Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt sie 15, 2025 12:02



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 199 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11 ... 14  Następna strona
 Wiara a nauka 

Wiara i nauka to:
równoważność 6%  6%  [ 6 ]
komplementarność 39%  39%  [ 39 ]
sprzeczność 39%  39%  [ 39 ]
coś innego [co?] 8%  8%  [ 8 ]
nie rozumiem pytania 4%  4%  [ 4 ]
rozumiem pytanie, ale nie wiem 3%  3%  [ 3 ]
Liczba głosów : 99

 Wiara a nauka 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18
Posty: 7422
Post 
Cytuj:
Nie ma prawdy "wyższej" niż prawdy naukowe

I tu się różnimy, bo nauka opisuje tylko nasz wszechświat
Religia zaś odnosi się do tego, co jest ponad

Cytuj:
Giordano Bruno spalony na stosie przez pomyłkę

Giordano Bruno zginął w roku 1600. To już ponad 100 lat po średniowieczu. On nawet urodził się w Renesansie. Tak więc podciąganie tego pod średniowiecze to wredna i kłamliwa propaganda
Co do drugiego zgadzamy się, była to pomyłka. Kościół za to przeprosił i do błędu się przyznał

Cytuj:
Może znamy inną historię Krk.

Pewnie znamy inne jej aspekty. Ty widzisz "ciemne średniowiecze" (sic!), krucjaty, stosy, księgi zakazane. Pomijając ogromne wyolbrzymienie tych incydentów, ja widzę rozwój rolnictwa, edukację społeczeństwa prowadzoną przez kler, rozwój wsi i zakonów, a w nich sprawną organizację pracy, widzę umiłowanie do nauki przez Kościół, który z tego powodu gorliwie zachęcał do stworzenia uniwersytetów
Ja widzę wielkie pasmo dobrych rzeczy i skazy. Ty widzisz skazy z pominięciem całej pozytywnej reszty. Odpowiedz sobie sam, kto z nas widzi sprawę obiektywnie


N kwi 01, 2007 20:36
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lut 15, 2007 19:10
Posty: 463
Post 
Chyba sobie żarty robisz gdy piszesz o "skazach" i "incydentach".

Inwizycja - trwała od 12 do 19 wieku - ok. 700 lat. W Polsce ostatnie czarownice spalono w 1811 roku.
Indeks ksiag zakazanych - 16-20 wiek - ponad 400 lat ( Kopernik, Mickiewicz, Wolter, Zola i wielu, wielu innych)
Krucjaty - od 11 do 13 wieku - ilu wiernych i niewiernych zginęło tego nie wie nikt.
To dla Ciebie takie "skazy" i "incydenty".Dla mnie to kompromitacja instytucjii głoszącej miłość bliźniego i hasło " nie zabijaj".
Skazą to może był konkordat z hitlerowską III Rzeszą bez względu na intencje jego podpisania.Skazą są pedofilskie księży w kilku krajach i ich tuszowanie przez niektórych dostojników kościelnych.
Ale wielowiekowe niszczenie ludzi za odmienne przekonania to już nie incydent lecz świadoma, zbrodnicza działalność.

_________________
"Extraordinary claims require extraordinary evidence" - Carl Sagan,astronom


Wt kwi 03, 2007 16:57
Zobacz profil

Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18
Posty: 7422
Post 
Cytuj:
Inwizycja - trwała od 12 do 19 wieku - ok. 700 lat

I przez ten czas z rozkazu Kościoła zabito parenaście (nie, to nie pomyłka) osób. Te setki stosów, tak chętnie rozpowszechniane, to nie dzieło Kościoła i Jego Inkwizycji. To dzieło władców świeckich, którzy w Inwizycji upatrzyli sobie narzędzie terroru, i po przejęciu kontroli nad Inkwizycją, zabijali wrogów pod pretekstem religii. Co znamienne, znakomita wiekszość tych przypadków miała miejsce w świecie protestanckim oraz po śreniowieczu - co obala kolejny mit. Papiestwo mocno sprzeciwiało się takiemu wykorzystywaniu autorytetu Kościoła i Inkwizycji

Cytuj:
Indeks ksiag zakazanych - 16-20 wiek - ponad 400 lat ( Kopernik, Mickiewicz, Wolter, Zola i wielu, wielu innych)

No to fakt, Indeks był ogromną pomyłką. Niemniej cel był dobry, ale całość okazała się niewypałem. Co znamienne, na Indeksie były nazwiska wielu księży, teologów i osób związanych z Kościołem katolickim

Cytuj:
Krucjaty - od 11 do 13 wieku - ilu wiernych i niewiernych zginęło tego nie wie nikt.

Krucjaty były zwykłą wojną obronną. Muzułmanie zajęli Jerozolimę, to katolicy postanowili ją odbić. Jak na tamte czasy to rutynowa czynność
A te tysiace przypadkowych zabitych, złupienie Konstantynopola etc. - cóż, takiej zgrai nikt nie upilnuje. Z czasem na Krucjaty zaczęli chodzić zwykli przestępcy, widząc w nich szansę wzbogacenia się. Papiestwo ostro krytykowało tego typu praktyki

Tak więc są to dla mnie skazy. Demonizowane przez wrogów Kościoła i bezmyślnie powtarzane mogą się wydawać olbrzymimi zbrodniami. Wystarczy jednak poznać prawdę, a obraz wygląda zupełnie inaczej
Nie, nie mówię że to nic. To i tak były ogromne pomyłki i błędy niejednokrotnie - ale nie w takiej formie jak to się powszechnie uważa


Wt kwi 03, 2007 19:44
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 22, 2006 8:21
Posty: 919
Post 
Kamyk napisał(a):
I tu się różnimy, bo nauka opisuje tylko nasz wszechświat
Religia zaś odnosi się do tego, co jest ponad


Sprecyzujmy. Nauka opisuje nasz wszechswiat. Religia zgaduje co moze a byc nie musi poza nim.


Cz kwi 05, 2007 17:51
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post 
Cytuj:
Sprecyzujmy. Nauka opisuje nasz wszechswiat. Religia zgaduje co moze a byc nie musi poza nim.

Ja bym powiedział, że religia zakłada, że coś jest i, że jest to w co wyznawcy aktualnie wierzą (choć niema na to żadnych dowodów)


Cz kwi 05, 2007 18:17
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lut 15, 2007 19:10
Posty: 463
Post 
Kamyk napisał(a):
Cytuj:
Inwizycja - trwała od 12 do 19 wieku - ok. 700 lat

I przez ten czas z rozkazu Kościoła zabito parenaście (nie, to nie pomyłka) osób.
Aż mi się zajady zrobily ze smiechu.

_________________
"Extraordinary claims require extraordinary evidence" - Carl Sagan,astronom


Cz kwi 05, 2007 18:23
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 08, 2005 7:39
Posty: 2702
Lokalizacja: Paragwaj
Post 
Cytuj:
I przez ten czas z rozkazu Kościoła zabito parenaście (nie, to nie pomyłka) osób.

Faktem jest, że sporo stosów podpalali władcy. Ale to idea inkwizycji dała im wspaniałe narzędzie do pozbywania się ludzi. To jak z wynalezieniem np. miecza. Ten kto go wynalazł, mógł nikogo nigdy nie zabić, ale dał innym broń do zabijania. Czyli na mój gust jest conajmniej współwinny.

Cytuj:
No to fakt, Indeks był ogromną pomyłką. Niemniej cel był dobry,

Czy dobry? No nie wiem.

Cytuj:
Krucjaty były zwykłą wojną obronną.

Że co?! O czym Ty gadasz? Jak dla mnie za takie słowa powinni dawać ze 20 batów przez plery. Więc po kolei:
Cytuj:
Muzułmanie zajęli Jerozolimę

Zajęta była znacznie wcześniej przez muzułmanów. Potem przejęta przez Turków Seldżuckich(też muzułmanie), a przed końcem 1 krucjaty Jerozolima została jeszcze od Turków przejęta przez Patymidów.
Co więcej, żadna interwencja nie była tam potrzebna. Papież Urban II na synodzie w Clermont w listopadzie 1095 powiedział(co nie było przwidziane wcześniej), że trzeba iść z pomocom wschodnim chrześcijanom i odbić święte miejsa. Pomoc jak pisałem nie była potrzebna, bo mimo, że chrześcijanie nie cieszyli się zbyt dobrymi stosunkami z władzą, to nie byli również napiętnowani.
Sam apel papieża był tylko i wyłącznie zagrywką polityczną dotyczocą stosunków papiestwa do kościoła wschodniego i cesarza Bizancjum, a także polityki wśród władców zachodu, a w szczególności Świętego Cesarstwa Rzymskiego.
Cytuj:
Jak na tamte czasy to rutynowa czynność

Raczej nie rutynowa. Ludzie poszli na wezwanie papieża. Pospólstwo poszło zwerbowane przez kaznodziejów pokroju Piotra Eremity- to był prawdziwy motłoch, który po drodze również w europie sprawiał ogromne problemy. Rycerstwo poszło, bo miało wizję. Wizję łupów, bogactwa i nowych ziem do podbicia. Dlatego tam szli, a nie dlatego, że chcieli coś odbić. Odbicie było tylko pretekstem.
Cytuj:
A te tysiace przypadkowych zabitych,

Przypadkowo? Lol. Dobry żart, tudzież kłamstwo. W końcu jeden z księży zapytany przez rycerzy, jak mają rozpoznać muzułmanów i chrześcijan odpowiedział "zabijajcie wszystkich, Bóg pozna swoich". Kolejny cytat, anonimowy autor "Czynów Franków i innych Jerozolimczyków" pisze tak- "...o takich rzeziach pogan nikt dotąd nie słyszał, ani ich nie widział, bo stosy trupów wyglądały jak wały graniczne, a nikt nie zna ich liczby, tylko sam Bóg..."
Z kolei święty(warto to podkreślić) Bernard z Clairvaux w "Pochwale nowego rycerstwa" zawarł takie oto przemyślenie: "...owszem, gdy zabija złoczyńcę, nie jest zbrodniarzem, lecz-jak już mówiłem- tępi zło. Słusznie więc szanowany jest jako mściciel Chrystusa i obrońca jego wyznawców. Chrześcijanin chlubi się zabiciem poganina, gdyż w ten sposób wielbi Chrystusa..."

_________________
Shame on the night
for places I've been and what I've seen
for giving me the strangest dreams
But you never let me know just what they mean
so oh oh so shame on the night alright
And shame on you


Cz kwi 05, 2007 18:33
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 22, 2006 8:21
Posty: 919
Post 
No napisał(a):
Ja bym powiedział, że religia zakłada, że coś jest i, że jest to w co wyznawcy aktualnie wierzą (choć niema na to żadnych dowodów)


Tak to tez mozna ujac. Scisle technicznie na to patrzac kazda religie mozna okreslic jako hipoteze naukowa. Zestaw twierdzen ktore nie sa potwierdzone i trzeba je wziasc na wiare.


Cz kwi 05, 2007 20:33
Zobacz profil
Post Re: Wiara a nauka
Wiara opiera się na bezkrytycznej wierze. Nauka na krytycznej analizie. Nie są one wiec do pogodzenia.


Pn kwi 09, 2007 13:58

Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18
Posty: 7422
Post Re: Wiara a nauka
ateo napisał(a):
Wiara opiera się na bezkrytycznej wierze. Nauka na krytycznej analizie. Nie są one wiec do pogodzenia.

Wiara katolicka na pewno nie opiera się na bezkrytycznej wierze


Pn kwi 09, 2007 14:44
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 08, 2005 7:39
Posty: 2702
Lokalizacja: Paragwaj
Post 
Cytuj:
Wiara katolicka na pewno nie opiera się na bezkrytycznej wierze

Każda wiara opiera się na bezkrytycznej wierze. Taka jest natura tego zjawiska. Gdy zaczynasz zadawać pytania, poddawać coś krytyce, a biorąc tu na warsztat Boga, dochodzisz do jednego wniosku. Boga nie ma, bo nie potrafisz tego udowodnić. Co za tym idzie, krytycznie patrząc wiara nie ma sensu.
Dlatego przyjmuje się na wiarę, że Bóg jest. Jest i koniec. Wierzy się w to i tyle.

_________________
Shame on the night
for places I've been and what I've seen
for giving me the strangest dreams
But you never let me know just what they mean
so oh oh so shame on the night alright
And shame on you


Pn kwi 09, 2007 18:53
Zobacz profil

Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18
Posty: 7422
Post 
Cytuj:
Boga nie ma, bo nie potrafisz tego udowodnić

Jest to błąd logiczny
Zresztą również nie da się udowodnić nieistnienia Boga

Cytuj:
Dlatego przyjmuje się na wiarę, że Bóg jest

Ale w przypadku chrześcijaństwa nie jest to wiara bezkrytyczna. Przeciwnie, jest to wiara bardzo krytyczna, oparta na silnych i rzeczowych przesłankach


Pn kwi 09, 2007 22:55
Zobacz profil
Post 
Kamyk napisał(a):
Zresztą również nie da się udowodnić nieistnienia Boga


W nauce to na tym który stawia tezę (np. istote Boga) ciąży obowiązek jej udowodnienia. Kolejna sprzeczność nie do pogodzenia między nauką a wiarą.


Wt kwi 10, 2007 0:09

Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18
Posty: 7422
Post 
Cytuj:
W nauce to na tym który stawia tezę (np. istote Boga) ciąży obowiązek jej udowodnienia

Ano właśnie. Istnienia Boga chrześcijańskiego nie da się udowodnić na gruncie nauki ani filozofii
Można to wywieść tylko z Objawienia, więc jest to wiara, ale jak już pisałem - nie bezkrytyczna

Z drugiej strony jeśli ktoś twierdzi że Boga nie ma - na nim również spoczywa obowiązek udowodnienia tego twierdzenia. A tego również nie da się udowodnić
Tak więc dopóki nie udowodni się nieistnienia Boga, wiara w Niego jest całkowicie i w pełni uprawniona


Wt kwi 10, 2007 9:59
Zobacz profil
Post Re: Wiara a nauka
ateo napisał(a):
Wiara opiera się na bezkrytycznej wierze. Nauka na krytycznej analizie. Nie są one wiec do pogodzenia.

Ależ oczywiście. Podpinanie nauki pod wiarę czy wiary pod naukę to kpina z ROZUMU. To jak ogień i woda - jedno wyklucza drugie.
Każda religia jest obrazą godności ludzkiej. Fenomen trwałości religii opiera się o istnienie zmanipulowanych i gorliwych wyznawców oraz "usakralnionych stróżów pieczęci", przesiąkniętych mesjanizmem odwrotnej proporcjonalności siły wiary do słabości kultywowanej hipotezy.
Nie można naiwnie oraz bezkrytycznie przyjmować haftowanych złotymi literami łgarstw i urojeń wypowiadanych przez ludzi, którzy przybrani w togę świętości, mienią się być apostołami, nauczycielami moralności, trybularzami cnót ewangelicznych, jedynymi pośrednikami między grzeszną ludzkością a słodkim Jezusem zwanym Chrystusem i jego Ojcem; ludzi, powiadam, którzy w gruncie rzeczy są handlarzami i fałszerzami świętości, fabrykantami relikwii, a przede wszystkim cynicznymi politykami...
Nie ma to nic wspólnego z NAUKĄ.
=========
Chyba, że jakiejś litanii na pamięć.


Wt kwi 10, 2007 13:52
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 199 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11 ... 14  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL