Według mnie nie ma rozdzielenia NATO-Ameryka -nie ulega wątpliwości że finansują ją US ale czy może jeden system nie współdziałać z drugim czy wedle tego część urządzeń -czy całe systemy nie mogą współpracować ze sobą lub w razie konfliktu -być zastąpione -te radary Natowskie które już stoją są o takich parametrach i możliwościach że w razie "W" -mogą bez problemu zastąpić te które powstaną w Czechach i o tym właśnie mówię.
A wracając do wątku głównego -nic nie mamy do gadania co "góra " zarządzi to będzie i nikt nie będzie słuchał ludzi tu na dole -pewnego dnia obok waszych domów też "coś" powstanie i będziecie --na tarczy ...i w razie wojny to sąsiedztwo będzie naprawdę „roz_rywkowe”
O tym powinni pamiętać zwolennicy zbrojeń :” kto mieczem wojuje.-od miecza ginie .”

Tylko pamiętaj, że polityka obronna NATO nie jest identyczna z polityką obronną USA. Dlatego zasadne pozostaje pytanie czy tarcza antyrakietowa w Polsce będzie częścią NATO-wskiego systemu czy nie.

Chyba Amerykanie będą się ostro targować: http://wiadomosci.wp.pl/kat,9271,wid,8703893,wiadomosc.html?ticaid=131c1

Z drugiej strony, jeżeli celem polityki polskiej jest utrzymanie sojuszu europejsko – amerykańskiego, spójności NATO, obecności militarnej USA w Europie to odrzucenie propozycji amerykańskiej byłoby przejawem dużej niekonsekwencji [/url]

Z tego wnioskuję, że parasol obejmie także Europę (w tym Polskę). Inaczej mówiąc tarcza będzie nas chroniła przed atakami państw rozbójniczych (Iran itp.), a nie dostalibyśmy dodatkowej ochrony (np. patriotów) przeciwko ewentualnym atakom na te wyrzutnie ze strony Rosji czy Białorusi.

To dość ciężki orzech do zgryzienia, bo można założyć, że przy braku zgody Polski wyrzutnie umiejscowione zostaną w innym kraju, a parasol i tak nas obejmie. Trzeba by więc oszacować, na ile instalacja baz zwiększa ryzyko ataku terrorystycznego oraz jakie przyniesie nam korzyści gospodarcze i strategiczne (USA będą bardziej zmotywowane, aby przyjść z pomocą sojusznikowi, który ma na swym terytorium istotne dla ich bezpieczeństwa instalacje i na pytanie "czy warto umierać za Gdańsk?" łatwiej będzie Amerykanom odpowiedzieć "tak").



Też tak myślę, chociaż propozycje dla nas niekorzystne mimo wszystko należałoby chyba odrzucić... Gdzieś jest próg opłacalności każdego sojuszu.

Też tak myślę. Możemy być sojusznikiem USA nie zgadzając się na wszystkie ich propozycje.

Dlatego Amerykanie powinni nam zaoferować coś poważnego w zamian za budowę tarczy. Czymś takim mogłyby być właśnie Patrioty, czy THAAD'y do obrony przed rakietami krótkiego i średniego zasięgu.

Bo sama tarcza ma być nastawiona przede wszystkim na obronę USA, a nie Polski.

Czego boją się rosjanie.

Najbardziej tego, że w wypadku konfliktu cała chmura radioaktywna
będzie zgodnie z kierunkiem wiatru, wędrowała przez Rosję.

Jeśli rakiety zostaną zamontowane ( a jest to nieuniknione) w innym państwie na zachód od Polski, to własnie na nasz kraj takie
chmury będą wiały.

Azja staje się niebezpieczna nie przez to że posiada broń nuklearną,
lecz przez to że życie ludzkie jest tam w pogardzie i lekceważeniu.

Przez to że nic nie wskazuje na zmiany mentalności azjatów.
Nawet wielomiliardowa pomoc ekonomiczna i podniesienie jakości życia nic nie pomogły.
Władze w Cinach wiedzą dobrze co robią tępiąc każdy przejaw
wiary chrześcijańskiej.

Nie pozostaje nic innego jak umiejętnie się bronić.

Jestem zdecydowanym zwolennikiem tarczy antyrakietowej w Polsce.
Twierdzę, że rozwiązanie takie posiada prawie same pozytywy.
Po pierwsze, musimy przyjrzeć się sytuacji politycznej Polski na świecie. Pamiętajmy o tym, że z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa jedynym racjonalnym sojuszem militarnym jest sojusz z USA. Zacieśnianie więzów z USA i bardzo szeroko zakrojona współpraca leży w interesie zarówno naszym, jak i ich. Co więcej, zainstalowanie tarczy antyrakietowej w Polsce sprawi, że będziemy odgrywali rolę oczka w głowie USA. To znacznie wzmocni naszą pozycję międzynarodową oraz w UE. To także zwiększy nasze bezpieczeństwo, ponieważ w przypadku najmniejszego zagrożenia możemy liczyć na natychmiastową pomoc z USA.

Za tarczę musimy koniecznie wynegocjować system rakiet krótkiego i średniego zasięgu, co także nam pomoże wzmocnić bezpieczeństwo. USA się łatwo na to powinno zgodzić, bo (mimo że oni tego swojego systemu strzegą bardzo uważnie) jest to konieczne, aby w razie co móc bronić terytorium, gdzie znajduje się tarcza. A dla nas jest to bardzo ważne, aby znacznie wzmocnić swoje bezpieczeństwo.

Zarzuty przeciwników, że tarcza doprowadzi do utraty suwerenności państwa polskiego, są nieprawdziwe. Właśnie jest dokładnie na odwrót - ponieważ tarcza będzie się znajdowała na terytorium Polski, to zostanie wzmocniona pozycja Polski we wszelkiego rodzaju rozmowach z USA, i nasza suwerenność zostanie znacznie wzmocniona, bo Rosja nie będzie mogła łatwo podejmować na nią ewentualnych zakusów.