Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So wrz 06, 2025 19:32



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 50 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna strona
 Paranoja ultrakatolickiego środowiska 
Autor Wiadomość
Post Paranoja ultrakatolickiego środowiska
http://miasta.gazeta.pl/krakow/1,44425,4028040.html

To, co jest opisane w tym artykule przechodzi już wszelkie pojęcie. Dla mnie w Polsce przekroczono już wszelkie granice absurdu. Co najgrosze, chyba nie po raz ostatni.



Crosis


N kwi 01, 2007 23:05
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 12:24
Posty: 3666
Post 
Ja bym nie tyle powiedział o ultrakatolickim środowisku, co o ultraprawicowym albo endeckim. Pamiętajmy, że to właśnie ultrakatoliccy ojczulkowie paulini pochowali naszego noblistę w krypcie zasłużonych na Skałce. ;)

A co do samych protestów to rzeczywiście to przykre zwłaszcza gdy dotyczy to jednego z najważniejszych polskich pisarzy. Swoją drogą to dość paradoksalne, że ci sami ludzie, którzy głoszą antykomunistyczne hasła traktują Miłosza z podobną antypatią co PRL-owcy cenzorzy, którzy zakazywali wydawać jego książek.

_________________
www.onephoto.net


Pn kwi 02, 2007 3:22
Zobacz profil
Post 
"prezes związanego z Radiem Maryja" - to chyba wyjaśnia wszystko, wszyscy pamiętamy jazgot przeciwko pochówkowi Miłosza na Skałce.


Pn kwi 02, 2007 7:24
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 25, 2007 21:55
Posty: 409
Post 
Paschalis napisał(a):
Swoją drogą to dość paradoksalne, że ci sami ludzie, którzy głoszą antykomunistyczne hasła traktują Miłosza z podobną antypatią co PRL-owcy cenzorzy, którzy zakazywali wydawać jego książek.


Już od dawna widać, że to w zasadzie to samo, tylko w lustrzanym odbiciu...


Pn kwi 02, 2007 8:16
Zobacz profil
Post 
a co w tym absurdalnego?
może to, że w wolnym kraju różne środowiska protestują przeciw temu co im się nie podoba - nie mają do tego prawa?
czyżby prawo do protestu było absurdem?
ojej ojej - ci brzydcy ultrakatolicy protestują przeciwko poecie, którzy obrazobórczo pisywał o polsce i o narodowych świętościach - np. o matce boskiej częstochowskiej
a fe... - brzydcy ultrakatolicy - nie mają prawa do wyrażania swoich poglądów - bo tylko crosis i wyborcza mają jedynie słuszne poglądy i basta
prawda?
najlepiej w imię ogólnego dobra i szczęśliwości zabronić ultrakatolikom głoszenia tych (przecież absurdalnych) poglądów


Pn kwi 02, 2007 8:28
Post 
Widzisz, ja nikomu nie odbieram prawa do protestu.... chodzi tylko o to, przeciw czemu się protestuje i jakie ma się na to argumenty.

Tutaj przedmiot protestu i argumentacja jest absurdem.

Crosis


Pn kwi 02, 2007 8:40
Post 
w wolnym kraju nie ma absurdalnych przedmiotów protestu - wbij to sobie do głowy - można protestować przeciw i można manifestować za - i tyle
nie jest to ani mniej ani bardziej normalne - ani tym bardziej paranoiczne
czyżbys sugerował tym samym, iż wyrażania swoich poglądów - sprzecznych z twoimi i twoją ulubioną gazetą było objawem choroby psychicznej
wiem, że nie... ale smrodek pozostaje - obrzucić kogoś paranoją za wyrażanie poglądów -

Cytuj:
Widzisz, ja nikomu nie odbieram prawa do protestu....

no i niech tak zostanie


Cytuj:
chodzi tylko o to, przeciw czemu się protestuje i jakie ma się na to argumenty.

a właśnie to nie ma znaczenia w wolnym kraju - możesz przeciw czemukolwiek lub za czymkolwiek i basta
bo na tym polega mozliwość wolnego wyrażania swoich poglądów
kiedy socjaliści z wyborczej to wreszcie zauważą


Pn kwi 02, 2007 8:56
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 25, 2007 21:55
Posty: 409
Post 
Ale to, że Wy macie prawo do wyrażania swoich poglądów nie znaczy, że my nie mamy do tego prawo. Skoro Wy możecie protestować przeciwko temu, co Wam się nie podoba, my też mamy takie prawo - i możemy zaprotestować przeciwko Waszym protestom. Mamy prawo twierdzić i argumentować, że nie macie racji, tak samo jak Wy możecie bronić swoich tez. Twój argument działa w obie strony, Outsiderze...


Pn kwi 02, 2007 9:24
Zobacz profil
Post 
nareszcie ktoś to pojął :)

bo widzisz zszywaczu, powiedzmy sobie szczerze, przypisywanie komuś absurdalnego zachowania i przypisywanie mu zachowań, które są wynikiem choroby umysłowej - obłęd - paranoja - wynika wyłącznie z tego, iż chcemy go postponować, zdeprecjonować jego działanie - po prawdzie pisząc, nie dlatego, że są wynikiem obłędu, lecz dlatego, że to ci inni, od których różni nas nie zdrowie psychiczne, ale pewien system wartości i przekonań - i tyle

zatem by dodać do twojego postu
PRECZ z PRECZEM
pprotestuję przeciwko wszelkim protestom, które są protestami przeciw innym protestom
WOLNOŚĆ RZĄDZI


Pn kwi 02, 2007 9:32
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49
Posty: 10063
Lokalizacja: Trójmiasto
Post 
Crosis - sformułowanie "ultrakatolicki" jest krzywdzące dla wszystkich normalnych katolików, którzy nie popierają debilizmów w stylu tego, który Ty przytaczasz.

"środowisko związane z Radiem Maryja" - i tylko takie sformułowanie powinno być użyte. Wszyscy wiemy dobrze, że w dużej mierze to po prostu oszołomstwo, szkodzące tak samo katolikom (psując opinię swoimi pomysłami), jak wszystkim innym (promując polityków pokroju Giertychów).

Ale taka sytuacja przecież była już od razu po śmierci noblisty - też wielkie protesty i Bóg wie, co. Równie idiotyczne jak sytuacja, gdy nie chciano zgodzić się na nadanie jakieś szkole imienia Kuronia... bo palił papierosy.

Miejmy nadzieję, że zdrowy rozsądek zwycięży.

_________________
Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)

Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www


Pn kwi 02, 2007 12:13
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Pn paź 02, 2006 20:14
Posty: 178
Post 
Crosis napisał(a):
Widzisz, ja nikomu nie odbieram prawa do protestu.... chodzi tylko o to, przeciw czemu się protestuje i jakie ma się na to argumenty.

Tutaj przedmiot protestu i argumentacja jest absurdem.

Crosis


Czesław Miłosz:"Zmarły w sierpniu 2004 r. Czesław Miłosz zaczął swoją karierę „autorytetu moralnego” jako lewicujący poeta i stalinowski dyplomata, a zakończył jako obrońca homoseksualnego stylu życia. W swojej poezji i wypowiedziach z pogardą i wrogością odnosił się do polskiej tradycji oraz Kościoła katolickiego, o czym przypomina w swojej książce Jan Majda, historyk literatury i emerytowany pracownik UJ. Autor przytacza wiele fragmentów z twórczości noblisty, który w Rodzinnej Europie napisał: „Gdyby dano mi sposób, wysadziłbym ten kraj w powietrze”. Książkę uzupełniają listy czytelników „Naszego Dzienika”, protestujących przeciwko pochowaniu Miłosza w kościele Na Skałce.


Słowo wstępne

My Polacy bardzo cenimy sobie twórczość naszych pisarzy zarówno za ich talent literacki, a szczególnie za budowanie naszych wartości narodowych i duchowych sił — zwłaszcza w okresach, gdy naród przeżywał tragedie, jak to było podczas rozbiorów czy okupacji hitlerowskiej. Toteż ich dzieła były wtedy i są również teraz podstawą do budowania wartości moralnych i patriotycznych u młodzieży w szkołach oraz u czytelników dorosłych.

Niestety, nie posiada dla nas tych walorów patriotycznych twórczość Czesława Miłosza, który był z pochodzenia Litwinem, a do polskości już od młodych lat rozwijała się w nim duża awersja, która od roku 1951, gdy zerwał stosunki z naszym krajem i został na emigracji — przerodziła się w nienawiść do Polski. Toteż zaczął wtedy w swoich utworach obelżywie często dyskwalifikować nasz kraj oraz wszystkie nasze główne narodowe wartości. Przede wszystkim oczerniał Polaków i ich różne grupy społeczne, nasz patriotyzm, język, polski katolicyzm, naszą literaturę i wiele jeszcze innych cennych składników polskości.

