Beli
Nie tylko ilość kubków smakowych decyduje, mężczyźni są stabilni.
Kobiety w związku z ich cyklem menstruacyjnym, mają zachwiane doznania smakowe.

hmmm....byc moze.
Nie znam sie na tym zbytnio, przytoczylem jedynie to co kiedys tam czytalem.

Cos w tym jednak musi byc.
Niedawno zwiedzalem orawski skansen w Zubrzycy Grn. ( to miedzy Zawoja, a Nowym Targiem ).
Kilka starych chat, najstarsza z XVI w.

Duzo mozna bylo sie dowiedziec o zyciu dawnych mieszkancow tamtych rejonow. Jedno mnie zaciekawilo w dodatku jest to zwiazane z tematem.
Otoz deptac kapuste w beczce, mogl tylko i wylacznie mezczyzna, kobiety mialy zakaz, mogly jedynie solic.

Hmmm.....w nogach raczej nie ma kubkow smakowych, nie wiem wiec dlaczego i w tej, jakze prozaicznej czynnosci, jestesmy lepsi :D:D


pozdrowka

P.S.
Polecam wszystkim zwiedzenie tego skansenu. Ciekawostka jest to, ze kilka ujec z "Ogniem i mieczem" bylo robionych wlasnie tam. Skansen zagral Czehryn, a najstarsza z chat karczme, z ktorej Skrzetuski wywalil Czaplinskiego.

Faceci mają pewne predyspozycje a kobiety inne. Każda płeć ma swoje zadania i w określonych dziedzinach uzdolnienia.

Zauważmy, ze kobiet niemal nie ma w takich sportach jak rajdy samochodowe, wogóle nie ma ich w wyścigach Formuły 1. To o czymś świadczy. Faceci są bardziej mobilni a kobiety bardziej osiadłe z natury.

Zaś facetów (prawdziwych) nie ma np w modzie - i bardzo dobrze.

Współczesna "cywilizacja" chce pomieszać to co oczywiście skonczyć się może tylko tragicznie.

Khaczyku
Co to znaczy osiadła z natury?

Miałem na myśli nasze uwarunkowania genetyczne jeszcze z czasów gdy aby rodzina mogła przeżyć ów podział ról był niezbędny. Mężczyzna polował i zbierał jagódki a potem w neolicie zajmował się uprawą ziemi – zaopatrując rodzinę w niezbędne pożywienie oraz zapewniając bezpieczeństwo. Stąd do dziś faceci lepiej orientują się w przestrzeni, kochają łowić ryby uprawiać (lub chociaż oglądać w TV) sporty, jeździć samochodami i czym się tylko da przemieszczać. Zaś kobiety kochają przyozdabiać mieszkanie, czynić je przytulnym, zajmować się dziećmi – są przez to jak wspomniałem bardziej osiadłe. I to jest naturalne i właściwe.
Unieruchomienie faceta albo zadanie mu prac typowo kobiecych jak również posadzenie kobiety na ciągniku czy w ciężarówce ani jednej ani drugiej stronie spełnienia nie przyniesie. To oczywiście przykłady skrajne.

Czytałem w jakimś czasopiśmie popularnonaukowym, że obecnie zauważa się właśnie frustrację mężczyzn, którzy zmuszeni są wykonywać kobiece zajęcia. Np. w biurze – muszą się miło uśmiechać, wykonywać czynności wymagające precyzji siedzieć wiele godzin ... A to kłóci się z męskimi predyspozycjami i wywołuje frustracje, która może się przenosić na dom.

Oj Khaki, jak ja nie znoszę siedzenia cały dzień przy kompie...

Oj Khaki jak ja lubie się przemieszczać. To moja pasja
Yasmin

Yasminko
Jeżeli jesteś w stanie po 5- 6 godzinach snu załadować samochód (powiedzmy - 1,5 tony), zasiąść za kierownicą i bezpiecznie doprowadzić samochód na odleglość min. 350 km bez przerw dłuższych niż 10 minut - to polecam Ci zrobienie "świadectwa kwalifikacji" ...

Właśnie - tu chodzi taki tryb życia i pracy - doadam ciężkiej a nie wakacyjna wycieczka do Zakopanego Tak przemieszzać się każdy lubi od czasu do czasu

hehehehe, taaa, a mój mąż najchętniej siedzi na miejscu i dłubie w kompach :D:D:D

moze by tak przestac uogólniac i uszczęśliwiac płeć przeciwna za wszelką cene?

Dajcie nam, drogie Panie wygadać się - choć tutaj ...
Niech choć raz Wasze słowo nie będzie tym ostatnim

Ja wcale nie uogólniam - na początku podałem fakty - wskaż jedną kobietę (kierowcę) w Formule 1 - czyli w dziedzinie sportów motorowych będących chyba na samym szczycie jeśli chodzi o umiejętności, predyspozycję i wytrzymałość.

Inne dyscypliny, w których kobiet to ja widze niewiele:
-żeglarstwo
-surfing
-rajdy samochodów terenowych (W rajdzie Paryż Dakar widziałm jedną kobietę kiedyś)
-wyścigi motocykli (zarówno terenowcyh jak i wyścigowych)
-Rodeo
-akrobacje samolotowe
-pilotowanie samolotów pasażerskich i jakichkolwiek

itd...itd

Cóż... ja uznaje swoją słabość kobiecą A Wy?
Nawet jakoś miło mi się zrobiło na samą myśl, że jestem słaba

Bo wiecie co... tak sobie myślę, że słabość kobiety jest nawet wtedy, gdy potrafi ona dźwigać ciężary itp. Bo słabość polega na tym, że kobieta potrzebuje mężczyzny, który by się nią opiekował i by miała przy nim poczucie bezpieczeństwa

Cóż... taki juz nasz los, czy komuś się to podoba czy nie

Rozalko !
A jakież to pole do popisu dla mężczyzny, gdy widzi słabą kobietę.
Toż to wszelkie najlepsze cechy charakteru u mężczyzny się rozwijają.
Bo jak tu nie pomóc takiej słabej Osobie ... Którą się na dodatek bardzo kocha ...

Do Pań
Nie bądźcie zatem, Panie, takie "niezależne i niezastąpione".
Po co się wysilać na "maksa".
Przecież - jeżeli zdajecie sobie sprawę z tego, że i tak nas nie dościgniecie w niektórych sprawach - to dajcie nam w nich pole do popisu ...
I Wy na tym zyskacie i my.

Pozdrawiam serdecznie

amen