Istnieja kursy dla przyszlych malzenstw.
Nie bylam na takowym, jedynie coklwiek o nich czytalam czy ogladalam.
Co dokladnie jest "sprawdzane" na takich kursach? I druga rzecz, dlaczego w ogole sprawdzanie pogladow (ktore mozna zmieniac) jest w porzadku i ma stanowic podstawe decyzji czy sie chce z kims byc czy nie? Wiele, wiekaszosc rzeczy nie wie si w mlodym wieku, w ktorym podejmuje sie decyzje bycia zawsze razem, a jesli z plecenia zaczyna sie wypowiadac na jakis temat czesto mowi sie nie wlasnymi slowmi, ale w imie odpowiedzialnosci za slowa, mozna byc i wiernym. Czy nie wazna jest wsplolna decyzja bycia razem uczenia sie, szanowania wlasnych roznic, nawet duzych, swiadomosc tego, ze nie wie sie wszystkiego i, ze w zyciu mozna sie wielu rzeczy nauczyc razem?
Jesli ktos wie wiecej to prosulabym o iformacje

Z jednej strony na pewno potrzebne jest to, aby narzeczeni przechodzili jakąś formację przed przyjęciem sakramentu.
Z drugiej strony - trzeba się zastanowić nad tym, czy ten sposób organizacji tej formacji, jaki obecnie się stosuje, jest na pewno najbardziej stosowny. No i trzeba też starać się, aby poziom merytoryczny takich zajęć był jak najwyższy (bo niestety czasem chyba zdarzają się tam niezłe "kwiatki"...).

Na kursie bylismy dośc dawno. NIC nie było sprawdzane.
Z naszego doświadczenia powiem Ci, że lepiej jest dowiedzieć się od tych, którzy w twoim mieście byli już na takich kursach gdzie sa one prowadzone na przyzwoitym poziomie.