Autor |
Wiadomość |
zwyczajna_niezwyczajna
Dołączył(a): Cz lis 09, 2006 21:04 Posty: 16
|
 zycie po drugiej stronie
Chcialam was zapytac czy czytaliscie ksiazke Sylvi Browne "Zycie po drugiej stronie " Jezeli tak to co sadzicie na jej temat 
|
Śr sty 03, 2007 23:34 |
|
|
|
 |
TomekP
Dołączył(a): Pt gru 29, 2006 22:41 Posty: 2
|
|
Cz sty 04, 2007 15:58 |
|
 |
inny
Dołączył(a): So gru 16, 2006 1:32 Posty: 58
|
Jakbyś ją tak króciutko streściła to napiszę co o tym sądzę 
_________________ "Człowiek bez religii jest jak ryba bez roweru." - nie pamiętam kto.
|
Cz sty 04, 2007 16:55 |
|
|
|
 |
gosc12
Dołączył(a): So sty 08, 2005 18:22 Posty: 423
|
Kiedyś,w `85 roku ubiegłego stulecia,było mi dane przeżyć
tzw.śmierć kliniczną.I o ile mnie pamięć nie myli chyba w roku następnym ukazała się książka(niestety nie pamiętam autora) p.t. "Życie po życiu",opisująca relacje osób po takich doznaniach.
Stwierdzają oni,że po tej "drugiej stronie" istnieje życie i niebywale przyjemna i przyjazna Światłość,co również potwierdzam
Ale to żaden dowód dla innych,którzy poszukują racjonalnego dowodu,namacalnego,jak pod "szkiełkiem i okiem mędrca".
Dlaczego?
Bo już na kartach Ewangelii jest o tym mowa-"choćby kto z umarłych powstał,nie uwierzą"(por.Łk 16,19-31)
Pozdrawiam 
_________________ "Szanuj kazdego czlowieka,bo Chrystus w nim zyje."
|
Cz sty 04, 2007 17:23 |
|
 |
inny
Dołączył(a): So gru 16, 2006 1:32 Posty: 58
|
Te światełko w tunelu to efekt tego, że coś tam związane z widzeniem umiera ostatnie i zostaje na koniec te światełko. Nie pamiętam dokładnie o co chodzi to nie będę się wymądrzał. Usłyszałem to z ust specjalisty od umierania.
A to że śmierć jest przyjemna to chyba nic w tym dziwnego, po cierpieniach związanych z życiem chociaż umierać powinno się przyjemnie 
_________________ "Człowiek bez religii jest jak ryba bez roweru." - nie pamiętam kto.
|
Cz sty 04, 2007 17:35 |
|
|
|
 |
Sceptyk
Dołączył(a): So gru 30, 2006 15:35 Posty: 42
|
ja jestem za teorią masowego wytwarzania endorfin - prze takiej ich dawce człowiek czuje się(podobno) lepiej niż po wielu narkotykach
_________________ Mniszka Hildegarda z Bingen (1098 - 1179) w swych "Objawieniach" opisuje go tak "Bestia to mostrualna o czarnej jak węgiel głowie i o ślepiach miotających płomienie , z oślimi uszami i rozwartą paszczęką pełną żelaznych kłów"
|
Cz sty 04, 2007 17:47 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: zycie po drugiej stronie
zwyczajna_niezwyczajna napisał(a): Chcialam was zapytac czy czytaliscie ksiazke Sylvi Browne "Zycie po drugiej stronie " Jezeli tak to co sadzicie na jej temat 
Książki nie czytałem.
Co jednak mogę powiedzieć o osobie która wydaje 2,3 4 książki do roku - że z tego żyje.
To oszustka. Rozmawia z duchami, hipnotyzuje, sprzedaje książki o różnych cudach itd itp. Prowadzi własne centrum. Trzepie dużą kase.
Na stronie fundacji Randiego cały czas na nią czekają, licznik odlicza już w tygodniach, a nie w dniach  . Ja też czekam aż się zgłosi.
Co do światełka w tunelu, to jedna zasadnicza sprawa. Gdyby mózg przestał funkcjonować, to po kilku minutach do niczego by się nie nadawał.
Mózg funkcjonuje cały czas. Śmierć kliniczna nie jest związana ze śmiercią mózgu. Nic dziwnego, że widać różne światełka.
Mózg pracuje więc je "widzi" i zapamiętuje.
Częsta powtarzalność motywu światła i tunelu związana jest zapewne z identycznością sytuacji, czyli pogranicze śmierci.
Zapewne gdyby taka osoba zmarła to efektem końcowym było by zgaśnięcie tego światełka  , tylko mózg by już o ty mnie wiedział...
Owszem, chodzą opinie, że osoby podczas śmierci klinicznej umieli powtórzyć dokładnie to co się działo na sali itp. Tylko jak to udowodnić ?...
|
Cz sty 04, 2007 17:49 |
|
 |
inny
Dołączył(a): So gru 16, 2006 1:32 Posty: 58
|
Sceptyk napisał(a): ja jestem za teorią masowego wytwarzania endorfin - prze takiej ich dawce człowiek czuje się(podobno) lepiej niż po wielu narkotykach
Może tak być. Efekt pewnie podobny do tego po zażyciu MDMA (substancji popularnie zwanej extasy), która uwalnia całą serotoninę zgromadzoną w mózgu, powodując uczucie supermegawielkiego szczęścia.
_________________ "Człowiek bez religii jest jak ryba bez roweru." - nie pamiętam kto.
|
Cz sty 04, 2007 17:51 |
|
 |
inny
Dołączył(a): So gru 16, 2006 1:32 Posty: 58
|
 Re: zycie po drugiej stronie
Aztec napisał(a): Owszem, chodzą opinie, że osoby podczas śmierci klinicznej umieli powtórzyć dokładnie to co się działo na sali itp. Tylko jak to udowodnić ?...
A jest parę teorii tylko musiałbym trochę pogrzebać, bo akurat nie mogę sobie przypomnieć
Takich różnych dziwnych przypadków "wyjścia z ciała" jest mnóstwo, nie tylko przy okazji śmierci klinicznej. Podobno można się tego nauczyć, chociaż mnie się jak dotąd nie udało, także nie wiem na pewno 
_________________ "Człowiek bez religii jest jak ryba bez roweru." - nie pamiętam kto.
|
Cz sty 04, 2007 17:55 |
|
 |
Sceptyk
Dołączył(a): So gru 30, 2006 15:35 Posty: 42
|
wygodne- można siedziec w szkole a duchowo spac... wierze bo ww. sytuacja zdaża mi się często ![Uśmiech krzywy ;]](./images/smilies/icon_krzywy.gif)
_________________ Mniszka Hildegarda z Bingen (1098 - 1179) w swych "Objawieniach" opisuje go tak "Bestia to mostrualna o czarnej jak węgiel głowie i o ślepiach miotających płomienie , z oślimi uszami i rozwartą paszczęką pełną żelaznych kłów"
|
Cz sty 04, 2007 17:56 |
|
 |
inny
Dołączył(a): So gru 16, 2006 1:32 Posty: 58
|
Sceptyk napisał(a): wygodne- można siedziec w szkole a duchowo spac... wierze bo ww. sytuacja zdaża mi się często ![Uśmiech krzywy ;]](./images/smilies/icon_krzywy.gif)
A taka sytuacja też nie raz mi się zdarzała 
_________________ "Człowiek bez religii jest jak ryba bez roweru." - nie pamiętam kto.
|
Cz sty 04, 2007 18:12 |
|
 |
danbog
Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06 Posty: 2184
|
Ja to widzę tak że :
W momencie śmierci klinicznej muzg funkcjonuje w stanie niedotlenienia z tąd zabużenia w jego pracy generujące różne dziwne wrażenia np. :
Plat potyliczny - halucynacje wzrokowe , widzenie aureol itp.
Płat skroniowy - zaburzenia porządkowania informacji werbalnych
Płat ciemieniowy prawy dolny - zabużenia orientacjii przestrzennej na podstawie inf wzrokowej.
Płat ciemieniowy - zabużenia orientacjii przestrzennej
Płacik ciemieniowy górny - zabużenia integracji wrażeń wzrokowo czuciowych [ fantomatyczne odczówanie ciała ]
Płat czołowy - zabużenia oceny sytuacji
Płat czołowy - uczucie błogostanu [ mechanizm nagrody ]
Płat czołowy - zabużenie kontroli relacjii czasowych
Kora przedczołowa - zabużenia pamięci dynamicznej
Kora skroniowa prawa - omamy słuchowe i wrażenie mistycznej obecności
Wzgórze - zabużenia postrzegania danych zmysłowych .
Zabużenia pracy muzgu dają dziwne odczucia mogące być analogicznymi do wrażeń śmierci kinicznej np:
Zespół Cotarda - przekonanie że się nie żyje
Urojenie Capgrasa - przekonanie że znajduje się wśród obcych ludzi.
Zespół Antona - zaprzeczanie ślepocie [ wrażenia wzrokowe u ludzi ślepych ].
Schizofrenia - omamy wzrokowe , słuchowe i zapachowe [ zmiany w muzgu - powiększenie się komór mózgowych, zmniejszenie części hipokampa, słaba aktywność przodomózgowia, mniejsza gęstość neuronów w płatach skroniowych kory mózgowej ]
Kolejną kwestią są zmiany na poziomie biochemicznym - hormonalnym regulujące pracy poszczególnych "podzespłów " muzgu.
Reasumując uważam opisy " życia po życiu " za wynik wadliwej pracy muzgu w sytuacji agonalnej.
|
Cz sty 04, 2007 18:33 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Danbog - tonąłem, miałem zatykane tętnice szyjne i aż takiego stanu nie miałem.
Inny - stan po nawet czystym MDMA (akurat dzisiaj dostaniesz gdzieś w Polsce  ) nie pasuje do opisu przeżyć NDE (Near Death Experiences) Generalnie to opisy umierania, stanów wypadkowych są bardzo często podobnoe do opisu OOBE (albo sesji z >900mg DXM).
|
Pt sty 12, 2007 7:13 |
|
 |
danbog
Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06 Posty: 2184
|
Nie każdy w momęcie śmierci klinicznej ma takie doznania.
Dziwne doznania zdarzają się natomiast alpinistom , albo pilotom podczas niedotlenienia , chociaż nie jest to zasada że : Niedotlenienie zawsze równa się wizją.
Większość skrutów użytych w twoim poście jest dla mnie tajemnicza , więc nie specjalnie rozumiem , co chciałeś mi powiedzieć.
|
Pt sty 12, 2007 9:26 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Google it. Nie mów mi, że sam skrótu "Near Death Experience" nie przetłumaczysz. OOBE zapewne wiesz co to. DXM to....taki leeeek  Na kaszel ponoć (ale to po paru latach kariery z innym użyciem)  Skrót MDMA inny wyjaśnił już wyzej.
Widziałem jak kilkanascie osób miało zatykane tętnice szyjne. Kilku miało problemy z powrotem do przytomności. Żaden nie miał zagrożonego życia i dziwnym zbiegiem okoliczności żaden nie miał takich doświadczeń. Jakoś dziwnym sposobem takie coś dzieje się wtedy kiedy już jest się "po drugiej stronie".
|
Pt sty 12, 2007 11:13 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|