Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So lis 22, 2025 18:56



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 97 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona
 Narkotyki - Pytanie do niewierzących 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt gru 23, 2003 0:41
Posty: 4103
Post 
Aztec napisał(a):
Czy kościół postępuje właściwie - owszem właściwie dla własnych interesów. Śmiem twierdzić, że w zgrupowaniu kościoła przeważają ludzie "nieświadomi umysłowo". Jeżeli osoba "nieświadoma umysłowo" zacznie brać jakieś środki, to ta "nieświadomość" może się przechylić w kirunku tego środka. I tak samo jak "nieświadomie" i ślepo wyznaje zasady religijne. Tak samo łatwo może stracić kontakt z tym kościołem.
Kościół wie, że narkotyk najłatwiej "pozyskuje" osoby "nieświadome umysłowo" dlatego boi się o swoich wiernych...

W czasie naszych rozmów musimy cały czas pamiętać. Że duchowieństwo utrzymuje się praktycznie tylko i wyłącznie z wiernych. Gdybyśmy mogli przyrównać ludzi do zwierząt i roślin, to właśnie politycy i duchowni są pasożytami, czyli pasożytują na społeczeństwie.


Proszę o wyjasnienie - co rozumiesz przez "nieświadomość umysłową"?
Poproszę także o udowodnienie twierdzenia :
Cytuj:
w zgrupowaniu kościoła przeważają ludzie "nieświadomi umysłowo"

_________________
Mądremu tłumaczyć nie trzeba, głupi i tak nie zrozumie.


Wt paź 17, 2006 23:39
Zobacz profil
Post 
Witaj.
Asienkka napisał(a):
Proszę o wyjasnienie - co rozumiesz przez "nieświadomość umysłową"? Poproszę także o udowodnienie twierdzenia :
"w zgrupowaniu kościoła przeważają ludzie "nieświadomi umysłowo""


Jedno wynika jakby z drugiego. Osoba "nieświadoma umysłowo", to osoba, którą można dowolnie manipulować, gdyż nie posiada dostatecznej wiedzy na temat owej manipulacji. Jest nieświadoma prawdziwych przesłanek i celu działania ludzi, którzy nią manipulują.
Dla przykładu mogą być to plemiona afrykańskie, ta religia która pierwsza dotrze na ich teren ta ma rację bytu i tą przyjmują. Nie mają po prostu dostatecznej wiedzy aby porównywać ją z innymi religiami.
Podobnie Katolicy, w większości przyjmują tą religię, którą wyznawali ich ojcowie, są więc "nieświadomi umysłowo", gdyż przyjmują pierwszą religię która opanowała prawie w całości Polskę, i w większości nie spekulują nie zastanawiają się nad sensem innych religii.

A jeżeli chodzi o drugą część pytania. "Że w zgrupowaniu Kościoła przeważają ludzie nieświadomi umysłowo" nie ma tutaj czego udowadniać.
Jest to większość Katolików. Są również ludzie świadomi. Ale oni chodzą do Kościoła tylko dla tego aby łatwiej było im funkcjonować w społeczeństwie, jednak nie są do końca wierzącymi.
Jak udowodnić, że większość jest ludzi zaślepionych?... To trochę trudne. Bo nie wiadomo co tak naprawdę każdemu siedzi w głowie. Ale mogę przypuszczać, że skoro większość uczęszcza do Kościołów to robi to z pobudek religijnych, czyli są właśnie nieświadomi umysłowo.

Ogólnie rzecz ujmując. To nie uważam ludzi wierzących za głupich. Bo potrafią to być nieraz znakomici fachowcy w wielu różnych zawodach i dziedzinach nauki. Tylko ludzie wierzący mają pewną wadę nie pozwalającą im łączyć pewnych oczywistych faktów, m.in. takich o których rozmawiamy. Nie widzą pewnych oczywistych rzeczy, jak podobieństwo wszystkich religii, cel i intencje każdej religii, Są po prostu zaślepieni pryzmatem wiara. Wiara jest dla nich centrum i punktem wyjścia wszystkiego. Człowiek bardziej odważny, który nie boi się myśleć o innych religiach, o historii, o interesie społecznym duchowieństwa. Taki człowiek jest świadomy umysłowo. Czyli nieświadomość umysłowa, to nie jest całkowita nieświadomość, tylko świadomość ograniczona do wąskiego zakresu wiary. Człowiek wierzący nie wychodzi poza zakres na który pozwala wiara. Nie mogę więc mówić o jego wszechstronnej świadomości.


Śr paź 18, 2006 7:59
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt gru 23, 2003 0:41
Posty: 4103
Post 
Aztec napisał(a):
Witaj.
Asienkka napisał(a):
Proszę o wyjasnienie - co rozumiesz przez "nieświadomość umysłową"? Poproszę także o udowodnienie twierdzenia :
"w zgrupowaniu kościoła przeważają ludzie "nieświadomi umysłowo""


Jedno wynika jakby z drugiego. Osoba "nieświadoma umysłowo", to osoba, którą można dowolnie manipulować, gdyż nie posiada dostatecznej wiedzy na temat owej manipulacji. Jest nieświadoma prawdziwych przesłanek i celu działania ludzi, którzy nią manipulują.
Dla przykładu mogą być to plemiona afrykańskie, ta religia która pierwsza dotrze na ich teren ta ma rację bytu i tą przyjmują. Nie mają po prostu dostatecznej wiedzy aby porównywać ją z innymi religiami.
Podobnie Katolicy, w większości przyjmują tą religię, którą wyznawali ich ojcowie, są więc "nieświadomi umysłowo", gdyż przyjmują pierwszą religię która opanowała prawie w całości Polskę, i w większości nie spekulują nie zastanawiają się nad sensem innych religii.

A jeżeli chodzi o drugą część pytania. "Że w zgrupowaniu Kościoła przeważają ludzie nieświadomi umysłowo" nie ma tutaj czego udowadniać.
Jest to większość Katolików. Są również ludzie świadomi. Ale oni chodzą do Kościoła tylko dla tego aby łatwiej było im funkcjonować w społeczeństwie, jednak nie są do końca wierzącymi.
Jak udowodnić, że większość jest ludzi zaślepionych?... To trochę trudne. Bo nie wiadomo co tak naprawdę każdemu siedzi w głowie. Ale mogę przypuszczać, że skoro większość uczęszcza do Kościołów to robi to z pobudek religijnych, czyli są właśnie nieświadomi umysłowo.

Ogólnie rzecz ujmując. To nie uważam ludzi wierzących za głupich. Bo potrafią to być nieraz znakomici fachowcy w wielu różnych zawodach i dziedzinach nauki. Tylko ludzie wierzący mają pewną wadę nie pozwalającą im łączyć pewnych oczywistych faktów, m.in. takich o których rozmawiamy. Nie widzą pewnych oczywistych rzeczy, jak podobieństwo wszystkich religii, cel i intencje każdej religii, Są po prostu zaślepieni pryzmatem wiara. Wiara jest dla nich centrum i punktem wyjścia wszystkiego. Człowiek bardziej odważny, który nie boi się myśleć o innych religiach, o historii, o interesie społecznym duchowieństwa. Taki człowiek jest świadomy umysłowo. Czyli nieświadomość umysłowa, to nie jest całkowita nieświadomość, tylko świadomość ograniczona do wąskiego zakresu wiary. Człowiek wierzący nie wychodzi poza zakres na który pozwala wiara. Nie mogę więc mówić o jego wszechstronnej świadomości.

Może powtórzę - poproszę o udowodnienie twierdzenia :
"w zgrupowaniu kościoła przeważają ludzie "nieświadomi umysłowo" :clever:
Tylko - nie 'lej wody' w stylu:
Cytuj:
Jak udowodnić, że większość jest ludzi zaślepionych?... To trochę trudne. Bo nie wiadomo co tak naprawdę każdemu siedzi w głowie. Ale mogę przypuszczać, że skoro większość uczęszcza do Kościołów to robi to z pobudek religijnych, czyli są właśnie nieświadomi umysłowo.

Cytuj:
Tylko ludzie wierzący mają pewną wadę nie pozwalającą im łączyć pewnych oczywistych faktów, m.in. takich o których rozmawiamy.

Ok? :)

_________________
Mądremu tłumaczyć nie trzeba, głupi i tak nie zrozumie.


Śr paź 18, 2006 9:28
Zobacz profil
Post 
Dobrze.
"Nieświadomość umysłową" już wytłumaczyłem więc
udowadniam jednym zdaniem twierdzenie że:
"w zgrupowaniu Kościoła przeważają ludzie "nieświadomi umysłowo""

Otóż dowodem na to jest fakt, że większość ludzi należących do KK, przyjmuje "na ślepo" każdy dogmat i zasadę wiary głoszoną przez "ojców" tegoż kościoła, nie poddaje niczego analizie, nie stawia sprzeciwów, na ślepo uważa za słuszny każdy pogląd.


Śr paź 18, 2006 10:16
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt gru 23, 2003 0:41
Posty: 4103
Post 
Aztec napisał(a):
Dobrze.
"Nieświadomość umysłową" już wytłumaczyłem więc
udowadniam jednym zdaniem twierdzenie że:
"w zgrupowaniu Kościoła przeważają ludzie "nieświadomi umysłowo""

Otóż dowodem na to jest fakt, że większość ludzi należących do KK, przyjmuje "na ślepo" każdy dogmat i zasadę wiary głoszoną przez "ojców" tegoż kościoła, nie poddaje niczego analizie, nie stawia sprzeciwów, na ślepo uważa za słuszny każdy pogląd.

Jakieś badania :clever: ?
Możesz poprzeć czymś swoje słowa?

_________________
Mądremu tłumaczyć nie trzeba, głupi i tak nie zrozumie.


Śr paź 18, 2006 10:53
Zobacz profil
Post 
Asienkka napisał(a):
Jakieś badania, Możesz poprzeć czymś swoje słowa?

Tak, :-)
Widzę, np. że bardzo dużo osób chodzi do spowiedzi, do Komunii, chrzczą swoje dzieci, zamawiają msze za zmarłymi.
To pozwala mi twierdzić, że przyjmują te zasady.

Ale jeżeli pytasz o to czy wiem co one tak naprawdę myślą, czy nie robią tego tylko dla tego aby społeczeństwo ich nie prześladowało to na to pytanie nie mogę odpowiedzieć. Choć uważam, że wielu jest również i takich.


Śr paź 18, 2006 11:24
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt gru 23, 2003 0:41
Posty: 4103
Post 
Czyli te dowody - to tylko Twoje słowa? :)
Tak też myślałam :)

_________________
Mądremu tłumaczyć nie trzeba, głupi i tak nie zrozumie.


Śr paź 18, 2006 11:26
Zobacz profil
Post 
Ale słowa, których poprawność każdy może zaobserwować na każdym kroku.

Przecież nie wyciągnę od księdza danych statystycznych ile osób, dało na mszę za jakąś tam duszą, nie zażądam też statystyk spowiedzi itd..


Śr paź 18, 2006 12:18
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 07, 2006 9:16
Posty: 77
Post 
Aztec napisał(a):
Asienkka napisał(a):
Jakieś badania, Możesz poprzeć czymś swoje słowa?

Tak, :-)
Widzę, np. że bardzo dużo osób chodzi do spowiedzi, do Komunii, chrzczą swoje dzieci, zamawiają msze za zmarłymi.
To pozwala mi twierdzić, że przyjmują te zasady.


Ale spowiedź nie jest przecież wymysłem Ojców Kościoła tylko wynika z Ewangelii. tak samo chrzest czy modlitwa.
Aztec napisał(a):
Ale jeżeli pytasz o to czy wiem co one tak naprawdę myślą, czy nie robią tego tylko dla tego aby społeczeństwo ich nie prześladowało to na to pytanie nie mogę odpowiedzieć. Choć uważam, że wielu jest również i takich.


Jednak taka jest prawda że wiele osób chodzi na mszę św z nawyku,a atka naprawdę nic z niej nie wynosi, bo myślami jest gdzie indziej;urządza chrzest czy Komunię Św bo tak trzeba- a tak naprawdę najważniejsza jest sukienka dziecka, prezent, czy to czym się poczęstuje gości- czyli przerost formy nad treścią, zapominanie o tym co jest istotą tych wydarzeń. Tak samo ze spowiedzią- kolejki przed Wielkanoca czy Bożym Narodzeniem-bo tak wypada raz do roku. Jednak nie można uogólniać, są osoby które poważnie podchodza do tego co robią -np chodza do spowiedzi ponieważ czują taką potrzebę, chcą się oczyścić. Bo co innego jak ktoś uważa się za osobę religijna i bezmyślnie robi wszystko aby zrobić a co innego jak ktoś robi to z własnego przekonania i czerpie jakies korzyści dla swojego rozwoju duchowego.


Śr paź 18, 2006 12:44
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 22, 2006 8:21
Posty: 919
Post 
Rito ale nikt nie twierdzi, ze narkotyki sa nieszkodliwe! Kazdy rozsadnie myslacy czlowiek wie o tym, ze moga miec grozne efekty uboczne. Ale tak jak sama mowisz - bardziej przekonujace jest to, ze(pomijajac niebezpieczenstwa spoleczne - tj. nieprzyjemnosci wynikajace z uzaleznienia, spore wydatki pieniezne na utrzymanie takowego czy tez sam fakt, ze to przestepstwo) obracamy sie raczej w kategorii mniej niz bardziej szkodliwych zdrowotnie.

To czy sa te efekty o ktorych powiadasz - zazywania dlugotrwalego - ciezko stwierdzic. W niektorych przypadkach mozemy miec tylko przypuszczenia - bo jedyne szerokie badania nad dana substancja to testy na zwierzetach. Inne narkotyki sa z kolei tak nowe, ze po prostu nie istnieja zadne badania nad nimi(nie sa to zadne z "popularnych" narkotykow o ktorych slychac w telewizji; i sa one praktycznie niedostepne od dilerow). Ale mysle, ze mozna z calkiem duza pewnoscia mowic o szkodliwosci narkotykow ktore sa takze uzywane jako leki farmaceutyczne - morfina, amfetamina(w Polsce sie jej nie uzywa jako leku) i tak, tak - krolowa lajtowych narkotykow, marihuana(oczywiscie jest tez wiele innych narkotycznych srodkow na recepte, ale wypisanie ich zajeloby mi za duzo czasu). Ktora swoja droga jest legalnym lekiem w parunastu stanach USA. Widzisz Rita, mam ciezkie watpliwosci czy zdolalabys zalegalizowac marihuane jako lek stosowany przy okazji chemioterapii jesli istnialyby luki w wiedzy na jej temat.

Szkodliwosc tez ma oczywiscie zwiazek z tym jak czesto dany narkotyk jest zazywany. Jeden papieros na miesiac nikomu wielkiej krzywdy nie zrobi, ale regularne zazywanie zabija rocznie okolo 5 milionow ludzi. To tez ma zwiazek z tym KTO dany narkotyk zazywa. Czlowiek cierpiacy na depresje nie powinien zadnego dotknac, ludzie sklonni do agresji - stymulantow i alkoholu, ludzie z historia chorob psychicznych w rodzinie - psychodelikow, ludzie z problemami zdrowotnymi(natury fizycznej) - tez powinni sie trzymac z daleka etc. Niestety narkotyki bez problemow docieraja do grup ludzi ktore tak naprawde nie powinny ich zazywac(co juz mowilem w tym watku, ale mysle, ze warto ten punkt przypomniec :) ). Sama prohibicja - mieszanie narkotykow z innymi, sila narkotyku zaleznie od humoru dilera i sam fakt, ze rynek jest kontrolowany przez mafie - tez maja wplyw na to jak niebezpieczne sa te srodki.

Z kolei ciekawa kwestia jest czy narkomania by wzrosla jesli bysmy zalegalizowali narkotyki. Widzisz, to zalezy od interpretacji czy zaliczamy alkoholizm do narkomanii :-) Bo mam wrazenie, ze ludzie ktorzy obecnie czesto siegaja po alkohol by takze siegali po narkotyki(moze by sie "przerzucili" na inny narkotyk niz alkohol) a ci ktorzy obecnie pija okazjonalnie albo wcale - pewno tez narkotykow innych by nie dotykali. Ale to oczywiscie kwestia teoretycznych rozwazan, tak naprawde nic nie wiadomo.


Cz paź 19, 2006 0:38
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 19, 2006 7:51
Posty: 744
Post 
Dla mnie narkotyki nie są złe jako takie, tak jak nie jest zły nóż czy samochód, choć można za ich pomocą zrobić poważną krzywdę.

Stosunku wierzących do dragów nie rozumiem zupełnie. Powołują się na przykazanie "nie zabijaj", tyle, że narkotyki nie zabijają, bo to nie trucizna. Mówicie więc, że szkodzą zdrowiu... Odpowiadam na to, że nałogowe picie, palenie papierosów, oglądanie tv, czy uzależnienie od czekolady, tłustego jedzenia, hamburgerów szkodzą o wiele bardziej zdrowiu, gdyż umierają z tego powodu miliony(!) Polaków, a nie jakieś pojedyńcze przypadki jak w przypadku narkomanów.

_________________
ateista


Cz paź 19, 2006 10:55
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 22, 2006 8:21
Posty: 919
Post 
Asienkka napisał(a):
Czyli te dowody - to tylko Twoje słowa? :)
Tak też myślałam :)


Tak przy okazji Asienkka, nie chce tutaj wywolywac wojny, ale troche ironicznie brzmia z ust teisty pytania o badania naukowe, dowody i statystyki...


Cz paź 19, 2006 10:58
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz wrz 21, 2006 18:43
Posty: 923
Post 
Gdyby Ci wierzący pisał, że ateiści są w większości "nieświadomi umysłowo" to też byś się zainteresował, skąd te dane ;)

_________________
Obrazek

gg 3287237


Pt paź 20, 2006 15:22
Zobacz profil
Post 
To i tak sukces, że ktoś wierzący się tym w ogóle zainteresował :-)
Myślę, że obecność ateistów na tym forum wywiera pozytywny wpływ na wierzących... Żądają DOWODÓW. Czyli powolutku przestają wierzyć... :-)


Pt paź 20, 2006 18:18

Dołączył(a): Pt sty 19, 2007 18:33
Posty: 29
Post 
nie wiem czy juz o tym ktos wspomnial bo nie chcialo mi sie czytac wszystkich wypowiedzi, ale chrzescijanie rastafari wierza ze w bibli bog dal przyzwolenie na palenie marihuany i wierza ze jest "bozym owocem". czasami pale marihuane, ale uwazam ze do wszystkiego trzeba podejsc z glowa. nie palilem od 3 miesiecy i pewnie niepredko zapale nastepny raz. twardych narkotykow nigdy nie wezme. alkohol pije czesto. do tego tez trzeba miec glowe zeby nie popasc w alkoholizm.nie widze nic zlego zeby sobie czasem "odleciec" :D


Śr sty 31, 2007 19:25
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 97 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL