Jak postrzegasz byt określany pod pojęciem 'Bóg' ???
Jak postrzegasz byt określany pod pojęciem 'Bóg' ???
| Autor |
Wiadomość |
|
ania
Dołączył(a): Pt lis 14, 2003 18:48 Posty: 217
|
|
| Pt lip 30, 2004 19:42 |
|
|
|
 |
|
PugCondoin
Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52 Posty: 1364
|
|
| Pt lip 30, 2004 21:32 |
|
 |
|
Leszek, Jan
Dołączył(a): N sie 01, 2004 6:57 Posty: 2427
|
PugCondoin napisał:
Cytuj: Był postacią historyczną, zapewne wiele z opisanych w ewangeliach wydarzeń pokrywa się z rzeczywistością, ale żaden szanujący się historyk nie będzie twierdził iż każde opisane tam zdarzenie jest w pełni wiarygodne i zgodne z prawdą ... Nie będzie tak do czasu, ąz dane zdarzenie zostanie potwierdzone w innym niezależnym źródle a i wtedy nie ma 100% pewności ... takie sa uroki badań historycznych. Dla mnie Chrystus był człowiekiem i tak go traktuję ...
Ale każdy szanujący się historyk bierze pod uwagę stwierdzenia naocznych świadków, których pełny jest Nowy Testament. Uczciwy, czyli szanujący się historyk bierze pod uwagę także świadectwa pozabiblijne. Ty tak nie postępujesz.
|
| N sie 01, 2004 9:04 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Pug
"Niewierny" Tomasz uwierzył gdy dotknął ran Chrystusa, obawiam się, że Tobie zdecydowanie to by nie wystarczyło.
W sytacjach, gdy "dotykasz" nadprzyrodzonych spraw - podany przeze mnie przypadek Marty Robin, w odpowiedzi "suszysz zęby".
"Duża wiedza czyni skromnym, mała zarozumiałym".
|
| N sie 01, 2004 10:30 |
|
 |
|
Serafin
Dołączył(a): Śr maja 21, 2003 16:12 Posty: 656
|
Jeśli ktoś nie chce wierzyć, to nawet jeśliby "kto z umarłych powstał z martwych, nie uwierzą" (Łk 16,31). Dlatego właśnie "błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli" (J 20,29).
|
| N sie 01, 2004 10:35 |
|
|
|
 |
|
PugCondoin
Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52 Posty: 1364
|
Cytuj: Ale każdy szanujący się historyk bierze pod uwagę stwierdzenia naocznych świadków, których pełny jest Nowy Testament. Uczciwy, czyli szanujący się historyk bierze pod uwagę także świadectwa pozabiblijne. Ty tak nie postępujesz. Naoczny świadek to bardzo cenne źródło informacji, niestety ewangelie nie miały na celu obiektywnego przedstawienia wydarzeń, tylko przedstawnie ideologii chrześcijańskiej i szerzenia nauk Chrystusa. Jako takie muszą być czytane przez taki pryzmat. Chętnie wezmę pod uwagę świadectwa pozabiblijne jeżeli ktoś mi wreszcie jakieś przedstawi ... Cytuj: Pug "Niewierny" Tomasz uwierzył gdy dotknął ran Chrystusa, obawiam się, że Tobie zdecydowanie to by nie wystarczyło. W sytacjach, gdy "dotykasz" nadprzyrodzonych spraw - podany przeze mnie przypadek Marty Robin, w odpowiedzi "suszysz zęby". "Duża wiedza czyni skromnym, mała zarozumiałym". Raczej by nie wystarczyła, sceptycyzm jest we mnie silnie zakorzeniony. Dla mnie słowo "nadprzyrodzone" oznacza próbę oszustwa. Nie mam dużej wiedzy, ale mam jej wystarczająco dużo by nie być zbyt naiwnym ... Cytuj: Jeśli ktoś nie chce wierzyć, to nawet jeśliby "kto z umarłych powstał z martwych, nie uwierzą" (Łk 16,31). Dlatego właśnie "błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli" (J 20,29).
Hmm ... jakby tu zdefiniować naiwność ... może jako "bezpodstawne zaufanie" ?
|
| N sie 01, 2004 13:13 |
|
 |
|
Leszek, Jan
Dołączył(a): N sie 01, 2004 6:57 Posty: 2427
|
PugCondoin napisał:
Cytuj: Naoczny świadek to bardzo cenne źródło informacji, niestety ewangelie nie miały na celu obiektywnego przedstawienia wydarzeń, tylko przedstawnie ideologii chrześcijańskiej i szerzenia nauk Chrystusa. Jako takie muszą być czytane przez taki pryzmat. Chętnie wezmę pod uwagę świadectwa pozabiblijne jeżeli ktoś mi wreszcie jakieś przedstawi ...
Z Twej wypowiedzi wynika, że nie czytałeś ani Ewangelii, czyli Dobrej Nowiny o zbawieniu, ani innych ksiąg Nowego Testamentu, a naocznych świadków, którzy głosili czy zapisywali to, co widzieli, już z góry uważasz za niewiarygodnych. Uczciwy historyk tak nie postępuje, gdyż nie pozwala, aby kierowały nim uprzedzenia.
|
| N sie 01, 2004 13:53 |
|
 |
|
PugCondoin
Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52 Posty: 1364
|
Cytuj: Z Twej wypowiedzi wynika, że nie czytałeś ani Ewangelii, czyli Dobrej Nowiny o zbawieniu, ani innych ksiąg Nowego Testamentu, a naocznych świadków, którzy głosili czy zapisywali to, co widzieli, już z góry uważasz za niewiarygodnych. Uczciwy historyk tak nie postępuje, gdyż nie pozwala, aby kierowały nim uprzedzenia.
Których naocznych światków? Mateusza, Marka, Łukasza i Jana? To wszyscy których masz? uczciwy historyk? Nie jestem historykiem, jestem informatykiem. Ale zasadę ograniczonego zaufania stosuję nie tylko wobec innych kierowców ...
Masz jakieś inne źródła niż ewangelie czy nie? Bo jak na razie to brak uczciwości intelektualnej mogę zarzucić tylko tobie ...
|
| N sie 01, 2004 18:41 |
|
 |
|
Leszek, Jan
Dołączył(a): N sie 01, 2004 6:57 Posty: 2427
|
PugCondoin napisał:
Cytuj: Których naocznych światków? Mateusza, Marka, Łukasza i Jana? To wszyscy których masz? uczciwy historyk? Nie jestem historykiem, jestem informatykiem. Ale zasadę ograniczonego zaufania stosuję nie tylko wobec innych kierowców ... Masz jakieś inne źródła niż ewangelie czy nie? Bo jak na razie to brak uczciwości intelektualnej mogę zarzucić tylko tobie ...
Jeśli nie chcesz zapoznać się z przerwszorzędnymi źródłami, nie tylko z Ewangelią, ale także z Dziejami Apostolskimi i Listami, to nie ma co z Tobą mówić o źródłach pozabiblijnych, w tym wypadku drugorzędnych, które zresztą łatwo znaleźć, gdy się uczciwie szuka.
Na tym polega właśnie głupota zaprzeczania bóstwu Jezusa Chrystusa bez rzetelnego i obiektywnego poznania bezpośrednich źródeł.
|
| N sie 01, 2004 21:24 |
|
 |
|
PugCondoin
Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52 Posty: 1364
|
Ja znam źródła "pierwszorządne", żyję w Polsce, myślisz, że udało mi się uniknąc lekcji religii ... sądzisz, że dlaczego zostałem ateistą ... bo mi się nudziło? Biblia nie jest dla mnie godnym zaufania źródłem ...
Cytuj: Na tym polega właśnie głupota zaprzeczania bóstwu Jezusa Chrystusa bez rzetelnego i obiektywnego poznania bezpośrednich źródeł.
Żenujące, muszę przyznać. "Zaprzeczanie bóstwu" ? Ja nie rozumuję w ten sposób. Ja nie widzę najmniejszego dowodu na to by w ogóle brać pod uwagę tak absurdalny pomysł ... a już na pewno nie wystarczy do tego jedno niepodparte żadnym innym dowodem źródło w którym jakoś nie znalazło się miejsca dla nikogo poza gorącymi zwolennikami i uczniami Chrystusa ... Gdzie są granice naiwności ?
Nadal czekam na "drugorzedne" źródła wskazujące na "boskość" Chrystusa ... ale chyba się nie doczekam, co ?
|
| N sie 01, 2004 21:54 |
|
 |
|
Leszek, Jan
Dołączył(a): N sie 01, 2004 6:57 Posty: 2427
|
PugCondoin napisał:
Cytuj: Ja znam źródła "pierwszorządne", żyję w Polsce, myślisz, że udało mi się uniknąc lekcji religii ... sądzisz, że dlaczego zostałem ateistą ... bo mi się nudziło? Biblia nie jest dla mnie godnym zaufania źródłem ... Skoro swoją edukację religijną i teologiczną ukończyłeś na poziomie katechezy szkolnej, to oznacza, że jesteś religijnym i teologicznym analfabetą. To tak samo, jak gdybym ja, nie znając się zupełnie na informatyce, chciałbym Tobie, fachowcowi w tej dziedzinie udowadniać coś, czego nie ma w tej dziedzinie nauki. Cytuj: Żenujące, muszę przyznać. "Zaprzeczanie bóstwu" ? Ja nie rozumuję w ten sposób. Ja nie widzę najmniejszego dowodu na to by w ogóle brać pod uwagę tak absurdalny pomysł ... a już na pewno nie wystarczy do tego jedno niepodparte żadnym innym dowodem źródło w którym jakoś nie znalazło się miejsca dla nikogo poza gorącymi zwolennikami i uczniami Chrystusa ... Gdzie są granice naiwności ? Znowu pojawia się zupełna nieznajomość źródeł wiary chrześcijańskiej. Otóż w Nowym Testamencie znajdujemy także wielu z tych, którzy odrzucili wiarę w Jezusa oraz ich argumenty. Cytuj: Nadal czekam na "drugorzedne" źródła wskazujące na "boskość" Chrystusa ... ale chyba się nie doczekam, co ?
Choćby archeologia, której odkrycia świadczą o wierze chrześcijan.
|
| Pn sie 02, 2004 10:16 |
|
 |
|
Gość
|
Leszku, czytając wypowiedzi Puga, przypomina mi się zdarzenie które miało miejsce jeszcze przed II Wojną Światową na sali sądu grodzkiego w Katowicach. Toczyła się tam sprawa przeciwko pewnemu młodzieńcowi oskarżonemu o kradzież świni z tzw. "chlewika". Przesłuchano wówczas pewną babcię, która miała opinie, że wiedziała wszystko, co się działo w okolicy. A oto dialog między nią i sędzią:
- Wyście są pewni, że to Hanek ta świnia ukrod? - pytał sędzia?
- Ja, jest żech pewno - odpowiedziała babcia.
- A wyście widzieli jak Hanek kradł? - pytał dalej sędzia.
- Niy widziałech, ale słyszałach, że to łón ukrod.
- Tego nie możemy uznać za prawdę, bo ważne by było, gdybyście widzieli a nie słyszeli. Możecie iść na swoje miejsce.
Babcia, idąc do swojej lawki, puściła głośnego bąka.
- Ech babciu, jak wam nie wstyd - zganił ją sędzia.
- A wyście, panie sędzio, coś widzieli?
- Nie - powiada sędzia - ale słyszałem.
- To to sie niy liczy. Trza było widzieć.
|
| Pn sie 02, 2004 11:06 |
|
 |
|
PugCondoin
Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52 Posty: 1364
|
Cytuj: Skoro swoją edukację religijną i teologiczną ukończyłeś na poziomie katechezy szkolnej, to oznacza, że jesteś religijnym i teologicznym analfabetą. To tak samo, jak gdybym ja, nie znając się zupełnie na informatyce, chciałbym Tobie, fachowcowi w tej dziedzinie udowadniać coś, czego nie ma w tej dziedzinie nauki. To był wyłącznie dowód na to, że czytałem samą ewangelię. Czyli, że ją znam. Moje przemyslenia na temat "Małego Księcia" też się zmieniły, ale czytałem go będąc dzieckiem ... Z drugiej strony, taki "adept" wiedzy tajemnej z teologii nie powinien mieć chyba problemów z takimi prostymi problememi jakie poruszam i potrfi wykazać mi błąd ... jednak zamiast tego ciągle próbuje mi zarzucać wirtualną niewiedzę ... Cytuj: Znowu pojawia się zupełna nieznajomość źródeł wiary chrześcijańskiej. Otóż w Nowym Testamencie znajdujemy także wielu z tych, którzy odrzucili wiarę w Jezusa oraz ich argumenty.
Proszę podaj jakiś przykład tekstu w NT którego autorem był niewierzący ... ja nie znalazłem ...
Fascynuje mnie także ta "archeologia" ... co takiego znaleziono, co by udowadniało bóstwo Chrystusa ? Bo to, że ludzie wierzyli nie jest zbyt odkrywcze, dziś też wierzą ...
|
| Pn sie 02, 2004 18:02 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Fascynuje mnie także ta "archeologia" ... co takiego znaleziono, co by udowadniało bóstwo Chrystusa ?
....a co takiego znaleziono, co by negowalo bostwo Chrystusa???
Caly problem Pugu w tym, ze my wierzymy, a wiara nie potrzebuje materialnych dowodow. Takie sa potrzebne materialistom Twojego pokroju....nie nam.
Pug romowa z Toba o wierze to jak rozmowa ze slepym o kolorach......nie da sie zupelnie.
pozdrowka
|
| Pn sie 02, 2004 21:48 |
|
 |
|
PugCondoin
Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52 Posty: 1364
|
Cytuj: ....a co takiego znaleziono, co by negowalo bostwo Chrystusa? Zaneguj moje bóstwo Belizariuszu ... jestem ciekawy czy znajdziesz dowody na to, że nie jestem Bogiem ... zacznę od drobnego cudu by cię przekonać. Sprawię, że Ziemia będzie się nadal obracać ... Cytuj: Caly problem Pugu w tym, ze my wierzymy, a wiara nie potrzebuje materialnych dowodow. Takie sa potrzebne materialistom Twojego pokroju....nie nam.
Pug romowa z Toba o wierze to jak rozmowa ze slepym o kolorach......nie da sie zupelnie.
Tia, tylko kto tu jest ślepy ...
|
| Pn sie 02, 2004 22:25 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|