Autor |
Wiadomość |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
jo_tka napisał(a): Zatajenie tych faktów przed papieżem, o ile by je pamiętał, w tej sytuacji i po memoriale zwłaszcza, ja bym traktowała w kategoriach zbliżonych do niewierności. Zatajenie ich przed prasą mnie specjalnie nie dziwi. Podobnie jak wyznanie grzechów w konfesjonale nie obliguje do wyznania ich publicznie metodą ogłoszenia w prasie.
Tu nie chodzi jedynie o zatajenie pewnych faktów, ale o ich negowanie. Delikatnie rzecz ujmując, nazwałbym to mataczeniem. Papież, znając prawdę, musiałby więc przyglądać się ze spokojem takiemu świadectwu bp. Wielgusa i wyrażać aprobatę dla takiego postępowania (poprzez poparcie, jakie jeszcze niedawno Stolica Apostolska udzieliła bp. Wielgusowi).
|
Pt sty 05, 2007 12:28 |
|
|
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Z wirtualnej Polski
Cytuj: Istnieją liczne, istotne dokumenty potwierdzające gotowość świadomej i tajnej współpracy ks. Stanisława Wielgusa z organami bezpieczeństwa PRL oraz to, że została ona podjęta - uznała Kościelna Komisja Historyczna. Abp Wielgus zaprzeczył większości stwierdzeń zawartych w materiałach organów bezpieczeństwa PRL.
Abp Wielgus zaprzecza większości stwierdzeń zawartych w materiałach IPN. Abp Wielgus stwierdził m.in., że nigdy nie wyrządził nikomu żadnej krzywdy swoimi czynami czy słowami - napisano w komunikacie komisji.
Komisja badała akta IPN na prośbę samego abp. Wielgusa.
W komunikacie Komisja przypomniała, że współpraca z SB była zakazana przez Episkopat. "W dokumentacji IPN zachowały się opinie funkcjonariuszy wywiadu PRL odnoszące się do materiałów SB, które pośrednio wskazują, że działalność ks. Stanisława Wielgusa w środowisku lubelskim mogła wyrządzić szkody różnym osobom z kręgu Kościoła. Natomiast jeśli chodzi o współpracę z wywiadem PRL, analiza dokumentów nie pozwala jednoznacznie stwierdzić, że ks. Stanisław Wielgus wyrządził komukolwiek szkodę" - głosi komunikat.
Komisja przypomniała, że podejmując pracę nad dokumentami uzgodniła, iż przy moralnej ocenie współpracy z organami bezpieczeństwa PRL będzie brać pod uwagę: pisemną lub ustną deklarację zgody na świadomą i tajną współpracę; aktywną współpracę, świadome wyrządzanie krzywdy osobom świeckim lub duchownym i instytucjom kościelnym oraz intencje działań Z onetuCytuj: Nie wykonałem żadnego zadania wywiadowczego (...), nigdy nie wyrządziłem nikomu żadnej krzywdy swoimi czynami czy słowami - napisał abp Stanisław Wielgus w oświadczeniu udostępnionym PAP. "Przypisano mi różne złe intencje i złe postawy w stosunku do Kościoła. Jest to fałsz. Nie istnieje żadna dowodząca tego dokumentacja, poza słowami funkcjonariusza, który po swojemu widział moja osobę i całą sprawę" - napisał abp Wielgus.
"Nie chcę się usprawiedliwiać. Wiem, że nie powinienem utrzymywać żadnych relacji ze służbami PRL. Żałuję tego bardzo, że w ogóle podjąłem wyjazdy zagraniczne, które te kontakty spowodowały. Wydawało mi się jednak wówczas, że moim obowiązkiem jest prowadzenie wartościowych badań naukowych i kształcenie się dla dobra Kościoła" - głosi trzystronicowe oświadczenie, opisujące historię jego kontaktów z przedstawicielami służb specjalnych PRL. Abp podkreśla, że jego teczce znajdującej się w IPN jest wiele nieprawdy i fałszywych informacji.
Chciałabym zobaczyć całe te 3 strony... Ale i tak - Bogu dzięki że w ogóle sprawa ruszyła 
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Pt sty 05, 2007 12:28 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
J. Pałasiński w TVN24, korespondent z Watykanu mówił, że kard. Glemp miał obowiązek przedstawić papieżowi akta IPN wszystkich kandytatów i to uczynił.
Pytanie tylko, czy w momecie zbierania akt, znajdował sie one w IPN - czy podobnie jak akta o. Hejmo "odnalazły" się na biurku nieświadomego niczego, prezesa L. Kieresa - gdy tymczasem dziennikarze już byli świetnie poinformowani o tych aktach.
Ciekawe ile jeszcze lat w Polsce będą zagrania teczkami.
|
Pt sty 05, 2007 12:49 |
|
|
|
 |
Mikael
Dołączył(a): Cz maja 22, 2003 6:36 Posty: 474
|
Jot_ka, nie sprowadzajmy sprawy do tego czy powinien poinformować prasę, czy nie.
Chodzi o wiernych. Czy ich mógł sobie ot tak, po tym jak sprawa się wylała, pozostawić bez słowa?
_________________ Mikael - Któż jak Bóg!
|
Pt sty 05, 2007 12:53 |
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Mikael - moim zdaniem nie powinien. I na szczęście się w końcu odezwał.
Ale zwróć uwagę, że pisałam o różnicy między zatajeniem sprawy przed papieżem a prasą/wiernymi. To jednak nie jest to samo.
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Pt sty 05, 2007 12:59 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
nie wyrządziłem krzywdy nikomu....
mocne słowa, byłyby prawdziwe gdyby ksiądz arcybiskup pewien był, że ubecja ich nie wykorzystuje...
nie zbierano informacji, by trzymać je w szufladach, lecz by je wykorzystać,
z pozoru drobna informacja mogła posłuzyć by kogoś zastraszyć, by wywrzeć wrażenie, iż ubecja jest wszechpotężna i wie wszystko
przeciez to nie ja wykorzystywałem te wiadomości - zdaje się mówić ksiądz arcybiskup - tylko ONI - ja jestem ofiarą, ścigajcie ich, nie mnie
nie wyrządziłem nikomu krzywdy - oznacza - niczego nie mówiłem - milczałem
kiedy indziej ksiądz arcybiskup mówi: że trzeba było zyć w tamtych casach.... by móc je właściwie oceniać
dzisiejsi młodzi dziennikarze wpadają w tę pułapkę i tłumaczą się, że nie oceniają bo są za młodzi, ale coś z tym trzeba zrobić itd...
zatem stoimy w punkcie bez wyjścia?
nie - bo jesli ja nie mam prawa oceniać - żyjąc dziś i nigdy nie będąc poddawanym takim presjom - to mają prawo oceniać ci, którzy takiej presji poddawani byli i .... nie ulegli jej
nie mamy takich kapłanów? nie mamy przesladowanych
czy może korporacyjna wspólnota i jej interesy są najważniejsze?
brońmy się nawzajem, zamknijmy się w twierdzy, z wysokich jej murów rzucajmy gromy moralnych nakazów, ale innym od nas wara
kościół to my - zdaje się mówić biskup głodź - i nikt inny - reszcie przynależy pokornie słuchać
i w tym miejscu nasuwa mi się jeszcze jedna refleksja - przy okazji takich wydarzeń może nadchodzi w polsce czas..... posoborowy
nie, żeby zaraz wierni decydowali o wszystkim, ale może nadchodzi zmierzch arogancji i zadufania co poniektórych starszych kapłanów...
a arcybiskupowi wielgusowi życzę by przezył ten czas w zgodzi ze swoim sumieniem i postapił tak jak mu owo sumienie nakazuje
|
Pt sty 05, 2007 13:12 |
|
 |
Mikael
Dołączył(a): Cz maja 22, 2003 6:36 Posty: 474
|
jo_tka napisał(a): Mikael - moim zdaniem nie powinien. I na szczęście się w końcu odezwał.
Ale zwróć uwagę, że pisałam o różnicy między zatajeniem sprawy przed papieżem a prasą/wiernymi. To jednak nie jest to samo.
Ja jednak uważam, że powinien tak jak bp. Skworc - stanąć w prawdzie przed swymi wiernymi. A postąpił wręcz przeciwnie - do końca twierdził, że nic nie było, nic się nie stało, nic nie podpisał (nie wspomniał w wywiadzie dla TV, że był w sytuacji przymusu).
_________________ Mikael - Któż jak Bóg!
|
Pt sty 05, 2007 13:18 |
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Myślę, że należy to rozumieć - nie chciałem skrzywdzić, próbowałem nie skrzywdzić, nie wierzę, że skrzywdziłem. Daj mu trochę czasu...
Komunikat Komisji jest dość jednoznaczny:
Cytuj: W dokumentacji IPN zachowały się opinie funkcjonariuszy wywiadu PRL odnoszące się do materiałów SB, które pośrednio wskazują, że działalność ks. Stanisława Wielgusa w środowisku lubelskim mogła wyrządzić szkody różnym osobom z kręgu Kościoła. Natomiast jeśli chodzi o współpracę z wywiadem PRL, analiza dokumentów nie pozwala jednoznacznie stwierdzić, że ks. Stanisław Wielgus wyrządził komukolwiek szkodę"
Mikael - powinien, zapewne. Nie stanął. Nie cofnie tego. Ważne, że idzie do przodu...
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Pt sty 05, 2007 13:22 |
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Pt sty 05, 2007 13:29 |
|
 |
Mikael
Dołączył(a): Cz maja 22, 2003 6:36 Posty: 474
|
jo_tka napisał(a): Myślę, że należy to rozumieć - nie chciałem skrzywdzić, próbowałem nie skrzywdzić, nie wierzę, że skrzywdziłem. Daj mu trochę czasu... Komunikat Komisji jest dość jednoznaczny: Cytuj: W dokumentacji IPN zachowały się opinie funkcjonariuszy wywiadu PRL odnoszące się do materiałów SB, które pośrednio wskazują, że działalność ks. Stanisława Wielgusa w środowisku lubelskim mogła wyrządzić szkody różnym osobom z kręgu Kościoła. Natomiast jeśli chodzi o współpracę z wywiadem PRL, analiza dokumentów nie pozwala jednoznacznie stwierdzić, że ks. Stanisław Wielgus wyrządził komukolwiek szkodę" Mikael - powinien, zapewne. Nie stanął. Nie cofnie tego. Ważne, że idzie do przodu...
Tak, to cieszy.
Szkoda tylko, że tyle słów niedobrych ze strony hierarchii padło wobec świeckich, którzy nie chcą stać wobec problemu lustracji bezczynnie, a też nie są jak sie to bp. Glemp wyraził "nadubowcami"...
Szkoda, że biskupi sami nie potrafili zastosować Memoriału, który stworzyli...
_________________ Mikael - Któż jak Bóg!
|
Pt sty 05, 2007 13:33 |
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Pt sty 05, 2007 13:40 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
"Gybym mówił językami i aniołów....i posiadł wszelką wiedzę...a miłości bym nie miał, byłbym niczym"..... szkoda, bardzo szkoda, że abp brakło miłości, tej deklarowanej miłości do Kościoła, dla dobra którego ponoć podpisał deklarację i aktualnie nie portafił stanąć w prawdzie.
Prawda została na nim wymuszona - ale jakim kosztem - jego kosztem i dla nas wierzących...szkoda....
|
Pt sty 05, 2007 13:44 |
|
 |
Mikael
Dołączył(a): Cz maja 22, 2003 6:36 Posty: 474
|
Bracie biskupie - dlaczego dopiero teraz? I dlaczego nadal nie stać Cię na przepraszam za całe to zamieszanie?
_________________ Mikael - Któż jak Bóg!
|
Pt sty 05, 2007 13:51 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
Jakie są szanse, że tym razem arcybiskup w swym oświadczeniu nie oparł się na pamięci, z której zostały wyparte pewne fakty...
|
Pt sty 05, 2007 13:57 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Alus napisał(a): J. Pałasiński w TVN24, korespondent z Watykanu mówił, że kard. Glemp miał obowiązek przedstawić papieżowi akta IPN wszystkich kandytatów i to uczynił. Ciekawe, kto w IPN mu te akta wydał i na jakiej podstawie prawnej :-/ Alus napisał(a): Ciekawe ile jeszcze lat w Polsce będą zagrania teczkami.
Tak długo, jak długo nie udostępni się PUBLICZNIE wszystkich teczek. Wtedy skończą się możliwości szantażowania dawnych współpracowników. Czesi tak zrobili 15 lat temu, lista TW StB wisi na internecie i jest święty spokój.
|
Pt sty 05, 2007 14:21 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|