Autor |
Wiadomość |
elka
Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58 Posty: 3890
|
lars, twoja odpowiedź pokazuje, że zupełnie nie zrozumiałeś, co miałam na myśli
no właśnie, rozalko - i czy mimo tego, że rozeszły się wasze drogi, że teraz te osoby już nie są twoimi przyjaciółmi - czy uważasz, że to, co sie miedzy wami działo było przyjaźnią? - bo wtedy oznaczałoby to, że przyjaźń się może skończyć
czy jednak teraz widzisz, że to nie była przyjaźń, a tylko dobra znajomość?
piszesz, kwestia dojrzałości i dbania o tę przyjaźń - o którą?  tę obecną, czy tamtą? która minęła, bo czegoś "zabraklo"? a jeśli zabrakło, to czego?
co niszczy przyjaźń?
|
Śr lip 14, 2004 16:59 |
|
|
|
 |
Lars_P
Dołączył(a): Pn maja 19, 2003 8:14 Posty: 487
|
Rozalko czy dostrzegłaś w moim poście, że nie jestem zwolennikiem prawdy? Wyraźnie natomiast napisałem, że do prawdy trzeba znaleźć odpowiedni czas i miejsce by ona „zaowocowała”, bo taki jest jej sens.
Czy napisałem coś niesłusznego - Twoim zdaniem?
Jeśli tak to proszę napisz z czym się nie zgadzasz, bo wtedy będę mógł odpowiedzieć konkretnie.
A jeśli chodzi o mocne słowa Jezusa – zaznaczyłem przecież, że „A zawsze od tego dobra należy zaczynać - i nie mówię tylko o głaskaniu.”
Więc z czym się ze mną nie zgadzasz?
Twoja początkowa wypowiedz zaprzecza mojej wypowiedzi, ale już w końcówce swojej wypowiedzi piszesz, to o czym pisałem ja – więc nie zupełnie rozumiem, co chcesz mi powiedzieć.
Czy zwiędły kwiat nie jest już Twoim zdaniem kwiatem? – myślę, że tak trzeba patrzeć na przyjaźń która „umarła” 
_________________ Bóg zna Twoją przeszłość, ofiaruj mu teraźniejszość a On zatroszczy się o twoją przyszłość.
|
Śr lip 14, 2004 20:01 |
|
 |
elka
Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58 Posty: 3890
|
|
Pt lip 16, 2004 13:53 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Trudno jest byc dobrym przyjacielem 
|
N lip 18, 2004 10:52 |
|
 |
elka
Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58 Posty: 3890
|
trudno  życie jest trudnę  i dlatego piękne - gdy coś dobrze wychodzi 
|
N lip 18, 2004 10:55 |
|
|
|
 |
ElaP
Dołączył(a): Cz cze 24, 2004 18:45 Posty: 156
|
Drogi Przyjacielu!
Jak sie czujesz? Akurat musialem przeslac Ci ten list, aby Ci powiedziec, jak bardzo Cie kocham i troszcze sie o Ciebie. Widzialem Cie wczoraj jak rozmawialesze swoimi kolezankami i kolegami. Czekalem caly dzien majac nadzieje, ze chcialbys porozmawiac rowniez ze mna.Dalem Ci zachod slonca aby zakonczyc Twoj dzien i chlodny podmuch wiatru, abys odpoczal. I czekalem- nie przyszedles, to mnie zranilo ale nadal Cie kocham, poniewaz jestem Twoim przyjecielem. Widzialem Cie spiacego zeszlej nocy, chcac dotknac twoich brwi rozlalem swiatlo ksiezyca na Twoja twarz, znowu czekalem, chcialem przyjsc, abysmy mogli porozmawiac.Obudziles sie i pobiegles do szkoly/pracy, moje lzy byly w deszczu. Gdybys tylko mnie posluchal, proboje Ci to powiedziec przez niebieskie niebo, cicha, zielona trawe, szepce to w lisciach na drzewach i w koronach kwiatow. Moja milosc do Ciebie jest glebsza niz ocean. Pors mnie, rozwazaj ze mna.Prosze Cie nie zapomniaj o mnie. Chicialbym podzielic sie z Toba tylko marzeniami, nie bede Ci wiecej przeszkadzac i to jest Twoja decyzja. Wybralem Cie i ciagle czekam, poniewaz jestem Twoim Przyjacielem.
Twoj Przyjaciel Jezus
_________________ Zycie to wielkie i wspaniale plotno, nanies na nie wszelka i mozliwa farbe jaka zdolasz.
(mi autor nieznany)
|
Pn lip 19, 2004 14:21 |
|
 |
Gość
|
Jeszcze takie jedno pytanie?
Czy lepiej by, nie miec tego przyjeciela niz cierpiec przy jego odejsciu?Tak mnie to zastanawia...chociaz przemyslenia wlasne i wnioski byly...
|
Pn lip 19, 2004 14:35 |
|
 |
ElaP
Dołączył(a): Cz cze 24, 2004 18:45 Posty: 156
|
Sie nie zalogowalam,ale to ja zadalam to pytanie  Tak dla informacji 
_________________ Zycie to wielkie i wspaniale plotno, nanies na nie wszelka i mozliwa farbe jaka zdolasz.
(mi autor nieznany)
|
Pn lip 19, 2004 14:39 |
|
 |
ElaP
Dołączył(a): Cz cze 24, 2004 18:45 Posty: 156
|
To znow ja  .
To jeszcze znalazalam u siebie...
Przyjaciele
Bog
w swojej dobroci
stawia na
Twojej drodze
przyjaciol
ludzi
ktorzy
sa obok Ciebie
ktorzy
pomagaja w trudnych
chwilach
ktorzy
po prostu
sa jak
jestes w
potrzebie
ale
i Ty
tez dla nich
badz
tym czym sa dla Ciebie
waznymi osobami
ktore Kochasz...
Przyjaciel
ktory
wie
kiedy
pocieszyc
sporwadzic
na ziemie
kiedy
pochwalic
dodac
otuchy
wzbudzic nadzieje
wiare
ktory
po prostu
jest przy Tobie
a Ty
przy nim...
czasami tylko
milczac...
ale
bedac...
Dziekuje
Wam
Dziekuje
za rozmowy
za obecnosc
za pomoc
nawet wetdy
kiedy wywoluje
to burze we mnie...
ona jest tez potrzebna
by sie zatrzymac
i pomyslec...
Po prostu
Dziekuje
_________________ Zycie to wielkie i wspaniale plotno, nanies na nie wszelka i mozliwa farbe jaka zdolasz.
(mi autor nieznany)
|
Pn lip 19, 2004 20:43 |
|
 |
Mateusz_wlkp
Dołączył(a): N lip 18, 2004 8:55 Posty: 1
|
 Patron
Czy przyjaciele mają swojego patrona?
_________________ Pozdrawiam
|
Cz lip 22, 2004 19:25 |
|
 |
Spoonman
Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34 Posty: 1814
|
Ło no jasne
Jest nim Bóg
pzdr 
_________________ http://www.odnowa.jezuici.pl/
|
Pt lip 23, 2004 9:03 |
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
To trochę z innej strony...
Cytuj: Jeśli miłuję, muszę stale wybierać ciebie w sobie, muszę stale rodzić siebie i stale się rodzić w sobie [...] Powoli się uczę Ciebie, co to znaczy być ojcem: to wiązanie świata najmocniejsze. Ojcostwo mnie wiąże nie tylko z dzieckiem, ono mnie wiąże także we mnie: w sobie samym jestem związany. A strasznie trudno jest stracić siebie w sobie.
To "Promieniowanie ojcostwa" K. Wojtyły
Ale w miejsce słowa "ojcostwo" można wstawić "przyjaźń  A może - jakąkolwiek relację z drugim człowiekiem?
Może przyjacielem, bratem, siostrą, ojcem, matką się nie jest - tylko staje, każdego dnia?
I czy da się "tracić siebie w sobie"?
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Wt lip 27, 2004 18:01 |
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
"Stawanie się". Przekraczanie siebie. Wybieranie "Ciebie w sobie".
Trudne. Bo potykasz się o swoje "ja", o swoje emocje, o bezradność, o poczucie że "nie wiem gdzie, nie wiem jak", że nie umiem, nie dam rady. Bo co chwila chciałoby się wybrać siebie. A trzeba zapytać o dobro przyjaciela...
Być przyjacielem. Także wtedy - może przede wszystkim - gdy w koło wszystko się sypie. Powiedzieć "ok - mamy problem". I nie uciec, choć wydaje się, że kolejny problem przerasta kosmos, jest nie do ruszenia, przynajmniej dla mnie, a naprawdę nie ma siły - i w zasadzie przecież nie jest mój, tylko kogoś. To on musi - ja mogę wybrać. Pójść swoją drogą - lub szukać rozwiązania razem. Lub zwyczajnie być.
Przecież są inni ludzie... Są. I Bogu dzięki. Ale to ja zostałam wybrana - to ja chcę być przyjacielem. Oby innych było jak najwięcej. Ale to w sumie dla tego wyboru nieważne czy są, czy ich kompletnie nie ma...
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Śr lip 28, 2004 6:17 |
|
 |
pustny kojot
Dołączył(a): Wt sie 10, 2004 9:09 Posty: 32
|
zaufanie zaufanie i jeszcze raz zaufanie
_________________ Nawet najmiejsza kałuża odbija niebo/ pysłowie Litewskie/
|
Cz sie 12, 2004 13:17 |
|
 |
Spoonman
Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34 Posty: 1814
|
Miłość, miłość i jeszcze raz miłość
pzdr 
_________________ http://www.odnowa.jezuici.pl/
|
Cz sie 12, 2004 13:18 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|