W mojej tutaj publikacji wymieniam konkretne jego paszkwilanckie wypowiedzi na temat naszej kultury. A czynię to dlatego, że często w naszej historii musieliśmy bronią walczyć z najazdami wrogów, którzy chcieli nas zniszczyć. Miłosz niszczył Polskę słowami w swoich utworach, marzył nawet, żeby ją wysadzić w powietrze, czy przyłączyć do Związku Radzieckiego. Słowami walczył Miłosz z polskością w swojej twórczości, toteż i ja słowami bronię polskości i potępiam jego złośliwe obelgi rzucane na nasz kraj. Bronię więc naszego kraju, bo jak często podkreślam: Polska jest po Bogu moją drugą świętością.

Podobnie jak ja, również kilkunastu polskich naukowców, publicystów i pisarzy skrytykowało w publikacjach nienawistny stosunek tego noblisty do naszego kraju i naszej kultury, podaję tutaj ich wypowiedzi o tym nobliście. Natomiast, gdy parę miesięcy temu wyprani z narodowej godności apologeci Miłosza postanowili złożyć jego szczątki wśród naszych wybitnych patriotów w Panteonie Narodowym na Skałce w Krakowie — to tysiące zdrowych narodowo Polaków w kraju i za granicą słusznie protestowało przeciw umieszczaniu w tym Panteonie tego noblisty. Część tylko tych protestów zamieszczam tu w końcowym rozdziale. Niestety, dla świeckich i kościelnych urzędasów i bezmyślnych klakierów Miłosza nie liczyła się antypolska postawa tego poety, wystarczyło im, że był laureatem Nagrody Nobla — to administracyjną siłą umieścili go w Narodowym Panteonie na Skałce wbrew woli opinii społecznej."-Antypolskie oblicze Czesława Miłosza, Jan Majda
Czesław Miłosz - Antypolska alergia- http://www.informacje.int.pl/czeslaw_milosz
Jaką rzeczywistą wartość posiadała twórczość tego poety i jakie było prawdziwe oblicze noblisty? O wypowiedź na ten temat poprosiliśmy prof. Jana Majdę, historyka literatury i metodyka z Uniwersytetu Jagiellońskiego:
-Od roku 1951, gdy Czesław Miłosz zrezygnował z pracy polskiego dyplomaty i pozostał na emigracji, we wszystkich swoich książkach brutalnie zaczął znieważać nasz kraj. Napisał wręcz, że "dla Polski nie ma miejsca na ziemi" ("Rok myśliwego"), "gdyby mi dano sposób, wysadziłbym ten kraj w powietrze" ("Rodzinna Europa"), to znów, że "Polska to Ciemnogród" ("Prywatne obowiązki"). Podobnych zniewag Polski w jego książkach jest dużo. Krytycznie ocenia on wszystkie okresy naszej historii, zwłaszcza okres rozbiorów i hitlerowską okupację - szydzi z patriotycznej postawy Polaków walczących o niepodległość. Ot, chociażby jedna jego charakterystyczna wypowiedź odnosząca się do sytuacji z 1939 roku, gdy Rosjanie zajęli Wilno: "Było mi żal tego miasta", ale "nie doznałem niczego podobnego podczas podboju Polski przez Hitlera" ("Rodzinna Europa"). Tu jasno widać, kim był ten noblista, deklarujący się wszędzie jako Litwin. Można zresztą stwierdzić, że w swym stosunku do polskiego patriotyzmu był konsekwentny. Na przykład w 1996 r. w "Tygodniku Powszechnym" pisał: "patriotyzm i ojczyzna, czyli wartości zbiorowe. Jest mi to najzupełniej obce"...
-Wszystko, co polskie, było dla tego noblisty tylko tematem-pretekstem do uprawiania literackiego szyderstwa i dyskwalifikacji. W swojej pełnej antypolskich paszkwili książce "Prywatne obowiązki" wyznaje szczerze swój chorobliwy stosunek do polskości: "Przyznaję się, na 'polskość' jestem alergiczny". Natomiast o reprezentantach naszego Narodu wyraża się nader obelżywie: "Polak musi być świnią, ponieważ się Polakiem urodził". A w wierszu "Moja wierna mowo" ten Litwin-noblista tak znieważa polski język: "Bo ty jesteś mową upodlonych,/ mową nierozumnych i nienawidzących siebie bardziej niż innych narodów,/ mową konfidentów, mową pomieszanych,/ chorych na własną niewinność".
Dyskwalifikuje też Miłosz całą naszą literaturę za jej patriotyczne treści, uderzając zwłaszcza w jej filary - twórców tej miary co A. Mickiewicz, J. Słowacki, C.K. Norwid, H. Sienkiewicz, S. Żeromski, S. Wyspiański i wielu innych.
- Dobrze Pan to zauważył, bo istotnie przeważająca część naszego społeczeństwa nie zapoznała się jeszcze z całą twórczością Czesława Miłosza i nie zna zarówno jej walorów, jak i stron ujemnych, w tym jej antypolskich cech. A przyczyną tego jest to, że gdy Miłosz zerwał stosunki z naszym krajem, za karę druk jego książek był zakazany. Dopiero po przyznaniu mu Nagrody Nobla jego książki powoli zaczęły się ukazywać w naszych księgarniach. Jako pierwsi czytali je historycy literatury - z zawodowego obowiązku - i wielu z nich zaczęło pisać o antypolskim buncie i awersji do polskości tego noblisty. Przytaczam ich oceny w mojej książce. Natomiast zwykli czytelnicy początkowo rzadko kupowali książki Miłosza czy naukowe opracowania o nim, bo w pierwszych latach naszej polityczno-gospodarczej transformacji panowała u nas bieda, a książki były drogie. Poważano tego noblistę tylko formalnie, bez poznania jego twórczości. Po ukazaniu się mej książki "Karol Wojtyła..." zapraszano mnie na spotkania autorskie do kilku miast - wtedy zauważyłem, że rzadko kto czytał książki Miłosza. Nawet nauczyciele poloniści znali najczęściej tylko kilka lekturowych wierszy i byli zaskoczeni, gdy mówiłem o awersji Miłosza do polskości.
-..W książce "Rodzinna Europa" wyznaje szczerze, że kształtowała się w nim "obsesyjna nienawiść" do polskości, która się w nim stopniowo pogłębiała, bo o czasach studenckich, gdy kształcił się na polskim uniwersytecie w Wilnie, także wyznał: "nie znosiłem polskich nacjonalistów". Kierując się tą awersją do Polaków, wstąpił tam nawet do lewicowego ugrupowania, o czym pisze we wspomnianej książce: "Ku tej lewicy (...) popchnął mnie nie marksizm, ale mój opór wobec narodowych obskurantów" (tak często nazywa Polaków).
Gdy w latach trzydziestych Miłosza wyrzucono z pracy w radiu wileńskim za pisanie prokomunistycznych felietonów, przyjechał do Warszawy, ale polskiej stolicy nie lubił, toteż powypisywał o niej paszkwile. Krytykował polski patriotyzm podczas okupacji hitlerowskiej, wtedy postanowił nawet wystąpić "przeciw polskiej prawowierności" ("Zaraz po wojnie"). Parę lat później w książce "Prywatne obowiązki" podał swoje duchowe credo: "żeby być pełnym człowiekiem, trzeba się wynarodowić". Stał się więc w dużej mierze kosmopolitą, ale Litwa była dalej głównym źródłem jego osobowości, toteż z dużym uwielbieniem pisał o niej w swoich książkach. Swoje poglądy po megalomańsku gloryfikował, stąd cała jego twórczość ma charakter autobiograficzny. Faktem jest tylko, że do Polski i do nas Polaków czuł spotęgowaną awersję, co w wierszyku "Natura" oficjalnie wyznaje: "Na jakże długo starczy mi nonsensu Polski". I taki stosunek do nas dominuje w jego twórczości.
-Miłosz wielokrotnie wypowiadał się w sposób negatywny o polskim Kościele, który w ciężkich dla nas czasach propagował i umacniał patriotyzm. W książce "Rodzinna Europa" napisał: "Przyrzekłem sobie, że nie zawrę nigdy przymierza z polskim katolicyzmem (...), czyli że nie poddam się małpom". Natomiast w "Traktacie teologicznym" tak zbezcześcił Matkę Bożą Częstochowską: "Pochodzę z kraju, gdzie Twoje sanktuaria służą/ umacnianiu narodowej ułudy i uciekaniu się pod Twoją obronę, pogańskiej bogini, przed najazdem/ nieprzyjaciela". Takich i innych antypolskich i antykatolickich wypowiedzi Miłosza podaję więcej w swojej książce, do której odsyłam chcących pogłębić swoją wiedzę na ten temat.
-Na Skałce znalazł się paszkwilant polskości, który marzył, żeby "wysadzić Polskę w powietrze".

_________________
WPK!


Pn kwi 02, 2007 12:21
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt lip 25, 2006 7:40
Posty: 997
Post 
Klekot napisał(a):
Niestety, nie posiada dla nas tych walorów patriotycznych twórczość Czesława Miłosza, który był z pochodzenia Litwinem, a do polskości już od młodych lat rozwijała się w nim duża awersja, która od roku 1951, gdy zerwał stosunki z naszym krajem i został na emigracji — przerodziła się w nienawiść do Polski.

Podpisujesz się pod tym?

_________________
Polska jest jak twórczość Lucasa: 1980 Gwiezdne Wojny, 1981 Imperium Kontratakuje, 1989 Powrót Jedi, 1993 - 2005 Mroczne Widmo... A teraz mamy Atak Klonów... Strach myśleć o Zemście Sithów...


Pn kwi 02, 2007 12:36
Zobacz profil
Post 
W 2 rocznicę śmierci wielkiego Jana PawłaII mamy klasyczny obrazek, jak to katolicy kierują się nauką papieża :D ...
Tak o "paszkwilancie polskości" wypowiada się papież:
http://www.recogito.pologne.net/recogito_30/sacrum2.htm
Czyżby papież nie dostrzegł, że to Miłosz "W swojej poezji i wypowiedziach z pogardą i wrogością odnosił się do polskiej tradycji oraz katolickiego Kościoła" i przez wiele lat utrzymywał korespondencje z "paszkwilantem polskości".


Pn kwi 02, 2007 13:25

Dołączył(a): N sie 31, 2003 4:32
Posty: 282
Post 
Hm... jak pokazały się koszulki z napisem "nie płakałem po papieżu", "nie słuchałem papieża" to w tym samym medium wypowiadały się osoby, które broniły wolności słowa i sam t-shirt (czy też cała ich kolekcja) został nazwany t-shirtem dla wolności, a medium do którego skrót podałeś jest patronem medialnym akcji.

Wolność słowa jest jedna. Skoro się jej broni w przypadku np. tych koszulek trudno być przeciw LPR za to że głoszą swoje poglądy. Wydaje się, że można jedynie się z nimi nie zgadzać...?

A co do pomnika Cz.Miłosza. Przypominają mi się w tym momencie słowa arcybiskupa Życińskiego (często zresztą pisane na różnych forach, także tu jeśli dobrze pamiętam), który przekonywał, że uczczenie papieża JP2 poprzez pomnik to najgorszy ze sposobów. Lepiej jest te pieniądze przeznaczyć dla potrzebujących itd. itp. padały różne propozycje... Pytanie brzmi: czy dotyczy to tylko pomnika Jana Pawła II, czy może pomnik Cz.Miłosza też podlega tym argumentom. A może dałoby się te pieniądze lepiej wykorzystać...

Nie wiem też (a piszę to trochę złośliwie ;-)) dlaczego w artykule podaje się jako istotną informację, że jakąś ulicę nazwano imieniem noblisty. W kontekście zmian nazw ulic słyszałem mnóstwo głosów, że nie ma to żadnego znaczenie jaką nazwę nosi jakaś ulica, i czy będzie się nazywać Armii Ludowej, XXV-lecia PRL czy Cz.Miłosza... jaka różnica?

A co do samego Miłosza. Muszę powiedzieć, że jako czytelnik miałem do niego przeróżny stosunek. W moim prywatnym osądzie dużo zmienił list JP2, który został tu zresztą przywołany. Rzadko wcześniej spotykałem się z takimi słowami Cz.Miłosza. Dobrze (a piszę to szczególnie we własnym kontekście), że papież je upublicznił...

_________________
Bogu ducha winny


Pn kwi 02, 2007 14:05
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt lip 25, 2006 7:40
Posty: 997
Post 
Marek Antoniusz napisał(a):
Przypominają mi się w tym momencie słowa arcybiskupa Życińskiego (często zresztą pisane na różnych forach, także tu jeśli dobrze pamiętam), który przekonywał, że uczczenie papieża JP2 poprzez pomnik to najgorszy ze sposobów.

Tak ale biskup mówiłe że uczczenie przez stawianie pomnika za życia to najgorszy ze sposobów.
To trochę zmienia charakter wypowiedzi.

_________________
Polska jest jak twórczość Lucasa: 1980 Gwiezdne Wojny, 1981 Imperium Kontratakuje, 1989 Powrót Jedi, 1993 - 2005 Mroczne Widmo... A teraz mamy Atak Klonów... Strach myśleć o Zemście Sithów...


Pn kwi 02, 2007 14:41
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 50 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL