Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N sie 17, 2025 23:55



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 158 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 11  Następna strona
 Ojciec Bartoś zrzucił habit 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pn sty 22, 2007 17:09
Posty: 5
Post 
zefciu napisał(a):
A ja życzę mu nawrócenia i zrozumienia o co chodzi w chrześcijaństwie. Nie rozumiem natomiast jak ktoś kto uważa się za katolika może cokolwiek dobrego o tej decyzji powiedzieć. No chyba, że na zasadzie "Baba z wozu".


To że Ty nie rozumiesz nie znaczy że wszyscy nie rozumieją. Postudiuj, pomedytuj trochę to może kiedyś zrozumiesz troszeczkę.


Pt sty 26, 2007 17:15
Zobacz profil
Post 
Studiuję Ojców, ale jakbym na to nie spojrzał śluby zakonne to śluby zakonne, a duchowość monastyczna to duchowosść doskonała. Kto ją porzuca poważnie grzeszy. Oczywiście możemy sprawy relatywizować, by grzech usprawiedliwiać, negować, lub nawet pochwalać. Ale po kiego grzyba? Trzeba nam bardziej słuchać Boga niż ludzi.


Pt sty 26, 2007 17:34

Dołączył(a): Wt kwi 25, 2006 7:57
Posty: 506
Post 
No cóż, jak sie kapłaństwo traktuje jak wygodną forme stypendium z mieszkaniem, wiktem i opierunkiem na czas studiów teologicznych czy filozoficznych oraz późniejszej pracy naukowej to takie są efekty...

Jedyna pociecha, że po opuszczeniu zakonu przestanie być atrakcyjny dla mediów zwalczających Kościół i w ślad za o.Obirkiem zapadnie się w niebyt.

Najbardziej bawi mnie jego rozpaczliwa kryptoreklama najnowszej książki "tam są motywy mojej decyzji" - zakon przestanie fundować kawalerke wiec trwa rozpaczliwa walka o tantiemy...
:D

_________________
Contra negantem principia non est disputandum


Pt sty 26, 2007 17:37
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Lucyno - nie wydaje mi się, żeby rozmowa na ten temat wnosiła jakiekolwiek dobro. Ale rozmowę o dotyczących kogokolwiek znanych publicznie faktach i wypowiedziach chyba jednak trudno nazwać obmową.

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Pt sty 26, 2007 17:54
Zobacz profil
Post 
Fakty te nie sa nam znane bezposrednio od osoby, ktorej dotycza, dlatego tez potrzebna jest rozwaga w slowach. Niejednokrotnie to co pisaly media nie bylo prawda o danej osobie.


Pt sty 26, 2007 18:24

Dołączył(a): Pn sty 22, 2007 17:09
Posty: 5
Post 
zefciu napisał(a):
Trzeba nam bardziej słuchać Boga niż ludzi.


Zefciu,

to słuchaj a się nie rzucaj oskarżeń bo nie do nas należy ocena. a na potrzymanie się przed pochopnymi oskarżeniami pozwólcie ze podam 1 przykład.

Oto co bp Oliver Oravec napisał w "Kardynał" Joseph Ratzinger i jego herezje:

http://www.ultramontes.pl/ratzinger.htm

Czy w taką stylistykę chcemy się wpisywać?


Pt sty 26, 2007 19:03
Zobacz profil

Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18
Posty: 7422
Post 
zefciu napisał(a):
Studiuję Ojców, ale jakbym na to nie spojrzał śluby zakonne to śluby zakonne, a duchowość monastyczna to duchowosść doskonała. Kto ją porzuca poważnie grzeszy. Oczywiście możemy sprawy relatywizować, by grzech usprawiedliwiać, negować, lub nawet pochwalać. Ale po kiego grzyba? Trzeba nam bardziej słuchać Boga niż ludzi.

Czy aby na pewno jest to duchowość doskonałą? Czy istnieje wogóle coś takiego jak duchwość doskonała? Czy nie jest raczej tak, że to co dla jednego jest dobre i pożyteczne, dla drugiego może być męczące i przeszkadzające. Nie dla każdego duchowość monastyczna jest doskonała (wtedy wszyscy byliby w zakonach)
I jeśli Bartoś uznał, że życie w zakonie to jednak nie dla niego, to uważam że dobrze zrobił opuszczając szeregi zakonu. Co do porzucenia kapłaństwa to tu już jestem mniej szczęśliwy, bo jednak każdy kapłan porzucający stan duchowny to duży problem.
Może Bartoś właśnie teraz usłyszał ten głos Boga mówiący "stary, ja mam dla Ciebie inną drogę"...


Pt sty 26, 2007 19:12
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45
Posty: 3638
Post 
fred pozwole sobie wtrącic tutaj kilka słów na temat:

"str. 16: "...obydwie interpretacje chrześcijaństwa, zarówno katolicka jak i protestancka, mają swój sens, wyrażony przez każdą na swój sposób. Obie są prawdziwe rozpatrując je w perspektywie ich historycznego czasu...".

Mówi to reprezentant Watykanu mający chronić czystości katolickiej doktryny. Jaka jest ta tzw. protestancka interpretacja chrześcijaństwa?:

Msza jest oszustwem, czyściec nie istnieje, nie ma potrzeby modlić się do Najświętszej Maryi Panny, rozwód jest dopuszczalny, celibat nie ma znaczenia itd. itd.

Niewątpliwie "kardynał" już dawno stracił wiarę katolicką podobnie jak ten, kto mianował go na to stanowisko, czyli Jan Paweł II. "

nie chce mi sie czytać wszystkiego, ale na ten poczatek zarzutów moge ci odpowiedzieć
bo znam odpowiedź
otóz sa dwie cywilizacje bizantyńska i łacińska
obie sa katolickie [z tym, ze jedna reprezentuje katolicyzm wypatrzony czyli protestantyzm]
to co napisał dzisiejszy papież a ówczesny kardynał gdy padły te słowa nie jest sprzeczne
protestantyzm jest wybitnie bizantyński, katolicyzm łaciński
powodem jest to, że Niemcy uległy na tysiąc lat wpływowi bizantyńskiej cywilizacji
reszta Europy uległa wpływom znacznym cywilizacji łacińskiej zwanej dziś powszechnie błednie europejską lub zachodnią czy tez w porywach wiatru chrześcijańską
z perspektywy czasu więc rzeczywiście widac iż "obie sa prawdziwe" sa prawdziwe dla protestanta bo to są protestanckie pomysły a katolickie złe
dla łacinnika katolickiego złymi wyborami będą protestanckie a dobre katolickie
i nie widze tutaj sprzeczności żadnej
po prostu potrzeba tutaj wiedzy naukowej do rozpatrzenia tekstu Ratzingera [Bednedykta XVI]
o resztę się nie będe kusił by tłumaczyc bo się nie znam na tyle- nie miałem jako robol tyle czasu by zgłebić wiecej wiedzy :)

tekst kardynała tutaj jednak ma sens
i jest napisany wyraźnie w duchu cywilizacji łacińskiej
co jest nadwyraz godne uwagi gdyz Niemcy uległy wyraźnie prądom cywilizacji bizantyńskiej...

_________________
Niech żyje cywilizacja łacińska !!!

więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...


Pt sty 26, 2007 22:07
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45
Posty: 3638
Post 
dodam, że czytałem tekst który tutaj ktoś podrzucił wypowiedzi zakonnika o. Bartosia
otóz i on wyraxnie bizantynizuje
Polska rzeczywiście jak sam doskonale to widzi ów dominikanin stoi silnie w poczcie typowo nie zachodnim w rozumieniu zachodni = prtestancki i bizantyński

teorie według których wszystko należy odnosić poprzez matematyke biologii nie sa nowe
sa doskonale prowadzone przez szkoły Niemieckie [bizantyńskie] w których pobierał nauki np Hitler [czołowy biantyńskiej cywilizacji przywódca]
w Polsce nie byłoo takich szkół i całe szczęscie
Polacy akurat wbrew słowom dominiaknina stykali się z protestantami, ba, nawet walczyli naukowo z ich tektami typowo własnie podchodzacymi do życia od strony nauk związanych z przyrodą
mało tego to własnie od nich czerpano garściami by dowieść róznych błednych teorii takich jak niebieskooki blondyn = mądry gościu
brązowooki ciemowłosy Polak = głupek i bandyta

widac ciągle snuja się dymy po tych naukach na uniwersytetach
a myślałem, że bedzie spokój - bo to wszystko obalono, a kto chce to znajdzie teksty mądrych ludzi co to uczynili, ja nie jestem profesorem i odsyłam do tych tekstów

a tu nam po prostu się nowi charyzmatyczni przywódcy bizantyńscy szykują jak widac pod naszymi balkonami
aż strach
wpływy u osób duchownych sa
pomyśleć co dopiero u tych co dają nauki na szkoleniach różnych...

_________________
Niech żyje cywilizacja łacińska !!!

więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...


Pt sty 26, 2007 22:21
Zobacz profil
Post 
Fredzie, tamten artykuł ultramontan czytałem i nie wiem co ma piernik do wiatraka. A oskrżeń nie rzucam ponad to, co jest faktem oczywistym. Zakonnika, który porzucił zakon oskarżam o porzucenie zakonu. Stwierdzam fakt, że to grzech. I koniec. Niczego więcej nie zarzucam.

Natomiast o tym, że życie monastyczne to doskonałość zbawienia wiem od Ojców.


So sty 27, 2007 19:06
Post 
A mnie zastanawia czemu ciagle tytułuje sie ojca Bartosia "ojcem"...

Czy nadal przysługuje mu ten tytuł?


So sty 27, 2007 21:15

Dołączył(a): Śr gru 13, 2006 12:25
Posty: 225
Post 
Formalnie - zrezygnowal on ze stanu duchownego. Jednak swiecen usunac sie nie da. Oznacza to np. , ze w obliczu niebezpieczenstwa czyjejs smierci moze on udzielic mu sakramentu Pokuty.


So sty 27, 2007 22:53
Zobacz profil
Post 
mirror napisał(a):
w obliczu niebezpieczenstwa czyjejs smierci moze on udzielic mu sakramentu Pokuty.


Nawet nie tyle "może" ale jest to jego obowiązkiem


So sty 27, 2007 23:03
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So maja 14, 2005 8:30
Posty: 964
Post 
zefciu napisał(a):
Zakonnika, który porzucił zakon oskarżam o porzucenie zakonu. Stwierdzam fakt, że to grzech. I koniec. Niczego więcej nie zarzucam.

Natomiast o tym, że życie monastyczne to doskonałość zbawienia wiem od Ojców.
Podzielam zdanie Zefcia. Czytając wypowiedzi pana Bartosia nie mogę uwierzyć jak daleko odszedł od ideałów monastycznych, takiego np. Antoniego Wielkiego (którego wspomnienie w mojej Cerkwi przypada na dzień jutrzejszy):
Bartoś napisał(a):
niechęcią do życia w systemie kościelnej zależności w którym gubi się poczucie wartości własnego życia
wartość własnego życia w klasztorze? ...
Cytuj:
brakiem dostosowania się Kościoła do realiów współczesności
człowiek, który ucieka od świata poszukuje za murami klasztoru współczesności?
Cytuj:
Brak ewolucji życia zakonnego, jego mechaniczne odtwarzanie w kolejnych pokoleniach, pomimo olbrzymiej zmiany świata, w którym dziś żyjemy, wydaje zły owoc
Uderzenie w fundament Kościoła mnie najbardziej zabolał... Jak bardzo szatan potrafi zniewolić człowieka? Mówią, że to właśnie zakonnicy narażeni są na największe pokusy. Dlatego właśnie ich upadki najbardziej bolą.

Ten człowiek przechodzi prawdziwy kryzys wiary. Niech dobry Bóg doda mu sił, aby się pokajał i wyznał swój grzech. Nie bądźmy surowi, módlmy się za jego duchową przemianę i podniesienie się z kolan.


Pn sty 29, 2007 22:46
Zobacz profil

Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18
Posty: 7422
Post 
A może zamiast tej apoteozy monastycyzmu lepiej zastanowić się czy Bartoś nie ma choć trochę racji? Czy reguły monastyczne, ustanowione grubo ponad tysiąc lat temu; czy formy życia zakonnego, wypracowane setki lat temu - czy one naprawde pasują do dzisiejszej rzeczywistości? I czy na taką skalę?
Przecież zwłaszcza kalsztory powstałe w średniowieczu były w 100% dostosowane do swoich czasów i kultur. Logiczne zatem, że wraz z diametralną zmianą warunków, potrzeba pewnej zmiany form życia zakonnego.
Nie można twierdzić, że tak jak było od wieków jest dobrze, bo mocno ocieramy sie w tym momencie o tradycjonalizm


Pn sty 29, 2007 23:01
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 158 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 11  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL