Może najzwyczajniej w świecie NIE CHCĄ? Co Ci do tego jaki mają powód, naprawdę nie daje Ci to spać po nocach? A jeśli mówią, że ich nie stać to cóż... miałeś kiedyś zajęcia z ekonomii? O potrzebach ludzkich konkretniej. Jeśli nie to mówię, że ile ludzi tyle potrzeb. Każdy ma inne, może oni akurat teraz mają inne potrzeby niż kolejne dziecko. Oczywiście takie myślenie zapewne czyni ich grzesznymi i złymi.

Dziękuję za lekcję ekonomii.
Polecam zajęcia z logiki.

Jak dla mnie największa perełka:

No tak, wcześniej to darmocha była

No tak, katolikom zaczęło brakować argumentów to zaczynają obrażać. :) Nie jara mnie to jakby co.



W domyśle było: kosztuje dużo, często dużo więcej niż zarabiane akurat pieniądze. Przepraszam, myślałem, że się domyślisz, myliłem się, moja wina.

Ah to jeszcze może taka mała ironia z mojej strony na koniec. Parafrazując niejako Twoje myślenie, że ludzie mający mało dzieci kierują sie wygodą, powiem, że ludzie mający tych dzieci dużo kierują się pychą i chęcia pokazania ile to oni mogą mieć dzieci.

Wróć, proszę parę postów do góry.
Każdy ma prawo ustalać sobie priorytety, w tym liczbę dzieci. I nie ma w tym nic złego ani grzesznego. Jedynie uważam, że zwykłą obłudą jest mówienie że: takie czasy/nie stać/zła sytuacja/źli politycy/kartofle (wybrać właściwe) kiedy się po prostu nie chce. Moim zdaniem należy się do tego przyznać. I nie ma tematu.


Dobre

No nie? Równie idiotyczne jak mówienie, że ludzie nie chcą więcej dzieci bo im tak wygodniej.

Jakbyście znali wszystkich ludzi i ich powody do nie posiadania dzieci. Damn, też bym chciał posiadać tak magiczne umiejętności.

czyli im tak wygodnie... po prostu

Nie chcieć =/= bo nie wygodnie.

Poddaję się. Żyjcie w swoim świecie złudzeń jeśli czyni Was to szczęśliwymi. Już idę, papa, nie zkłócam więcej Waszej harmonii.

Jezeli masz na mysli ludzi o dobrych dochodach, to owszem- mozna tu mowic o obludzie. Powiedzialbys pracownikowi hipermarketu zarabiajacemu 800 zl (z nadgodzinami) ze mu sie nie chce miec drugiego dziecka?
Temat jest bardziej rozlegly- sa watki w tym dziale.
Mialo byc o tendencyjnej promocji, a zeszlo na dzieci Zaraz sie moderator wkurzy, ze watek niepotrzebny.
Chociaz z drugiej strony... Gdyby wszyscy slepo ufali w LAM (pamietajac, ze NPR=0,2 Pearl'a) , to ilosc dzieci znacznie by sie zwiekszyla.

oto kilka klasycznych przykładów dlaczego dobrze sytuaowane pary mają jedno dziecko

1) problemy z poczęciem dzieci - dotyczy 20% par w Polsce
2) Ciąża może zagrażać zdrowiu matki i nie mowie koniecznie o śmierci ale dość istotnym uszczerbku na zdrowiu (np. wada wzroku)
3) Para osiagnęla swój status dosc pozno i w danym wieku decyzja o dziecku jest juz zbyt ryzykowna
4) Para chce zapwnic swojemy dziecku jak najlepsze warunki do zycia a nie liczyc na zapomoge Panstwa - dobre warunki to nie tylko warunki materialne ale również i uwaga, poswiecony czas - wsak wychowanie dziecka to nie tylko - kupić buty i jedzenie
5) I chyba najwazniejszy argument bo ludzie uwazaja iż kolejne dziecko nie pozwoliłoby im sie rozwijac w innych dziedzinach jako czlowiek, bo mają swoje ambicje, plany, pragnienia i nie traktują siebie wylacznie jako maszynki do rodzenia dzieci
Bo musieliby poswiecic cząstkę siebie dla kolejnego dziecka a nie widzą powodu dlaczego mieliby rezygnowac ze swojego rozwoju

Chyba wystarczająca ilość powodów prawda ?

Tak, kolego, wystarczająca, tylko nie na tym forum. Tutaj zaraz nasłuchasz się o "obowiązku prokreacji", "otwartości na życie" itp. Złe forum wybrałeś. Normalnie, zgodnie z zasadami logiki, to masz świętą rację. Natomiast zgodnie z zasadmi KKK, racji nie masz, a na pewno nie świętej. To tak, jak z NPR - każdy logiczny człowiek powie, że to jedna z wielu metod. Natomiast podległy KKK będzie prawił, że to jedyna słuszna, najlepsza, najzdrowasza metoda pod słońcem. Rozumiemy się?

Ja bym jeszcze dodała (do tego co wymienił wacek, pewnie część się pokryje):
- brak/strach przed odpowiedzialnością,
- strach przed utratą statusu majątkowego,
- świat wspólczesny jest bardzo atrakcyjny,
- zmiana priorytetów,
- mało rodzin może pozwolić sobie na to aby pracował tylko ojciec,
- pewne blokady psychologiczne (chociażby DDA) ogólnie przed założeniem rodziny (nie tylko przyczyna posiadania jednego dziecka),

Oj wacek, wacek - nieuważnie czytałeś.
Więc napiszę jeszcze raz. Nie jest nic złego w nieposiadaniu dziecka/posiadaniu jednego dziecka. Ale niezrozumiałe jest, że ludzie mając takie powody jak podane przez Ciebie (4 i 5 w szczególności) mówią, że to wina sytuacji w karju, poltyków, kartofla i tp. Do tego się odnosi większość wątku.
Bo cóż jest złego w tym, że ktoś nie chce więcej dzieci? Ale, na litość, niech nie uzasadnia tej decyzji "ciężkimi warunkami".

Prześledź Mroczny swoje wypowiedzi w tym wątku, a potem dopiero oceniaj innych.
Zwróć zwłaszcza uwagę na początek, to o czym pisał Krzysztpof J, a na co Ty zszedłeś (swoje ego...). No i na to to tu kogo pierwszy ad personam zaczepił.

Co do konkretów Twojej wypowiedzi: ja się w niej niczego domyślać nie muszę. Czytam co napisałeś, nie implikuję Ci podtekstów i tyle. Jeśi zależy Ci na tym, by być dobrze zrozumianym, to pisz konkretnie.

Otóż to. Zgadzam się w 100% z Krzysztofem J.
Znam sporo ludzi mających jedno dziecko i do głowy mi nie przyszło żeby im to zarzucać. Ale oni nie ściemniają, że ich nie stać na kolejne!