PugCondoin napisał:

Fakty wynikające z wiedzy religijnej: stworzenie świata (nie chodzi o sposób, bo tym zajmują się nauki przyrodnicze, ale o fakt religijny, to znaczy, że Bóg jest źródłem życia, pierwszym początkiem itd. (tutaj kłania się Tobie filozofia chrześcijańska), narodzenie Jezusa Chrystusa z Dziewicy Maryi, nauczanie, cuda, męka, śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa, Zesłanie Ducha Świętego (są to fakty poświadczone w Nowym Testamencie).

Być może znajdujesz się w środowisku takich osób, które - wyznając religię - nie starają się pogłębić swej wiedzy, co jest oczywiście naganne. Jeszcze nie zajrzałeś do dokumentu papieskiego, nie masz najmniejszego o nim pojęcia, a już go odrzucasz. To nie jest metoda uczciwego poszukiwacza prawdy.

Potrafisz dowieść tych "faktów"? Jeżeli nie, to nie masz prawa używać słowa wiedza ...
Tak naprawdę, wszystko to jest wiara ... a przekazywanie tej "wiedzy" to zwykła indoktrynacja religijna ...



Nie wchodzę do budynku, który jest zbudowany na złych fundamantach. Nie będę wchodził w głąb ideologii która opiera się na nieakceptowalnych dla mnie założeniach ...

Pug !
Kiedyś poznałem pewnego staruszka.
Mówił on "uwierze w Boga, jak mi flaszkę postawi" ...

Rozsądny człowiek ...

Tylko nie wiem dlaczego na łożu śmierci ten "racjonalista" zapragnął odwiedzin kapłana i Spowiedzi Św.

PugCondoin napisał:

No i wyszło szydło z worka, jesteś fanatykiem własnych przekonań, całkowicie zamkniętym na dialog. To, co z takim uporem zarzucasz innym, osobom wierzącym, tkwi nie w nich, ale w Tobie.
Sam siebie mianowałeś bogiem. Odtąd nie będę reagował na Twoje wypowiedzi.

Pug
Najgorszym przesądem jest uważać własny przesąd za najrozsądniejszy

Bo człowiek jest słaby, a śmierć zawsze przeraża, mało kto odmawia w tym momencie narkotyku, jakim jest wiara ... nawet za cenę wałsnych przekonań ...



Fanatykiem? Jeżeli przez to rozumiesz, że nie mam zamiaru próbować uwierzyć w Boga to masz rację ... nie mam ...
Szczerze mówiąc gdy czytałem teksty pisane przez papieża czułem tylko wzrastającą irytację, dlatego nie lubię tego robić ... jak rozumiem ty masz w jednym palcu wszystkie teksty na racjonaliście ... prawda ? No chyba, że jesteś zamknięty na dialog ...

Nie proszę cię o reakcje na moje wypowiedzi. Jeżeli tchórzysz to twoja sprawa ... każdy pretekst jest dobry co ... ?



Zdefinuj mój przesąd ...

O tym właśnie piszę, ani ja ani wy nie znacie wszystkich źródeł jakie przytaczamy w dyskusji ... i nawet gdybyśmy chcieli to nie starczyło by nam na to czasu ...

Jeżeli ktoś znalazł dobry argument w jakimś źrółdle to może go przytoczyć dając dodatkowo np. linka do samego źródła, lub odnośnik do książki ...

Jednak używanie samego źródła jako argumentu jest głupotą ... mam czytać 200 stron czegoś po to by móc się z tym potem nie zgodzić ... albo by stwierdzić, że odpowiadałem na to już wcześniej przy innej okazji?

Agnosiewicz nie jest dla mnie żadnym autorytetem ... podobnie zresztą jak Papież choć tego ostatniego bardziej szanuję ...

Twój przesąd....
- kilkakrotnie pisałeś, że jako człowiek wyzwolony od wszelkich zabobonów jakim jest wiara, masz komfortową sytuację - dysponujesz większą ilością wolnego czasu.
Kilka razy dziennie odpisujesz na posty, argumentujesz swoje racje - co napewno pochłania Twój "wygospodarowany" wolny czas.
Udawadnianie nam swojej "wolności" skutkuje Twoim zniewoleniem.

PTR, jakie znaczenie ma czy zacznę przytaczać jakieś pozycje bardziej znanych filozofów czy postaci o podobnych do moich poglądach, czy też parę durnych listów z racjonalisty ... ja i tak się na tym nie opieeram ... codzi mi o pewną metodykę prowadzenia dyskusji ...



Łatwo i szybko wyciągasz wnioski Alusie, ale błędnie. Ostatnio spędzam sporo czasu przed kompem bo piszę pracę inżynierską która wymaga napisania sporej ilości kodu. Co jakiś czas robię sobie przerwę wpadając na forum ... to zwykła rozrywka, choć przyznaję, że nieco uzależnia ... nic to, już niedługo będę zaszczycał to forum najwyżej raz dziennie a i to wątpię ...

I jak zwykle popadniecie w marazm ... nie doceniasz mojej obecności tutaj ...