Z tego co sie orientuje
nie ma zadnej 100% metody na zaplanowanie plci dziecka, przynajmniej takiej, ktora nie ingeruje w nature (ponoc przy zaplodnieniu in-vitro istnije mozliwosc wyselekcjonowania wybranych plemnikow, co daje pewnosc co do plci dziecka).
W NPRze planowanie plci dziecka opiera sie na obserwacjach, ktore udowodnily, ze plemniki posiadajace meski mat. genetyczne sa ruchliwsze i szybsze od tych ktore maja zenski geny, za to krocj zyja. Czyli najprosciej mowiac- im blizej od zaplodnienia do owulacji, tym wieksza szansa na chlopczyka. Teoretycznie...
Poblem w tym, aby przewidziec termin owulacji, co wcale latwe nie jest. Poza tym, to zwieksza szanse, ale nikt nie powiedzial, ze gwaratuje, wiec pary ktore twierdza, ze dzieki NPR maja chlopca/dziewczynke ktorego/a chcieli, maja racje czesciowo.
Poza tym istnieje niewielka (1 na 1000) grupa mezczyzn, ktora bedzie miec wylacznie synow/corki.
Sami zamierzamy juz niedlugo uzyc NPR do tego, do czego on sluzy - czyli wyznaczenia optymalnego czasu na poczecie, ale co do plci dziecka nie mamy wyraznych planow- wolalbym syna (faceci chyba tak maja...) ale i z corki sie ucieszymy.
A co do nietypowych sposobow na splodzenie syna slyszalem o:
1.Gwizdanie w czasie stosunku - wtedy bedzie ptaszek:)
2.Ubranie zony w meska czesc garderoby - oczywiscie w trakcie starania sie o dziecko.
3.Zostanie pilotem samolotow transportowych w armii USA - statystycznie im najwiecej sie rodzi dzieci. To polecam ludziom lubujacym sie w procentach
