Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn sie 18, 2025 11:04



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 490 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21 ... 33  Następna strona
 O aborcji raz jeszcze 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pt kwi 06, 2007 6:11
Posty: 181
Post 
ddv

Nie zrozumiałeś co napisałęm, przeczytaj jeszcze raz i sprobuj zrozumieć.

Podajesz mi tutaj naukowe fakty na temat zapłodnienia i embrionów, a ja piszę o DUSZY LUDZKIEJ, której nigdy żaden naukowiec nie udowodnił i nie udowodnił.
Z tym co piszesz się zgadzam, ale tylko z naukowego punktu widzenia, teologii tutaj nie ma za grosz.


Pn kwi 09, 2007 10:55
Zobacz profil
Post 
Teorie "kościelne" na ten temat coś mi się przypomina o tym, że mówią iż życie ludzkie należy chronić od momentu poczęcia - zaś od strony teologicznej gdzieś czytałem ostatnio wypowiedź (chyba była to nawet wypowiedź ks. dr. Jaklewicza, jednak mogę się mylić) że człowiek posiada duszę już od omomentu wniknięcia plemnika w jajeczko ...


Pn kwi 09, 2007 11:02

Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09
Posty: 3852
Post 
człowieka nie można zabijac dlatego ze ma dusze tylko dlatego ze jest człowiekiem dajcie spokój z ta dusza to jest chyba inny temat ,dusza nie ma tutaj nic do zeczy


Pn kwi 09, 2007 12:42
Zobacz profil
Post 
profos
Cytuj:
Gdyby życie od samego poczęcia otrzymywało dusze ludzką, to co wtedy z embrionami które zginęły na wskutek naturalnego poronienia? Byłyby te dusze stracone? Zgodnie z ciągle niejasną nauką Kościoła tylko dusze ochrzczone dostępują zbawienia, do dzisiaj Kościół nie potrafi się uporać z problemem dzieci zmarłych przed chrztem, do dzisiaj ten problem jest niewyjaśniony, a jeżeli już to wyjaśniony w sposób tak pokrętny, ze przynosi tylko wstyd mądrym teologicznym głowom.

Czy Kościół może więc ogłosić, że zygota posiada duszę, a następnie nie potrafić wyjaśnić co z tą duszą się dzieje gdy nastąpi poronienie, lub śmierć tuż po porodzie i bez chrztu? Nie może i nie potrafi tego jasno zrobić od 2 tysięcy lat.

Teorie Kościoła były dobre i jedynie słuszne dopóty, dopóki rozum - czyli nauka nie odkryła, że z tymi plodami (embrionami czy zygotam,i) nie ejst tak jak ojcom Kościoła Duch Święty podpowiadał. Zapętlil się w te swoje teorie i teraz ma teologiczny problem jak z tego wybrnąć.
Inny_punkt_widzenia
Cytuj:
człowieka nie można zabijac dlatego ze ma dusze tylko dlatego ze jest człowiekiem dajcie spokój z ta dusza to jest chyba inny temat ,dusza nie ma tutaj nic do zeczy

Takie teorie możesz głosić wśród ateistów. W pojęciu chrześcijańskim nie ma człowieka bez duszy.
Dziwnym że katolicy w dyskusjach na temat aborcji pomijają podstawę człowieczeństwa - własnie DUSZĘ. Musi być ta urojona instytucja bardzo im niewygodna. Okazuje się że sam Bóg zmienil zdanie i już dzieci ktorym duszę zabiera (wraz z życiem) przed ochrzczeniem nie idą do piekła. Nie chciał być gorszy od boga muzułmanów.
A zatem jak to jest z tą duszą?
Według św. Tomasza dusza nie jest przekazywana wraz z plemnikiem przy poczęciu, ale jest tworzona przez Boga na nowo dla każdego człowieka.
To prawda, że pojawia się tu teologiczna pułapka czy trudność: kiedy dziecko rodzi się poza prawowitym, czyli niesakramentalnym łożem małżeńskim wygląda na to, że Pan Bóg współuczestniczy w cudzołóstwie. To zastrzeżenie jednak jest dość błahe. Istnieje poważne zastrzeżenie, które kłopotało świętych Ojców i Doktorów Kościoła, a dotyczy ono przekazywania grzechu pierworodnego. Grzeszy dusza, jeśli więc dusza nie jest przekazywana, tylko tworzona na nowo, to jak może odziedziczyć grzech Adama? Czyżby Bóg już tak skażoną - a zatem niedoskonałą duszą obdarzał nowo narodzonego?
Mam też drugie pytanie do apologetów jedynie słusznej wiary: kiedy Bozia tworzy bliźniaki syjamskie – to w jednym ciele jest jedna dusza czy dwie dusze?
Uprzedzam, że po odpowiedzi – jaka by nie była – będę miał trzecie zasadnicze pytanie. Tego chyba nie rozbierze nawet sam Benedykt XVI.


Pn kwi 09, 2007 13:55
Post 
ddv163
Cytuj:
Prośba - daj spokój z tą ideologiczną sieczką informacyjną którą zacytowałeś (coś mi podpowiada, ze na zasadazie "kpoopiuj- wklej" - z jakiegoś "nawiedzonego" źródła proaborcyjnego)
Zgodnie z nauką - człowiek .....

Masz problem czytania ze zrozumieniem?
Jest metoda. Czytać dwa razy a jeżeli nie skutkluje to pytać.
Zgodnie z jaką nauką - czlowiek....?


Pn kwi 09, 2007 13:58

Dołączył(a): Pt kwi 06, 2007 6:11
Posty: 181
Post 
Cytuj:
że człowiek posiada duszę już od omomentu wniknięcia plemnika w jajeczko ...


Tak jest to jednak tylko i wyłącznie kolejna teoria, jedna z wielu.
Kościół tej sprawy nie rozwiązał autorytarnie, ta kwestia jest pomijana i nie rozwiązana. Kościół broni życia, z tym się zgadzam, bo każde życie jest wartością. Nie wypowiedział się jednak jednoznacznie, że już w momencie zapłodnienia, komórka otrzymuje duszę ludzką i że ta zygota już jest pełnym człowiekiem z ludzką duszą.

Cytuj:
dajcie spokój z ta dusza to jest chyba inny temat ,dusza nie ma tutaj nic do zeczy


Własnie, że ma wiele do rzeczy. Człowiek bez duszy jest tylko żyjącym ssakiem, nie jest w pełni istotą ludzką. Krowa też posiada życie, natomiast pozbawienie krowy tego życia grzechem nie jest. No dobrze, zabicie krowy dla samej przyjemności zabijania, grzechem jest, ale nie skutkuje automatyczną ekskomuniką, jak to ma miejsce w przypadku zabicia nienarodzonego dziecka.
Dlaczego więc do tej pory nie została uregulowana kwestia duszy, no i kwestia dusz które nie zdążyły się narodzić lub nie zdążono je ochrzcić przed śmiercią?


Pn kwi 09, 2007 15:49
Zobacz profil
Post 
Gwardian !

Cytuj:
Św. Tomasz z Akwinu pozostał wiernym "doktrynie o trzech duszach". Jego zdaniem "virtus formativa" zawarta jest w nasieniu męskim, które łącząc się z "materią żeńską" (komórka jajowa) czyni możliwym przyjęcie duszy wegetatywnej. Następnie dusza wegetatywna zostaje zastąpiona przez duszę, która jest zarazem wegetatywna i sensytywna. Gdy nadejdzie odpowiedni moment, wówczas "virtus creativa" Boga wlewa w ciało embrionu duszę duchową, tak, że nowe istnienie ludzkie ożywiane jest przez duszę wegetatywną, sensytywną i duchową. Zdaniem Akwinaty zabicie embrionu ludzkiego w jakimkolwiek stadium rozwoju jest ciężkim grzechem, ale tylko wówczas gdy nowe istnienie ludzkie posiada duszę duchową - czyn taki jest pojmowany jako zabicie człowieka7.

http://www.kosciol.pl/article.php?story ... 9220042524
Tertulian bronił prawa do życia dzecka od momentu poczęcia zaś obecne nauczanie Kościoła mówi:
Cytuj:
Elementy upodabniające człowieka do Boga

1. Przez co człowiek jest podobny do Boga? Rdz 1,26-28

Posiadanie duchowej i nieśmiertelnej duszy w szczególny sposób upodabnia całego człowieka do Boga. Dzięki niej posiada on niezwykłe zdolności poznawcze oraz potrafi kochać. Zarówno w poznawaniu, jak i w miłości jest coś z nieskończoności Bożej: człowiek pragnie posiąść prawdę absolutną, do której wciąż się zbliża, i coraz bardziej kochać. Na ziemi nigdy nie potrafi on powiedzieć, że poznał już wszystko lub że kocha już wystarczająco mocno. Przez dążenie do prawdy i miłości człowiek podobny jest do Boga, pełni Prawdy i Miłości. Podobnie jak Bóg potrafi człowiek tworzyć dobro, panować nad stworzeniami i wszystkim kierować. Również posiadanie wolnej woli upodabnia nas do Stwórcy. Dzięki nieśmiertelnej duszy ludzkiej człowiek może od poczęcia istnieć już na zawsze. W ten sposób nosi on w sobie coś z wieczności Boga

(ks. dr Kaszowski: http://www.teologia.pl/m_k/zag03-04.htm )

No cóż - coś się komuś poętoliło - na pewno nie Kościołowi ...
A przemądrzałych którzy naczyali się jakichś niesprawdzonych informacji nigdy nie brakowało :(


Pn kwi 09, 2007 16:00
Post 
Błądzicie jak i Kościoł od wieków błądzi.
W myśl dogmatyki rzymsko-katolickiej, „dusza jest pierwiastkiem niematerialnym, który ożywia ciało i nim rządzi. (...) jest ona istotą samoistną, duchową, nieśmiertelną". Dusza nie może ulec zniszczeniu, a po rozkładzie ludzkiego ciała „zachowuje swą indywidualność, a więc świadomość swego istnienia i swej tożsamości" oraz bezkresnego życia. Rozumną duszę Bóg ma stwarzać odrębnym aktem i - według większości teologów (choć jednomyślności wśród nich nie ma) - łączy się ona z ciałem w momencie poczęcia. Rozłącza się w momencie śmierci człowieka i dalej żyje samodzielnie. Duszą tą jest - zdaniem katolickich dogmatyków - owo tchnienie, które opisuje l rozdział Księgi Rodzaju. To właśnie tak pojęta dusza ma człowieka odróżniać od zwierząt.
Tymczasem - co już tu wspomniano - Sobór Nicejski w 787 roku ustalił jednomyślnie i z natchnienia Trójcy Świętej, że Bóg daje duszę płodowi męskiemu w 40 dniu po zapłodnieniu, czyli po poczęciu, a kobiecie, czyli żeńskiemu - co warto ku radości mężczyzn podkreślić - dopiero po 80 dniach. Uznano ostatecznie, że dopiero wtedy ukształtowany płód staje się człowiekiem i może być zbawiony.
W świetle katolickiej nauki o nieśmiertelnej duszy całkiem niezrozumiałe muszą wydawać się słowa Jezusa: ”A nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, duszy zaś zabić nie mogą: bójcie się raczej tego, który i ciało, i duszę może unicestwić w odchłani" (Mt 10. 28). Katolicy chętnie przywołują pierwszą część tej wypowiedzi, ale skrzętnie pomijają drugą. Jasne jest, że nieśmiertelności nie może odebrać człowiekowi człowiek, ale okazuje się, że może to uczynić Bóg, uznając nasz wolny wybór zła. Tak więc wasza nieśmiertelność nie może być założona z góry i dotyczyć wszystkich. Jest darem od Boga i zależy od waszej reakcji na Jego łaskę. Bardzo precyzyjnie wypowiada się na ten temat Biblia: „Kto wierzy w Syna, ma żywot wieczny; kto zaś nie słucha Syna, nie ujrzy żywota, lecz gniew Boży ciąży na nim" (J 3. 36). Gniew Boży to nic innego, jak sąd i unicestwienie. Nie ma zatem Bożej zemsty w postaci wiecznych męczarni czy piekła pełnego sadystycznych demonów. Jest tylko niebyt dla tych, którzy odrzucają Bożą ofertę życia (Ap 20.14). Przecież nie można obdarowywać na siłę.


