Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt sie 15, 2025 13:45



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 761 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19 ... 51  Następna strona
 Abp Wielgus agentem? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
Lucyna napisał(a):
To jest jawna walka z Kosciolem Katolickim w Polsce, jezeli ktos tego nie widzi, to sie bardzo dziwie.


To, o czym piszesz, to walka z Korporacją Katolicką. Też skrót KK, ale co innego znaczy.


Pn sty 08, 2007 18:44
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt wrz 26, 2006 13:40
Posty: 106
Post 
Może lepiej ujmę ...alternatywą dla współpracy był brak księży (jak w ZSRR). ...


Pn sty 08, 2007 18:45
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sie 05, 2005 12:10
Posty: 1239
Post 
w 1 Lucyna ma racje-rzeczywiscie ubecy sie cieszą:(
kosciół jednak nie zrobił wczesniej nic by temu zapobiec.


Pn sty 08, 2007 18:50
Zobacz profil
Post 
X napisał(a):
I jeszcze jedna uwaga w sprawie ks. arcybiskupa: skoro materiały są prawdziwe, to gdzie są pokwitowania odbioru pieniędzy i podarunków. Ewentualnie gdzie są filmy pokazujące taki odbiór. Albo gdzie są opisane okoliczności ich wręczenia. Gdyby ktoś tak pisał raporty w SB to by dostał 5 lat za defraudację.


A gdzie jest powiedziane że musiały być jakieś prezenty i pieniądze? Świat nie kręci się tylko wokół pieniędzy. W tej sprawie cały czas jest mowa, że odpłata miało być ułatwienie kariery naukowej.


Pn sty 08, 2007 18:53
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt wrz 26, 2006 13:40
Posty: 106
Post 
I jeszcze jedno Pani Moniko. Jak zacznie pani czytać opowiadanie pana Mazurka-Mroczka to może się pani doczyta, że to pan Hawrot z Lublina namawiał księdza na karierę naukową więc owa kariera nie mogła być motywem werbunku. To tak trochę faktów i logiki. A mówią, że Roman źle robi, że maetematyke wprowadza jako obowiązkową na maturze dla każdego. Jak widać dobrze robi.


Pn sty 08, 2007 19:01
Zobacz profil
Post 
Dlaczego srodowisko dziennikarskie nie zrobilo lustacji w swoich szeregach a biora sie za lustracje Kosciola?

tolkien, bardzo latwo obwiniasz za istniejace zlo innych ludzi, kierujac sie zreszta tym, co przeczytasz w nieodpowiedzialnych mediach. A czy siebie tez tak latwo osadzasz.

Najpierw walcz ze swoimi slabosciami i wadami, bo nieraz juz dales na tym forum popis, jak mozna sie zjadliwie i bez szacunku odnosic sie do drugiego czlowieka.
Skad wiesz, czy w oczach Boga, nie jestes wiekszym grzesznikiem od
o. T. Rydzyka czy abp Wielgusa?

Bog jest Sedzia Sprawiedliwym, tylko On zna dokladnie calosc spraw ludzkich, ludzkie wnetrza, ludzkie slabosci, przyczyny naszych upadkow.
Po co stawiac sie w Jego miejsce, i osadzac cos, czego sprawiedliwie osadzic nie mozemy!

Blogoslawieni Milosierni albowiem oni Milosierdzia dostapia.



Rozważanie I

MIŁOSIERDZIE BOŻE A MIŁOSIERDZIE LUDZKIE

Bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny (Łk 6, 36).


Spośród licznych doskonałości Bożych Zbawiciel wyróżnia miłosierdzie Boże i nakazuje je naśladować. Ale nie można naśladować tego, czego się nie zna i nie czci. Toteż w słowach przytoczonych na wstępie zawiera się nakaz nie tylko naśladowania, ale poznawania i wielbienia Boga w miłosierdziu. Poznajmy więc, jak Bóg postępuje względem nas, byśmy tak postępowali z bliźnimi.

Każdy z nas jest grzesznikiem, jak powiada Apostoł: "Jeśli mówimy, że nie mamy grzechu, to samych siebie oszukujemy i nie ma w nas prawdy" (1 J 1,8). A grzesznik jest niewdzięcznym buntownikiem i synem wyrodnym Ojca niebieskiego. Jednakże ten Ojciec obrażony nie wymierza nam kary słusznej za grzechy, ale oszczędza nas, zachowuje i ochrania; nieraz przez długie lata wyczekując naszego nawrócenia. Dlaczego Bóg od razu nie wymierzy kary za swą ojcowską i królewską krzywdę? Miłosierdzie Go krępuje. Ono jest tym potężnym adwokatem i zasłania nas przed sprawiedliwością, która domaga się słusznej kary. Ono woła: "Ja nie pragnę śmierci występnego, ale jedynie tego, aby występny zawrócił ze swej drogi i żył" (Ez 33,11).
Bóg nie tylko znosi nas grzesznych, ale również obsypuje darami. Kto nas karmi i przyodziewa, kto daje nam życie i zdrowie, kto daje powodzenie i doczesną pomyślność, kto - jak mówi Zbawiciel - "sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych" (Mt 5,45)? Bóg, którego obrażamy; Ojciec niebieski, któremu ranimy serce; Pan, którego prawa łamiemy. Ten Ojciec niebieski nie poprzestaje na tym, że nas oszczędza i obsypuje darami, ale ponadto śpieszy nam z pomocą i używa wszystkich środków, aby skłonić nas do opamiętania i ratować od zguby wiecznej. Wszystkimi drogami usiłuje trafić do naszych serc: to droga nowych dobrodziejstw, to droga natchnień i łask, to droga wyrzutów i niepokoju sumienia. Często te wysiłki są daremne, lecz Ojciec miłosierdzia nie zraża się naszym uporem i nie odejdzie, nie porzuci, nie spocznie, dopóki nie wyczerpie wszystkich skarbów swego miłosierdzia.

"Szedłem - mówi św. Augustyn w swoich "Wyznaniach" drogami, na które mię prowadziły skażone namiętności, a gdziekolwiek biegłem w swym zaślepieniu, wszędzie jakby na skrzydłach leciało za mną miłosierdzie Twoje. Co dzień zwiększały się me błędy i co dzień wzmagała się Twoja troskliwość i już to słodko, łagodnie, już to gniewnie zamykała mi wszystkie drogi ucieczki... Biegłem od grzechu do grzechu, a jednak miłosierdzie Twoje nie wyczerpało się, nie odeszło ode mnie". Tak Bóg postępuje z każdym z nas i nie szczędzi swej litości nawet tym, których upór i zatwardziałość nie dają się przełamać. Widzimy to na przykładzie Judasza, któremu Jezus umywa nogi, nazywa go przyjacielem i darzy pocałunkiem miłości oraz boleje nad jego ślepotą: "wzruszył się do głębi" (J 13,21).

Gdy te łagodne sposoby nie trafią do duszy grzesznika, Bóg chwyta się środków surowych i kar, ale wszystkie kary doczesne w tym życiu mają charakter leczniczy: to również jest miłosierdzie, tylko w innej formie: "Lecz gdy jesteśmy sądzeni przez Pana, upomnienie otrzymujemy, abyśmy nie byli potępieni ze światem" (1 Kor 11,32). A więc nie gniew i zemsta, ale miłość i miłosierdzie uzbrajają karzącą prawicę oraz stają przeciw naszym grzesznym zamiarom. Jak dobra matka odgradza cierniem niebezpieczne miejsce, by zapobiec nieszczęściu bawiących się dzieci, tak Bóg rzuca ciernie pod nasze nogi, byśmy się cofnęli i nie wpadli w przepaść piekielną.
Wreszcie, gdy człowiek przynaglony karą lub dobrocią, otwiera oczy i dźwiga się z upadku, Bóg nie trzyma go długo u progu łaski, nie chowa w pamięci jego błędów, lecz w jednej chwili wszystko mu daruje. Zamiast gniewu i ostrych wyrzutów wyciąga ramiona na przyjęcie grzesznika i w uniesieniu radości wzywa chóry Aniołów, by się cieszyły z odzyskanej owieczki: "Cieszcie się ze Mną, bo znalazłem owcę, która mi zginęła" (Łk 15,6). A więc i w niebie są dni większej radości i rozkoszy. Są nimi chwile, gdy człowiek zmysłowy porzuca grzeszne życie, gdy krzywdziciel zaprzestaje swych złości, kiedy cudzołożna kobieta dźwiga się z upadku, a syn marnotrawny wraca do Ojca.

2. Jak Bóg miłosierny postępuje z nami, tak i my powinniśmy postępować z bliźnimi. Pięknie o tym mówi nasz złotousty Skarga w swym Kazaniu o miłosierdziu: "Kto ludziom dobrze czyni i ich braki z miłosierdzia opatruje i winy odpuszcza, ten obraz Boży na sobie nosi i jest podobny do Pana Boga. Jak gdy syn do ojca bywa podobny, mówimy: to prawy syn jego - tak gdy ludziom czynimy dobrze, a miłosierdzie im okazujemy, twarz Boską niejako na sobie wyrażamy, tak, iż Aniołowie i ludzie sprawiedliwi, patrząc na miłosierne uczynki nasze, mówią: to prawy syn Boży, prawdziwie podobny do Ojca swego... żadne przedniejsze ziarno na roli serc waszych stać się nie może jako miłosierdzie, ,które jest obrazem Trójcy Świętej, najprzedniejszą cnotą chrześcijańską, wypełnieniem zakonu Bożego, świadectwem wiary dobrej, owocem pokajania prawego, wykonaniem miłości ku Bogu, pomocą do uznania i nabycia skruchy, oczyszczeniem grzechów, pomnożeniem cnót i sprawiedliwości, błogosławieństwem na dniu sądnym i wprowadzeniem do nieba".

Nie można lepiej wyrazić zachęty do miłosierdzia, jak to uczynił w powyższych słowach ks. Skarga. On to również po mistrzowsku wyszczególnia uczynki miłosierne: "Patrz jeden na drugiego, jeśli z sobą jakiego zwaśnienia nie macie, jeśliście sobie życzliwi, jeśli jeden drugiego nie obraził myślą, albo słowem, albo samym uczynkiem. Ustępuj krzywdy jeden drugiemu odpuszczając sobie przewinienia i jeden drugiego niedostatki pokrywaj. Miej każdy brata swego za lepszego na sumieniu, niźli sam jest. Górnie o sobie nie rozumiejcie, ani gardźcie ubogimi .i prostymi, którzy się za mądre mieć chcecie. Mądrość swoją na wypełnieniu miłości i zakonu Pana pokazujcie. Obmów się strzeżcie i rany języcznej - potwarzy złego słowa i przymówki na brata i żartów obraźliwych i niepożytecznych. A dobrą życzliwością i uczynnościami wzmacniajcie miłość braterską. Czyńcie dobrze jeden drugiemu, obdarzajcie się radzi upominkami przyjaźni, pożyczajcie radzi na potrzebę braterską, jako kto może, bądźcie użyczliwymi, łaskawymi jeden na drugiego. Niech zdrady żadnej i obłudności między nami nie będzie" (Kazanie o miłosierdziu).

Większy nacisk kładzie Skarga na uczynki względem duszy bliźniego niż względem ciała, bo też spełnienie ich nasuwa więcej trudności; łatwiej bowiem dać jałmużnę ubogiemu niż znieść krzywdę cierpliwie, tym bardziej, jeżeli ona dotyczy honoru lub sławy i została nam niesłusznie wyrządzona. Łatwiej również nawiedzić chorego niż darować urazy, itp.

http://www.jezuufamtobie.pl/blogoslawieni.php


Pn sty 08, 2007 19:02
Post 
Michał Buszewski (niegdysiejszy gość tego forum)
Lustracja albo kompromitacja !!

Abp Wielgus był uznawany wraz z abp Michalikiem za lidera konserwatywnej,
intelektualnej linii posoborowego Kościoła polskiego. Należy pamiętać o jego
zasługach i - zakładając, że szczerze o to poprosił - wybaczyć mu zachowanie
z ostatnich tygodni. Nie czuję się upoważniony do przeprowadzania
pogłębionej analizy psychologicznej, wręcz wiwisekcji w tym zakresie. Jestem
przekonany, że dostarczą ich skolka ugodna media progresywne, zainteresowane
w dalszym deprecjonowaniu Kościoła katolickiego, obniżaniem jego autorytetu,
podkreślaniem, że nie ma ludzi godnych miana autorytetów.

Mam także nadzieję, że Arcybiskup znajdzie czas, aby zapoznać się z zasobami
dokumentów przechowywanymi przez IPN i zechce wyjaśnić, co było w nich
prawdziwe, co zostało zniekształcone przez bezpiekę, a co stanowiło
podejmowaną grę. Wskazać, jaki typ dokumentów został zniszczony. Byłby to
bardzo cenny wkład w najnowszą historię Kościoła. Istotą tych działań
powinna być prawda, a nie wybielenie własnej osoby. Bowiem z jednego
nawróconego większa radość w niebie niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu
sprawiedliwych.

Sformułujmy więc nieco inne ciekawe pytania: czemu osoby takie jak prymas
Glemp, kard. Dziwisz, nuncjusz Kowalczyk, abp Głódź popierały obsadzenie
metropolity warszawskiego przez abp. Wielgusa ? Czy z uwagi na jego
patriotyczną wizję Kościoła, pewne otwarcie na sprawy istotne dla
tradycyjnych katolików ? Czy może pewne osoby - jedne bardziej świadomie,
inne mniej - wiedząc o pewnych słabościach Arcybiskupa - pragnęły
wykorzystywać je do swoich celów, istotowo różnych od wartości dla nas
najważniejszych ? Czy nie w tym celu pragnęły odciąć Ojca Świętego od
wiadomości dotyczących przeszłości byłego rektora KUL ?

Prawdziwą krzywdę Kościołowi czynią duchowni, działacze i politykierzy
negujący fakt współpracy Wielgusa z SB, bagatelizujący jej znaczenie,
kwestionujący zdanie Ojca Świętego w tej sprawie. Trwa festiwal bredni, w
którym usłyszeliśmy w szczególności, jakoby "pracownicy KUL mieli zgodę na
kontakty (a więc i współpracę ? - mb) ze Służbą Bezpieczeństwa", prace IPN
są niewiarygodne a beneficjenci kolaboracji z bezpieką - jej ofiarami..
Rzekomo prawicowy plankton polityczny posuwa się do kwestionowania idei
lustracji tylko dlatego, że znane posoborowe medium w nierozsądny sposób -
ufam, że szczerze - wierzyło w oświadczenia abp Wielgusa.

Najwyższa pora, aby polscy hierarchowie zrozumieli (lub by wymógł to na nich
Benedykt XVI), że nieszczęściem nie będzie ujawnienie prawdy o 10 - 15%
duchowieństwa, nawet jeśli okaże się wśród biskupów odsetek ten był np. 3
razy większy. Nie ma ludzi niezastąpionych i na pewno stać nas na utrzymanie
nawet 40 dodatkowych wcześniejszych emerytów.

Alternatywą dla tej decyzji jest zgoda na selektywne "odstrzeliwanie"
agentów przez media, wyciąganie najrozmaitszych skandali obyczajowych i
szybką, bezpowrotną utratę autorytetu przez hierarchów. Już w sprawie abp.
Wielgusa pierwsze skrzypce grał, nie wątpię, że osobiście uczciwy i pełen
dobrych chęci ultras ekumenizmu dr Terlikowski. Dzielnie sekundował mu sen.
Gowin. W ciągu roku "wolne media z WSI", zwane też TVN, powołają własny
kanał poświęcony religii. Obawiam się jednak, że będą mogli skoncentrować
się w nim na szerzeniu pseudoekumenizmu i herezyj teologicznych. Jeśli pewna
część naszych przyjaciół związanych z Radiem Maryja szybko się nie opamięta,
to działka stricte "Wir sind Kirche", a więc podważania zaufania do Ojca
Świętego i Kościoła hierarchicznego, będzie przez nich doskonale
zagospodarowana. Naprawdę tego chcecie ?

Mimo całego niesmaku i wstydu odczuwanego z ostatnich wydarzeń, chciałbym
jednak zakończyć tę analizę optymistycznie. Na całe szczęście błyskawicznie
zareagował papież Benedykt XVI i dochodzące do nas przecieki z Watykanu dają
uzasadnione nadzieje, że kończy się czas skuteczności trzęsącego od lat
polskim Kościołem mrocznego układu pod auspicjami nuncjusza Kowalczyka. Czy
jeden z jego nadaktywnych ostatnimi czasy pretorian, jak zepsuta pozytywka
powtarzający zdania typu: "Ojciec Święty znał przeszłość abp. Wielgusa i
wciąż popiera tego kandydata", miałby dziś czelność powtórzyć swą inną tezę:
"Politycy nie powinni zajmować się sprawą Intonizacji Chrystusa, lecz modlić
się i pokutować" ? A może czegoś już nauczył się na swoich błędach ?


Pn sty 08, 2007 19:50

Dołączył(a): Pn sty 08, 2007 8:38
Posty: 294
Post 
Lucyna napisał(a):
pawell, nie widzisz tego, ze wcale tu nie chodzi o jedna sobe, tylko o to, aby zaatakowac caly Kosciol Katolicki, aby go oslabic, aby slabych wiernych zgorszyc itd?
.


Kto (w tej konkretnej sytuacji uderza w Kościół)?
Kto wysunął i forsował kandydaturę abp. Wielgusa?
Kto przyjął tę propozycję, znając swoją przeszłość, Polską historię i uwarunkowania?
Kto zaprzeczał faktom, wbrew ich porażającej wymowie?
Kto wprowadził w błąd Ojca św?
(pytań można jeszcze dołożyć).

Wrogowie Kościoła? Żydzi? Masoni? Komuniści? UBecy?

Nie .... :(

Modlitwy nigdy nie jest za mało, modlić się rzeczywiście trzeba, teraz szczególnie. Przede wszystkim o mądrość, o używanie tego Bożego daru. Pewnie trzeba też pokutować. My wszyscy. Cały Polski Kościół. Bo daliśmy okazję do zgorszenia i do ataków na NASZ Kościół. Bo my jako świeccy nie dość staraliśmy się o to aby wreszcie w Polskim Kościele zaczęło dziać się inaczej.


Pn sty 08, 2007 19:57
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 12:24
Posty: 3666
Post 
X: Po pierwsze to bez obelg i personalnych wycieczek proszę.

A po drugie, to bardzo jestem ciekaw skąd wziąłeś informację o tym, że 50% księży należało do księży patriotów bo prawda jest taka, że:

Zdzisław Zblewski, Leksykon PRL-u, Znak, Kraków 2000 napisał(a):
w Komisji Księży [czyli wśród tzw. księży patriotów] udało się skupić około tysiąca duchownych, czyli 10% ogółu, w dużej jednak części przynależność wymuszana była na księżach przez funkcjonariuszy UB za pomocą szantażu lub przekupstwa


A zgodnie ze słowami Jana Żaryna, eksperta IPN-u ds egzystencji Kościoła w PRL-u, współpracownicy SB stanowili wśród księży od 10 do 15% ogółu. Biorąc pod uwagę to, że każdy ksiądz był poddawany inwigilacji i naciskom o współpracę to można powiedzieć, że 90% duchowieństwa odmówiło współpracy z PRL-owskimi organami bezpieczeństwa. Warto o tym pamiętać, gdy będą wychodziły kolejne przykre informacje o współpracy księży z SB.

Nie jest też prawdą, że jeśli ksiądz odmawiał współpracy to był zabijany. Mordy stosowano tylko wobec tych duchownych, którzy wielokrotnie odważyłi się publicznie krytykować system PRL-u i podejmować działania wbrew jemu. Za samo odmówienie współpracy zwykle można było mieć trudności z budową kościoła, z wyjazdem za granicę, czy narazić się na inwigilację i szantaż, bądź na prowokacje. Doskonałym tego przykładem są np kard Macharski, czy kard Glemp, którzy zawsze prezentowali nieustępliwą postawę wobec SB i nikt ich nie zabił ani nie pobił, choć niewątpliwie cierpieli na liczne utrudnienia i ograniczenia z tego tytułu.

Tym bardziej martwiąca pozostaje łatwość z jaką abp Wielgus został zwerbowany, gdy jedyną stawką było pozwolenie na wyjazd za granicę i kontynuowanie tam kariery naukowej. Ale miejmy nadzieję, że decyzja o rezygnacji z funkcji metropolity warszawskiego jest kroliem w kierunku stanięcia w całej prawdzie przez abp Wielgusa.

_________________
www.onephoto.net


Ostatnio edytowano Pn sty 08, 2007 20:27 przez Paschalis, łącznie edytowano 1 raz



Pn sty 08, 2007 20:16
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn mar 27, 2006 7:27
Posty: 414
Post 
Ludzie złoci, jak to tu tak dalej TA DYSKUSJA w takim TEMPIE i takiej MADROSCI pójdzie, to NIE WIEM, co się stanie ? KTO tu zwariuje: JA czy WY :glupek2:

O P A M I E T A N I A...zwłaszcza młodzi :D Nie bądźcie zgryźliwymi, złośliwymi, starymi paniami i panami... :klotnia:
Nie bierzcie na daremno Imienia Bożego do przyziemskich, ludzkich rozgrywek... ohne "Gott mit uns", czarodzieje :czarodziej:

Synek

_________________
śmiech to zdrowie :-)


Pn sty 08, 2007 20:26
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 12:24
Posty: 3666
Post 
Nie musisz wyręczać moderacji, ale słusznie prawisz. ;)

_________________
www.onephoto.net


Pn sty 08, 2007 20:31
Zobacz profil

Dołączył(a): N paź 09, 2005 13:54
Posty: 226
Post 
Wszystko ok. Jestem za lustracją, tylko uważajmy na kogo rzucamy podejrzenia, bo czasem podstawy są absurdalne "wygląda mi na agenta', czy coś takiego, można łatwo kogoś skrzywdzić, a odwołać trudno. Nie mówię tu o przypadku abp Wielgusa, bo jasne, że tam musiało coś być. Nie znamy szkodliwości czynu, ale był ten czyn. Natomiast chodzi i o plotki i "domniemanych" agentów.

Myślę, że to co się stało wreszcie spowoduje poważny "zryw lustracyjny" w polskim Kościele, czego efektem będzie to, że ludzie zrozumieją, ze 10, w porywach 15% księży współpracowało, a 90-85% jest w tym względzie bez winy, więc zobaczą proporcje. Dopóki jest taka sytuacja "co dzień agent", to ludzie mają wrażenie, że "każdy agent". A tak nie jest. Dlatego myślę, że przeszło by to w mniejszych bólach, gdyby dokonało się w jednym dniu(tygodniu), po zbadaniu teczek itd., a nie wlokło się latami, bo to powoduje zatarcie proporcji. Inaczej odbiera się informacje o przestępstwach, kiedy zdarzą się lawinowo w jednym dniu, a inaczej jak zdarzają się codziennie(ilościowo jest to samo, ale wrażenie inne- 10 zabójstw w jednym dniu-szok, 10 zabójstw w ciągu 10 kolejnych dni- "wszyscy mordercy", mówiąc obrazowo.) Trzeba sie modlić, żeby się Polska oczyściła. I tyle. I spokojnie do tego wszystkiego podejść. (Wiem, jakie to trudne)

_________________
"Wszystko mogę w Tym, Który mnie umacnia."


Pn sty 08, 2007 20:31
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lip 30, 2006 9:08
Posty: 1456
Post 
Synek :brawo:

I nie zapominajcie o tym, że pomiędzy dziennikarzami cichymi i pokornego serca, a masonami (Wildstein wg Giertycha) są jeszcze dziennikarze , którzy po prostu, zwyczajnie gonią za sensacją. A współpracujący z SB ksiądz, czy biskup wzbudzi większa sensacje niz współpracujący z SB polityk.

_________________
Nie mam nic, co bym mogła Tobie dać,
Nie mam sił by przed Tobą, Panie stać...


Pn sty 08, 2007 20:33
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt wrz 26, 2006 13:40
Posty: 106
Post 
Drogi Panie Paschalis. Gdyby było tak jak Pan pisze to by system nie był totalitarny, bo każdy mógłby odmówić współpracy z organami bezpieczeństwa prl, a takiej możliwości osoba werbowana nie miała. Dane o związku księży patriotów miałem od historyków, cóż prawda w oczy kole środowisko intelektualistów krakowskich. Trzeba będzie poszukać jednak żródeł. Zresztą dobrze się stało, bo Kościół mógłby wyglądać jak w Czechosłowacji lub Wegrzech, czyli mogłoby go nie być. A swoje wywody na temat metod werbunkowych proszę zachować dla siebie bo są one przykre i bolesne dla osób, wobec których je stosowano. Jedyne co by panu powiedziały to szkoda mówić. Są to metody powszechnie stosowane przez służby na całym świecie, dlatego się o nich nie mówi bo są sprzeczne z prawem każdego państwa. Są to metody zbrodnicze. Powinny być stosowane tylko wobec wrogów państwa, których działalność uzasadniałaby ich stosowanie ze względu na szkodliwość ich działań. I jeszcze jedno, radziłbym się zapoznać z materiałami dostepnymi w internecie, bo powtarza pan bezmyslnie twierdzenia o karierze naukowej ks. arcybiskupa Wielgusa zapominając, że najpierw był werbunek po tym nakłaniania ze strony Hawrota księdza do robienia kariery (żeby cos z tego werbunku miał) o czym pisze sam Hawrot (tak wynika z ,,dokumentów"). Prosił pan o brak osobistych wycieczek. Nie spełnię pana prośby bo pisze pan jak chłopak z księżyca, który żyje sam bez kolegów. Zabawny człowiek jest z pana panie Paschalis.


Pn sty 08, 2007 20:38
Zobacz profil

Dołączył(a): N paź 09, 2005 13:54
Posty: 226
Post 
Zgadzam się z X. Poza tym popatrzmy na te proporcje. Państwo totalitarne miało to do siebie, że ludzie nie byli mu przychylni. Dlatego stosowało terror. Z faktu, że ludzie nie byli przychylni, można wyciągnąć łatwy wniosek, że większośćnie współpracowało. Jeśli szacuje się, że 3 mln ludzi należało do PZPR, które jako partia polityczna miała większy zasięg niż agentura, to na pewno stwierdzenia o 50% są absurdem do potęgi n. Proporcje, kochani, proporcje! Jeśli jednocześnie cytowany wcześniej Zblewski, Żaryn, a także ks. Isakowicz- Zaleski mówią jednogłośnie 10-15%, to proszę nie twórzmy własnej historii.

_________________
"Wszystko mogę w Tym, Który mnie umacnia."


Pn sty 08, 2007 20:47
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 761 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19 ... 51  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL