hao napisał(a):
Witam serdecznie. Mam kilka prostych pytań, na które nie oczekuję szerokiej polemiki a rzetelnych odpowiedzi od znawców tematu.
1. Czy osoba ekskomunikowana lub apoztezjowana (tak to się odmienia?

może w jakiś sposób wziąść ślub kościelny z katolikiem?
Tak, katolik może zawrzec małżeństwo z osoba ekskomunikowaną (czy tez na która nałożono interdykt), tak samo jak z osobą, która popełniła czyn apostazji (czyli apostatą). Ani ekskomunika, ani apostazja nie sa przeszkodą w zawarciu małżeństwa. Oprócz warunków, które wymieniła Angua, wymagane jest zezwolenie ordynariusza do asystowania przy zawieraniu takiego małżeństwa (1071 CIC).
Ekskomunika czy apostazja nie jest równoznaczna z "formalnym odłączeniu się od Koscioła katolickiego". Ekskomunika jest karą koscielną, pozbawiajacą katolika niektórych praw okreslonych w Kodeksie Prawa kanonicznego i Kodeksie Kanonów Kosciołów Wschodnich. Przy czym tylko ekskomunika deklarowana lub nałożoa przez władze koscielna może być egzekwowana w zakresie zewnetrznym. Ekskomunika wiążaca "mocą samego prawa", a więc nie ogłoszona publicznie poprzez akt prawny, obowiazuje w sumieiu samego ekskomunikowanego, musi on spełnic przy tym szereg warunków by w nia popaść.
Apostazja zaś jest - wg prawa kanonicznego - "całkowitym porzuceniem wiary chrześcijańskiej". Ani jedno, ani drugie nie jest równoznaczne z "aktem formalnego odłaczenia się od Koscioła katolickiego". Przy czym także osoba, która aktem formalnym odłączyła sie od Kościoła katolickiego może zawrzec wazne małżeństwo z katolikiem, choć jej sytuacja w prawie małżeńskim jest diametralnie różna od osoby ekskomunikowanej lub porzucajacej wiarę w sposób notoryczny.
Cytuj:
2. Czy osoba innej religii może wziąść ślub kościelny z katolikiem?
Tu trzeba rozwazyc kilka różnych przypadków:
a. ślub katolika z osobą nieochrzczoną (wyznajacą jakąś religię lub nie)
b. ślub katolika z osoba ochrzczoną w innym Kosciele chrzescijanskim,
c. slub katolika z osobą, która po chrzcie w KK lub przyjeciu do niego, przyłączyła się do religii lub grupy niechrześcijańskiej
d. ślub katolika z osobą, która po chrzcie w KK, lub przyjeciu do niego, przystapiła formalnie do innego Koscioła lub Wspólnoty chrzescijaskiej.
ad a. Pierwsza uwaga - przeszkoda zrywajaca istnieje jedynie w przypadku małżeństwa katolika z osoba nieochrzczoną. Od tej przeszkody może udzielić dyspensy ordynariusz miejsca w przypadku "powaznej i słusznej przyczyny" przy zachowaniu warunków, które były podane przez Anguę w przypadku małżenstwa z ekskomunikowanym lub apostata.
Problemem w ważnym zawarciu takiego małżeństwa jest kontrowersja odnośnie tego, czy takie małżenstwo podlega wyłacznie kompetencji prawa koscielnego, czy ma zastosowanie takze prawo, któremu podlega osoba nieochrzczona. Należy tu wyróżnić dwa aspekty: akt celebracji małżęństwa czyli wyrażenia zgody małżęńskie oraz zdolność prawną osoby do zawarcia małżeństwa.
Co do pierwszego zagadnienia nie ma watpliwosci, iz wyrażenie zgody małżeńskiej jest czynnoscią jedną i niepodzielną, nie może być więc regulowane przez dwa rózne prawodawstwa. Jest to zasada przyjeta także przez wszelkie legislacje cywilne.
Forma zawarcia zwiazku czyli forma wyrazenia zgody, w przypadku małżeństwa między katolikiem a osobą nieochrzczoną jest regulowana wyłącznie przez prawo koscielne: kan. 1117 CIC w przypadku katolika należącego do kościoła łacińskiego oraz kan. 834 par 1 CCEO w przypadku katolika należącego do jednego z Kościołów wschodnich.
Uwaga, nie sa zobowiazani w tym przypadku (tj. ślubu z nieochrzczonym) do zachowania formy kanonicznej katolicy (tylko "łacińscy"!), którzy "aktem formalnym odłączyli się od KK" (ale juz nie po prostu apostaci, ekskomunikowania, niepraktykujacy itd).
Biskup strony katolickiej, o ile przynalezy do Kosciołą łacinskiego, może udzielić dyspensy od koniecznosci zachowania formy kanonicznej zawarcia małżeństwa, zgodnie z kan 1127 par 2 CIC. Małżeństwo musi być zawarte wówczas w formie publicznej, wobec co najmniej dwóch świadków. Jako formę publiczną biskup w wydanej dyspensie może okreslić obowiazujaca do ważnosci okreslona formę wyrazenia zgody małżenskiej, czy to religijną strony nieochrzczonej (np. wobec rabina) czy to w formie cywilnej przed urzednikiem stanu cywilnego czy podzcas uroczystosci rodzinnej itp. Pierwszeństwo ma zawsze forma religijna.
Jezeli chodzi o katolików należacych do jednego z Kościołów wschodnich, biskup nie ma prawa do takiej dyspensy (od formy kaonicznej). Może być udzielona w bardzo wyjatkowych okolicznosciach ("dla najwyzszej przyczyny") jedynie przez Stolicę Apostolska, lub Patriarchę, jezeli jest to Kosciół patriachalny (kan. 835 CCEO).
Gdy chodzi o zdoloność prawną do zawarcia małżeństwa, prawo kanoniczne uznaje podstawowe prawo każdego człowieka do wyboru stanu zycia i do zawarcia małżeństwa. W tym znaczeniu nalezy rozumieć przepis kan. 1058 CIC (778 CCEO): "Małżeństwo mogą zawrzeć wszyscy, którym prawo tego nie zabrania". Prawo do zawarcia małżeństwa jest jest nizbywalnym prawem osoby i moze być ograniczone jedynie z bardzo poważnych motywów. Kosciół ma prawo ustanawiać wiec przeszkody dla wszystkich, którzy na mocy chrztu, są włączeni do niego.
Nie ulega też żadnej watpliwosci dla KK, iż małżeństwo osób nieochrzczonych regulowane jest przez państwo, wyjąwszy to co wynika z prawa Bożego. Kwestią dyskutowana jest natomiast pytanie czy wazność małżeństwa między stroną katolicka a nieochrzczoną podlega wyłącznej kompetenzcji prawa kanonicznego czy także prawu strony nieochrzczonej w tym co dotyczy określenia zdolnosci prawnej do zawarcia małżeństwa.
Według przewazajacej opinii nieochrzczony zawierajac małżeństwo ze stroną katolicką za dyspensą od przeszkody różnosci religii jest również wolny od przeszkód ustanowionych przez prawo państwowe, z tej racji, iż kontrakt małżeński, bedąc niepodzielnym, nie może być waznym dla jednej strony a nie waznym dla drugiej. W przypadku więc konfliktu miedzy prawem kanonicznym a państwowym, przeważy to pierwsze.
Inni autorzy podtrzymują opinię przeciwną negujac wyłączną kompetencję Koscioła. Argumentem jest fakt, iż zdolność prawna dotyczy bezposrednio osoby, a nie aktu wyrazenia konsunsu małżeńskiego. Tak pojeta zdolność prawna osoby, w tym co nie narusza prawa naturalnego, regulowana jest przez dla osoby nieochrzczonej przez ustawodowastwo państwowe.
Aby uniknąć małżenstw niewaznych, oraz zapewnienia trwałosci i swietości takiego małżenstwa, niezbedym jest aby zachowane zostało także własne prawo strony nieochrzczonej.
Jest wiele przypadków szczegółowych, dotyczących sytuacji (np. ważnosci małżeństwa zawartego w warunkach "poważnej bojaźni", o ile własne prawo strony nie-ochrzczonej nie zawiera takiej przeszkody itd.). Istnieje tez problem stosowania "lex fori", czyli prawa miejsca zawierania małżenstwa czy "lex patriae" - czyli prawa miejsca pochodzenia strony nieochrzczonej (np. w przypadku małżenstwa katolika z muzumanką pochodzacą z kraju islamskiego uznającego za niewazne takie małżenstwa, zawartego w kraju, w którym taki zakaz nie ma miejsca, itd.)
Uff to dopiero punkt a., pytania sa może któtkie, ale odpowiedzi już nie. Dalej zaraz postaram się napisać. CDN