Argumenty za i przeciw istnieniu Boga
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: A w chrześcijaństwie tylko "ktoś mówi, że wypełnił". Chodziło mi tylko o to, że jest to informacja z drugiej ręki. Nie byłoby w niej nic dziwnego, gdyby nie fakt, ze osoba podająca te "argumenty" nie podaje przykładu niewypełnienia. jak niby mam z tym dyskutować? Oczywiście lekceważysz zasady kulturalnej dyskusji i nie odnosisz się do podawanych przeze mnie materiałów. Gdybyś je przeczytał, nie mówiłbyś "ktoś" i wiedziałabyś, co konkretnie zostało spełnione. Ale gdzież tam, lepiej kłócić się o głupoty. Cytuj: To może ktoś wrzuci jakiś link do czegoś oficjalnie, powagą Kościoła potwierdzające, że Jezus wypełnił wszystkie proroctwa? To by na pewno rozjaśniło sprawę... Nie to, że wam nie ufam na słowo, ale... Nie wiem, co to jest powga Kościoła. Pewnie mówisz o KK, do którego ja nie należę. Możesz, drogi filippiarzu oświecić mnie jak mogę dyskutować z poglądami "jakiś żydów", których to poglądów nikt tu nie przytoczył? Jakie to ma w ogóle znaczenie, ze SweetChild to sobie napisał dwa ekrany temu? A namiary na świetną pracę już podawałam ( Cytuj: P.S. czytałam kiedyś bardzo interesującą pracę ( jest ona dostępna w internecie , gorąco ją wszystkim polecam) pt. "Mesjasz według biblijnych proroctw" autor- Tony Alamo. Zgodzę się z autorem, że gdyby wszyscy ludzie uważnie studiowali Biblię, nie byłoby na świecie jednego niewierzącego. ) Big Mac- do tego: Cytuj: ST powstawało na setki lat przed przyjściem na świat Jezusa. Tworzyły go (testament) ogromne ilości nieznających się ludzi. Jeżeli uważasz, ze nie ma nic dziwnego w fakcie, ze to co napisał ktoś w 500 pne. sprawdza się w 30 ne to chyba żyjesz jescze w świecie wróżek i krasnoludków, u których wszystko jest możliwe.
też się nie mozesz ustosunkować? Aż tak newygodne, że trzeba to pominąć?
Naprawdę, nie musisz w nic wierzyć. Jak na razie chodzi tylko o to, żebyś uwierzył że istnieje Nowy testament, bo rozumiem, ze z tym jest problem.
|
So sty 27, 2007 23:50 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
P.S. W pewnym momencie rozmowy pomyślałam o czymś, co do czegoś moglibyśmy się zgodzić. Miałam nadzieję, że będzie tym prawdopodobieństwo chrześcijańskiego Boga. Nie udało się. Wyjechałeś z chomikami.
Teraz ważne:
gdybyśmy tak spróbowali metodą małych kroków, hm?
Np. ja ci najpierw powiem (wracająć do tamtych przykładów) że widziałam twoją mamę, a potem, ze widziałam Kopernika.
Powiesz mi, co jest bardziej prawodpobne?
Masz chyba problem ze zrozumieniem tego słowa. Ty mi chcesz udowodnić, ze prawdopodobieństwo jest to samo, kiedy się mówi coś w ten sam sposób- np. guru mówi do uczniów/Jezus mówi do uczniów. Sekta naucza/Apostołowie nauczają.
Jakieś podobieństwo istnieje.
Idąc dalej w tym rozumowaniu stwierdzisz, ze skoro ja mówię, ze widziałam twoją mamę i ja mówię, ze widziałam Kopernika to prawdopodobieństwo jest to samo.
Prawdopodobieństwo to nie to samo co stopień udowodnienia, bo on w obu przypadkach jest zero.
|
N sty 28, 2007 0:03 |
|
 |
_Big_Mac_
Dołączył(a): Cz wrz 21, 2006 18:43 Posty: 923
|
Annariel, gdybyś powiedziała, że widziałaś moją mamę, to bym Ci był skłonny uwierzyć, a w przypadku Kopernika nie. Uwierzyłbym dlatego, że wiele osób widziało moją mamę, że nie jest niczym niezwykłym ją spotkać. Nie jest to coś nadnaturalnego. Natomiast jeśli ktoś mówi "widziałem człowieka, który zmartwychwstał, zmieniał wodę w wino i był synem Boga" itp., to prędzej uwierzę, że widział Kopernika.
Innymi słowy, złą analogię podajesz. Relacje, jakie przekazują Apostołowie, to nie jest niewinne "spotkałem twoją mamę". Są one równie nadnaturalne i nieprawdopodobne, co relacje wyznawców sekt o cudotwórstwie ich guru i do nich im bliżej. Dlatego właśnie napisałem, że musiałabyś podać mi jakieś naprawdę mocne przesłanki, żeby z "nieprawdopodobne" przejśc na "bardzo prawdopodobne". Gdy mówisz o mojej mamie, mam do tego podejście "w sumie możliwe" i nie muszę słyszeć mocnych argumentów żeby zmienić na "bardzo prawdopodobne".
@proroctwa ST w NT. Nostradamus żył 500 lat temu, a "przewidział" drugą wojnę światową i WTC 9/11. Czy wierzysz księgom, które pisał? Czy to, że znalazły się wydarzenia zgadzające się (nieraz całkiem ściśle) z przewidywaniami, jest argumentem (uprawdopodobnieniem) za prawdziwością tych ksiąg?
_________________
gg 3287237
|
N sty 28, 2007 13:13 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Innymi słowy, złą analogię podajesz Podaję ją tylko po to, zeby zilustrować to, co nazywam prawdopodobieństwem. I nie porównuj zmartwychwstania do kopernika, tylko do "boskiego chomika", którego sam wymyśliłeś. Cytuj: @proroctwa ST w NT. Nostradamus żył 500 lat temu, a "przewidział" drugą wojnę światową i WTC 9/11. Czy wierzysz księgom, które pisał? Czy to, że znalazły się wydarzenia zgadzające się (nieraz całkiem ściśle) z przewidywaniami, jest argumentem (uprawdopodobnieniem) za prawdziwością tych ksiąg?
Myślę, że to jest moment zakończenia tej dyskusji. Żeby dyskutować, trzeba mieć jakąś wiedzę. Ty nie znasz Pisam, i nie chcesz go poznać, nawet po to, by udowodnić mi, ze nie mam racji.
Jeżeli porównujesz Nostradamusa, którego wszystkie przepowiednie można połączyć z prawie każdym wydarzeniem, bo nie są dokładne , ale chaotyczne jak wyroki Pytii, do jasnych słów Biblii, to nie mamy o czym gadać.
|
N sty 28, 2007 13:30 |
|
 |
_Big_Mac_
Dołączył(a): Cz wrz 21, 2006 18:43 Posty: 923
|
Annariel napisał(a): Cytuj: Innymi słowy, złą analogię podajesz Podaję ją tylko po to, zeby zilustrować to, co nazywam prawdopodobieństwem. I nie porównuj zmartwychwstania do kopernika, tylko do "boskiego chomika", którego sam wymyśliłeś. Toż porównuję, przecież porównałem do sekciarstwa. Ale jeśli chcesz mieć czarno na białym - rewelacje o zmartwychwstaniu, zmianie wody w wino itd. uważam za tak samo nieprawdopodobne, co rewelacje o Chomiku. Stąd nie porównuję ich do łatwych do przyjęcia zapewnieniach, że ktoś widział moją matkę i wymagam lepszej argumentacji, by przejść z "nieprawdopodobne" na "bardzo prawdopodobne". To chyba rozsądne, prawda? Analogię podałaś, z tego co zrozumiałem, żeby pokazać mi jakąś zasadniczą różnicę między Cytuj: guru mówi do uczniów/Jezus mówi do uczniów. Sekta naucza/Apostołowie nauczają. Wciąż jej nie zauwazyłem. Wciąż nie widzę, czemu to z Jezusem i Apostołami miałoby być bardziej prawdopodobne, od tego z guru i sektą, tak, jak chcesz to pokazać poprzez analogię z mamą i Kopernikiem. Analogia nie zachodzi. Cytuj: Myślę, że to jest moment zakończenia tej dyskusji. Żeby dyskutować, trzeba mieć jakąś wiedzę. Ty nie znasz Pisam, i nie chcesz go poznać, nawet po to, by udowodnić mi, ze nie mam racji.
Jeżeli porównujesz Nostradamusa, którego wszystkie przepowiednie można połączyć z prawie każdym wydarzeniem, bo nie są dokładne , ale chaotyczne jak wyroki Pytii, do jasnych słów Biblii, to nie mamy o czym gadać.
Gdyby słowa Biblii były jasne i jednoznaczne, nie wyrosło by na niej tyle różnych religii, nie byłoby tylu problemów z ich interpretacją i rozumieniem. Biblia pełna jest metafor i ogólników, często nie ustępujących Pytii.
_________________
gg 3287237
|
N sty 28, 2007 13:41 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Mówiłam już. Znasz Bibilę z opowiadań. Ona jest wspaniałą rzeczą, ale działa tylko na tych, którzy choć chwilę jej poświęcą. Ty do nich nie należysz, więc nie masz możliwosci mówić o jej proroctwach i o prawdopodobieństwie.
|
N sty 28, 2007 13:45 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
Annariel napisał(a): Chodziło mi tylko o to, że jest to informacja z drugiej ręki. Nie byłoby w niej nic dziwnego, gdyby nie fakt, ze osoba podająca te "argumenty" nie podaje przykładu niewypełnienia. jak niby mam z tym dyskutować? Przykłady są podane za pomocą linków (taka jest fundamentalna zaleta HTML'a, że nie trzeba N razy kopiować tej samej informacji, a podaje się odnośniki). Annariel napisał(a): Nie wiem, co to jest powga Kościoła. Pewnie mówisz o KK, do którego ja nie należę. Możesz, drogi filippiarzu oświecić mnie jak mogę dyskutować z poglądami "jakiś żydów", których to poglądów nikt tu nie przytoczył? Jakie to ma w ogóle znaczenie, ze SweetChild to sobie napisał dwa ekrany temu?
Podejrzewam, że dla Ciebie nie ma żadnego znaczenia, tym bardziej, że w swej zapalczywości nawet tego nie zauważyłaś. Podałem w celach informacyjnych, dla bardziej refleksyjnie nastawionych Forumowiczów, aby mogli sami sobie odpowiedzieć na pytanie, czy i jakie ma to znaczenie.
|
Pn sty 29, 2007 13:38 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Zamiast powoływanie się na kogoś radziłabym rozsądną argumentację. Ooziego tu już nie ma (jest pewnie u "Żydów polskich"), więc z kim ja mam niby dyskutować? do czego się odnieść?
Cytuj: Mesjasz ma zbudować Trzecią Światynię . Mesjasz ma zgormadzić wszystkich Żydów w ziemi Izraela . Mesjasz ma zaprowadzić Erę Pokoju na całym świecie . Mesjasz przekazę wszystkim narodom wiedzę o Bogu Izraela, a ta zostanie przyjęta powszechnie. . Mesjasz ma byc prorokiem . Mesjasz ma pochodzic z rodu Dawida . Mesjasz ma przestrzegać nakazów i zakazów wyrażonych w Torze.
Wszystkie te wymagania zostały spełnione. Oprócz zgromadzenia Żydów, co jest kewstią interpretacji. Chrzescijanie rozumieją to jako "Nowe Jeruzalem" czyli niebo, królestwo zapowiadane przez Jezusa.
Poza tym te warunki nie są wyprowadzone z Biblii tylko nauczania rabinów.
Swoją drogą ciekawe, jak Żydzi mogą oczekiwać mesjasza, który miał działać w świątyni zburzonej 2000 lat temu...?
|
Pn sty 29, 2007 18:26 |
|
 |
_Big_Mac_
Dołączył(a): Cz wrz 21, 2006 18:43 Posty: 923
|
Nie żebym się czepiał, ale czy Jezus przekazał wszystkim narodom wiedzę o Bogu Izraela, która została przyjęta powszechnie? Czy zaprowadził pokój na świecie?
_________________
gg 3287237
|
Pn sty 29, 2007 19:05 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
Annariel napisał(a): Wszystkie te wymagania zostały spełnione. Oprócz zgromadzenia Żydów, co jest kewstią interpretacji. Chrzescijanie rozumieją to jako "Nowe Jeruzalem" czyli niebo, królestwo zapowiadane przez Jezusa.
Ja bym powiedział, że inne też są kwestią interpretacji. Ale przyznaję, że nigdy nie trafiało do mnie spełnianie się różnych przepowiedni, pewnie myślenie symboliczne nie jest moją mocną stroną.
Powiem szczerze, że osobiście mnie to nie przekonuje, ale wierzę na słowo znawcom tematu, którzy znają ówczesną symbolikę i twierdzą, że proroctwa spełniły się w osobie Jezusa Chrystusa i wobec tego jest On Mesjaszem.
|
Pn sty 29, 2007 19:27 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Ależ nie miałam zamiaru Ciebie do czegokolwiek przekonywać. Ani nikogo innego.
Nikt tu nie postawił żadnej tezy, żadnych argumentów nie było. Jednya teza t :nie wszysyc żydzi przyjęli z Mesjasza. A ponieważ jest to prawdą, nie dyskutuję z tym.
Natomiat nie bardz wiem , czego ode mnie jeszcze oczekiwano w sprawie żydów, skoro nikt się ze mną nie "kłóci", a jedynie pisze, ze inni to by się mogli pokłócić.
|
Pn sty 29, 2007 19:43 |
|
 |
Paschalis
Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 12:24 Posty: 3666
|
_Big_Mac_ napisał(a): Nie żebym się czepiał, ale czy Jezus przekazał wszystkim narodom wiedzę o Bogu Izraela, która została przyjęta powszechnie? Czy zaprowadził pokój na świecie?
Ta akurat jak najbardziej się spełniła. W formie ewangelizacji narodów na niesłychaną skalę, nieporównywaną do ówczesnego zakresu wiary w Boga Abrahama, w zasadzie ograniczonego (z małymi wyjątkami) do Palestyny i etnicznych Żydów.
_________________ www.onephoto.net
|
Pn sty 29, 2007 19:53 |
|
 |
_Big_Mac_
Dołączył(a): Cz wrz 21, 2006 18:43 Posty: 923
|
Hmm, ja akurat widzę co innego - masa różnych religii, brak powszechnej akceptacji Boga Izraela.
A przy okazji Era Pokoju to chyba jakiś żart...
Ja rozumiem, to kwestia interpretacji. Ale przed chwilą czytałem, że to nie są przepowiednie w stylu Nostradamusa, które podlegają wielorakim interpretacją w zależności od poglądów, tylko są jasne i jednoznaczne.
_________________
gg 3287237
|
Pn sty 29, 2007 20:27 |
|
 |
Paschalis
Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 12:24 Posty: 3666
|
Tylko zauważ, że to założenie o Erze Pokoju też jest skutkiem interpretacji.
A wracając do problemu, to myślę, że nie da się wykazać sprzeczności ST z NT. To, oczywiście nie jest dowodem na prawdziwość NT, ale, jak wspomniała Annariel, może zastanawiać, że po paru tysiącach lat powstaje religijne dzieło tak niesłychanie teologicznie koherentne ze Starym Testamentem. Albo jest więc dzielem jakiegoś geniusza teologicznego, albo jest prawdziwą relacją Objawienia.
A to kolejny argument za istnieniem Boga. 
_________________ www.onephoto.net
|
Pn sty 29, 2007 20:33 |
|
 |
_Big_Mac_
Dołączył(a): Cz wrz 21, 2006 18:43 Posty: 923
|
Paschalis napisał(a): Tylko zauważ, że to założenie o Erze Pokoju też jest skutkiem interpretacji.  A wracając do problemu, to myślę, że nie da się wykazać sprzeczności ST z NT. To, oczywiście nie jest dowodem na prawdziwość NT, ale, jak wspomniała Annariel, może zastanawiać, że po paru tysiącach lat powstaje religijne dzieło tak niesłychanie teologicznie koherentne ze Starym Testamentem. Albo jest więc dzielem jakiegoś geniusza teologicznego, albo jest prawdziwą relacją Objawienia. A to kolejny argument za istnieniem Boga. 
Wbrew pozorom, nie jest to takie znowu zastanawiające. Nie jest trudno napisać książkę, w której opiszemy sprawdzenie się proroctw z innej, choćby 500 lat starszej i pisanej przez kogoś innego. Przykład: biorę księgę z proroctwami jakiegoś nawiedzonego średniowiecznego alchemika i piszę powieść science-fiction, w której jego przepowiednie po kolei się sprawdzają.
Zresztą, trudno nie zauważyć, że ta niesamowita koherencja nie odnosi się do obrazu Boga, który wyciągamy z tych dwóch ksiąg. W ST Bóg był surowy i bezwzględny i chciał ofiar całopalnych ze zwierząt. W NT jest wcielonym dobrem, własnego syna poświęca za grzechy ludzkości (nie widzę akurat sensu tego, ale to inny temat) i, prawdę mówiąc, nie objawia się osobiście tak często i gęsto, jak w ST. Można niemal odnieść wrażenie, że o innym Bogu mówią...
_________________
gg 3287237
|
Pn sty 29, 2007 21:34 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|