Uważam, że nie wolno, nasza cywilizacja dopiero oswaja się z tematem aborcji. Aborcja to bardzo zła rzecz i nikt normalny tego nie zaprzeczy, ale kara więzienia to trochę przesada. Nakłada się na to wiele emocji i czynników. Trzeba pozwolić społeczeństwu dojrzeć do problemu. Inaczej w kobietach zamiast poczucia, że to jest oczywiste, będzie poczucie krzywdy i niesprawiedliwosci społecznej. Mamy dobrą ustawę antyaborcyjną, pozwólmy jej działać.
Natomiast dramaty zawsze były, są i będą, i czasami trzeba pozwolić komuś zadecydować samemu.

Kiedyś ukaranie białego czlowieka za pobicie czarnego byłoby krzywdą, teraz to norma.

Nie mów o mnie w ten sposób, bo ja tak o Tobie się nie wypowiadam.
Kultury trochę i mniej nienawiści, zwłaszcza że ja naprawdę niczego złego Ci nie zrobiłem. Czy sam fakt, że popieram PiS, jest dla Ciebie wystarczającym usprawiedliwieniem dla nienawiści?



Po pierwsze, ja pisałem o wykonywcach, o lekarzach . Chyba wyraźnie to zaznaczyłem w słowach: Natomiast ludzie dokonujący zabiegów w podziemiu aborcyjnych powinni być skazywani na dożywocie. .
Pokaż mi kraj, w którym 400.000 osób to lekarze.
Natomiast kobiety i mężczyźni decydujący się zabić własne dziecko powinni odpowiadać karnie, ale nie powinna to być kara dożywocia. O tym też pisałem w moim poprzednim poście: Chyba nie należy wprowadzać aż tak drastycznych kar, ale za to z pewnością para, która zdecydowała się na zabicie własnego dziecka (poza trzema dopuszczalnymi przypadkami), powinna ponosić za to odpowiedzialność karną i być karaną z pełną konsekwencją.

Czytajmy się nawzajem uważniej.



Nie pisałem, że kobiety powinny trafiać do więzień. Ja pisałem tylko o ponoszeniu odpowiedzialności karnej za swój czyn. Ja pozostawiam to w gestii sądu - jak zdecyduje, tak niech będzie. Natomiast ważne jest co innego - to, aby w Polsce egzekwowano prawo.

A ta jasność formułowania myśli, patrz a ja tam nie widzę słow a "lekarze" a "ludzie"...

Nadal twierdzę że oszołomy, ignoranci i fanatycy nie powinni zabierać się za stanowinie prawa bo od razu łapy ich swędzą do zamykania innych w łagrach i więzieniach.
Zajmij się najpierw myśleniem - ot na przykład dlaczego tam gdzie prawo antyaborcyjne liberalizuje się - przyrost naturalny rośnie - a potem kombinuj do czego by KK stosować.

Albo sformułuję to inaczej - może lepiej zachęcać do "mienia" dzieci i wspomagać tych co je mają /ale realnie nie, akcjami w stylu bełcikowe/ zamiast karać?

Może marchewka działa skuteczniej od kija?

No tylko że te siroty intelektualne z obecnego sejmu nie widzę niczego długofalowo, a jedynie byle odnieśc doraźny sukces medialny.

Nb. po becikowym przyrost wzrósł jakoś?
Bo nadal zamykamy Europę pod tym względem...

Zacznij epatować czymś innym od nienawiści, to może wtedy porozmawiamy.

Żeby było jasne - mi też się nie podoba becikowe. Chyba pamiętasz jeszcze, że podwójne becikowe zawdzięczamy niejakiej Platformie Obywatelskiej?

A kto ci powiedział że ja bronię PO do krwi ostatniej?

PO niepotrzebnie włączyła się w chory wyścig "kto da więcej" i mamy teraz takiego gniota.

A ty kolego 1KOR13 zapoznaj się ze znaczeniem słowa "epatować" zanim zaczniesz coś insynuować /trudne słowo/.

Zgadzam się z jedym - aborcja jest złem , to oczywisty truizm.
Tylko czy jej penalizacja jest rzeczywiście rozwiązaniem problemu? I czy obecna ustawa jest kompromisem?.Mam duże wątpliwości. Jeśli tak to dlaczego w rozwiniętych krajach demokratycznych od chodzi się od zakazu aborcji?? Popatrz na całą Europę - została tylko Polska, Irlandia i Malta.Być może inne kraje już dawno zrozumiały, że zakaz taki prowadzi do gorszych skutków.Zauważyłaś, że najbardziej restrykcyjne prawa istnieją w krajach najbiedniejszych?? I to właśnie w nich znajdujemy noworodki w śmietnikach, istnieje ogromne podziemie aborcyjne a kobiety nie mogą egzekwować swoich praw ( Alicja Tysiąc). Powiesz,że trzeba lepiej egzekwować prawo.Ale to tylko pobożne życzenie, bez szans na realizację nawet w krajach bogatych.Ochrona życia jest tylko możliwa poprzez postęp , wzrost poziomu życia i edukację - w krajach bogatych jest najmniej aborcji i większy przyrost naturalny.Co ciekawe tam też jest najwięcej niewierzących.Ale to chyba przypadek.lol

Penalizacja marihuany doprowadziła do 4krotnego wzrostu jej użycia od roku 2000 i zwiększyła zyski mafii o 15 miliardów. Mam przedziwne wrażenie, że penalizacja aborcji wiązała by się z podobnymi konsekwencjami, z tym że mielibyśmy do czynienia z "mafią lekarską".

PO jedynie poparła projekt LPRu, jako lepszy od typowego zasiłku socjalnego jakim było becikowe w wersji PiSu.

A raport Lanceta wykazał że marysia jest znacznie mniej szkodliwa dla społeczeństwa niż papierosy czy alkohol - substancje powszechnie dostępne i koncesjonowane przez państwo.
http://www.thelancet.com/

Ciekawe kiedy ktoś u nas raczy wyciągnąć jakąkolwiek naukę np. z lat prohibicji alkoholowej w USA

Myślę, że obecnie nasze społeczeństwo oswaja się raczej z problemem eutanazji a nie aborcji. Nie uważam, ze obecna ustawa jest dobra, gdyż prowadzi do nadużyć. Chodzi mi o PODEJRZENIE wad wrodzonych dziecka, lub PODEJRZENIE czynu karalnego (gwałtu).
Poza tym wykonwacami takich wyroków śmierci na niczemu winnych dzieciach są pracownicy służby zdrowia.Ktoś musi być katem. W jakich warunkach to wszystko się odbywa, nawet nie chce mi się mówić. Między innymi dlatego odeszłam ze szpitala.

A co do zagrożenia życia kobiety- takie przypadki się zdarzają ale bardzo rzadko. Medycyna dziś jest na bardzo wysokim poziomie, tak, że potrafimy ratowac i matkę i dziecko.Jednak kiedy dochodzi do sytuacji gdy jest zagrożone życie matki lekarz ZAWSZE pyta kogo ma ratować, przedstawiając rodzicom jakie są szanse matki a jakie dziecka. I wtedy decydują rodzice. Tak jest od dawna.

Co do karalności, to uważam, że pseudolekarze wykonujący tzw.aborcję wbrew prawu powinni być karani i to surowo. Środowisko lekarskie samo się powinno oczyścić z takich osobników.

Ale lekarze są już karani o ile dobrze się orientuję. Poza tym tak naprawdę to jak widzę na forum, każdy z nas wie, że mędrkujemy, ale sami ponosimy częściowo winę za każdą aborcję. Róbmy wszystko aby aborcji nie było.

Od dawna kołacze mi się myśl, że Kościół się "alienuje". Znam te dobre katolickie rodziny, dobre wychowanie, w niedziele futro z lisa prowadzone na spacer do kościoła, oby z dala od złego towarzystwa.

A dzieci. Chcecie zero tolerancji w szkole, ale czy pozwalacie waszym dzieciom bawić się z dziećmi pijaków, chyba nie. Zorganizowaliście chociaż raz wspólną zabawę, aby oderwać je od złego środowiska? Ja znam przypadki, że dzieci dobrze wychowane nie bawią się z łobuzami, bo nabiorą złych nawyków.

Czy ktoś podał rękę Pani Tysiąc, przytulił do serca i powiedział będzie dobrze, nie, kto bardziej wierzący tym bardziej rzucił się na tą biedną kobietę, która kiedyś być może przyszłaby do kościoła, ale teraz obawiam się, że już ją tak zraziliście, że nie przyjdzie. Jak zajdzie w czwartą ciążę, to ją usunie - koniec kropka.

Większość Pań, które stanowią radykalne środowisko kościoła jest za całkowitą aborcją, ale odpowiedzcie sobie same, czy jeśli przyjdzie do was córka i powie "wiesz mamusiu, ja postanowiłam nie rodzić dzieci, chcę adoptować dzieci upośledzone", to co powiecie dziecku, córciu jak dobrze, że masz dobre serce, czy wpadniecie w panikę, że dziecko chce samo wpakować się w kłopoty. Tacy wszyscy jesteśmy. Każdy wymaga od innych, ale od siebie to już nie. Dotyczy to także mnie, ja wcale nie jestem lepsza.

Więc zamiast karać innych, trzeba zabrać tyłek do roboty.

Renata, swięte słowa!

Gdzies wyżej napisałam, ze sprawcami aborcjii jest nietolerancyjne, skostniałe społeczeństwo. Dziewczyna może i by urodziła dziecko i oddała do adopcji, ale gdzieś tam obawia sie tych 9 miesięcy, tego, ze wszyscy się dowiedzą, że "puszczalska". Jesli zatrzyma dziecko - samotna, nikt jej "nie weźmie", jesli odda - "wyrodna matka, oddała dzieciątko!" Myslicie ze tak nie ejst? Zwłaszcza w małych miastach i wsiach wiele kobiet wolałoby zapewne zapaść sie pod ziemię, niz narazic się na taką "hańbę" - dodatkowe cierpienie, na które skazują ja na ogół własnie najzagorzalsi obrońcy zycia.

Przeniesione z tematu:
Aborcja kobiet zgwałconych.

viewtopic.php?t=12202


Crosis


Dołączył: 17 Lip 2005
Posty: 4073
Skąd: Szczecin
Wysłany: Pon Maj 28, 2007 16:19 Temat postu: Aborcja kobiet zgwałconych.

--------------------------------------------------------------------------------

Przepraszam, że jeszcze raz poruszam temat aborcji, ale nurtuje mnie to, jak obecnie rządzący traktują kobiety zgwałcone.

Na wstępie chciałbym, aby podarować sobie w tym temacie kłotnie i wyzwiska na temat tego, czy zlepek komórek w 2-gim tygodni ciąży jest człowiekiem, czy nie.

Chciałem się skupić na tym, czy państwo może nakazać kobiecie zgwałconej donoszenie takiej ciąży? Czy państwo prawa może skazać tą kobietę na 9 miesięcy ze świadomością, że nosi dziecko człowieka, który zrobił jej prawdopodobnie największą krzywdę w życiu?

Argument Giertycha i podobnych, że "może je przecież oddać do adopcji" stawia w moich oczach taki obraz:
tacy ludzie traktują kobiety jak nie porównując, krowy rozpłodowe: jak zaszła to ma urodzić, nic poza tym nie jest ważne.

Prosiłbym Was abyście przedstawiali swoje stanowisko, ugruntowując je własną argumentacją.

@Polonium: argument: bo Kościół tak naucza, bo Giertych tak mówi a on wie co robi, tudzież Twoje inne bzdury nie są argumentami, więc je sobie podaruj.


Chciałbym po prostu poznać Wasze spojrzenie na tą sprawę od strony społeczeństwa, państwa prawa i tego, że każdy może decydować o swoim losie.

Crosis
_________________
Ona miała czternaście lat
i była prostytutką...
Miała czarny skórzany płaszcz
obrzygany wódką...
ten podpis doczekał się własnego tematu: tutaj


Przeniosłem z tematu ktory został zamkniety, bo już takie są
Rzeczywiscie, kilka jest, a ten wydał mi sie najbardziej zbliżony do zamknietego

Ten temat nie jest najbardziej zbliżony bo nie dotyczy kwestii ciąży z gwałtów. Tego dotyczy np. ten wątek i można tą dyskusję tam kontynuować:

viewtopic.php?t=4774&start=0