Autor |
Wiadomość |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Ok - w tym momencie masz rację. Patrzyłam na ostatnie oświadczenie, nie na wywiad z abpem Kowalczykiem.
A co do różnicy między skrzywdziłem, a działałem przeciw. Skrzywdzić można nieumyślnie, prawda? Nieumyślnie działać przeciw czemuś wydaje mi się niemożliwe. Po prostu.
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
So sty 13, 2007 18:29 |
|
|
|
 |
Duch proroczy
Dołączył(a): Śr gru 21, 2005 16:18 Posty: 85
|
Telewizyjna "Panorama" dotarła do ocenzurowanej wersji listu biskupów, która trafiła do księży w diecezji płockiej. Nie ma w niej informacji, że arcybiskup wyrządził krzywdę Kościołowi współpracując z SB.
Według "Panoramy", informację potwierdził rzecznik diecezji płockiej. Arcybiskup Stanisław Wielgus był do niedawna ordynariuszem płockiej diecezji.
Jeżeli to jest prawdą , to pokazuje to poziom moralności niektórych księży.
Może ktoś z diecezji płockiej się wypowie czy informacje medialne są prawdziwe.
_________________ Dla katolika nie może istnieć neutralność. Pan Bóg też nie jest neutralny
|
N sty 14, 2007 18:55 |
|
 |
pawell
Dołączył(a): Pn sty 08, 2007 8:38 Posty: 294
|
Niestety jest to prawda:
http://www.diecezja.plock.pl/index.php? ... i&ident=46
wiem, że w kilku innych miejscach też czytano taką wersję
trudno to komentować 
|
N sty 14, 2007 21:46 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
No i zgłupiałem... Już nie wiem, co myśleć... mam mętlik w głowie i nie umiem się już połapać w sprawie abpa Wielgusa. Już nie wiem, które i czyje oświadczenie jest autentyczne, na czasie i w pełni aktualne. Jaka jest oficjalna wersja wydarzeń? Arcybiskup swoje, Konferencja swoje, Nuncjusz swoje, kard. Glemp swoje...
Słuchając dzisiejszego listu rady stałej KEP, miałem wrażenie, że pod płaszczykiem troski o dobro drugiego człowieka próbuje się usprawiedliwić współpracę z SB. Cenię sobie to, że biskupi chcą się wreszcie zlustrować, ale ta chęć ginie w różnych subtelnościach i już w końcu nie wiadomo, o co tak naprawdę chodzi.
Jako teolog i katolik nie powinienem posądzać biskupów o złą wolę. Niemniej jednak zagubienie pozostaje i nie wiem, co myśleć. Smutne jest to, że ci, którzy mają prowadzić wiernych, są tak podzieleni i często zaprzeczają sobie nawzajem, szczególnie w takich sprawach.
A żeby było śmiesznie, to w niektórych miejscach zastosowano chwyt a la "lub czasopisma", jednak w wersji "hard", bo niektórzy albo nie przeczytali kilku ważnych passusów tego listu, albo nie został opublikowany na stronie internetowej diecezji płockiej fragment mówiący o byłym jej ordynariuszu.
Niech mi ktoś to wszystko wreszcie wyjaśni, bo dostanę zajoba.
|
N sty 14, 2007 21:54 |
|
 |
Paschalis
Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 12:24 Posty: 3666
|
Niesamowite.
Po raz pierwszy słyszę żeby cenzurowano list KEP i wycinano z niego kawałki, które krytycznie odnoszą się do postawy "kolegi".
Źle się dzieje w państwie duńskim. 
_________________ www.onephoto.net
|
N sty 14, 2007 22:05 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
pawell napisał(a): trudno to komentować 
Masz racje, trudno komentować, szczególnie na "katolickim" Forum, gdzie obowiazuje cenzura.
Ważne by nie narazic sie fioletowemu "Sanhendrynowi"
Przecież świeccy to tylko dojne krowy, które mozna robic w balona. Szkoda tylko, ze "wyświeceni" nuie rozumia iz bez tych krów pojda szybko w "dziady" i z głodu padna pod płotem
|
N sty 14, 2007 22:07 |
|
 |
pawell
Dołączył(a): Pn sty 08, 2007 8:38 Posty: 294
|
tolkien napisał(a): Masz racje, trudno komentować, szczególnie na "katolickim" Forum, gdzie obowiazuje cenzura.
Napisałem tak bynajmniej nie z obawy o narażenie się komukolwiek. Raczej dlatego, że ... opadły mi ręce...
Pozostałej części Twojego posta nie będę analizował- nie mieści się w standardach które akceptuję.
|
N sty 14, 2007 22:13 |
|
 |
godunow
Dołączył(a): So gru 27, 2003 22:40 Posty: 1707
|
cytat Cytuj: ] Niesamowite. Shocked Cóz nadal publicznie się kłamie Gorzej czyni się to w Imieniu Jezusa Chrystusa I to jest bardzo niedobre..
|
N sty 14, 2007 22:14 |
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
"Skróconego" listu KEP komentować nie będę.
Co do wydźwięku - powiem tyle, że czytałam go sama zaraz po ogłoszeniu i słyszałam dzisiaj i zrobiły na mnie dwa różne wrażenia (a przeczytano całość, bo aż spojrzałam). Nie umiem tego wyjaśnić inaczej niż akcentem położonym przez czytającego.
W kwestii wersji oficjalnej tekstu - Pablo - znajdziesz ją tutaj. Biuro Prasowe Episkopatu jako źródło uważam za wiarygodne.
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
N sty 14, 2007 22:28 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Jo_tko, chodziło mi o coś innego. Nie tyle o cały list, ale o rozbieżność kilku stanowisk, które sprowadzają się do następujących tematów: współpracował-nie współpracował-okłamał papieża-nie okłamał-podpisał-nie podpisał, etc.. Po prostu męczy mnie już to.
|
N sty 14, 2007 22:33 |
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
W kwestii wersji wydarzeń - przeczytaj wywiad z nuncjuszem.
Dla mnie nie ulega wątpliwości, że abp Wielgus zataił pewne informacje przed papieżem [świadomie? celowo? wyparł je tak skutecznie? - nie wiem, nie będę się zastanawiać, to jego sumienie]. Na miejscu nuncjusza jeśli miałabym wierzyć słowu biskupa (pod przysięgą? w każdym razie w bardzo ważnej sytuacji) lub plotkom bez dowodów tez uwierzyłabym słowu. Dowody pojawiły się w czwartek i w piątek lub sobotę trafiły do Watykanu. Dalszy przebieg znasz. Złożono rezygnację (być może ją zasugerowano) i została przyjęta.
Pytanie dlaczego dowody były chomikowane przez tyle czasu zamiast od razu trafić do nuncjusza (każdy katolik jest obowiązany w sumieniu podać taką informację) pozostawiam otwarte.
Dlaczego czekano z ich publikacją do ostatniej chwili to kolejne pytanie.
Po co publikowano informacje stricte prywatne i nic nie wnoszące do kwestii współpracy, a zawarte w mikrofilmach, nie wiem. Z pewnością to nie było słuszne.
Dla mnie osobiście nie ulega wątpliwości, że nie należy wprost wierzyć ocenie intencji dokonanej przez funkcjonariusza. Nie wiem, czy należy wierzyć wszystkim podawanym informacjom (takie drobiazgi jak znajomość jezyków się nie zgadzały). Słowo "szkolenie dla szpiega" brzmi potwornie, ale de facto było to kilka rozmów w czasie których SB powiedziało co chciało. Nie da się powiedzieć na pewno, czy i kogo skrzywdził, zwłaszcza w okresie z którego nie ma dokumentów. Mógł. Ale nie ulega wątpliwości, że podpisał zgodę na współpracę (ewidentne zło). Zresztą - do tego się przyznał. Jestem przekonana, że podjął grę i próbował się migać, nie szkodząc. Może nawet - wycofać, karmić ochłapami (w swoim pojęciu)? Nie byli z niego zadowoleni...
Biskup kłamiąc sam się pogrążył - to prawda. Udzielał informacji w miarę wypływania dowodów, a kalendarium wydarzeń wskazuje, że decyzja o poddaniu się lustracji w Kościelnej Komisji Historycznej zapadła, gdy wiadomo było że będzie komisja świecka i dokumenty zbada. Faktem jest, że forma publikacji zapewne mu powiedzenia prawdy nie ułatwiała. Tyle, że to nie usprawiedliwia kłamstw. Kłamstwo zawsze jest złem, a etyka jest jedna. Kropka.
Sposób podania informacji i milczenie/kłamstwa biskupa spowodowały, że uwierzono dokumentom, a nie tłumaczeniom. De facto także tempo wydarzeń (tuż przed ingresem) dało mu mało szans obrony. Nie da się wymagać rozsądnej odpowiedzi od razu od kogoś, kto żył z zafałszowanym sumieniem przez x lat. Tu czasu na obronę nie było, natomiast wyrok ogłoszono natychmiast. Można było wcześniej - prawda. Można było nie kłamać. Ale fakt pozostaje faktem.
Co dalej? Mam nadzieję, że ustalenia biskupów zostaną spełnione. To znaczy - komisja oceni dokumenty i prześle je papiezowi, o ile coś znajdzie. Mam nadzieję, że to sprawę dokończy. Być może nie w mediach (mam nadzieję, że nie).
Ufff
Tak widzę sytuację. I poczekam na dalszy ciąg. Martwi mnie tylko pewien rodzaj obrony bpa wbrew faktom... ale tego już nie ugryzę...[/url]
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
N sty 14, 2007 22:58 |
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Aha. Nie ulega wątpliwości że skrzywdził Kościół. Podwójnie - wtedy i teraz.
Było wydane zalecenie nieprowadzenia rozmów z SB lub o wszystkich informowania biskupa. O niektórych zapewne informował. Wątpię, czy o wszystkich.
De facto samo podpisanie dokumentu o współpracy było w jakiś sposób działaniem przeciw Kościołowi. Także udzielając - w swoim pojęciu ogólnych - informacji mógł udzielić informacji szkodliwych. To wiemy dzisiaj. Nie było informacji nieistotnych.
Wątpię, czy wiedział to wtedy. Myślę, że tłumaczył sobie, że nie szkodzi i działa dla dobra Kościoła (nauki). Ale to kwestia świadomości, nie rzeczywistości...
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
N sty 14, 2007 23:09 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Moze by tak przestać się czarować i powiedzieć jasno i wyraźnie. Wielgus sprzedał się dla kariery naukowej, dla niczego innego.
Tylu innych sie nie sprzedało, a zaszło dalej od niego. On się zaprzedał i skończył tak jak skończył.
Bardziej mu pachniała naukowa kariera od wierności Kosciołowi, teraz zbiera tego owoce.
Na dodatek w sposób bezczelny kłamał i nadal kłamie, a kumple po fachu ciągle go osłaniaja i w sposób iście kabaretowy próbuja go bronić (vide Rydzyk).
Kosciół nie upadnie, bo jest zbudowany na solidnym fundamencie, a obecni jego zarządcy przeminą tak jak przemineło wielu przed nimi...szkoda tylko, ze niektórzy pozostawia po sobie nielichy smrodek.
Tutaj na tym Forum gdzieś jest temat o tym dlaczego ludzie odchodzą od Kościoła wierząc jednak w Boga. Odpowiedź mamy wyraźna w zachowaniu co poniektóych księży. Ludzie przestaja ufać widząc, ze tam jest tak samo jak w polityce, korporacjach, firmach. Liczy się "góra", a reszta jest tylko małoistotnym plebsem mającym na celu przysparzać kasę.
Na szczęście nie wszyscy, bo jasnym punktem jest to co uchwalili biskupi w ostatnich dniach.Szkoda tylko, ze nie wszyscy czują potrzebe zastosowania się do tego. Może wpływ na to ma nieszczęśnie wybrany "łacznik" abp Sławoj-Głódź, który swoja nieskutecznośc juz pokazał, chociażby w sprawie Radyja Maryja
|
N sty 14, 2007 23:51 |
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
A czaruję? Mówię tylko o wszystkich aspektach całej sytuacji, jakie widzę.
Cytuj: Wielgus sprzedał się dla kariery naukowej
Oceniając suche fakty - myślę, że to prawda. Tylko nie zakładam, że był/ jest takim cynikiem, jak został opisany, ani że zrobił wszystko, co mu przypisano. Zapewne również usiłował ceny nie zapłacić albo zminimalizować. Może też z pewnych "ukrytych opłat" nie zdawał sobie sprawy.
Jestem zdania, że jemu również wyrządzono krzywdę. Dużą. I to, że on sam wyrządził Kościołowi zapewne o wiele większą tego nie zmazuje. I nie jest pomijalne.
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
Ostatnio edytowano Pn sty 15, 2007 0:07 przez jo_tka, łącznie edytowano 1 raz
|
Pn sty 15, 2007 0:01 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Może też z "ukrytych opłat" nie zdawał sobie sprawy.
To kiepsko u niego z inteligencją. I taka kadrę naukową ma Kościół? Zal słuchać...
|
Pn sty 15, 2007 0:04 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|