Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn sie 18, 2025 0:03



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 231 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12 ... 16  Następna strona
 czy judasz jest winny i potepiony ? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18
Posty: 7422
Post 
Na początek to
Cytuj:
Analogiczna sytuacja z tym kiedy ktoś umiera . Dlaczego chrzescijanie smucą się wtedy zamiast cieszyć Pytajnik Czy ktoś może to przekonująco wyjaśnic ?

Ano dlatego, że jednak jest to odruch głęboko zakorzeniony w ludzkiej psychice

Cytuj:
Czyli zinnego punktu widzenia jest tu kawał niemałej hipokryzji. Dzięki temu wyrodnemu, strasznemu, wzgardzonemu, potępionemu Judaszowi chrześcijanie moga się cieszyć zbawieniem i zyciem wiecznym !

Były teorie mówiące, że Judasz był potrzebny w Bożym planie. Ale jeśli uznamy, że odkupienie mogło dokonać się w inny sposób, to ta teoria upada. Nasze odkupienie dokonałoby się może w inny sposób bez zdrady Judasza, ale jednak by się dokonało
Poza tym u Marka czytamy że Judaszowi lepiej byłoby, gdyby wogóle się nie narodził


So mar 17, 2007 19:49
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 08, 2005 16:13
Posty: 188
Post 
hmm... nawet Bóg potrzebował zdrajcy...
Cytuj:
Ale jeśli uznamy,

a dlaczego mielibysmy uznawac? zacytuj mi fragment Biblii gdzie jest mowa o innym planie zbawienia (bo ja sie nie znam)

Cytuj:
Poza tym u Marka czytamy że Judaszowi lepiej byłoby, gdyby wogóle się nie narodził

tak byloby lepiej dla kazdego czlowieka, ktory przyczynia sie do smierci innego...[/b]


N mar 18, 2007 13:45
Zobacz profil

Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18
Posty: 7422
Post 
Ale Biblia ani Objawienie wcale nie stwierdza, że musiało być własnie tak jak było. Nie mówi o alternatywnych metodach zbawienia, bo one nie zaistniały, ale jednak zaistnieć teoretycznie mogły


N mar 18, 2007 13:59
Zobacz profil
Post 
Inaczej jeszcze spróbuję do tego podejść. Opętania. Przecież Judasz toznany Demon np u Anelise Michel Egzorcyści ustalili nawet że jest jej głównym Demonem bo miała jeszcze innych Lucyfer, Neron, Hitler, Fleischman, no wspomniany Judasz i jeszcze Jednego o nieznanym imieniu. To że piszę Demon to nie mam na myśli przekształcenie się duszy człowieka w Diabła i przyjęcie natury Aniołów ale to po prostu potępiona dusza, duch nieczysty.
Niech nikt nie próbuje podważać Opętania tak jak to miało miejsce gdy przytaczałem Błogosławioną Annę Katarzynę Emmerich! Czemu? A nie jest to choroba psychiczna? Dlatego że ktoś psychicznie chory nie zareaguje jeśli ktoś zacznie się modlić za niego w duchu lecz ktoś opętany natychmiast zareaguje. Pozatym opętani mają więcej sił niż normalny człowiek. Anelise np. Zwykła dziewczyna potrafiła rozgnieść jabłko tak że sok był na Ścianach. U psychicznie chorych nie ma wzrostu siły. Albo jak przy egzorcyźmie małej dziewczynki musiało ją trzymać 5 mężczyzn lub potrafią rozróżniać wodę święconą od zwykłej Psychiczni zareagują dopiero gdy się im powie że to woda święcona. I nagrane zostały głosy diabłów. Jasno na tych taśmach widać że nie mówi to normalny chłowiek. Kompletne inne akcętownaie. Powiecie sobie sami ,,Na wieki potępiony"
Wiecie jak nówią potępieńcy? tak ,,Na Wieeeeeki POTępiony!!!!!"
I potrafią czytać w myślach! Wogóle ten przypadek opętania był niezwykły inny niż każdy. Księdza nawiewdziły te parszywe demony wcześniej nawet niż poznał Anelise. Ojciec Pio mu pomógł. Nawet Jan Paweł II Preprowadził Egzorcyzm. Pan nasz Jezus i Ojciec Pio a nawet Św Gerrard i wiele innych. Opętanie to prawda i to niepodważalna poważej macie różnice jakie są z Chorymi umysłowo i wiele innych czynników towarzyszących np zapach odoru gnojówki i zmienianie głosy na kompletnie inny. Judasz znalazł się wśród tych to znaczy że jest potępiony a najlepiej zrobicie gdy spytacie Egzorcystów.


Pn mar 19, 2007 8:13
Post c.d.
Sebiastianie.
nie próbowałem i nie próbuję negować faktu istnienia opętania diabelskiego. rozpoznawanie go jest jednak dużo bardziej skomplikowane niż podane przez Ciebie kryteria. dokładnie te same mogą występować w chorobach psychicznych, dlatego egzorcyści współpracują z psychologami, aby mieć dokładne rozeznanie.
pomijając kto i komu się ukazywał (raz jeszcze: objawienia prywatne, nawet jeśli uznane prez Kościół nie należą do depozytu Objawienia, a jedynie, w przypadku zatwierdzenia, są z nim zgodne), mówiąc że człowiek ukazywał się jako demon, błądzisz. mogły go natomiast rzeczone osoby widzieć jako potępionego. to owszem. ale mimo wszystko Kościół nigdzie i nigdy oficjalnie nie stwierdzał i nie stwierdzi potępienia kogokolwiek. choć wiadomo, że takowi będą. można co najwyżej snuć domysły na ten temat. domysły, które nawet jesli oparte są na objawieniach prywatnych pozostają domyśłami. choć z większym stopniem prawdopodobieństwa.
i nie gorączkuj się tak w kwestii objawień prywatnych i egzorcyzmów :) bo to niepotrzebne gorączkowanie się w tym, co pożytku raczej nie przynosi. raczej zwracaj się bardziej w stronę Boga Żywego :)


Pn mar 19, 2007 19:44

Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18
Posty: 7422
Post 
Cytuj:
Wiecie jak nówią potępieńcy? tak ,,Na Wieeeeeki POTępiony!

Jak zaczynasz takie rzeczy mówić to jest już bardzo źle :shock: Nikt z nas nie wie co potępieni mówią, czy wogóle mówią itp.
I co zostało już napisane nie raz, znów powtórzę - objawienia prywatne i wizje nie stanowią Magisterium Kościoła i nie trzeba w nie wierzyć


Pn mar 19, 2007 19:54
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 08, 2005 16:13
Posty: 188
Post 
Kamyk napisał(a):
Ale Biblia ani Objawienie wcale nie stwierdza, że musiało być własnie tak jak było. Nie mówi o alternatywnych metodach zbawienia, bo one nie zaistniały, ale jednak zaistnieć teoretycznie mogły


skoro Bóg jest wszechmogacy i wszech wiedzacy to MUSIAL wiedziec, ze tak bedzie a to znaczy, ze z gory wszystko byloobmyslone i zaden alternatywny plan nie istnial


Pn mar 19, 2007 20:13
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
A to nie jest temat dotyczący filozoficznych dywagacji o przeznaczeniu, więc proszę o powrót do tematu na gruncie zasad tego działu

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Pn mar 19, 2007 20:16
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post 
Sebastian88
Czyżbyś sugerował, że Hitler był(jest?) demonem?


Pn mar 19, 2007 22:03
Zobacz profil
Post 
Kamyk zażucił mi że nie mogę wiedzieć jak mówią potępieni.
A co z taśmami co nagrane są w trakcie Egzorcyzmu?
Co do Hitlera On również był jednym z duchów złych w Anelize.
Ale muszę się zgodzić z Księciuniem bo to obiawienia prywatne.
Lepiej jest się opierać na pismie świętym, jednak tam nie jest napisane co czekało Judasza po śmierci.
Dlatego opieram się na obiawieniach prywatnych.
I Jeszcze coś Pisząc Demon mam na myśli ducha nieczystego, potępieńców nie koniecznie anioła. Więc tak nie ma odpowiedzi w Piśmie Świętym. Gdzie jest odpowiedź? Właśnie? Pozostają nam tylko te obiawienia. Zgadzam się z Księciuniem że kościól nigdy nie skaże kogoś na potępienie i bardzo słusznie jednak były już takie obiawienia gdzie dusze potępione obiawiły się i powoiedzieli że są w piekle.
Te cuda są opisane wksiążce ,,Piekło" Pewien zakonnik popełniał świętokractwa i zmarł na swym pogrzebie zjawił się i powiedział że za to poszedł do piekła. Więc wiadomo że tam są niektórzy ludzie nawet konkretni. To zdarzenie wstrząsnęło całymi włochami. No ale to obiawienia prywatne. Z tymi opętaniami to fakt, szedłem trochę z grubsza i niedokładnie, słyszałem że i psycholodzy są obok egzorcystów jednak egzorcysta wie jakie są różnice pomiędzy choroą a faktycznym opętaniem. Judasz był. Co to znaczy? Że jest w niebie? Chyba nie.
Ale macie rację bo to obiawienia prywatne. Ale gdzie indziej nie ma odpowiedzi.


Wt mar 20, 2007 9:03

Dołączył(a): N lis 19, 2006 23:14
Posty: 202
Post 
Jan Paweł II: " Judasz popełnił wielki grzech sprzedając Chrystusa za trzydzieści srebrników, ale popełnił jeszcze gorzej, sądząc, że jego wina jest zbyt wielka, by mogła być darowana".

Wydaje mi sie, że jeśli Judasz jest potępiony to raczej dlatego że nie wierzył w miłosierdzie Chrystusa ( Boga ), w miłość i przebaczenie. Tym bardziej obciąża go fakt, że znał Jezusa dość długo, widział jak odpuszcza grzechy, jak czyni miłosierdzie bliźnim, znał naukę Jezusa, niewielu ludzi było tak blisko Jezusa jak on ( poza apostołami i niektórymi niewiastami ).

Jeden z grzechów przeciw Duchowi Świętemu to : "Rozpaczać albo wątpić w miłosierdzie Boże". On mógł z tym grzechem umrzeć ( może to sugerować np: jego samobójstwo ), a to już bardzo duże zagrożenie dla życia wiecznego.

Chrystus oddał życie, za każdego nawet najpodlejszego grzesznika, odkupił każdy grzech. "Rozpaczać albo wątpić w miłosierdzie Boże" jest tak ciężkim grzechem dlatego, że odbiera Bogu możliwość przebaczenia bo grzesznik Mu nie wierzy, nie przyjmuje, nie mówiąc już o pragnieniu przebaczenia.

Myślicie, że jeśli Jezus oddaje swoje życie aby Jego brat ( Judasz ) mógł żyć wiecznie skazuje go potem na wieczne potępienie mimo iż ten woła "Jezu przebacz mi". Tylko czy Judasz tak uczynił? Czy raczej miotał się panicznie, przerażony oraz inspirowany przez Szatana. Gdyby szczerze żałował i chociażby pod krzyżem powiedział do Jezusa " Jezu przebacz mi". Czy Jezus zaprzeczyłby swojej nauce i odmówił mu przebaczenia? Nie.


Wt mar 20, 2007 22:44
Zobacz profil
Post 
Zgadzam się z tobą w pełni na 100%

Św. Piotr zaparł się Pana Jezusa ale później żałował i Bóg mu wybaczył.
Nauczał nawracał i poniósł męczeńską śmierć. A Judasz co zrobił? Powiesił się. No nie szkoda go trochę ale myślę że dla każdego jasne jest jaka jest różnica pomiędzy zdrajcą Piotrem a zdrajcą Judaszem.


Śr mar 21, 2007 14:16
Post 
O i jeszcze jedno! Świetnie to zrobiłęś Przytaczając Słowa Jana Pawła II teraz wiadomo co o tym sądzi Kościół.


Śr mar 21, 2007 14:17
Post 
Ks.Marek
Cytuj:
Ale Judasz miał mozliwość odejścia od zdrady

Bzdury księże opowiadacie maluczkim. Tak teraz traktujecie tego nieszczęśnika boście go nieopatrznie i zbyt wczesnie potępili.
Czy faktycznie "Byłoby lepiej gdyby się nie narodził?" ( Mat. 21.24)
Jezus zwany Chrystusem zstępuje na ziemię aby odkupić grzechy ludzkości. Taka jest bowiem wola Boga Ojca. Ma więc zatem do spełnienia jedyną w swoim rodzaju i niepowtarzalną misję. Swoim słuchaczom wyjaśnia, że przyszedł „wypełnić proroctwa” czyli inaczej: „aby się wypełniło”. I ten element przewija się w większosci dyskutantow na tym forum - i nie tylko na tym. Okazuje się, że Judasz Iskariota, zdrajca, jest właśnie jednym z elementów zaplanowanych przez Boga, prowadzących do „wypełnienia się” przeznaczenia Zbawiciela. U Jana, na Ostatniej Wieczerzy, tymi słowami Jezus zwraca się do współbiesiadników: „Nie mówię o was wszystkich; ja znam tych, których wybrałem. Ale to jest w tym celu, żeby się spełniło Pismo: Ten, który spożywał mój chleb, podniósł przeciw mnie swą piętę”. Mesjasz sam podkreśla, że świadomie i w oparciu o proroctwa, uczynił wszystko, aby się one wypełniły.
Wychodzi na to, że Jezus znał swój marny koniec i niczego zmienić nie mógł, bowiem wówczas pomieszałby boże plany. Ewangeliści stworzyli – nie wiedzieć po co(?) - absurdalną sytuację, w której „Nauczyciel”, „cichy i pokorny baranek”, rzuca groźby pod adresem zdrajcy przeklinając go za to, co ma zrobić. Ale to przecież wina Boga Ojca, gdyż On rzecz całą tak zaplanował i za sprawą Ducha Świętego realizował.

Poza przyczynieniem się do „wypełnienia Pisma” Judasz nie zrobił niczego ponad „boży plan” a mimo to został okrzyknięty najgorszym spośród wszystkich postaci Nowego Testamentu. Judasz stał się ofiarą rodzinnych intryg. I zamiast nagrody od chrześcijan, ołtarza (chociażby bocznego jak inni święci) i wiecznej wdzięczności, uczeń Jezusa został najohydniejszym apostołem. Aby jego imię i pamięć była w większym potępieniu stał się synonimem szatańskiego obłudnika, kłamcy, zaprzańca, złodzieja i zdrajcy. Ani Jezus ani apostołowie nie uczynili nic, aby odwieść Judasza od dokonania zdrady lub mu ją uniemożliwić – a przecież, w myśl zasady „miłości bliźniego” i zbawienniczej misji Nauczyciela - mogli i powinni. Uniknąłby piekła, czyli ognia wiecznych męczarni.
Tylko czy powinni? Skoro takie były plany Boga?
I tu się wali cala teologia bożego miłosierdzia. Po co zdrajca? Komu ta postać, ta rola ewangeliczna i w jakim celu w ten teatr wprowadzona?

Jezus ujawniając, iż jest w posiadaniu wiadomości o zdradzie, zaczyna złorzeczyć zdrajcy, zapowiadając jego marny koniec. Nie ma u Zbawiciela chęci usprawiedliwienia i wybaczenia. Czyżby nie znał jeszcze planów swego Ojca niebiańskiego? Z drugiej zaś strony, czy jest możliwym aby Jezus rzucał gromy na głowę tego, dzięki któremu Pisma miały się wypełnić? Czyż mógł potępiać współpracownika Ducha Świętego i wykonawcę boskich planów swojego Ojca? Czyżby zapomniał, jak nauczał: „Miłujcie nieprzyjacioły wasze; dobrze czyńcie tym, którzy mają was w nienawiści, a módlcie się za prześladujących i potwarzających was”. To jakieś nieporozumienie! Legendę o Ostatniej Wieczerzy z udziałem Judasza sporządzono na podstawie słów psalmu: „Bo choćbym i chodził wpośród cienia śmierci...”. Zdradziecki pocałunek Judasza zaistniał, gdy zapisano w księdze Przysłów: „Lepsze są rany od miłującego, niż zdradliwie pocałunki od nienawidzącego” a w innej biblijnej wersji „Razy przyjaciela są oznaką wierności, pocałunki wroga są zwodnicze”. Sposób w jaki dokonała się zdrada, to misterium, ewangeliczny melodramat. Judasz oczywiście zdradził tylko dlatego - jak wspomniałem - żeby „wypełniło się Pismo”. Ewangeliści nie silą się na nic nowego i oryginalnego, ale swoim zwyczaju, dokonują plagiatu, żywcem wprowadzając ze Starego Testamentu niezbędne wątki i wydarzenia, które są u Jeremiasza i Zachariasza. Obaj prorocy oczywiście swoje wizje odnosili do zupełnie innych wydarzeń, a wymienione tam „rekwizyty” odegrały już wcześniej swoją rolę.
Idźmy dalej.
Jan ewangelista powiada, że Jezus Chrystus posłużył się Szatanem (… a w niego zaraz po owym kęsie wszedł Szatan) po to tylko, „aby się wypełniło”. Szatan, ten czyniciel Zła współuczestniczy w realizacji zamysłów Boga-Stwórcy-Ojca! (?) Co za paradoks... zresztą nie jedyny to przykład zgodnej współpracy Boga z Szatanem. Stary Testament aż roi się od tej współpracy. Właśnie gdyby nie Szatan, plany boskie byłyby nie do spełnienia, a pewne wydarzenia nie miałyby w ogóle miejsca. Nie byłoby ukrzyżowania Zbawiciela – bo i za co? Nie byłoby idei odkupienia – bo i po co?, a w efekcie – nie byłoby chrześcijaństwa. Aż niewiarygodne jak ta chrześcijańska religia stoi na - demonie Zła, który jest jej fundamentem! Okazuje się też, że Nauczyciel dopuścił się (w rozumieniu Kościoła) świętokradztwa i bluźnierstwa, bowiem w obecności „Szatana” ustanowił sakrament święty. Szatan uczestniczył zatem w duchowej eucharystycznej uczcie komunii miłości? Czy to znaczy, że tu i ówdzie uczestniczy nadal?
Z chwilą spożycia kawałka umoczonego w winie chleba, który z pełną ufnością i bez podejrzeń przyjął z ręki swojego Nauczyciela, Judasz niczym zahipnotyzowany, zniewolony, bezwolne i bezmyślne narzędzie w czyichś rękach, pozostający w czyjejś mocy, jest wykonawcą poleceń nieznanych mu sił, które nim kierują. Wstaje od stołu w trakcie Wieczerzy, nie wzbudzając żadnego zainteresowania pozostałych i wychodzi w głuchą, ciemną noc, aby dokonać zdrady. Judasz stał się z pewnością ofiarą spisku ze strony apostołów. Wydaje się, że powodem było to, iż stał się groźnym konkurentem do przywództwa w sekcie. Judasz stał się ofiarą rodzinnych intryg przeciwko Zbawicielowi, w których czołową rolę odegrał (Szatan – tak Jezus nazwał Piotra) – Szymon-Piotr.
Osoba Judasza została wykorzystana w ewangeliach w dwóch odsłonach: politycznej i teologicznej. Politycznej: pozbyto się rywala i odsunięto wszelkie podejrzenia od faktycznego zdrajcy(ców). Teologicznie: Judasz doprowadził do ostatecznego „wypełnienia się Pisma”, czyli we współpracy z Bogiem-Ojcem i Duchem Świętym pomógł zakończyć Jezusowi jego misję.
Tak to widzi prof. dr (teolog) Barbara Thiering w książce "Jezus the Man".
Nie bez podstaw jest twierdzenie, że ten melodramat został wymyślony w pierwszych wiekach chrześcijaństwa, w okresie rozłamu między ówczesnymi chrześcijanami a ortodoksyjnymi Żydami. Opowiadanie o Judaszu (w wersji ewangelicznej) do dzisiaj wykorzystuje się przeciwko niemu i „niektórym jemu podobnym” - czyli Żydom.
Mało kto zwrócił uwagę, że „marny koniec” Judasza jest przedstawiony przez ewangelistów w dwóch wersjach. Oczywiście w obu przypadkach opętany złym duchem (mimo iż uczestniczył w eucharystycznej wieczerzy i ciało oraz krew zbawiciela przyjął) popełnia samobójstwo, przy czym według Mateusza „rzucił srebrniki do świątyni, a odszedłszy powiesił się”. Natomiast w Dziejach mamy taką oto relację: „... i runąwszy głową w dół, pękł pośrodku, a wszystkie jego jelita wypłynęły”. W końcu cokolwiek nie mówić, Jezus z całą swoją siłą woli i bożą mocą pchał się w to przeznaczenie. Chcieli jego śmierci nie tylko Ojciec, który posłał go z misją Odkupienia czy Zbawiania, ale również „przedniejsi kapłani” i „przedniejsi z ludu”. Wielu wychodziło Bogu Ojcu na przeciw i było zainteresowanych jego śmiercią.
Amen.
Oto moja wielka tajemnica nie-wiary!


Pn kwi 09, 2007 18:52
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Ani Judasz nie byl marionetką w niczyich rękach, ani nie jest nim żaden obecny morderca czy złodziej. Mimo że Bóg wie, co ten konkretny człowiek za chwilę zrobi.

Jezus go wybrał "aby się wypełniły Pisma". To uzasadnienie "błędnego" - jakby ktoś mógł powiedzieć - wyboru jednego z apostołów. Jednocześnie Judasz widział wszystko to, co inni. Doświadczył tego samego dobra. Tak samo jak Piotr i inni apostołowie poznał Jezusa i Jego dzieła. Nie działał nieświadomie.

Jezus powiedział mu, że zna jego zamiary. Judasz wiedział, kim On jest. Został ostrzeżony - aż do słów, że lepiej by było, gdyby się nie narodził, niżby miał zrobić to co zamierzał i co w końcu zrobił. Lepiej by było dla Judasza nie żyć wcale, niż zdradzić Jezusa.

Jak można było powstrzymać Judasza? Jak powstrzymać kogoś, kto chce ukraść, zabić, pobić drugiego? Jak powstrzymać kogoś, kto jest zdecydowany coś zrobić? Więcej - kto poczynił już w tym kierunku pewne działania? Związać i uwięzić? Zabić?

Judasz już się umówił z arcykapłanami. Przed Ostatnią Wieczerzą.

Apostołowie do końca nie wiedzieli, o kogo chodzi i co Judasz zamierza. Niektórzy uważali, że poszedł dać coś ubogim, albo zakupić coś na święto. (J 13, 28n). Dlaczego uważasz, że powinni go powstrzymać, nie wiedząc, co zamierza?

Jezus wiedział. Mógł go powstrzymać. Dla Boga nie ma nic niemożliwego. Ale Bóg stworzył człowieka wolnym i nie łamie ludzkiej wolności. Jakaż to byłaby wolność, gdyby powiedział: tak, jesteś wolny, ale póki wybierasz to co jest dobre, a jak nie to po łapach!

Bóg na to pozwolił - pozwolił na koszmarną śmierć Swojego Syna - aby z niej wyprowadzić Dobro. Zbawienie Świata. Jezus przyjął tę śmierć za ludzi. Tak mówiło Pismo. Gdyby nie mówiło, mogliby wszyscy tłumaczyć się, że nie poznali - nie wiedzieli - nie mogli się spodziewać. Ale Pismo mówiło - uprzedzało - ostrzegało...

Poczytaj Biblię Hebrajską - apostołowie ją znali i nią żyli.

Prorok wołał: "Jeszcze czterdzieści dni, a Niniwa zostanie zburzona!"
I co? Nie została. Bo to zdanie - mimo twierdzącej formy - było upomnieniem, nie wyrokiem. Mieszkańcy uwierzyli i nawrócili się, a Bóg ich wysłuchał.

Tak samo: "Jeden z was mnie zdradzi" było przede wszystkim upomnieniem. Możesz się zatrzymać. Możesz tego nie robić. Lepiej dla ciebie, byś tego nie robił.

Niniwa uwierzyła. Judasz nie. Ot i wszystko...

[/url]

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Pn kwi 09, 2007 19:43
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 231 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12 ... 16  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL