|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 15 ] |
|
odnaleść swoje przeznaczenie i cel życia
Autor |
Wiadomość |
anezob25
Dołączył(a): Cz gru 28, 2006 12:45 Posty: 11
|
odnaleść swoje przeznaczenie i cel życia
mam 25 lat i od dłuższego czasu niewiem co mam zrobić z własnym życiem. Nie mam żadnego celu, niewiem gdzie chce pracować, co robić, czym sie zajmować? Pomóżcie mi prosze! Jestem bezrobotna, bez kasy i perspektyw!
|
Pt sty 19, 2007 13:27 |
|
|
|
|
jlp
Dołączył(a): Pn maja 08, 2006 12:17 Posty: 512
|
Re: odnaleść swoje przeznaczenie i cel życia
anezob25 napisał(a): mam 25 lat i od dłuższego czasu niewiem co mam zrobić z własnym życiem. Nie mam żadnego celu, niewiem gdzie chce pracować, co robić, czym sie zajmować? Pomóżcie mi prosze! Jestem bezrobotna, bez kasy i perspektyw!
a co cie interesuje?
co lubisz?
czego nie lubisz?
co cie zupelnie nie interesuje?
|
Pt sty 19, 2007 13:48 |
|
|
anezob25
Dołączył(a): Cz gru 28, 2006 12:45 Posty: 11
|
moje zycie to pasmo porazek:
po 1 mam kochającego chłopaka ale nie ma dla nas zadnej przyszłości bo nie mamy kasy by byc ze soba, wczoraj mu o tym powiedziałam wiec kazał mi szukac sobie bogatrzego]
po 2 moi rodzice go nie trawia,nie przychodzi do mnie wiec nie mamy gdzie sie spotykac]
po 3 nie mam pracy]
po 4 nie mam juz przyjaciol znajomych, wszyscy zyja własnym zyciem]
po 5 jestem małomowna, zamknieta w sobie, nic mnie juz nie cieszy]
po 6 zawodowo nic nie umie robic, moze ttylko szyć
GDZIE TU ZNALESC SENS?
|
Pt sty 19, 2007 14:23 |
|
|
|
|
iduodu
Dołączył(a): Pt sie 05, 2005 7:31 Posty: 555
|
A czy przez przypadek nie masz depresji?
|
Pt sty 19, 2007 14:30 |
|
|
anezob25
Dołączył(a): Cz gru 28, 2006 12:45 Posty: 11
|
BO JA WIEM? skoro czasami sie smieje to chyba nie jest tak zle
|
Pt sty 19, 2007 14:48 |
|
|
|
|
zielona_mrowka
Dołączył(a): Pt maja 16, 2003 21:19 Posty: 5389
|
A może warto porozmawiać z psychologiem jeśli taki stan się od dawna utrzymuje?
Wiele osób nie ma pracy - takie niestety mamy w Polsce realia, ale to nie znaczy, że nie mamy jej szukać, z założenia że jej i tak nie znajdziemy. Wbrew przekonaniu o niemożności zatrudnienia zaręczam Ci, że osoby, które szukają pracy z postanowieniem, że ją podejmą zazwyczaj osiągają cel. Trzeba tylko przekonać pracodawcę, że coś rzeczywiście umiesz, no i czasem zrezygnować z wyuczonego zawodu.
Punktu drugiego trochę nie rozumiem, rodzice mają prawo go nie trawić, ale jeszcze mi się nie spotkało aby chłopak i dziewczyna o ile rzeczywiście chcą być razem nie mieli się gdzie spotkać.
Z tego co piszesz wieje wielki pesymizm - to Ci niestety wcale nie ułatwi, ani kontaktów z ludzmi, ani w podjęciu pracy... naprawdę wszystkim nam trudno i naprawdę nie warto nad sobą płakać bo tylko tracisz energię którą mogłabyś wykorzystać w bardziej pozytywnym celu.
Pozdrawiam
_________________ Nie nam, Panie, nie nam, lecz Twemu imieniu daj chwałę za łaskę i wierność Twoją...
Użytkownik rzadko obecny na forum.
|
Pt sty 19, 2007 18:33 |
|
|
akacja
Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17 Posty: 1998
|
To rzeczywiście trudne gdy młody człowiek pozostając długotrwale bez pracy nie ma perspektyw i czuje bezsens. Błędne koło zamyka się gdy pracodawcy chcą pracowników z wysokimi kwalifikacji a jednocześnie brak funduszy na zdobycie nowych umiejętności zawodowych.
Jak można zacząć wychodzić z tego stanu? Rozwijać i doskonalić swoje umiejętności przez samokształcenie, znaleźć lub pożyczyć książki przez które regularnie zdobywałoby się wiedzę i kształtowało różne umięjętności i rozwijało zainteresowania, które mogłyby się przydać przy szukaniu pracy, choćby można u kogoś ćwiczyć pisanie na komputerze. Dobrze zapytać w Urzędzie Pracy o bezpłatne kursy dokształcające i kursy aktywnego poszukiwania pracy obejmujące np zajęcia z autoprezentacji, poruszania się po rynku pracy , spytać o możliwość skierowania na staż albo zacząć uzupełniać wykształcenie w jakieś szkole policealnej jeśli znajdą się bezpłatne.
I korzystać z każdej napotkanej sytuacji podjęcia pracy nawet gdy jej warunki nie są najlepsze. Samemu wychodzić do pracodawcy, szukać, pytać.
I prosić Boga, Jemu to wszystko oddawać i zaufać, On jest obecny także wtedy gdy jest trudno, aż wreszcie kiedyś choć wydawało się bezsensowne w końcu to się uda i znajdzie się zatrudnienie.
|
Pt sty 19, 2007 19:27 |
|
|
Kropka
Dołączył(a): N lip 30, 2006 9:08 Posty: 1456
|
anezob, a co ostatnio spotkało Cię w życiu dobrego?
_________________ Nie mam nic, co bym mogła Tobie dać, Nie mam sił by przed Tobą, Panie stać...
|
Pt sty 19, 2007 20:30 |
|
|
anezob25
Dołączył(a): Cz gru 28, 2006 12:45 Posty: 11
|
zielona_mrowka napisał(a): A może warto porozmawiać z psychologiem jeśli taki stan się od dawna utrzymuje?
Byłam juz u psychologa, długo rozmawiałałyśmy o tych wszystkich problemach, ale kobieta mnie jeszcze bardziej dobiła. Powiedziała skoro jestem małomówna wiec rzeczywiscie nie mam o czym. Nie mam pracy bo moje wykształcenie nic nie daje, kazała mi jechac za granice z tym że podkresliła o braku znajomosci jezyka z mojej strony a jeszcze ze nie jestem super ładna dziewczyna i nie moge wybrzydzac w facetach itd Ogólnie nic dobrego z tej rozmowy nie wynikło. Koszmar !
|
Śr sty 24, 2007 12:42 |
|
|
anezob25
Dołączył(a): Cz gru 28, 2006 12:45 Posty: 11
|
Kropka napisał(a): anezob, a co ostatnio spotkało Cię w życiu dobrego?
Dobre pytanie, otóż nic, ciągła próżnia jest w moim życiu
|
Śr sty 24, 2007 12:45 |
|
|
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
anezob25, proponuję pójść jednak do prawdziwego psychologa
Prawdziwego psychologa łatwo rozpoznać po tym, że dostrzega się efekty jego pomocy
Zaufaj własnemu zdaniu - zmieniaj lekarzy aż znajdziesz takiego, który Ci pomoże.
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
"Inter faeces et urinam nascimur".
|
Śr sty 24, 2007 13:04 |
|
|
White_Queen
Dołączył(a): Wt sty 09, 2007 21:54 Posty: 32
|
anezob25 napisał(a): zielona_mrowka napisał(a): A może warto porozmawiać z psychologiem jeśli taki stan się od dawna utrzymuje? Byłam juz u psychologa, długo rozmawiałałyśmy o tych wszystkich problemach, ale kobieta mnie jeszcze bardziej dobiła. Powiedziała skoro jestem małomówna wiec rzeczywiscie nie mam o czym. Nie mam pracy bo moje wykształcenie nic nie daje, kazała mi jechac za granice z tym że podkresliła o braku znajomosci jezyka z mojej strony a jeszcze ze nie jestem super ładna dziewczyna i nie moge wybrzydzac w facetach itd Ogólnie nic dobrego z tej rozmowy nie wynikło. Koszmar !
Takich psychologow powinno sie wieszac
|
Śr sty 24, 2007 13:41 |
|
|
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Nie ma sytuacji beznadziejnych, są tylko takie, z których wyjście jest dobrze schowane.
Ale jeśli chcesz o tym pogadać, napisz coś wiecej...
Padło pytanie: co lubisz... Nie znalazłam odpowiedzi, wiem, że czasem trudno znaleźc odpowiedź. Więc może inaczej - co ci sprawiało kiedyś przyjemność? Zanim zaczęło być tak marnie?
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Śr sty 24, 2007 13:52 |
|
|
yaga
Dołączył(a): So lis 29, 2003 17:43 Posty: 20
|
Ja mam prawie 31 lat i bardzo silną nerwicę, która uniemożliwia mi podjęcie pracy. Po ludzku patrząc jestem zupełnie bezużyteczna, do niczego się nie nadaję i moje życie nie ma sensu... I tak też do niedawna myślałam. Jednak coraz częściej widzę, że tak całkiem bezużyteczna nie jestem. Bóg ma swoje plany wobec mnie...
_________________ "...swoim aniołom nakazał w twej sprawie, aby cię strzegli na wszystkich twych drogach." (Ps 91,11)
|
Wt sty 30, 2007 15:20 |
|
|
Kropka
Dołączył(a): N lip 30, 2006 9:08 Posty: 1456
|
No to nic, tylko je odczytać i zrealizować
_________________ Nie mam nic, co bym mogła Tobie dać, Nie mam sił by przed Tobą, Panie stać...
|
So lut 03, 2007 19:54 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 15 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|