Pn kwi 09, 2007 16:14
Post 
Widzę kolejnego "znawcę" kaolicyzmu który o katolicyźmie najwyraźniej zielonego pojęcia nie ma
Ech ... :?


Pn kwi 09, 2007 16:22
Post 
ddv163 napisał(a):
Widzę kolejnego "znawcę" kaolicyzmu który o katolicyźmie najwyraźniej zielonego pojęcia nie ma
Ech ... :?

No to uczony w wierze apologeto wysil szarości komórkowe i odpowiedz heretykowi na zadane pytanie, które tak skrzętnie tu omijacie:
Cytuj:
To prawda, że pojawia się tu teologiczna pułapka czy trudność: kiedy dziecko rodzi się poza prawowitym, czyli niesakramentalnym łożem małżeńskim wygląda na to, że Pan Bóg współuczestniczy w cudzołóstwie. To zastrzeżenie jednak jest dość błahe. Istnieje poważne zastrzeżenie, które kłopotało świętych Ojców i Doktorów Kościoła, a dotyczy ono przekazywania grzechu pierworodnego. Grzeszy dusza, jeśli więc dusza nie jest przekazywana, tylko tworzona na nowo, to jak może odziedziczyć grzech Adama? Czyżby Bóg już tak skażoną - a zatem niedoskonałą duszą obdarzał nowo narodzonego?


Pn kwi 09, 2007 16:26
Post 
Odpowiedź jest bardzo prosta:
Sugerowanie, że Bóg współuczestniczy w ludzkim grzechu jest, delikatnie mówiąc, nie na miejscu.
Człowiek jest połączeniem duszy i ciała - grzech następuje w momencie połaczenia duszy i ciała
Grech pierwororodny (o którym zapewne myślisz) jest brakiem łaski a nie świadomym grzechem człowieka.


Pn kwi 09, 2007 16:48
Post 
ddv163 napisał(a):
Odpowiedź jest bardzo prosta:
Sugerowanie, że Bóg współuczestniczy w ludzkim grzechu jest, delikatnie mówiąc, nie na miejscu.
Człowiek jest połączeniem duszy i ciała - grzech następuje w momencie połaczenia duszy i ciała
Grech pierwororodny (o którym zapewne myślisz) jest brakiem łaski a nie świadomym grzechem człowieka.

No sprytnie starasz się obejść ten teologiczny dylemat. Co to znaczy "grzech następuje" - skoro Twój Bóg jest stwórcą "zagrzeszonej pierworodnie duszy"?
A od kiedy to grzech pierworodny jest brakiem łaski - przecież od niedawna. U mojej babci i prababci - gzrech był grzechem i nikt im bzdur o "braku łaski" nie wpajał. Nieochrzczone szło do piekieł i Amen! Takie "bezbożne" ksiądz kazal chowac oddzielnie a najlepiej nie na cmentarzu wśród innych milszych Bogu duszyczek.
A co z tymi dziecmi (syjamskie) w jednym ciele? Dwie dusze?


Pn kwi 09, 2007 17:02
Post 
Sorry gwardianie - ale nie wiedziałem że jesteś bardzo zaawansowanym teologiem :co:
W każdym innym przypadku - to Twój dylemat a nie "dylemat teologiczny" :)


Pn kwi 09, 2007 17:47
Post 
ddv163 napisał(a):
Sorry gwardianie - ale nie wiedziałem że jesteś bardzo zaawansowanym teologiem :co:
W każdym innym przypadku - to Twój dylemat a nie "dylemat teologiczny" :)

No to zrobie Wam taki quasi teologiczno-medyczny wykład na temat duszy i embriona czyli po waszemu - dziecka poczętego. Tego samego ktore na bilboardach pokazujecie spławione w morzu aborcyjnej krwi. Psychoza krwi ciągnie Wam się od jezusowego krzyża poprzez mordy inkwizycji i konkwistę po Najświętszą Eucharystię.
--------------------------------
Komórka jajowa. Typowa dla wszystkich ssaków, a wyraźnie przypominająca jednokomórkowe pierwotniaki: z błona komórkową dookoła, wypełniona cytoplazmą, z dużym jądrem wewnątrz, kilkoma mitochondriami, aparatem Golgiego, rybosomami... dalej nie ma co zanudzać zbyt szczegółowym opisem. W każdym bądź razie dzięki nauczycielskiej roli Kościoła świętego, wiemy na pewno, że jeszcze to, To, nie posiada duszy.
Preembrion (od zapłodnienia do 14. dnia). Po mniej lub bardziej przyjemnym stosunku płciowym (czy heteroseksualnej uduchowionej komunii miłości - wg nomenklatury Kościoła), plemniki gnają na wyścigi do komórki jajowej, a najlepszy sprinter przykleja się do jej powierzchni. Mniej szczęśliwi konkurencji zostają skazani na śmierć (miliony ofiar, ale ponieważ nie miały duszy, nie ma czego żałować). Za to nasz szczęśliwy zwycięzca wciska do jaja swój materiał genetyczny, który łączy się z genomem komórki jajowej i powstaje - ale czy już obdarzona dusza? - zygota. Tu właśnie dotykamy mistycznej tajemnicy życia wewnątrzmacicznego wyrażonej pytaniem o to, w którym to momencie dusza wnika do jaja? Razem z plemnikiem? A może dopiero po zlaniu ich materiału genetycznego? A może jeszcze wcześniej, po przyklejeniu się plemnika do powierzchni żeńskiej komórki jajowej? No cóż możemy tylko uznać swoją niewiedzę i składać ręce z podziwu nad mądrością biskupów, którzy w XVII wieku, mocą samej wiary, duchem świętym natchnieni poznali prawdę ciągle nieosiągalną dla współczesnej nauki. Potem wszystko idzie już jak po maśle. Uduchowiona zygota przechodzi kolejne podziały komórkowe i przekształca się w kolonię komórek. Jej najbardziej zaawansowana postać to „piłeczka” zbudowana z jednej warstwy komórek; w zasadzie identyczna ze znanym wszystkim toczkiem (Volvox) często pływającym w naszych stawach (który tym się jednak różni, że nie ma duszy).
Na tym etapie nasz jednowarstwowy człowiek, dotąd swobodnie bujający w drogach rodnych, przyczepia się do ściany macicy i staje się pełnoprawnym embrionem.
Embrion (od 14. dnia). Dalsze podziały komórek prowadzą do powstania kilkuwarstwowego tworu bardzo podobnego do niektórych robaków, ale w odróżnieniu od nich, dysponującego wspomnianą już nieśmiertelną duszą.
Płód (od 8. tygodnia do narodzin). W procesie wzrastania wykształcają się: pień nerwowy, struna grzbietowa i głowa, co wskazuje na etap przypominający znanego z nauki biologii w szkole podstawowej (teraz już gimnazjum) lancetnika, a zatem już strunowca. Do około miesiąca ludzki płód, opatrzony dość długim ogonem i oczywiście nieśmiertelną duszą, zasadniczo nie różni się (z wyjątkiem tej duszy) od płodów wszystkich innych kręgowców, a pod koniec tego okresu bardzo przypomina minogę i rybę (łącznie ze szczelinami skrzelowymi na bokach szyi). W tym też okresie (od 28. dnia) powstają kończyny (etap płaza), zanikają zawiązki skrzeli, kształtują się szczęki (podobnie jak u ryb) i całą głowa (identycznie u gadów, ssaków i ptaków). Około 40. dnia rozwoju obserwuje się cechy części twarzowej typowe dla ssaków, pięciopalczaste kończyny znane u wszystkich lądowych kręgowców, i zaczyna zanikać ogon.
Ten ostatni proces jest taki sam u wszystkich człekokształtnych, chociaż szympans czy inny makak nie posiada duszy, o czym nas zapewnia katechizm religii katolickiej.
Po 60. dniu obserwuje się różnicowanie twarzy i przyrost masy mózgu – charakterystyczny wyłącznie dla człowieka. Od noworodka do świętości. Gdzieś około 9. miesiąca płód opuszcza organizm matki, aby po jakimś (możliwie krótkim) czasie przejść chrzest impregnujący jego nieśmiertelną duszę na wpływy szatańskie. Po kilku latach zaczyna wykazywać cechy chrześcijańskiej kultury: klepie paciorki, uczy się zasad jedynie słusznej wiary świętej, zostaje ministrantem lub scholanką, a potem – jak Bóg da – nawet księdzem dobrodziejem. I tak to widzimy, jak strasznym przestępstwem jest usuwanie ciąży. A czy ktokolwiek pomyślał, o ileż większą zbrodnią byłoby przeprowadzenie aborcji na zygocie lub nie daj Boże preembrionie przyszłego księdza?


Pn kwi 09, 2007 18:11

Dołączył(a): Pt kwi 06, 2007 6:11
Posty: 181
Post 
ddv

Widzę, że jesteś obrońcą życia (ja też). Tutaj jednak chodzi o dyskusję, której nie potrafisz się podjąć wobec teologicznych zarzutów.
Nie mówmy teraz o obronie życia, ale o specyficznym aspekcie ludzkiej duszy. O czymś czego Kościół nie potrafi sprecyzować i to musisz przyznać.

Cytuj:
Sorry gwardianie - ale nie wiedziałem że jesteś bardzo zaawansowanym teologiem Że jak?
W każdym innym przypadku - to Twój dylemat a nie "dylemat teologiczny" Uśmiech...


Sorry ddv, ale jest to unikanie odpowiedzi na wyraźnie postawione pytania. Rozumiem, że atak jest najlepszą obroną, ale nie na dyskusyjnych forach.
Zarzucasz Gwardianowi nieznajomość rzeczy, niestety sam nie potrafisz ich wyjaśnić i to nie tylko ty, ale cała teologia. Tak więc do ciebie osobiście pretensji nie mam, bo mądrzejsi od nas gubią się w domysłach i teoriach.

Zadaję więc pytania:
1) Czy zygota posiada duszę człowieczą?
2) Jeżeli posiada to co dzieje się z duszami płodów (dzieci) poronionych w sposób naturalny?

Proszę o uzasadnienie nawiązujące do teologii katolickiej, a nie do naukowych wywodów, bo profesor medycyny nie jest autorytetem w dziedzinie ludzkiej duszy.

Jeżeli tych odpowiedzi nie udzielisz, to przyznaj chociaż z pokorą, że teologia jest tylko i wyłącznie teorią, niczym więcej. Przynajmniej w tym przypadku.


Pn kwi 09, 2007 18:37
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 490 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21 ... 33  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL