Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr lis 05, 2025 14:13



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 102 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 7  Następna strona
 Miłość na całe życie - seks nie jest nam potrzebny 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lip 30, 2006 9:08
Posty: 1456
Post 
Albo jakąś wyższą formę duchowości, której my nie rozumiemy.

_________________
Nie mam nic, co bym mogła Tobie dać,
Nie mam sił by przed Tobą, Panie stać...


So sty 27, 2007 12:44
Zobacz profil
Post 
Proszę Cię, nie implikuj duchowości tam gdzie jej nie ma. Poza tym tak teraz skojarzyłam, że może pod hasłem "obcowanie fizyczne" kryje się też brak przytulenia np. a więc co to za małżeństwo?to tylko rozminięcie się ze swoim powołaniem.


So sty 27, 2007 12:47

Dołączył(a): Pn kwi 10, 2006 19:27
Posty: 176
Post 
Kropka napisał(a):
Albo jakąś wyższą formę duchowości, której my nie rozumiemy.

I cale szczescie- inaczej dawno bysmy wygineli.
Rozmnazanie, obok odzywiania i oddychania jest podstawowa czynnoscia umozliwiajace przetrwanie danego gatunku.
W przypadku osob z zaburzeniami, niech sobie one przypomna, ze nie byloby ich na swiecie gdyby ich rodzice mieli podobne jak oni poglady.


So sty 27, 2007 12:48
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lip 30, 2006 9:08
Posty: 1456
Post 
Ja nie implikuję, ja biorę pod uwagę. A to jest chyba różnica.
to Ja, znasz ich i wiesz, że mają jakieś zaburzenia? Czy tylko tak zakładasz.

A co do doskonałości duhcowej, to zapewne można ją osiagnąć w różny sposób, możę także w taki.

Ani nie chwalę, ani nie ganię. Ale szanuję wybór. I życzę szczęścia.
Może kiedyś zechcą mieć dzieci i nadal będą szczęśliwi.

_________________
Nie mam nic, co bym mogła Tobie dać,
Nie mam sił by przed Tobą, Panie stać...


So sty 27, 2007 12:53
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
znasz ich i wiesz, że mają jakieś zaburzenia? Czy tylko tak zakładasz.
słowa Katarzyny1974 wskazują albo na zaburzenie albo na na jakieś obawy albo na traumatyczne przeżycie, np. moja koleżanka nie chce mieć dzieci ponieważ boi się, że spotka ją to samo co jej mamę tj. nie będzie wiedziała, że jest w ciąży, weźmie antybiotyk i urodzi dziecko z rozszczepioną wargą, i będzie jeżdżenie po szpitalach, koszty itp. Poza tym taka postawa Katarzyny1974, może również przerodzić się w pychę, że my tak potrafimy a inni nie a to nie jest za bardzo chrześcijańskie nie?


So sty 27, 2007 13:00
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lip 30, 2006 9:08
Posty: 1456
Post 
Sami lekarze i eksperci, jak słowo daję :D

Ja już swoje zdanie w tej kwesti, wyraziłam. Dyskusję o tym, czy z nimi jest wszystko ok, czy nie, uważam za bezproduktywną, bo co możemy wiedzieć o nich na podstawie jednego posta?

Życzę im, żeby spełniali się w tym małżeństwie i tyle.

_________________
Nie mam nic, co bym mogła Tobie dać,
Nie mam sił by przed Tobą, Panie stać...


So sty 27, 2007 13:12
Zobacz profil
Post 
Kropko sakrament to nie zabawa w meza i zonę...to nie jest tak, ze róbcie sobie co chcecie i krzyż wam na drogę...

Kodeks Prawa Kanonicznego uwaza takie małżenstwo za niewazne...


Kan. 1084 -

§ 1. Niezdolność dokonania stosunku małżeńskiego uprzednia i trwała, czy to ze strony mężczyzny czy kobiety, czy to absolutna czy względna, czyni małżeństwo nieważnym z samej jego natury

Kan. 1095 - Niezdolni do zawarcia małżeństwa są ci, którzy:

1° są pozbawieni wystarczającego używania rozumu;

2° mają poważny brak rozeznania oceniającego co do istotnych praw i obowiązków małżeńskich wzajemnie przekazywanych i przyjmowanych;

3° z przyczyn natury psychicznej nie są zdolni podjąć istotnych obowiązków małżeńskich


Kan. 1096 -

§ 1. Do zaistnienia zgody małżeńskiej konieczne jest, aby strony wiedziały przynajmniej, że małżeństwo jest trwałym związkiem między mężczyzną i kobietą, skierowanym do zrodzenia potomstwa przez jakieś seksualne współdziałanie.

Kan. 1063 - Duszpasterze mają obowiązek troszczyć się o to, aby własna wspólnota kościelna świadczyła pomoc wiernym, dzięki której stan małżeński zachowa ducha chrześcijańskiego i będzie się doskonalił. Ta pomoc winna być udzielana przede wszystkim:

1° poprzez przepowiadanie, katechezę odpowiednio przystosowaną dla małoletnich, młodzieży i starszych, także przy użyciu środków społecznego przekazu, dzięki czemu wierni otrzymają pouczenie o znaczeniu małżeństwa chrześcijańskiego, jak również o obowiązkach małżonków i chrześcijańskich rodziców;

2° przez osobiste przygotowanie do zawarcia małżeństwa, przysposabiające nupturientów do świętości ich nowego stanu i jego obowiązków;

3° przez owocne sprawowanie liturgii małżeństwa, która winna ukazywać, że małżonkowie są znakiem i zarazem uczestniczą w tajemnicy jedności oraz płodnej miłości Chrystusa i Kościoła;


So sty 27, 2007 14:03
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lip 30, 2006 9:08
Posty: 1456
Post 
Ok Ok, to to ja tez wiem, nie musicie mnie nawracać, bo teraz mam wrażenie że chodzi o przekonanie mnie. Podczas, gdy ja jako żywo nie mam żadnego męża. :)

_________________
Nie mam nic, co bym mogła Tobie dać,
Nie mam sił by przed Tobą, Panie stać...


So sty 27, 2007 14:06
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24
Posty: 3644
Post 
to_ja, Katarzyna obcowaniem fizycznym nazwała współżycie małżeńskie - nie uprawiają seksu gdyż obcowanie fizyczne nie jest im do niczego potrzebne.... Nie było tam ani słowa o braku przytulania czy innych gestów czułości.

Hmm, generalnie zgadzam się z Kropką. Może to być duchowość, której nie jesteśmy w stanie zrozumieć. Kościół uznaje, że aby małżeństwo było ważne, to musi być pożycie małżeńskie. Mówi też, że człowiek musi dbać o siebie i normalnie się odżywiać, a przecież są osoby, które żywiły się tylko Komunią Św. Czy to znak, że grzeszyły przeciwko swojemu zdrowiu?

Myślę, że to nie jest żadne zaburzenie. Na jakiej podstawie można tak stwierdzić? to_ja, skąd wiesz jakie myśli pojawiają się mężowi, gdy przytula żonę? ;) Skoro takie wyrzeczenie przyjęli, to nie możemy uznawać, że Panu Bogu się ono nie podoba. To wie tylko On :) Ja np. wolę podejmować inne, o wiele mniejsze wyrzeczenia ;)

Pozdrawiam.

_________________
Co dalej za zakrętem jest?
Kamieni mnóstwo
Pod kamieniami leży szkło
Szło by się długo
Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪


So sty 27, 2007 14:27
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lip 30, 2006 9:08
Posty: 1456
Post 
Tak, duchowość, której być może nie rozumiemy, to raz.

A dwa... pojawia się na forum osoba, która szuka ludzi podobnych do siebie, a Wy pośrednio lub bezpośrednio odsyłacie ją na leczenia, bo ma zaburzenia.
Bardzo to chrześcijańska postawa...

_________________
Nie mam nic, co bym mogła Tobie dać,
Nie mam sił by przed Tobą, Panie stać...


So sty 27, 2007 14:34
Zobacz profil
Post 
rozalka skoro wiesz dokładnie jakie słowa powiedziała katarzyna to przeczytaj teraz sobie co to jestg aseksualizm.

Cytuj:
skąd wiesz jakie myśli pojawiają się mężowi, gdy przytula żonę?
:o a gdzie ja pisałam o mężu?!skoro cały czas odnosiłam się do postu katarzyny!, no ale jak ci czegoś łopatologicznie się nie napisze to inaczej tego nie przeczytasz i zrozumiesz.

Kropka napisała:
Cytuj:
Bardzo to chrześcijańska postawa...
a jeszcze większą jest doszukiwanie się duchowości, mistycyzmu tam gdzie tego nie ma.


So sty 27, 2007 14:39
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06
Posty: 4608
Post 
Wpływ duchowości na libido mogę poświadczyć z własnego życia :clever:
Wspólne mieszkanie i spanie (takie z chrapaniem!) razem z piękną kobietą wcale nie musi wiązać się z "brudnymi myślami" i nie wyklucza wzajemnego szacunku i czułości.
Z własnego doświadczenia mówię.

Dlatego bardzo mnie ciekawi doświadczenie innych ludzi w tej materii, ze szczególnym uwzględnieniem katolików - jak oni umieścili Boga w swojej duchowości?... Myślę, że to bardzo ważne zagadnienie, ponieważ znaczna większość naszego społeczeństwa (innych chyba też) nie radzi sobie z własną cielesnością - strach, żądza, przywiązanie do materialności i inne podobne uczucie paraliżują nasze próby bycia lepszymi ludźmi...

Oczywiście też żywię obawy co do ewentualnych świadectw, że sprowadzą się np. do manichejskiej pogardy własnego ciała, niemniej przedstwiam wam własne świadectwo, które daje nadzieję ewentualnej możliwości czegoś takiego - bowiem mam tak dopiero od paru miesięcy i nie jestem żonaty, jednak zapewniam, że kobieta z którą mieszkam to naprawdę "niezła laska" :clever: (i właśnie mnie przytuliła!) :D

_________________
"Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
Obrazek
"Inter faeces et urinam nascimur".


So sty 27, 2007 15:23
Zobacz profil

Dołączył(a): So cze 17, 2006 0:36
Posty: 1414
Post 
Katarzyna nie napisała czy mają już dzieci czy nie, albo czy mogą
mieć dzieci, czy nie.

Zgadzam się z Kan. 1096- że "przez JAKIEŚ seksualne współdziałanie"
powinniśmy mieć dzieci, choć niejasność tego stwierdzenia mocno mnie
zastanawia :-)

Jeśli już są te dzieci to następne pytanie , ile ich mieć ?

Czy kontynuacja rozmnażania jest nakazem Kościoła?
Wiemy że wielodzietność jest częstym powodem tragedii tych dzieci
i ich rodziców.

Pozostanę przy swoim stwierdzeniu że szukanie ideologicznej
prohibicji na seksualność jest złem i grzechem.
Jednak ci którzy mają dzieci ( własne lub adoptowane) mają prawo
w sumieniu do sprzeciwienia się potrzebie ciała.


So sty 27, 2007 16:24
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24
Posty: 3644
Post 
to Ja napisał(a):
a gdzie ja pisałam o mężu?!skoro cały czas odnosiłam się do postu katarzyny!,

Poza tym jeśli nie odczuwa się czegoś takiego jak pożądanie, które jest naturalnym odczuwaniem, to ma się zaburzenie - tak, tak, aseksualność to zaburzenie, choć psychiatria woli określenie "dysfunkcja seksualna".
Kto odczuwa? Żona czy mąż? Kobieta czy mężczyzna? Nie sprecyzowałaś. Użyłaś uogólnienia. Stwierdziłaś, że jeśli nie odczuwa się pożądania, to wtedy jest mowa o zaburzeniu. Nie napisałaś: jeżeli nie odczuwasz. Miałam zatem prawo zapytać się o owo pożądanie, którego podobno ktoś nie odczuwa. Inna sprawa, że nie było o tym ani słowa. Ty sama wyciągnęłaś takie daleko idące wnioski. Moim zdaniem zbyt daleko idące.

to Ja napisał(a):
no ale jak ci czegoś łopatologicznie się nie napisze to inaczej tego nie przeczytasz i zrozumiesz.

Powiem Ci w sekrecie, że zacietrzewienie jeszcze nikomu na dobre nie wyszło. Gdyby ta wypowiedź była skierowana do innego użytkownika, to bym ją wycięła. Na przyszłość licz się ze słowami.

_________________
Co dalej za zakrętem jest?
Kamieni mnóstwo
Pod kamieniami leży szkło
Szło by się długo
Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪


So sty 27, 2007 19:52
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lut 15, 2006 23:55
Posty: 120
Post 
Może jest dwójka takich ludzi, których miłość nie obejmuje pociągu fizyczneg?. Może jest ich więcej? Może jest między nimi więź, nawet bardzo głęboka?
Ale po co im takim razie małżeństwo?
Inna sprawa, że w takim przypadku sakrament nie jest ważny.....

_________________
Ania


So sty 27, 2007 23:02
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 102 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 7  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL