Autor |
Wiadomość |
Leszek, Jan
Dołączył(a): N sie 01, 2004 6:57 Posty: 2427
|
Najpierw sam się przyznał do współpracy, następnie pojawiły się wiadomości, że się nie przyznaje, że ktoś mu podłożył słowa, w których mówił o swej współpracy z esbecją. Poza tym ja, w odróżnieniu od wielu innych, którzy biorą udział w tej dyskusji, przeczytałem dokładnie teczkę abpa Wielgusa, którą można sobie ściągnąć ze stron Gazety Polskiej.
|
Wt lut 20, 2007 19:58 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Współuczestnictwo w cierpieniu jest ścisle związane z misją Kościoła...."byłem w więzieniu a odwiedziliście mnie" - odwiedziny nie przesądzają o niewinności, podobnie współuuczestnictwo w cierpieniu.
Ocenę czy się abp nawrócił pozostawiam Bogu.
|
Wt lut 20, 2007 20:11 |
|
 |
Mark Zubek
Dołączył(a): So cze 17, 2006 0:36 Posty: 1414
|
Alus;
Jeśli Jezus naucza ; ..byłem w wiezieniu.. " to możemy być pewni że
był ( jest, będzie ) tam NIEWINNIE.
Prawdziwe wiezienie winnego nazywa się piekłem a tam nie ma
( nie było i nie będzie) odwiedzin.
|
Wt lut 20, 2007 20:33 |
|
|
|
 |
Leszek, Jan
Dołączył(a): N sie 01, 2004 6:57 Posty: 2427
|
Gdyby nie rozkaz Papieża, chociaż wydany w bardzo delikatnej formie, to mielibyśmy dziś w Warszawie arcybiskupa tw. Ostrożnie więc z tym nawróceniem się Wielgusa. Od 1967 r. pozostawał na esbeckiej służbie, a teraz chce się tego wyprzeć.
|
Wt lut 20, 2007 20:48 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Tylko, że Jezus wyrażnie mówi - "Wszystko, czego nie uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, tegoście i Mnie nie uczynili" (Mt 25,45) - stąd jeden z obowiązków czynienia uczynków miłosierdzia względem ciała - "więźniów pocieszać".
|
Wt lut 20, 2007 20:52 |
|
|
|
 |
Mark Zubek
Dołączył(a): So cze 17, 2006 0:36 Posty: 1414
|
Leszku;
"....Kiedy Ekselencja miesiąc temu ZŁOŻYŁ rezygnację, świadomy, że sytuacja, która zaistniała, nie pozwala rozpocząć posługi biskupiej z niezbędnym jej aytorytetem, WYRAZNIE WIDZIAŁEM W TYM AKCIE
głeboką wrażliwość na dobro Kościoła Warszawskiego i Kościoła w Polsce, a także pokorę i DYSTANS DO ZASZCZYTÓW..."
Jak długo chcesz Leszku "nawracać" Wisłę w stronę gór?
|
Wt lut 20, 2007 20:58 |
|
 |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Co ciekawe - dzisiaj dowiedziałem się, że po tym jak abp Wielgus się przyznał i przepraszał, potem rzekomo odwołał te przeposiny i wszystkiego się wyparł...
Jak to skomentował Terlikowski - po raz kolejny ze słów papieża robi się jakby usprawiedliwienie dla tego, jak Wielgus się zachował, do jego kłamstwa. Papież oczywiście na pewno współczuje mu tej sytuacji, aczkolwiek nie wiem czy napisałby to, co napisał do abpa, gdyby wiedział że zostanie to upublicznione w mediach.
Współuczestnctwo papieża - jak najbardziej, w końcu wyszło na to że to papież właśnie udzielił swojego poparcia kandydaturze abpa Wielgusa, nie mając pełnych informacji co do jego przeszłości... I tym samym nadszarpnięto całą sytuacją autorytet całego Kościoła, papieża też.
Nie stawiam się w roli sędziego - ale naprawdę, patrząc po tym ile razy abp Wielgus kłamał, zmieniał zdania, trudno w ogóle dopatrzeć się jakieś skruchy wyrażonej wprost. Dużo ogólników, powiedziałbym nawet sloganów - ale konkretnego przepraszam (nieodowoływanego potem...) nie było.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Wt lut 20, 2007 21:09 |
|
 |
Mark Zubek
Dołączył(a): So cze 17, 2006 0:36 Posty: 1414
|
Alus;
Naucza też;
"....Cokolwiek uczyniliście najmniejszemu sposród tych braci moich, mnieście uczynili." (Mat 25;40)
Tak więc czynienie i nieczynienie ma ten sam wymiar, gdy chodzi
o sprawiedliwość i jej zaprzeczenie, z tąd obowiązek przebaczenia
za winy NIEPOPEŁNIONE na równi z tymi popełnionymi.
|
Wt lut 20, 2007 21:14 |
|
 |
Trawy
Dołączył(a): Wt lip 25, 2006 7:40 Posty: 997
|
Mark Zubek napisał(a): Jeśli Jezus naucza ; ..byłem w wiezieniu.. " to możemy być pewni że był ( jest, będzie ) tam NIEWINNIE.
Skoro był tam (w więzieniu) za cudze winy - to był WINNIE.
Logika na codzień się kłania.
_________________ Polska jest jak twórczość Lucasa: 1980 Gwiezdne Wojny, 1981 Imperium Kontratakuje, 1989 Powrót Jedi, 1993 - 2005 Mroczne Widmo... A teraz mamy Atak Klonów... Strach myśleć o Zemście Sithów...
|
Śr lut 21, 2007 9:14 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
ToMu napisał(a): Papież oczywiście na pewno współczuje mu tej sytuacji, aczkolwiek nie wiem czy napisałby to, co napisał do abpa, gdyby wiedział że zostanie to upublicznione w mediach. Ja też nie wiem, ale wątpię, że papież napisał to co napisał nie biorąc pod uwagę możliwości, że zostanie to upublicznione w mediach. Poza tym słowa takie jak te Cytuj: Kiedy Ekscelencja miesiąc temu złożył rezygnację, świadomy, że sytuacja, która zaistniała, nie pozwala rozpocząć posługi biskupiej z niezbędnym jej autorytetem, wyraźnie widziałem w tym akcie głęboką wrażliwość na dobro Kościoła Warszawskiego i Kościoła w Polsce, a także pokorę i dystans do zaszczytów.
byłyby zwykłym lizusostwem, gdyby Benedykt XVI nie był przekonany o ich słuszności. Zamiast braterskiego upomnienia udzielałby poklepywałby abp. Wielgusa po plecach, utwierdzając go w słuszności jego postępowania?
|
Śr lut 21, 2007 14:10 |
|
 |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
SweetChild napisał(a): Ja też nie wiem, ale wątpię, że papież napisał to co napisał nie biorąc pod uwagę możliwości, że zostanie to upublicznione w mediach.
Wydaje mi się, że jest to list bardziej prywatny. I że nie zakładano jego upubliczniania.
Co do cytatu z owego listu papieża - cóż, a co miał mu napisać, aby jakoś podtrzymać go na duchu  Nie może napisać, że to nie jego wina - bo wina była jego (Wielgusa), ale daje do zrozumienia że jest zadowolony z tego, jak abp postąpił i że chociaż w ten sposób potrafił zakończyć tę farsę.
Apb postąpił słusznie - tym bardziej, że wydaje mi się że za bardzo nie mógł inaczej postąpić (być może na początku całej sytuacji nie brał takiej ewentualności pod uwagę, ale w miarę zbliżania się do dnia ingresu - sam doprowadził do tego, że większość ludzi miała wątpliwości co do tego, czy człowiek który zachował się w taki sposób powinien zostać metropolitą) - ustąpienie było jedynym rozwiązaniem jako tako pozwalającym mu na wyjście z twarzą z tej sytuacji.
Pojawiają się nowe informacje odnośnie wiarygodności teczki Wielgusa z IPNu - http://wiadomosci.wp.pl/wiadomosc.html? ... 068234.904
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Śr lut 21, 2007 15:35 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
ToMu napisał(a): SweetChild napisał(a): Ja też nie wiem, ale wątpię, że papież napisał to co napisał nie biorąc pod uwagę możliwości, że zostanie to upublicznione w mediach. Wydaje mi się, że jest to list bardziej prywatny. I że nie zakładano jego upubliczniania. Z podanego przez Ciebie linku: Cytuj: Benedykt XVI udzielił "szczególnego błogosławieństwa apostolskiego" abp. Wielgusowi. List papieża do arcybiskupa jest odczytywany w Środę Popielcową w kościołach w całej Polsce.
Z tego wnioskuję, że nie jest to list prywatny.
|
Śr lut 21, 2007 17:48 |
|
 |
Awa
Dołączył(a): Pt sie 05, 2005 12:10 Posty: 1239
|
Każdy w slowach papieza widzi to ,co chce widziec
Dla przykładu mam taka wykładnię:
Cytuję
Jak to rozumieć?
Niebawem rozwiąże się worek z interpretacjami papieskiego listu, rozgorzeją publicystyczne boje o to, co Benedykt XVI chciał nam zakomunikować poza słowami otuchy skierowanymi do adresata.
MOIM ZDANIEM papież rozwiewa złudzenia ośrodków chcących „rehabilitacji” abp. Wielgusa i dążących do jego powrotu na funkcję biskupa warszawskiego (nie pozwala rozpocząć posługi biskupiej z niezbędnym jej autorytetem). Pisząc wyraźnie widziałem w tym akcie głęboką wrażliwość na dobro Kościoła Warszawskiego i Kościoła Polsce, a także pokorę i dystans do zaszczytów oraz posługa biskupia, tak dzisiaj, jak i zawsze, naznaczona jest cierpieniem i krzyżem papież daje do zrozumienia abp. Wielgusowi „aby dał sobie spokój” z dalszymi bojami o autolustrację czy publicznemu rozgłaszaniu, iż treść sławetnego oświadczenia w którym przyznawał się do współpracy z SB to nie były jego słowa…
Dobrze się stało, że Ojciec Święty przypomniał, iż to on podejmuje decyzje o obsadzaniu stolic biskupich.
Papież wyraźnie życzy sobie aby abp Wielgus zamiast wciąż rozpamiętywać swój upadek zajął się czym pożytecznym dla Kościoła i Polski: Wyrażam życzenie, by Ekscelencja podjął na nowo swoją działalność w służbie Chrystusowi w sposób, który będzie możliwy, aby zaowocowała rozległa i głęboka wiedza oraz pobożność kapłańska, dla dobra umiłowanego Kościoła w Polsce - czyli pewnie abp Wielgus wróci do pracy naukowej.
Ojciec Święty ma świadomość napiętej sytuacji w polskim Kościele po 7 stycznia i pragnie je rozładować poprzez dyspozycje odnośnie dalszej przyszłości abp. Wielgusa.
a gdzies tam powiedziano ,,niech mowa wasza bedzie tak tak nie nie"
J a mam sie w tym polapać?
|
Śr lut 21, 2007 22:46 |
|
 |
Mark Zubek
Dołączył(a): So cze 17, 2006 0:36 Posty: 1414
|
Trawy;
A co do logiki, to taka "wina-niewinnego" ma swoją nazwę;
jest nią POŚWIĘCENIE.
|
Śr lut 21, 2007 23:06 |
|
 |
Leszek, Jan
Dołączył(a): N sie 01, 2004 6:57 Posty: 2427
|
List Papieża do abpa Wielgusa w niczym nie zmienia sytuacji prawnej tego ostatniego. Jest i pozostanie biskupem seniorem archidiecezji warszawskiej. Poza tym Papież, zachęcając abpa Wielgusa do podjęcia służby Kościołowi, zaznacza wyraźnie, że ta posługa będzie się odbywać "w sposób, który będzie możliwy".
Poza tym mamy kolejną wypowiedź, tym razem szefa IPN, który powiedział, że nic nie wskazuje na to, aby dokumenty na temat abpa Wielgusa były niewiarygodne.
|
Cz lut 22, 2007 6:20 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|