Autor |
Wiadomość |
WhiteAngel
Dołączył(a): Śr sty 18, 2006 20:18 Posty: 175
|
Czy święci obmyci krwią Baranka potrzebują by ich plecaki, medaliki, samochody, dywany, meble, mieszkania, chleb itd. zostały poświęcone?
Jaka jest różnica między poświęconym plecakiem a nie święconym?
|
N wrz 24, 2006 13:51 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
sysara napisał(a): W sumie i tak słów Azteca nikt na poważnie nie weźmie, ale głupio, że nas tak przejrzał :f Na problem rozmajania wody święconej to nie tyle problem stężeń procentowych ile smaku. Dużo więcej będziecie wiedzieć próbując zrozumieć zagadnienie, a nie robiąc jakieś bzdurne eksperymenty... mali alchemicy.
No ale przyznacie, że fakt iż ksiądz nie jest w stanie rozróżnić którą, wodę poświęcił jest faktem, to trzeba brać na poważnie. Pozwalamy mu również sprubować, raz kozie śmierć
Eksperyment z księdzem jest prosty, i obala całkowicie naszą tutaj dyskusję. Nalewamy 10 szklaneczek wody w tym jedną święconej, ksiądz wącha, próbuje, obserwuje. I na pewno wskaże tą szklankę tej wody którą sam poświęcił. Każdy ksiądz zgodzi się bez wahania na taki eksperyment  Odróżnić dla niego wodę święconą od zwykłej to pestka, bo ma z nią do czynienia na codzień... Popytajcie, zobaczycie 
|
N wrz 24, 2006 14:31 |
|
 |
sysara
Dołączył(a): So wrz 09, 2006 1:00 Posty: 175
|
Rzecz w tym, że nikt nie tobie nie zaprzecza. Poprostu rozpoznanie czy woda była poświęcona czy nie nie jest tak ważne. Jeśli istnieje podejrzenie, że woda nie jest poświęcona a jest potrzebna poświęcona to chyba można ją jeszcze raz poświęcić. A jak nie jest potrzebna, to chyba też są jakieś zasady które się stosuje w odniesieniu do wody już poświęconej (czy nawet tej wątpliwej). Nie znam tych zasad, ale tak na "zdrowy rozum" gdybam  .
|
N wrz 24, 2006 15:05 |
|
|
|
 |
Baxi86
Dołączył(a): Cz wrz 21, 2006 15:38 Posty: 36
|
Aztec napisał(a): sysara napisał(a): W sumie i tak słów Azteca nikt na poważnie nie weźmie, ale głupio, że nas tak przejrzał :f Na problem rozmajania wody święconej to nie tyle problem stężeń procentowych ile smaku. Dużo więcej będziecie wiedzieć próbując zrozumieć zagadnienie, a nie robiąc jakieś bzdurne eksperymenty... mali alchemicy. No ale przyznacie, że fakt iż ksiądz nie jest w stanie rozróżnić którą, wodę poświęcił jest faktem, to trzeba brać na poważnie. Pozwalamy mu również sprubować, raz kozie śmierć  Eksperyment z księdzem jest prosty, i obala całkowicie naszą tutaj dyskusję. Nalewamy 10 szklaneczek wody w tym jedną święconej, ksiądz wącha, próbuje, obserwuje. I na pewno wskaże tą szklankę tej wody którą sam poświęcił. Każdy ksiądz zgodzi się bez wahania na taki eksperyment  Odróżnić dla niego wodę święconą od zwykłej to pestka, bo ma z nią do czynienia na codzień... Popytajcie, zobaczycie 
nie wiem czemu ma sluzyc takie takie bezsensowne doswiadczenie
Moge Ci powidziec czy wskaze na wode swiecona czy nie:
Jesli zgadnie to tak jesli nie to nie  poprostu zgaduj zgadula, nic wiecej 
_________________ Zapraszam takze na nowe forum:
http://techwet.mojeforum.net/
FORUM DLA LUDZI MYSLACYCH
|
Wt wrz 26, 2006 12:07 |
|
 |
WhiteAngel
Dołączył(a): Śr sty 18, 2006 20:18 Posty: 175
|
Czy święci obmyci krwią Baranka potrzebują by ich plecaki, medaliki, samochody, dywany, meble, mieszkania, chleb itd. zostały poświęcone?
Jaka jest różnica między poświęconym plecakiem a nie święconym?
Czy osoba mająca plecak poświęcony czy samochód czy mieszkanie czy cokolwiek innego ma jakieś plusy tego, że to zrobiła? Czy gdzieś w Bibli święcono coś wodą?;/
|
Wt wrz 26, 2006 12:31 |
|
|
|
 |
" Krzysztof "
Dołączył(a): Wt wrz 26, 2006 10:17 Posty: 60
|
Moim zdaniem do samej wody swieconej nie nalezy przywiazywac az tak wielkiej wagi. W koncu nie ona jest najwazniejsza. Wazne jest samo blogoslawienstwo, a woda stanowi jedynie jego widzialny znak.
Poza tym kaplan czesto blogoslawi bez uzywania wody swieconej, jak na przyklad podczas zakonczenia kazdej Mszy sw.
_________________ Ave, María, grátia plena, Dóminus tecum;
benedícta tu in muliéribus,
et benedíctus fructus ventris tui, Iesus.
|
Wt wrz 26, 2006 12:33 |
|
 |
WhiteAngel
Dołączył(a): Śr sty 18, 2006 20:18 Posty: 175
|
Ok to może ktoś inny mi odpowie na pytanie?
Co do błogosławieństwa ok. Zgadzam się ludzi ok. Ale wszystko inne? Plecaki medaliki samochody mieszkania?
|
Wt wrz 26, 2006 13:27 |
|
 |
" Krzysztof "
Dołączył(a): Wt wrz 26, 2006 10:17 Posty: 60
|
Tu jest troche wyjasnione (tekst z wprow. teol. i pastoral. do ksiegi obrzedow blogoslawienstw)
Cytuj: 13. Chrześcijanie, kierowani wiarą, umocnieni nadzieją i pobudzeni miłością, mogą rozpoznać we wszystkich rzeczach stworzonych ślady Bożej dobroci, a pośrednio szukają królestwa Chrystusa w dziełach ludzkiej twórczości. Wszystkie wydarzenia w świecie traktują jako znaki ojcowskiej opatrzności, z jaką Bóg wszystkim rządzi i wszystko podtrzymuje. Zawsze i wszędzie nadarza się więc sposobność do uwielbienia Boga przez Chrystusa w Duchu Świętym, do wzywania Go i okazywania Mu wdzięczności, gdy człowiek ma do czynienia z rzeczami, miejscami i wydarzeniami, które nie sprzeciwiają się zasadom i duchowi Ewangelii. Dlatego sprawowanie błogosławieństw winno się zawsze odbywać pod kontrolą duszpasterską, zwłaszcza wtedy, gdy przewiduje się niebezpieczeństwo zdziwienia u wiernych lub u innych ludzi.
Chyba bardziej chodzi o wychwalanie Boga i cieszenie sie z jego darow niz o uzyskiwanie jakiejs powiedzmy niezwyklej mocy w tych przedmiotach. Poblogoslawione rzeczy nie moga sie w koncu stawac amuletami, ktorym bardziej ufamy niz samemu Bogu
_________________ Ave, María, grátia plena, Dóminus tecum;
benedícta tu in muliéribus,
et benedíctus fructus ventris tui, Iesus.
|
Wt wrz 26, 2006 13:36 |
|
 |
" Krzysztof "
Dołączył(a): Wt wrz 26, 2006 10:17 Posty: 60
|
Tu jest troche wyjasnione (tekst z wprow. teol. i pastoral. do ksiegi obrzedow blogoslawienstw)
Cytuj: 13. Chrześcijanie, kierowani wiarą, umocnieni nadzieją i pobudzeni miłością, mogą rozpoznać we wszystkich rzeczach stworzonych ślady Bożej dobroci, a pośrednio szukają królestwa Chrystusa w dziełach ludzkiej twórczości. Wszystkie wydarzenia w świecie traktują jako znaki ojcowskiej opatrzności, z jaką Bóg wszystkim rządzi i wszystko podtrzymuje. Zawsze i wszędzie nadarza się więc sposobność do uwielbienia Boga przez Chrystusa w Duchu Świętym, do wzywania Go i okazywania Mu wdzięczności, gdy człowiek ma do czynienia z rzeczami, miejscami i wydarzeniami, które nie sprzeciwiają się zasadom i duchowi Ewangelii. Dlatego sprawowanie błogosławieństw winno się zawsze odbywać pod kontrolą duszpasterską, zwłaszcza wtedy, gdy przewiduje się niebezpieczeństwo zdziwienia u wiernych lub u innych ludzi.
Chyba bardziej chodzi o wychwalanie Boga i cieszenie sie z jego darow niz o uzyskiwanie jakiejs powiedzmy niezwyklej mocy w tych przedmiotach. Poblogoslawione rzeczy nie moga sie w koncu stawac amuletami, ktorym bardziej ufamy niz samemu Bogu
_________________ Ave, María, grátia plena, Dóminus tecum;
benedícta tu in muliéribus,
et benedíctus fructus ventris tui, Iesus.
|
Wt wrz 26, 2006 13:37 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
W ksiazce egzorcyzm emily ross,podczas egzorcyzmu kiedy ksiadz mowiac ze kropi opetana woda swiecona,to opetana strasznie sie rzucala,ale sam ksiadz zrobil eksperyment,a mianowicie wziol wode sw z kosciola wczasniej poswiecona i niemowiac czym kropi,pokropil ja i szatan niereagowal na nia,robil tez odwrotnie czyli nie swiecona woda mowiac ze kropi swiecona,i szatan reagowal.polecam ksiazke  pokoj z wami 
|
So sty 13, 2007 23:17 |
|
 |
Grygor
Dołączył(a): Śr cze 21, 2006 6:36 Posty: 239
|
 Oj ;)
Trochę odbiegne od tematu ale...
Miałem ciekawą sytuacje, otóż kiedyś miałem wode z jakiegoś świetego miejsca (z lichenia prawdopodobn.). Stała ona w butelce po Hopie razem różnymi innymi wodami mineralnymi na werandzie( w tym również naturalnymi wodami źródlanymi) napojami itp. Pamiętam, że akurat panował mróz ...
Wszystkie wody zamarzły oprócz tej ze świętego miejsca, dziwne to było ponieważ wszystkie stały w jednej kupie. Oczywiscie po jakimś czasie zamarzła, jednak dopiero 2 dni po pozostałych.
Wg mnie ciekawe i zastanawiające;)
_________________ umcyk umcyk
|
N sty 14, 2007 14:32 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Wszystkie wody zamarzły oprócz tej ze świętego miejsca, dziwne to było ponieważ wszystkie stały w jednej kupie. Oczywiscie po jakimś czasie zamarzła, jednak dopiero 2 dni po pozostałych.
Tak bardzo znowu zastanawiające to to nie jest. Woda zamarza w niższej temperaturze jeżeli są w niej rozpuszczone jakieś substancje. Prawdopodobnie była to woda z dużą zawartością soli, albo po prostu była bardzo brudna...
Racej czynnik świętości nie był tutaj decydujący 
|
N sty 14, 2007 21:19 |
|
 |
WhiteAngel
Dołączył(a): Śr sty 18, 2006 20:18 Posty: 175
|
Na siłę to tutaj można wszystko dorobić, nawet ultra-moc ultra-świętość tej wody  Tylko po co?^^ Lepiej ufać Bogu, niż polegać na ludziach 
|
Pn sty 15, 2007 9:36 |
|
 |
Grygor
Dołączył(a): Śr cze 21, 2006 6:36 Posty: 239
|
Rito woda była czyściutka i nadawała się do bezpośredniego spożycia sam sie zastanawiałem czy to moze stopień zasolenia lub mineralizacji.. jednak to mnie dziwioło że obok stały wody siarkowe zwykla kranówa wody mineralne źródlane napoje i wszystkie one pozamarzały, nie mówie że to cód  aczkolwiek napewno dziwny skład/właściwości tej wody może dlatego działa "uzdrawiająco"?
_________________ umcyk umcyk
|
Pn sty 15, 2007 19:45 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Mogło mieć też wpływ ciśnienie panujące w butelce,
Nie wiem na ile to woda mineralizowana bo nigdy nie zamierzam wybierać się do świętych miejsc po wodę.
Ale teoretycznie jeżeli wytworzyło się w butelce ciśnienie woda mogła zamarznąć potem.
Dwa to skład wody, faktycznie minimalne zasolenie i już nie zamarza tak łatwo, tworzywo naczynia w jakim była przechowywana, sam korek mógł mieć istotny wpływ. itd.
Co jak co ale w dzisiejszych czasach, to już chyba w takie bajki jak woda święcona nikt nie wierzy. Każda się zaśmierdnie przetrzymywana zbyt długo.
Dowodem obalającym moc poświęcenia wody jest fakt, że sam ksiądz, który ową wodę poświęcił nie potrafiłby jej rozpoznać.
Woda św jest moim zdaniem równoważna z dawną klątwą kościelną, tak naprawdę były to bardzo prymitywny zwyczaj, zwłaszcza że panował wśród duchownych.
A na wiernych oddziaływał tak jak woda święcona na jednych bardziej na innych wcale.
Choć nie przeczę, że osoba wirząca, dla której ksiądz jest autorytetem mogła od takiej klątwy umrzeć. Do dziś w afryce szaman może rzucić taką klątwę na kogoś i niektórzy umierają.
To po prostu autosugestia. Wszytko zależy od tego jakim autorytetem jest dla ciebie ksiądz, szaman, hipnotyzer.
Jeżeli jest wielkim autorytetem to osiągnie swój cej, jeśli nie może wracać do domu.
|
Pn sty 15, 2007 23:50 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|