"Newsweek": Polacy to religijni analfabeci
Polacy to religijni analfabeci - wynika z badań, jakie dla "Newsweeka" przeprowadziła firma SMG/KRC.

Tylko 20 proc. osób, określających się jako wierzący katolicy, umie wymienić dziesięć przykazań, a ponad 30 proc. nie zna żadnego. Jedynie 18 proc. potrafi podać imiona czterech ewangelistów, a prawie 43 proc. z tych, którzy określają się jak głęboko wierzący, jest zdania, że można wyspowiadać się z grzechu pierworodnego.

Polacy ciągle chętnie określają się mianem katolików, jednak ich wiara ma coraz mniej związków z nauką Kościoła. Coraz częściej staje się zbiorem zupełnie prywatnych wyobrażeń. Sondaż przeprowadzono na reprezentatywnej próbie 1000 dorosłych Polaków. Tekst i pełne wyniki badań w świątecznym numerze "Newsweeka".

źrodło: http://wiadomosci.onet.pl/1512462,11,item.html

Aztec.. dlaczego zabijasz tych ludzi ? Dlaczego ich dla siebie zabijasz ?

Sorry, wycofuję te słowa. pomyliłem się. Możecie wyrzucić cały ten temat.

Ale to jest fakt... dominują u nas "katolicy z przyzwyczajenia", którzy nie mają pojęcia w co wierzą i dlaczego... Z całym szacunkiem dla tych, którzy wierzą "świadomie".

Ok, zgoda. Odpuszczę trochę.
Jednak zabijanie o którym mówisz nie jest w znaczeniu dosłownym. Bynajmniej mam taką nadzieję.
A zauważ ile ludzi musiało umrzeć dosłownie, zanim KK zaprowadził swoją religię na obecnym terenie.

Racja, racja.

Swego czasu miałam zajęcia z języka religijnego - takie od strony językoznawcy. Pewnego dnia prowadząca przyniosła nam anonimową ankietę - na kartce znaleźliśmy kilka popularnych zwrotów kościelnych np. Świętych obcowanie, Łaska Boska. Naszym zadaniem było... objasnić ich znaczenie. Poloniści, także ci wierzący, mieli niemałe problemy. Sama przyznam, że poprawnych odpowiedzi na 10 miałam zaledwie 6... Po zebraniu kartek prowadząca pocieszyła nas, ze podobne testy przeprowadzono w seminarium na piątym roku... I cóz? Wyniki były porażające - 40% kleryków udzieliło mniej niż 6 poprawnych odpowiedzi! Tylko 20% odpowiedziało poprawnie na wszystkie pytania! O czym to świadczy?

Nasza Wiara ma charakter zwyczajowy. Docierają do nas przekazy proste, jasno, dobitnie formuowane (np. Radio Maryja), zaś nie rozumiemy podstawowych słów Boga. Mówimy pacieże zwyczajowo a nie zastanawiamy sie and ich sensem.

Czy to nieistotne? Nie do końca... skoro nie rozumiemy często słów Pana, zaś słuchamy człowieka...

Nie bardzo rozumiem, o co Ci, Marku, chodzi. Aztec rzucił temat do dyskusji, dlaczego to ma być "zabijanie", nawet w sensie przenośnym? Zwłaszcza, że takie zjawisko faktycznie występuje. Dlaczego nie możemy o tym porozmawiać?

Nie dziwię się tym statystykom.

Jeśli jako katolicy deklarują się głównie sympatycy RM i mediów pokroju Nasz Dziennik czy Rodzina RM - to ich świadomość religijna,znajomość wiary i zdolność mieszania tudzież naciągania różnych kwestii na pewno pasuje do wyników.

Ponowie pytanie.O co ci chodzi Marek_Jakub z tym zabijaniem?

Co do wyspowiadania się z grzechu pierworodnego to ciekawa sprawa.
Nigdy nie spotkałem się z takim pytaniem [chyba].
Grzech kazdy nalezy wyznać. Ciekawe jak KK odnosi się tutaj do osób które w spowiedzi próbują się wyspowiadac z niego.
Grzech pierworodny gładzi chrzest. Tak uczono nas.
Zapewne dlatego nie spowiada się z niego.

Chrzest jest zgładzeniem kiedyś tak słyszalem wszystkich grzechów.I człowiek który przyjął chrzest nie spowiada się z tego co było przedtem.[Ale sa bodajże spowiedzi przed chrztem.]
Dlatego panował przez wiele czasu zwyczaj przyjmowania chrztu pod koniec zycia dla pewnosci Nieba.
Myślano zapewne, ze mniej się nagrzeszy.
W rezultacie wychodziło na to, ze ludzie umierali bez chrztu nagle.

Co do tego jakie wiadomosci do nas trafiają to jak sobie wyobrażacie powszechna rozmowę za komuny?
Jak nawet teraz media nie chca rozmów teologicznych na antenie pokazywać.Bo niby nikt tego nie będzie oglądać?...
Ojciec Rydzyk kiedys powiedział słusznie, że nie mamy mediów katolickich.
Te które wygląda na to, że nic nie robią by prowadzić powazniejsze rozmowy publicznie.Tak by wszystkich objęły.Czy może to brak starań czy przesladowania i zakazy wychylania sie?

Pojawiać się będa głosy które wyrzucają katolikom niewiedze.Będą wołać za dyskusjami publicznymi.
Aż zbesztają takie osoby samodzielnie myślące antykatolicy którym nie jest w smak dopuścić do nich.

Jak to nie mamy mediów katolickich? A czymże jest Radio Maryja? Medium politycznym??

Mieszku, liczby mówią same za siebie. Prawda jest taka, że ludzie nie chca i nie będą zgłębiac tajemnic swojej wiary. Dla wielu alfa i omega będą stanowiły fascynujące znaki a nie coś, co ma jakies znaczenie. Dla mojej babci, która codziennie odwiedza kościół i chętnie słucha wszelkich mediów katolickich (prasa, RM, Trwam ostatnio) - nie ma pojęcia co to jest alfa i omega i szczerze mówiąc mało ją to interesuje. Tak samo jak nie zna znaczenia pojęć, które wygłasza co wieczór odmawiając litanie. Natomiast świetnie sie orientuje w sprawach dzisiejszej polityki - raz, bo to jest ciekawsze, dwa - że prostrze, a trzy - że rzeczwioście sporo tego w tzw. mediach katolickich, które wybiera moja babcia.

Czy ktos uczy ludzi języka religii? Czy przypadkiem nie uczymy się samego pacieża, a nikt nam nie objaśnia znaczenia wypowiadanych słów? Ilu Katolików jest w stanie studiować Biblię, skoro dla nich książka powyżej 100 stron to koszmar ze szkoły? Ile z tego, co głoszone jest na Mszy Św. zostanie zrozumiane przez ludzi prostych?

Analfabetyzm jest czymś realnym. Ludziom albo się nei chce, albo nie są w stanie zgłebiać prawdy swojej Wiary.

choc nie jest to zjawisko nowe - wystarczy przypomnieć sobie czasy, keidy łacina była językiem Eucharystii. Tylko w którą stronę ma póść język religii - czy zachować swą mistyczno-niezrozumiała a przez to tak wielu fascynującą twarz, czy wyjść do ludzi, na ich poziom, i po polku, zwyczajnie, objasnic po co i do kogo się modlą.

To ile % społeczeństwa polskiego stanowią prawdziwi katolicy?

Jak odróżnić katolika od niekatolika?
Czy jest definicja katolika ?

A obawiam się, że za taki stan rzeczy w dużej mierze ponosi odpowiedzialność spuścizna, mentalność po chorej dawnej eklezjologii, która wyraźnie rozgraniczała duchownych, powołanych do znajomości wiernych, i wiernych, którzy w zasadzie nie wiadomo po co byli
Chociaż Vaticanum II w znakomity sposób odróciło eklezjologię, to jednak dawna mentalność jeszcze się tli

Teraz może spróbuję wytłumaczyć...
Chciałem swoją wypowiedzią zburzyć pewne złe i niechrześcijańskie przyzwyczajenia. Pycha tym się właśnie wyróżnia, że skorzy jesteśmy przeważnie do takiego szerzenia wiadomości oraz faktów (bo to są fakty, nie zaprzeczam), aby podkreślić wady Kościoła jednocześnie samemu zyskując w oczach innych.
"Drzazge widzisz w oku blizniego, a belki w swoim nie dostrzegasz".

Wiadomość ta, chciałbym zauważyć została przekazana bez żadnych pytań, typu: dlaczego? dlaczego tak jest, skoro tak być nie powinno? Bez próby podjęcia dialogu.
Teraz sytuacja jest już taka, że jest "oskarżyciel(e)" i "obrońca(y)".

Egoizm i pycha jest zabijaniem ducha bliźniego wobec własnego ducha.

Fakty te są rzeczywiście wybitnym znakiem odchodzenia współczesnego świata od wartości. Są wybitnym znakiem szerzenia się "cywilizacji śmierci". Jednak należy pamiętać, że aby posolić zupę nie potrzeba całej solniczki, lecz szczypty soli.
"Wy jesteście solą ziemi".. wy utrzymujecie świat przed nadchodzącym wielkimi krokami Gniewem Bożym, wy jesteście nadzieją, wy którzy kochacie bliźniego swego jak siebie samego.

Odpowiedzią na tego typu fakty i tendencje był Sobór Watykański II, dzięki któremu powstał m.in. taki ruch jak neokatechumenat. Neokatechumenat może być także i w waszym życiu mocnym przyjściem Boga. Burzy standardy, a na ich miejscu umieszcza Chrystusa. Zmienia religię w Dobrą Nowinę.[/b]

"Newsweek" doskonale wie w jaki celu umieszcza tego typu, falszywe zreszta informacje.
Oczywiscie znow posypia sie kamienie o spiskowej teorii dziejow.

A Lucyna ma 2012 postów w obecnej chwili. To oznacza, że współpracuje z Masonami i Iluminatami i stąd właśnie wie dla kogo pracuje Newsweek.

Ukyo, RM jest radiem co najwyżej zakonnym, gdyż należy do zakonu redemptorystów i to oni mają nad nim zwierzchnictwo. Gdyby było radiem katolickim to bodajże biskup Torunia mógłby zamknąć tę rozgłośnię. A tak to do samego Watykanu trzeba by z tym latać.