JESTES DUMNA ZE SWOJEGO DZIEWICTWA
Autor |
Wiadomość |
Gregor
Dołączył(a): Pt sty 05, 2007 20:31 Posty: 8
|
A czy słyszeliście kiedyś o idei tzw. wtórnego dziewictwa?Co wy na to?
Rzeczywiście dziewictwo w wydaniu żeńskim/męskim jest istotne, ale nie najważniejsze, można by teoretyzować nad tym,ale to temat rzeka...Jakkolwiek to, co powinno łączyć chłopaka i dziewczynę to MIŁOŚĆ (nie tylko jako uczucie-miłość,ale jako postawa-MIŁOŚĆ). Czy jest sens patrzeć na drugą osobę przez pryzmat Jej dziewictwa-cóż,owa cnota może świadczyć o charakterze danej osoby, o tym czy będzie dobrą(ym) żoną/mężem,ale NIE MUSI (każdemu może zdarzyć się upadek,z którego z Bożą pomocą można powstać,z drugiej strony nie jest powiedziane,że osoba, która żyła "cnotliwie" nie upadnie w przyszłości),natomiast czy jest się dziewicą/prawiczkiem,czy nie, to tylko Miłość jest drogą do udanego związku.Nie wiem czy nie przesadzę,ale dobrym przykładem tego może być początek "Hymnu o miłości" z 1Listu św. Pawła Apostoła do Koryntian-Czy dziewictwo miałoby sens jeśli nie potrafiby się kochać,albo jaki sens ma brak dziewictwa jeśli się kocha?Oczywiście dziewictwo jest piękne i warto o nie "walczyć", lecz jego brak nie dyskwalifikuje do tego by kochać i być kochanym...
Mam natomiast jedno pytanie,czy istnieje wg Was różnica między niewinnością, a dziewictwem?
|
Wt sty 30, 2007 11:54 |
|
|
|
 |
Enigma
Dołączył(a): Pt sty 26, 2007 18:46 Posty: 786
|
@Gregor: wg Ciebie fakt, że kobieta uprawiała seks przed ślubem świadczy o jej upadku? A na początku postu tak pięknie pisałeś, że nie to jest najważniejsze, a potem BUM! Upaaaadeeeek! Armagedon --'
Różnica między niewinnością a dziewictwem? Zapewne jakaś jest. Wąska, ale jest... Osoba niewinna, to taka, która nie ma nic na sumieniu (w tym wypadku- nie uprawiała seksu przed ślubem), a dziewica to kobieta/ dziewczyna, która ma błonę dziewiczą jeszcze w jednym kawałku. W sumie to niewinność wynika z dziewictwa?...?
_________________ "Doch gestohlen ist er wertlos,
Und dann brauch' ich ihn nicht"
|
Wt sty 30, 2007 13:59 |
|
 |
iduodu
Dołączył(a): Pt sie 05, 2005 7:31 Posty: 555
|
Enigma. Upadek to nie Armagedon. Nie podnieśc się z uopadku to juz bliżej armagedonu. Upadamy wszyscy. Stale.
|
Wt sty 30, 2007 14:02 |
|
|
|
 |
Enigma
Dołączył(a): Pt sty 26, 2007 18:46 Posty: 786
|
@iduodu: z czym Ci się kojarzy taki związek frazeologiczny "upadła kobieta"?
Mnie o to chodzi, że z jednej strony Gregor jest taki tolerancyjny i wyrozumiały, a z drugiej uważa niektóre z nas za upadłe. 0o
_________________ "Doch gestohlen ist er wertlos,
Und dann brauch' ich ihn nicht"
|
Wt sty 30, 2007 14:07 |
|
 |
iduodu
Dołączył(a): Pt sie 05, 2005 7:31 Posty: 555
|
Gregor napisał: Cytuj: (każdemu może zdarzyć się upadek,z którego z Bożą pomocą można powstać,z drugiej strony nie jest powiedziane,że osoba, która żyła "cnotliwie" nie upadnie w przyszłości), NIGDZIE nie napisał: To TY napsałaś. Co więcej Gregor napisał : Cytuj: Czy jest sens patrzeć na drugą osobę przez pryzmat Jej dziewictwa-cóż,owa cnota może świadczyć o charakterze danej osoby, o tym czy będzie dobrą(ym) żoną/mężem Bo upada zarówno mezczyzna jak i kobieta. Nie wkładaj w usta ludzi myśli, które nawet nie zrodziły się w ich umysłach.
|
Wt sty 30, 2007 14:22 |
|
|
|
 |
Enigma
Dołączył(a): Pt sty 26, 2007 18:46 Posty: 786
|
@iduodu: czemu jesteś wszystkiego taka pewna? Pozwól się wypowiedzieć Gregorowi.
_________________ "Doch gestohlen ist er wertlos,
Und dann brauch' ich ihn nicht"
|
Wt sty 30, 2007 14:40 |
|
 |
iduodu
Dołączył(a): Pt sie 05, 2005 7:31 Posty: 555
|
Czego pewna? Że umiem czytać?
|
Wt sty 30, 2007 14:42 |
|
 |
rozalka
Moderator
Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24 Posty: 3644
|
Jeśli ktoś nie ma nic ciekawego do powiedzenia w tym temacie, to lepiej niech się nie odzywa. Wszelkie posty nie na temat będą wycinane.
Pozdrawiam.
_________________ Co dalej za zakrętem jest? Kamieni mnóstwo Pod kamieniami leży szkło Szło by się długo Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪
|
Wt sty 30, 2007 17:33 |
|
 |
Koralia
Dołączył(a): N kwi 30, 2006 9:16 Posty: 7
|
 Re: JESTES DUMNA ZE SWOJEGO DZIEWICTWA
wsL napisał(a): W dzisiejszych czasach trudno byc dumnym z tego ze jest sie dziewica/prawiczkiem pojawiaja sie smiechy, ze jest sie gorszym..to jest tylko takie na pokaz..ZADAJCIE PYTANIE kazdemu facetowi w waszej okolicy z kim bys wolal sie ozenic z dziewica czy z dziewczyna ktora ma to juz za soba..Jak myslicie ktory material na żone jest lepszy według mężczyzny?? Prosze piszcie tutaj o swojej cnocie i o tym jak sie z tym czujecie.
Czy to znaczy, że uważasz sie za lepszą? A ja mam prawo byc dumna z tego, że nie jestem dziewicą....mam prawo, prawda? 
|
N maja 06, 2007 16:05 |
|
 |
zielona
Dołączył(a): Śr paź 19, 2005 15:25 Posty: 581
|
Ktoś tam wcześniej napisał, że nie chciałby sprawić bólu ukochane osobie... (tzn. rozdziewiczyć jej, co się często wiąże z bólem)
Podzielę się z Wami moim doświadczeniem. Mianowicie mój pierwzy raz był bardzo bolesny. Był też bardzo stresujący (nie z powodu okoliczności - to było z mężem, w zacisznym miejscu z dala od świata, w pięknej scenerii) z samego faktu, że... było trudno.
Bolało, płakałam z emocji, byłam wykończona. To z jednej strony. Z drugiej - było to piękne przeżycie, podniosłe. Nie przyjemne, ale jednoczące, mistyczne, nie wiem, czy się dobrze wyrażam. Trudno to opisać.
Ja sobie nie wyobrażam, żeby przeżyć to z kim innym niż mój mąż. Byłoby to straszne. Własnie dlatego, że mnie kocha, wspominam to wydarzanie z czułością, dumą, że się w końcu udało, że tej nocy stałam się jego w każdym sensie, z nostalgią.
W innej sytuacji czułabym na pewno wstyd, upokorzenie i niechęć do siebie i do tego mężczyzny.
|
Pn maja 07, 2007 8:08 |
|
 |
Perseus
Dołączył(a): Pt kwi 20, 2007 21:23 Posty: 186
|
 Re: JESTES DUMNA ZE SWOJEGO DZIEWICTWA
Myślę, że to jest właśnie piękne, że meżczyzna i kobieta tą najbardziej intymną sferę naszego życia przeznaczają tylko dla siebie.
Koralia napisał(a): Czy to znaczy, że uważasz sie za lepszą? A ja mam prawo byc dumna z tego, że nie jestem dziewicą....mam prawo, prawda? 
Dumnym można być z jakiegoś osiągnięcia, z celu który się osiągnęło - jeżeli dla Ciebie celem było to, żeby przestać być dziewicą to masz prawo być z tego dumna. Zwłaszcza gdy kosztowało Cię to dużo wyrzeczeń i pracy nad sobą.
|
Wt maja 08, 2007 23:29 |
|
 |
Koralia
Dołączył(a): N kwi 30, 2006 9:16 Posty: 7
|
Perseus, bawisz sie w złosliwość. I prosze Cie nie wnikaj tak szczegółowo w fakt stracenia przez kogos dziewictwa, bo w jakich okolicznościach to sie stało, i czy to bylo celem mojego zycia czy nie, to juz moja prywatna sprawa.
Ja tylko chce zaznaczyc, że kobieta, która nie jest juz dziewicą jest tak samo wartościową jak dziewica, bo liczy sie jako człowiek.
|
Śr maja 09, 2007 18:54 |
|
 |
Perseus
Dołączył(a): Pt kwi 20, 2007 21:23 Posty: 186
|
Koralia napisał(a): Perseus, bawisz sie w złosliwość. . Ależ skąd  - ja tylko podałem kiedy można być z czegoś dumnym. Koralia napisał(a): I prosze Cie nie wnikaj tak szczegółowo w fakt stracenia przez kogos dziewictwa, bo w jakich okolicznościach to sie stało, i czy to bylo celem mojego zycia czy nie, to juz moja prywatna sprawa. Nie było moim zamiarem wnikanie - nie patrzę na ludzi w sensie ich dziewictwa lub jego braku - no chyba, że dotyczyłoby to mojej przyszłej żony. Koralia napisał(a): Ja tylko chce zaznaczyc, że kobieta, która nie jest juz dziewicą jest tak samo wartościową jak dziewica, bo liczy sie jako człowiek.
Oczywiście, że tak - tylko, że dla niektórych dziewictwo jest ważne a jest wyśmiewane i przeciwko temu wyśmiewaniu protestuję. Chodzi o traktowanie dziewictwa jak i braku dziewictwa jako równorzędnych postaw, bez wyróżniania, która jest lepsza - i bez ukrytych uśmieszków.
Na taki kompromis jestem w stanie się zgodzić  .
|
Śr maja 09, 2007 19:16 |
|
 |
Karo la
Dołączył(a): So kwi 07, 2007 22:22 Posty: 215
|
Perseus chyba nie mowil tego zlosliwie Koralia, po prostu Ty to napisalas jakbys odniosla najwiekszy sukces w zyciu.
Zreszta.. Lepiej bylo by jakbys poparla to jakims doswiadczeniem jak np. Zielona.
Ja swoj pierwszy raz przezylam podobnie jak Zielona. Tzn, w spokoju, w zasisznym miejscu, w moim pokoju. Jednak nie ze swoim mezem, a ze swoim przyszlym mezem
Nic mnie nie bolalo lecz po stosunku zaczelam bardzo krwawic. Na poczatku sadzilam,ze dostalam okres. (Bo bylam tuz przed nim aby miec dni nieplodne). Jednak "okres" byl tak obfity ,ze podpaska starczala na 5 min. Owy okres przerodzil sie w krwotok. Na poczatku sadzilam,ze przerwanie blony prezerwatywa moglo doprowadzic do wiekszego "zerwania" niz bez prezerwatywy. Po jakis 2/3h krwotoku trafilam do szpitala. Musialam byc szyta poniewaz moja blona byla za gruba. Co mnie zdziwilo bo zupelnie nic mnie nie bolalo.
Mialo to byc bardzo intymne przezycie lecz o wypadku musiala sie dowiedziec moja mama, co sprawilo,ze bardzo sie krempowalam..
Stosunek ten sprawil,ze doszlam do wniosku ,ze wiele mlodych ludzi swoj pierwszy raz przezywa na dyskotekach, u kogos itp.
Gdyby w takim miejscu doszlo do takiego krwotoku jaki ja mialam to..nie jestem w stanie sobie tego wyobrazic.
Rowniez nie wyobrazam sobie tego z kims innym niz moj narzeczony.
Jestesmy ze soba 5 lat i planujemy zycie ze soba. Jednak przed pojsciem z nim do lozka musialam byc tego pewna..
_________________ Karolina
|
Śr maja 09, 2007 19:30 |
|
 |
Koralia
Dołączył(a): N kwi 30, 2006 9:16 Posty: 7
|
[quote="Karo la"]Perseus chyba nie mowil tego zlosliwie Koralia, po prostu Ty to napisalas jakbys odniosla najwiekszy sukces w zyciu.
Zreszta.. Lepiej bylo by jakbys poparla to jakims doswiadczeniem jak np. Zielona.
Z całym szacunkiem, ale nie bede opisywac swojego doświadczenia, bo to jest zbyt intymne i raczej nie na miejscu tego typu opisy 
|
Śr maja 09, 2007 20:47 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|