Problem w tym że Giertych zabiera się do wprowadzania starych pomysłów za pomocą pancernej pięści.
Zupełnie jakby nie zdawał sobie sprawy że nie wyizoluje szkół ze społeczeństwa.
A nawet w wyizolowanych szkołach wzrost przymusu spowoduje wzrost oporu.
To dość znany mechanizm, że próbuje się reagować przemocą w stosunku do ludzi którzy są irytujący - jak z biciem dzieci.

Mógłby Giertych zobaczyć jak się sprawdza ostry rygor np. w poprawczakach.
Albo w więzieniach.
Znikła grypsera?
Znikła przemoc?
Ależ skąd - tylko jest mniej widoczna.

Marku, odpowiem Ci: bo sytuacja jest koszmarna. I była już od lat. I trzeba podjąć działania. Tylko ważne jest, aby nie było to "na hurrra". Przyłbica w dół i do walki. Najgorsze jest to, że ta kampania Giertycha to po prostu było napędzanie ludzi do urn. Akurat przed wyborami Giertych mógł wyjść o pokazać jaki to jest dobry, dzielny i walczny. A teraz to powoli ucicha. LPR poniosło sromotną klęskę, a przemoc w szkołach jest faktem. I każdy dzień w szkole oznacza miliony małych tragedii.


Crosis

Obowiązek mundurków to decyzja po wyborach.

Ewenementem, chyba na skale swiatowa, jest jak kurator (w komisji ktora sprawdza szkoly) na zebraniu z nauczycielami oficjalnie krytykuje ministra.
Powinien zaczac od zdelegalizowania ZNP bo krolestwo wewnetrznie sklócone nie moze sie ostac.

http://www.gazetawyborcza.pl/1,75968,3816465.html

Pan Minister Giertych ja zwykle niezawodny. Na koniec roku zafundował prezent, bedzie sprawdzał stan "udziewiczenia" niewiast szkolnych.

PO szkołach miały chodzic tzw. "trójki"...czas to zmienić na "czwórki" i dokoooptowac ginekologa z przenośnym fotelem.
Ten facet jest "skarbnica nonsensu" i neurologiczna pomyłka natury...

"Tymczasem media prawie wyłącznie, za Gazetą Wyborczą jak za panią matką, ekscytują się kłamliwą informacją, jakoby Giertych miał zażądać imienną listę uczących się dziewczyn, które są w ciąży. Teraz mają ponoć być wszystkie badane USG i tropione po szkołach, która „zaszła”, a która nie. Już tłum nawiedzonych pseudo-autorytetów grzmi, że to zamach na wolność sumienia i prawo do prywatności. A czy ktoś się zapytał, czy to aby prawda, to co Wyborcza obwieszcza? Mamy tu do czynienia ze skandalem niebywałym. Kłamstwem piramidalnym. Prawda jest taka, że Ministerstwo Edukacji poprosiło o statystyki (nie żadne imienne listy!) z zeszłego roku (a nie z teraz!) dziewczyn, które przerwały naukę z powodu macierzyństwa (a nie, które są w ciąży!) po to, by poznać skalę zjawiska i opracować program przeciwdziałania porzucaniu nauki przez dziewczęta. Dodajmy, sprawa jest o tyle poważna, że sporo dziewczyn (no właśnie, nie wiemy ile, dopóki nie zrobimy statystyk) rezygnuje z kształcenia bezpowrotnie. A przy dobrym systemie wsparcia spokojnie mogłyby dokończyć rozpoczętą naukę (O rzekomych „pomysłach Giertycha, żeby tropić dziewczęta w ciąży” na www.szkolapolska.pl: czytaj: http://www.szkolapolska.pl/?article=104 oraz
http://www.szkolapolska.pl/?article=103). W piątek pozwiemy Michnika za te łgarstwa. Jak można poważnie i odpowiedzialnie zarządzać polską oświatą i krok po kroku naprawiać zło, gdy media kłamią jak najęte? Żadnej odpowiedzialności za słowo!

Polecam świetny wywiad z Rafałem Ziemkiewiczem o jego najnowszej książce o „michnikowszczyznie”: http://www.prawy.pl/?dz=felietony&id=19618&subdz ".
Wojciech Wierzejski

No tak Wierzejski jak też można sie było tego spodziewac kolejny raz bredzi.

Po co MEN-owi informacje, które może bez trudu znaleźć w rocznikach statystycznych?
Poza tym szkoła jest zobowiązana do pomocy takim dziewczętom i zazwyczaj to robi. Niepotrzebnie Giertych pcha łapy tam gdzie nie powinien (jak zwykle zresztą).
Nie od dzisiaj wiadomo, ze Giertych tak się nadaje na Ministra Edukacji jak siodło do świni.
Niech lepiej zajmie sie uczciwym wyborem kuratora oświaty w Łodzi. Już 3 razy próbował po linii partyjnej, teraz znowu oszuka i wkońcu wepchnie swoja koleżankę, urągając wszelkim procedurom.

Teraz jeszcze czysty skok na kase

http://www.gazetawyborcza.pl/1,75248,3823507.html

Romuś jest naprawde nieoceniony, szkoda tylko ze to wszystko dzieje się naszym kosztem.
Ta cała koalicja zaczyna podśmierdywać socjalizmem. Wtedy tez wszystkim sterowano z Centrali

Jeśli Polacy powiedzą "nie", Giertych poda się do dymisji


http://wiadomosci.onet.pl/1457839,11,item.html

Geniusz przez niego przemawia

Swietnie, "nieewolucyjny" produkt pomyłki natury Roman Giertych. Zgarnia 700 milionów euro i dodatkowo ograbi kase państwa na referendum które bedzie wyznacznikiem jego stanu umysłu.
Nie od dzisiaj wiadomo, ze ten stan jest krytyczny. [...]

[...] - Paschalis

Romek odreagowuje stres i szok po przegranym procesie z A. Michnikiem.... i na GW - główny alergen obu vicepremierów:D

Giertych obiecał że poda się do dymisji jeżeli nauczyciele nie dostaną podwyżek o wysokości 7% obecnych zarobków.

Rząd przyznał nauczycielom podwyżki w wysokości 2,2%.

Ale Giertych już o swoim słowie nie pamięta.

Mnie interesuje kto zapłaci za to referendum (komu się zabierze by je sfinansować, bo wiadomo, że to z naszych podatków) i czy teraz każdy pomysł każdego ministerstwa będzie poddawany referendum.

Jak to komu?
Nam podatnikom. Jesteśmy tak bogatym krajem, ze stać nas na każdą bzdurę, zgodnie z hasłem Małych Braci - "Tanie Państwo"

P.S.
Ciekawe co tam znó Wierzejski wysmarował na swoim żałosnym blogu?

Kolejny krok w kierunku "wszechpolskiej oświaty":

http://www.gazetawyborcza.pl/1,76842,3825320.html

Przytoczę fragmenty:


Cóż... to już wg mnie skandal. Osoba, która we własnym mieści jest przegrana (1000 głosów w Wałbrzychu to śmieszny wynik), doświadczenie ma prawie żadne (co to jest te kilka miesięcy pracy?) zostaje zarzadzajacym taka instytucja?

Paranoja.

Crosis

PS
Aby nie bylo tak jak w innych tematach - prosze najpierw przeczytac artykul, dopiero dyskutowac.


Crosis