Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So sie 09, 2025 16:59



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 128 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 9  Następna strona
 Powieść forumowiczów WIARY :> 
Autor Wiadomość
Post Powieść forumowiczów WIARY :>

Zaczynamy pisać powieść. Nie wiem co z tego wyjdzie, ale zobaczymy. Po prosu dopisujemy swój kawałek opowieści do tego co już napisali inni.


Szła ciemnym lasem. Wiedziała, że zgubiła drogę, ale zaszła już tak daleko! Nie mogła się wycofać właśnie teraz. Czuła ponadto, że nie jest sama. Wiedziała, że jest obserwowana.
Noc nie była chłodna. Księżyc, który był prawie w pełni, oświetlał ścieżkę. Znajdowała się daleko od zamieszkałych terenów. Nie było nigdzie widać charakterystycznej, miejskiej poświaty. Droga Mleczna była bardzo wyraźna. Gdyby nie sytuacja, zachwycałaby się zapewne tym widokiem.
Nagle coś się zmieniło. Przestała słyszeć odgłosy lasu. Dźwięki, które ją wcześniej otaczały, zamilkły.
Wtem...


Wt sie 03, 2004 21:11
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt gru 23, 2003 0:41
Posty: 4103
Post 
:D

Wtem...coś zacharczało, zobaczyła ciemność przed oczami...obudziła się w dziwnym miejscu...całkiem obcym, ale poczuła się bezpiecznie, w końcu.
To miejsce wyglądało jak...jakiś mały pensjonacik, a ona znajdowała się w jednym z pokoji, w którym było skromnie, ale bardzo przytulnie.
Wyglądnęłą przez okno i zobaczyła, że znajduje się w srodku lasu...dziwnie się poczuła, chciała sobie przypomnieć jak się tu znalazła, co się stało...
Rozległo się pukanie do drzwi...

;)

_________________
Mądremu tłumaczyć nie trzeba, głupi i tak nie zrozumie.


Wt sie 03, 2004 21:22
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 30, 2004 16:24
Posty: 3075
Post 
... przestraszyła się. Nie wiedziała, czy powinna się odezwać. Serce zaczęło bić mocniej. Paraliż nie pozwolił się jej poruszyć. Schowała się pod koc i czekała co będzie sie dalej działo.
Nagle usłyszała, że...


Wt sie 03, 2004 21:42
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 02, 2003 11:16
Posty: 381
Post 
Rozległo się pukanie. Powoli otworzyła drzwi i zobaczyła Saxona, który przyszedł jej wyciąć śledzione. Wnet zrozumiała , że to nie żarty i zaczeła szukać drogi ucieczki. Zobaczyła kominek przez, który mogła by się szybko wydostać na zewnątrz. Pośpiesznie wskoczyła do środka kominku i zobaczyła iż jej sytuacja jest gorsza niż przypuszczała . Kominek został bowiem zablokowany przez Św. Mikołaja , który ugrzązł na dobre chcąc podrzucić świateczne prezenty. Wyszła z pułapki mając nadzieję na wydostanie się z domku w inny sposób. Saxon po którym było widać , że nie jedno już w swoim życiu wycioł starał się jak najszybciej pochwycić ofiarę. Dziewczyna jednak z kocią zwinnościa przeskoczyła przez płotek , który przez przypadek został zostawiony przez ekipę polskich płotkarzy , którzy byli w tym miejscu na zgrupowaniu przed Igrzyskami Olimpijskimi. Pokonując przeszkodę miała nadzieję na zmylenie przeciwnika, który zapatrzył się we włączony telewizor w którym podali iż znowu telewizja publiczna nie będzie transmitować meczu Wisły Kraków. Dziewczyna wykorzystując chwilę nieuwagi Saxona rzuciła się w strone drzwi.... :D

_________________
Każdy jest czarodziejem własnego życia !


Wt sie 03, 2004 21:42
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt kwi 06, 2004 9:10
Posty: 140
Post 
Drzwi byly zamkniete. "Kiedy zdazyl je zamknac?" - przemknelo jej przez glowe w ostatniej chwili. Katem oka dostrzegla nagly blysk metalu - to Saxon rzucil sie na nia z otwieraczem do konserw. Rozpaczliwie wtulila sie w kat pokoju, gdy nagle pod dlonia poczula cos ostrego. Z nadzieja spojrzala na znalezisko - i odetchnela z ulga. Była uratowana! Na podlodze lezala mala papryczka chili.


Wt sie 03, 2004 22:23
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52
Posty: 1364
Post 
Jeden szybki ruch i Saxon wytoczył się z ogłuszającym wrzaskiem z pokoju. Spomiędzy palców rąk którymi otoczył swój nos wystawał mały ogonek papryczki ... a z uszu unosiły się kłeby dymu ...
Odgarnęła włosy, omiotła wzrokiem pomieszczenie i klepnęła mały znaczek nad lewą piersią. "Jeden do teleportacji", nim te słowa ucichły rozpłynęła się w powietrzu ...


Wt sie 03, 2004 23:02
Zobacz profil
Post 
Gdy w końcu się zmaterializowała i otworzyła oczy zobaczyła , ze coś jest nie tak. Powinno ją teleportować na macierzysty statek. Na mostku kapitańskim powinien na nią czekać Mark . Gdy o nim pomyślała serce zaczęło szybciej bić. Oczami wyobrażmi widziała jak stoi usmiechnięty przygarnia ją do siebie i całuje namiętnie na powitanie...

Ale nie , nie jest na statku . Co się stało gdzie ja jestem . Poczuła się dziwnie. jeszcze nigdy to się nie zdarzyło . Teleportacja zawsze działała bez zarzutu . Gdzie ja jestem? Boje się!


Wt sie 03, 2004 23:27
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt gru 23, 2003 0:41
Posty: 4103
Post 
..."Mark!"- zawołała...cisza...zaczęła się zastanawiać, czy ta przygoda z lasem, pensjonatem a co najgorsze z saxonem - czy to sie zdarzyło faktycznie, czy to wyobraźnia spłatała jej figla..?Nagle poczuła dziwny zapach...rozglądnęła się ...i się stało - okazało się, że jest w fabryce konserw."Ale jak to możliwe...?" - zastanawiała się... miała wstręt do konserw, przypomniała sobie, że jako dziecko byla zmuszana do zjadania tych paskudnych, obrzydliwych...a co to?
...skąd to się wzięło?W ręce trzymała otwieracz do konserw...a więc przygoda z saxonem musiała się faktycznie wydarzyć..."Jejjj" westchnęłą...teraz musiała podjąć życiową decyzje...była strasznie głodna, miała przy sobie otwieracz do konserw,i mnóstwo puszek w okół siebie...Co zwycięży?Głód czy...nienawiść do...konserw? Zaczęłą sie nad tym głeboko zastanawiać ...w końcu podjęła decyzje....

_________________
Mądremu tłumaczyć nie trzeba, głupi i tak nie zrozumie.


Śr sie 04, 2004 2:52
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34
Posty: 1814
Post 
To była pierwsza tak naprawdę męska decyzja w jej życiu. Chociaż wahała się przez dobrych kilka chwil. Jeść, albo nie jeść...bo czyż jemy aby żyć czy żyjemy aby jeść...a w ogóle, co to za życie, którego jedynym dylematem jest możliwość użycia lub nie lekko już rdzewiejącego artefaktu do otwierania puszek z cholesterolem. Jak to w ogóle można nazwać życiem? Toż to nawet pusta egzystencja ma, wydawałoby się, więcej kolorystyki. Czy ja w ogólę jestem jakimkolwiek ludzkim bytem? Czy to co się wydarzyło: las, Saxon, statek, konsewy...czy to w ogóle było realne? Może to tylko projekcja podprogowa...zlepek pędzących w zawrotnym tempie bitów. Gdybym tak....o mój Boże !!!

...

_________________
http://www.odnowa.jezuici.pl/


Śr sie 04, 2004 6:52
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52
Posty: 1364
Post 
Fabryka zafalowała Jej przed oczami i rozpłynęła się. Gdy udało Jej się ponowni zogniskowac wzrok okazało się, że stoi w znajomym pomieszczeniu. MARK! Jak ja cię dorwę, to ci nogi z ... wrzasnęła i przebiegła przez rozsuwające się z sykiem drzwi.


Śr sie 04, 2004 17:25
Zobacz profil
Post 

W drzwiach zderzyła się z brunetem znad przeciwka. Odepchnęła go i pobiegła w kierunku windy. Czekała chwilę, ale ta nie zjeżdżała. Wpadła w szał. Z furią chwyciła za gaśnicę i zaczęła nią walić z całej siły we wciąż zamknięte drzwi.
Winda nie ruszała, więc postanowiła ruszyć schodami. Brunet tym razem sam się odsunął i ją przepuścił. Przeskakiwała po kilka schodów na raz.


Śr sie 04, 2004 17:44
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58
Posty: 3890
Post 
A gdy już dotarła tam, gdzie miala dotrzeć, musiała koniecznie wziąc prysznic, bo sie straszniście zgrzała, a na dworze panował nieziemski upał .


:D:D:D:D


Śr sie 04, 2004 17:52
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt gru 23, 2003 0:41
Posty: 4103
Post 
:D

Gdy wychodziła spod prysznica, usłyszała dziwny hałas dobiegający z za ściany.Szybko się ubrała...i już miała pociągnąć za klamkę...gdy...

_________________
Mądremu tłumaczyć nie trzeba, głupi i tak nie zrozumie.


Śr sie 04, 2004 18:57
Zobacz profil
Post 
Przystanęła na chwilę.
Spokojnie muszę zebrać myśli. Te wszystkie przebiegające obrazy to tylko projekcja holodeku. Oj Mark czemu mi to robisz . ja nie chce się w to bawić. Wyłącz ten hologram.
Co ty wyprawiasz - krzyknęła.
Cisza. I tylko kolejny obraz: piękna plaża, szum fal i latające dookola zielone ufoludki.
- Co za idiotyzm . Mark wyłącz to natychmiast. Coś ty tam namieszał w tej maszynce do teleportacji .
- Mark proszę .


Śr sie 04, 2004 19:06
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58
Posty: 3890
Post 
... gdy zorientowała sie, że drzwi od kabiny prysznicowej nie mają klamek... [Cóz było robić, Tomek ani pisnął, wrócił do siebie i czapkę nacisnął...] A ona stała jak głupia pod tym prysznicem, bo bała sie, ze przy roztrzaskiwaniu szyby pleksi połamie sobie paznokcie u nóg...

:D:D:D:D


Śr sie 04, 2004 19:07
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 128 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 9  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL