Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr lis 26, 2025 12:35



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1354 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32 ... 91  Następna strona
 Współżycie przed ślubem 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 07, 2007 22:22
Posty: 215
Post 
ddv163 napisał(a):
Nie - Ania wykazuje się ogromną dozą odpowiedzialności i samozaparcia - ma rację w tym co robi.


Dlaczego wypowiadasz się w imieniu Anii? Nie sądzisz, że to jest pyszne i niegrzeczne? Uważasz, że wiesz lepiej niż Twój współrozmówca? Jakim prawem wypowiadasz się za kogoś innego? Kolejny dowód na fałszywą moralność niektórych tutejszych forumowiczów?

ddv163 napisał(a):
"Koniecznośc" "dopasowania przedślubnego" jest zwykłym mitem - małżeństwo "dopasowuje się" bowiem przez całe życie.

Sam zaś fakt współżycia jest przede wszystkim aktem prokreacji - poczęcia nowego życia.


Udowodnij więc proszę to, co napisałeś - kolejne niczym nie poparte teorie. Ja napiszę, że trzeba się dopasować, a Ty napiszesz, że nie. Empiryzm każe stwierdzić, że jednak moje podejście jest bliżej prawdy. Znam wiele przyjaciół (obojga płci), którzy postanowili zamieszkać ze sobą na okres studiów i z bardzo bliskich sobie osób stali się największymi wrogami, którzy nie mogą się znieść nawzajem. Sugerujesz, że w małżństwie tak nie jest? W jakim świecie Ty żyjesz? Wracamy do czasów sprzed 1 wojny światowej, gdzie partnerkę/partnera wybierali rodzice? Naprawdę niewiele osób jest w stanie dopasować się, nie mieszkając razem. Co wtedy gdy komuś się to nie uda? Reszta życia ma być drogą przez mękę? Wzajemnym się wyniszczaniem? Pomyśl co jest gorsze - zniszczenie dwojga ludzi, czy akt ich miłości?

ddv163 napisał(a):
Bo uważam, że to pco piękne jak i wstydliwe powinno zostać pomiędzy szanującymi się Małżonkami a nie być powodem do plotek np. na forum internetowym ...


Więc wstydzisz się swojego życia? Przejmując Twój tok rozumowania właśnie tak można to odczytywać. W jakim celu piszesz i udzielasz komuś rad, nie popierając tego własnym doświadczeniem? Co czyni Cię tym, który wie lepiej? Ciężko jest zaufać komuś, kto nie ma swojego autorytetu - można mówić kwiecistym językiem, przeczytać miliony ksiąg, ale tylko i wyłącznie życie świadczy o tym, kim jesteśmy.

ddv163 napisał(a):
Jesteś związany z żoną? Nie usiłuj odłączać się od niej! Jesteś wolny? Nie szukaj żony.
"Ale jeżeli się ożenisz, nie grzeszysz. Podobnie i dziewica, jeśli wychodzi za mąż, nie grzeszy. Tacy jednak cierpieć będą udręki w ciele, a ja chciałbym ich wam oszczędzić."(1Kor 7:27 - 29 )


Proponuję przeczytać cały ten fragment, a nie tylko wyrwane zdania.:

Cytuj:
Nie mam zaś nakazu Pańskiego co do dziewic, lecz daję radę jako ten, który - wskutek doznanego od Pana miłosierdzia - godzien jest, aby mu wierzono. 26 Uważam, iż przy obecnych utrapieniach dobrze jest tak zostać, dobrze to dla człowieka tak żyć. 27 Jesteś związany z żoną? Nie usiłuj odłączać się od niej! Jesteś wolny? Nie szukaj żony! 28 Ale jeżeli się ożenisz, nie grzeszysz. Podobnie i dziewica, jeśli wychodzi za mąż, nie grzeszy. Tacy jednak cierpieć będą udręki w ciele, a ja chciałbym ich wam oszczędzić. 29 Mówię, bracia, czas jest krótki. Trzeba więc, aby ci, którzy mają żony, tak żyli, jakby byli nieżonaci, 30 a ci, którzy płaczą, tak jakby nie płakali, ci zaś, co się radują, tak jakby się nie radowali; ci, którzy nabywają, jak gdyby nie posiadali; 31 ci, którzy używają tego świata, tak jakby z niego nie korzystali. Przemija bowiem postać tego świata. 32 Chciałbym, żebyście byli wolni od utrapień. Człowiek bezżenny troszczy się o sprawy Pana, o to, jak by się przypodobać Panu. 33 Ten zaś, kto wstąpił w związek małżeński, zabiega o sprawy świata, o to, jak by się przypodobać żonie. 34 I doznaje rozterki. Podobnie i kobieta: niezamężna i dziewica troszczy się o sprawy Pana, o to, by była święta i ciałem, i duchem. Ta zaś, która wyszła za mąż, zabiega o sprawy świata, o to, jak by się przypodobać mężowi. 35 Mówię to dla waszego pożytku, nie zaś, by zastawiać na was pułapkę; po to, byście godnie i z upodobaniem trwali przy Panu. 36 Jeżeli ktoś jednak uważa, że nieuczciwość popełnia wobec swej dziewicy, jako że przeszły już jej lata i jest przekonany, że tak powinien postąpić, niech czyni, co chce: nie grzeszy; niech się pobiorą! 37 Lecz jeśli ktoś, bez jakiegokolwiek przymusu, w pełni panując nad swoją wolą, postanowił sobie mocno w sercu zachować nietkniętą swoją dziewicę, dobrze czyni. 38 Tak więc dobrze czyni, kto poślubia swoją dziewicę, a jeszcze lepiej ten, kto jej nie poślubia. 39 Żona związana jest tak długo, jak długo żyje jej mąż. Jeżeli mąż umrze, może poślubić kogo chce, byleby w Panu. 40 Szczęśliwszą jednak będzie, jeżeli pozostanie tak, jak jest, zgodnie z moją radą. A wydaje mi się, że ja też mam Ducha Bożego.


Nie zapominajmy, że list był pisany w zupełnie innych realiach. Ciężko też roczytywać intencje autora bazując na kiepskim jego tłumaczeniu, ale odnoszę wrażenie, że Autorowi bardziej chodzi o szacunek dla Boga, a nie sprawy sercowe. czy nie wydaje Ci się, że ten fragment nakazuje nam zawsze szanować Boga i nie przedkładać miłości wzajemnej nad miłość dla Boga? Ja tak właśnie to odbieram i staram się nie być tutaj krótkowzroczna. Poza tym "Nie mam zaś nakazu Pańskiego co do dziewic, lecz daję radę jako ten, który - wskutek doznanego od Pana miłosierdzia - godzien jest, aby mu wierzono." To dość sporo wyjaśnia.

ddv163 napisał(a):
tak - jeżeli kochasz - to potrafisz powstrzymać się od własnej słabości i namiętności, od grzechu


I katować się dzień po dniu, niszcząc samą siebie?? Parafrazując to, co napisałeś równie dobrze można stwierdzić, że jeżeli ktoś pracuje - to zawsze będzie potrafił utrzymać swoją rodzinę, wykarmić dzieci i nigdy nie trafi na bruk. Życie pokazuje, że jest zgoła odmiennie.

ddv163 napisał(a):
Nie - Bóg widzi grzech.
Seks nie jest Miłością


Masz u Niego jakieś wtyki? Mówił Ci to? Czy może znowu opierasz się na domysłach i przypuszczeniach. Ty mi piszesz, że widzi grzech, a ja jestem pewna, że widzi Miłość. A dla mnie seks jest składnikiem miłości. Każdy ma swoje zdanie, ale proszę po raz kolejny - wypowiadaj się jedynie w swoim imieniu.

ddv163 napisał(a):
Grzech to złamanie Pawa Bożego, moja droga ...


Które Kościół interpretuje na swój sposób. Wiele z obowiązujących przed tysiącem lat treści, ma się nijak do dzisiejszego świata. Myślę, że czasy, w których żyjemy są o wiele mniej grzeszne niż czasy w których narodził się Chrystus. Po raz kolejny rozum każe, w przypadku gdy coś jest niejasne, przyjąć że jest to grzech, ale tutaj sytuacja jest nieco odmienna. Wszak chodzi o miłość! Nie o umiłowanie, a miłość.. Nie wiem czy dobrze pamiętam ale Autorzy Ewangelii i listów chyba nie mieli do dyspozycji słowa, które byłoby równoznaczne naszej miłości. Jeśli się mylę, popraw mnie.

Karo la napisał(a):
Mowisz swojej zonie/dziewczynie- poswiecilem Ci sie?


...cytat ma się nijak do pytania.

SweetChild napisał(a):
Mi się wydaje, że ania2609 trafiła w samo sedno sprawy: dla wielu z nas ślub jako sakrament nie jest czymś niezwykle ważnym, stąd nie widzimy różnicy między współżyciem dwojga kochających się ludzi przed i po ślubie.


Witam w rozmowie :) Tutaj muszę się z Tobą zgodzić. W dzisiejszych czasach ślub zatracił na swoim znaczeniu. Wielu ludzi ślub kojarzy jedynie z weselem..

Mroczny Pasterzu> W pełni popieram Twoje zdanie. Jest przynajmniej szczere i widać, że nie głosisz ślepych przekonań. Wiara polega przede wszystkim na zaufaniu.. często w rzeczy niewyobrażalne i trudne do pojęcia. Dlaczego więc wiele ludzi zatwardziale broni rzeczy prostych? Dlaczego nie można wdać się z nimi w rzeczową dyskusję? Czyż to nie dewocja?
Cytuj:
Dewotce słóżebnica w czymsiś przewiniła
Właśnie natenczas, kiedy pacierze kończyła.
Obróciwszy się przeto z gniewem do dziewczyny,
Mówiąc właśnie te słowa: "... i odpuść nam winy,
Jako my odpuszczamy"", biła bez litości.
Uchowaj, Panie Boże, takiej pobożności!

_________________
Karolina


Wt kwi 10, 2007 11:17
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54
Posty: 3956
Post 
Karola: Mroczny Pasażerze , nie Pasterzu, do pasterza mi daleko. ;)

Na Twoje pytanie jednak chyba nie potrafię odpowiedzieć. Ale wydaje mi się, że czynią tak ponieważ tak im mówi wiara i ludzie nauczający tej wiary. Nie potępiam ich za to, mają prawo głosić swoje przekonania. Ja jednak jestem osobą, która owszem lubi słuchać rad innych, ale jednak wcześniej jeszcze stara się je przemyśleć. Jeśli ktoś mi powie, że seks przed ślubem jest zły bo (argumenty) to wysłucham. Ale zanim się zgodzę z tym zdaniem to przemyślę. I tak przemyślałem właśnie tą i inne kwestie i doszedłem do wniosku, że nie mogę się z tym zgodzić. Mam inny światopogląd na to, ale trzeba pamiętać, że wcale nie gorszy i niekoniecznie błędny.

_________________
"Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln


Wt kwi 10, 2007 11:39
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 07, 2007 22:22
Posty: 215
Post 
Przepraszam za pomyłkę :) "Troszkę" przekręciłam :)
Jestem osobą wierzącą, ale ostatnimi czasy mam coraz więcej wątpliwości. Hmm.. może nie tyle wątpliwości, co własnych wniosków. Im więcej wiem, tym więcej rozumiem. Rozumiem też celowość niektórych przykazań Bożych. Tak teraz przyszło mi do głowy: Jak to jest, skoro ludzie innych religii mogą być zbawieni, pod warunkiem, że będą dobrze żyć. W innych religiach dopuszczalna jest poligamia, a obrządki ślubne są zupełnie inne. Podążając za tym tokiem rozumowania można przyjąć, że dobrze żyje ten, kto postępuje zgodnie z własną religią, ale... niektóre religie nawołują do przemocy, więc to rozumowanie należy odrzucić. Wynika więc z tego, że dobrze postępuje ten, kto żyje zgodnie z Bożymi przykazaniami. Tylko co, jeśli inna religia dopuszcza np. poligamię? Sumienie pozostaje czyste, a jeśli człowiek żył godnie, może być zbawiony.
Myślę, że sprawa seksu przed ślubem to jednak tylko i wyłącznie kwestia własnego sumienia. Jeśli ktoś robi to z miłości, nie powinien być za to potępiany.. ale jeśli jakaś kobieta śpi co tydzień z innym facetem, to powinno być to traktowane jak grzech. Myślicie, ze Bóg nie patrzy na okoliczności? Przecież Bóg nie jest katem - On chce Nam pomóc w zbawieniu, a nie wtrącić nas do piekła. Bóg nas kocha!

_________________
Karolina


Wt kwi 10, 2007 12:07
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
Karo la napisał(a):
Myślę, że sprawa seksu przed ślubem to jednak tylko i wyłącznie kwestia własnego sumienia. Jeśli ktoś robi to z miłości, nie powinien być za to potępiany.. ale jeśli jakaś kobieta śpi co tydzień z innym facetem, to powinno być to traktowane jak grzech. Myślicie, ze Bóg nie patrzy na okoliczności?


Może i patrzy na okoliczności, ale skąd wiesz, czy patrzy na nie tak jak Ty? Ty definiujesz, że jeśli jakaś kobieta śpi co tydzień z innym facetem, to powinno być to traktowane jak grzech. Ta kobieta może jednak twierdzić, że to wyłącznie kwestia jej własnego sumienia, a ono nie wyrzuca jej grzechu.


Wt kwi 10, 2007 12:26
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54
Posty: 3956
Post 
A mnie jeszcze ciekawi dlaczego zwolennicy seksu po ślubie tak łatwo dyskredytują tych co kochają się przed. Zarzucane jest nam uprzedmiotowienie partnera, spełnianie własnych zachcianek, niegodność współżycia, zamykanie się na dziecko i inne bzdury. Dlaczego ja potrafię zrozumieć, że ktoś czekając z seksem do ślubu czuje się szczęśliwy, ale ten ktoś mnie zrozumieć nie może i od razu zarzuca konkretne argumenty, że robię źle? Może ktoś z dyskutantów mi to wytłumaczy (nie odwoływawszy się do religii)?

_________________
"Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln


Wt kwi 10, 2007 12:35
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn paź 16, 2006 15:01
Posty: 490
Post 
Hmm...

Przyznaję sie bez bicia, że całego tematu nie czytałam, ostatnie dwie strony, bo zaintrygowały mnie posty Karo li...

Hmmm...
O czego zacząć...

KARO LA:
Seks jest tylko składnikiem miłości, chyba nawet nie najważniejszym, a nawet na pewno nie najważniejszym, więc "dopasowywanie się" nie powinno przebiegać przed ślubem wyłącznie ani głównie na tej płaszczyźnie, bo sam seks nie gwarantuje udanego zycia.
Po drugie:
Karo la napisał(a):
ddv163 napisał(a):

Nie - Bóg widzi grzech.
Seks nie jest Miłością


Masz u Niego jakieś wtyki? Mówił Ci to? Czy może znowu opierasz się na domysłach i przypuszczeniach. Ty mi piszesz, że widzi grzech, a ja jestem pewna, że widzi Miłość. A dla mnie seks jest składnikiem miłości. Każdy ma swoje zdanie, ale proszę po raz kolejny - wypowiadaj się jedynie w swoim imieniu.

oskarzasz ddv, ze opiera sie na domysłach i insynuacjach w sprawie tego, jak seks przed slubem widzi Bóg, a sama mówisz, że jesteś pewna jak to widzi Bóg. Tym razem ja powiem, ze opierasz się na insynuacjach i domysłach. Masz jakieś wtyki u Pana Boga?
Z góry przepraszam ddv jeśli nie lubisz jak ktos Cie w pewien sposob broni za Cibie, ale wkurza mnie to.
Cytuj:
I katować się dzień po dniu, niszcząc samą siebie?? Parafrazując to, co napisałeś równie dobrze można stwierdzić, że jeżeli ktoś pracuje - to zawsze będzie potrafił utrzymać swoją rodzinę, wykarmić dzieci i nigdy nie trafi na bruk. Życie pokazuje, że jest zgoła odmiennie.

co do tego...:
1. Katujesz sie i niszczejesz bez seksu? To juz cos chorego...
2. Nie rozumiem jak się ma sytuacja z pracą do tego co napisał ddv. Prosze o jakies wyjaśnienia.


MROCZNY :
Miłością nie mozna wszystkiego usprawiedliwiać... ;) Z prostego powodu: z miłości mozna zrobic wiele, dla miłości również. I nie zawsze to jest dobre. Cel nie uświęca środków.

_________________
"- A jakie jest największe kłamstwo świata? - spytał zaciekawiony młodzieniec.
- To mianowicei, że nadchodzi taka chwila,kiedy tracimy całkowicie panowanie nad naszym życiem i zaczyna nim rządzić los.W tym tkwi największe kłamstwo świata."


Wt kwi 10, 2007 17:15
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54
Posty: 3956
Post 
Cytuj:
MROCZNY :
Miłością nie mozna wszystkiego usprawiedliwiać... Mruga 2 Z prostego powodu: z miłości mozna zrobic wiele, dla miłości również. I nie zawsze to jest dobre. Cel nie uświęca środków.


Jasne, że wszystkiego nie. Ale tak prywatne i intymne sfery jak życie seksualne owszem. :)

Co innego jakbyśmy swoim działaniem czynili szkodę innemu człowiekowi. W przypadku seksu jednak tak nie jest (oczywiście mam na myśli seks bez zmuszania czy czegokolwiek, żeby nie było).

_________________
"Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln


Wt kwi 10, 2007 17:19
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn paź 16, 2006 15:01
Posty: 490
Post 
Mroczny Pasażer napisał(a):
Karola: Mroczny Pasażerze , nie Pasterzu, do pasterza mi daleko. ;)

Na Twoje pytanie jednak chyba nie potrafię odpowiedzieć. Ale wydaje mi się, że czynią tak ponieważ tak im mówi wiara i ludzie nauczający tej wiary. .


A może po prostu uwazają, że tak jest lepiej? Dla nich, ich partnera?
Skąd wiesz, że oni nie analizowali i nie zastanawiali sie nad radami tylko przyjęli je od tak, po prostu, bo tak im powiedziano.

Przepraszam za dwa posty pod soba, ale mi sie zapomniało :D

_________________
"- A jakie jest największe kłamstwo świata? - spytał zaciekawiony młodzieniec.
- To mianowicei, że nadchodzi taka chwila,kiedy tracimy całkowicie panowanie nad naszym życiem i zaczyna nim rządzić los.W tym tkwi największe kłamstwo świata."


Wt kwi 10, 2007 17:19
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn paź 16, 2006 15:01
Posty: 490
Post 
Mroczny Pasażer napisał(a):
Cytuj:
MROCZNY :
Miłością nie mozna wszystkiego usprawiedliwiać... Mruga 2 Z prostego powodu: z miłości mozna zrobic wiele, dla miłości również. I nie zawsze to jest dobre. Cel nie uświęca środków.


Jasne, że wszystkiego nie. Ale tak prywatne i intymne sfery jak życie seksualne owszem. :)

Co innego jakbyśmy swoim działaniem czynili szkodę innemu człowiekowi. W przypadku seksu jednak tak nie jest (oczywiście mam na myśli seks bez zmuszania czy czegokolwiek, żeby nie było).


No właśnie, dlatego ten cytat "nie grzeszy ten kto grzeszy z miłości" chyba nie jest zbyt trafny..;/
Po wyjasnieniach zgadzam się z Toba w 100%

_________________
"- A jakie jest największe kłamstwo świata? - spytał zaciekawiony młodzieniec.
- To mianowicei, że nadchodzi taka chwila,kiedy tracimy całkowicie panowanie nad naszym życiem i zaczyna nim rządzić los.W tym tkwi największe kłamstwo świata."


Wt kwi 10, 2007 17:21
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 07, 2007 22:22
Posty: 215
Post 
SweetChild napisał(a):
Może i patrzy na okoliczności, ale skąd wiesz, czy patrzy na nie tak jak Ty? Ty definiujesz, że jeśli jakaś kobieta śpi co tydzień z innym facetem, to powinno być to traktowane jak grzech. Ta kobieta może jednak twierdzić, że to wyłącznie kwestia jej własnego sumienia, a ono nie wyrzuca jej grzechu.


Ja zdaję sobie sprawę z tego, że czasami grzeszę - mimo, że jestem ze swoim chłopakiem od 5 lat. Myślisz, że kobieta, która śpi co tydzien z kimś innym nie ma wyrzutów sumienia?

MROCZNY> Bardzo dobrze napisane.

Kasiulka=) napisał(a):
oskarzasz ddv, ze opiera sie na domysłach i insynuacjach w sprawie tego, jak seks przed slubem widzi Bóg, a sama mówisz, że jesteś pewna jak to widzi Bóg. Tym razem ja powiem, ze opierasz się na insynuacjach i domysłach. Masz jakieś wtyki u Pana Boga?
Z góry przepraszam ddv jeśli nie lubisz jak ktos Cie w pewien sposob broni za Cibie, ale wkurza mnie to.


Przykro mi, że nie potrafisz zrozumieć tego, co napisałam. Chciałam pokazać ddv jego tok myślenia - skoro on jest pewny czegoś, to dlaczego ja nie mogę być pewna czegoś innego? Dla jasności sytuacji - gdybym była niektórych rzeczy pewna, nie pisałabym w tym wątku :)
Poza tym, myślę że zawsze złość jest złym doradcą. Jak widzisz - lepiej czasmai przeczytać coś 2 razy i odpowiedzieć rzeczowo, niż działać pod wpływem emocji.

Kasiulka=) napisał(a):
co do tego...:
1. Katujesz sie i niszczejesz bez seksu? To juz cos chorego...
2. Nie rozumiem jak się ma sytuacja z pracą do tego co napisał ddv. Prosze o jakies wyjaśnienia.


Ad. 1. Pisałam ogólnie o dopasowaniu. Nie mam tu na myśli jedynie seksu, ale prawdą jest, że czasami jest to ognisko zapalne w klęsce związku. Gdy jeden aspekt życia podupada, czasami wystarczy zwykły pretekst, by piękny dzień obrócić w kłótnię.

Ad. 2. Moja wypowiedź to parafraza. ddv napisał, że jeśli ktoś kocha to potrafi powstrzymać się od pewnych rzeczy. To tylko jego wątła teoria. Ja porównałam jego zdanie do człowieka który pracuje - teoretycznie też powinien móc zawsze utrzymać swoją rodzinę, bo przecież pracuje (tak jak powinien powstrzymać się od pewnych rzeczy, bo przecież kocha). Życie jednak przynosi nam inne doświadczenia niż to, co zakłada teoria.

Mam nadzieję, że rozjaśniłam to, co napisałam :)

Zgadzam się natomiast, po raz kolejny, z tym, co napisał Mroczny ..Pasażer :D Natomiast zaintrygowała mnie 1 rzecz - Kasiulko, możesz nam napisać ile masz lat i czy masz chłopaka? Masz jakieś doświadczenie w kwestii związków damsko-męskich? Jestem najzwyczajniej w świecie ciekawa i prosiłabym o szczerą, pozbawioną emocji, odpowiedź :)

pozdrawiam

_________________
Karolina


Wt kwi 10, 2007 18:04
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
Karo la napisał(a):
Ja zdaję sobie sprawę z tego, że czasami grzeszę - mimo, że jestem ze swoim chłopakiem od 5 lat. Myślisz, że kobieta, która śpi co tydzien z kimś innym nie ma wyrzutów sumienia?


Właśnie o to chodzi, że Ty czy ja, na podstawie swojego sumienia, oceniamy, że ma wyrzuty. A jeśli nie ma, to sama się oszukuje czy też ma źle uformowane sumienie. Oceniamy też, że jej sposób na życie jest gorszy, nie daje prawdziwego szczęścia i nie pozwala na zaznanie pełni miłości.

Teraz wystarczy zamienić "śpi co tydzień z kimś innym" na "uprawnia seks przed ślubem" ;)


Śr kwi 11, 2007 10:17
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 07, 2007 22:22
Posty: 215
Post 
W moich poprzednich wypowiedziach opieralam sie bardziej na kwestiach milosci. Jak Bog patrzy na dwoje kochajacych sie ludzi. Sadzisz ,ze kobieta, ktora spi co tydzien z innym mezczyzna jest w stanie sie w nich zakochac?

_________________
Karolina


Śr kwi 11, 2007 11:40
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
Karo la napisał(a):
W moich poprzednich wypowiedziach opieralam sie bardziej na kwestiach milosci. Jak Bog patrzy na dwoje kochajacych sie ludzi. Sadzisz ,ze kobieta, ktora spi co tydzien z innym mezczyzna jest w stanie sie w nich zakochac?


Nie sądzę (aby nie być sądzonym ;) ). Ale przecież nie w tym rzecz, co ja sądzę, ale co Bóg sądzi. Kościół uważa, że Bóg sądzi iż dwoje kochających się ludzi może współżyć dopiero po sakramencie małżeństwa, inaczej grzeszy. Jak wierzymy w Kościół to w zasadzie powinniśmy przyjąć, że Kościół przekazuje nam to, co Bóg sądzi, a to jest ważniejsze od tego, co my sądzimy.


Śr kwi 11, 2007 12:56
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn paź 16, 2006 15:01
Posty: 490
Post 
Mam chłopaka... I pewnie się w tym momencie zdziwisz, ale.. hmm.. jakby to ująć.. nie wykluczam mozliwosci seksu przedmalzenskiego. ;) Wrecz przeciwnie, nawet sie nad tym zastanawiam, a raczej zastanawiamy.

Jedyne co mnie denerwuje <hmm.. własciwie "denerwuje" to zle slowo, lepiej irytuje> w dyskusjach to to, ze w wiekszosci jedna strona mowi, ze druga strona robi ŹLE!! i nawzajem... A przeciez to są tak intymne sprawy, że chyba nie ma tu "złych" decyzji, bo każda jest indywidualna i każdy powinien ją podjąć zgodnie z własnym światopoglądem i własnym systemem wartości.

Jesli dla kogos jest bardzo wazne stanowisko KK w tej sprawie to czemu mowic, ze przyjmuje bezmyslnie nie swoje teorie? Po co krytykować?

_________________
"- A jakie jest największe kłamstwo świata? - spytał zaciekawiony młodzieniec.
- To mianowicei, że nadchodzi taka chwila,kiedy tracimy całkowicie panowanie nad naszym życiem i zaczyna nim rządzić los.W tym tkwi największe kłamstwo świata."


Śr kwi 11, 2007 13:42
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn paź 16, 2006 15:01
Posty: 490
Post 
Karo la napisał(a):
W moich poprzednich wypowiedziach opieralam sie bardziej na kwestiach milosci. Jak Bog patrzy na dwoje kochajacych sie ludzi. Sadzisz ,ze kobieta, ktora spi co tydzien z innym mezczyzna jest w stanie sie w nich zakochac?


A co do tego... Tej kobiecie może sie wydawać, że kocha tych facetów... Każdego po kolei.. I ona jest przekonana, że sypia z nimi z MIŁOŚCI... Co wtedy Karo lko?

_________________
"- A jakie jest największe kłamstwo świata? - spytał zaciekawiony młodzieniec.
- To mianowicei, że nadchodzi taka chwila,kiedy tracimy całkowicie panowanie nad naszym życiem i zaczyna nim rządzić los.W tym tkwi największe kłamstwo świata."


Śr kwi 11, 2007 13:44
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 1354 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32 ... 91  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL