Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So lis 22, 2025 6:35



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 79 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona
 jaka wiara? 
Autor Wiadomość
Post 
Spotkało więc go to samo co miliony katolików ale czy czegoś to dowodzi poza czyjąś zdolnością do wyjmowania dziwacznych wnioskow jak królików z kapeluszy?


So kwi 14, 2007 0:54

Dołączył(a): Śr kwi 04, 2007 9:00
Posty: 89
Post 
No wlasnie przeciez marskosc watroby alkoholowa to tez choroba katolikow,a nie tylko ewangelikow.Ja nie twierdze,ze wsrod ewangelikow sa 100%"swieci",ale z mojego doswiadczenia katolickiego wiekszosc ludzi nie rozumie co mowil ksiadz na kazaniu,jak jest przekazcie sobie znak pokoju,to albo sie nie odwroca,albo spiorunuja cie wzrokiem.A po wyjsciu z kosciola obmawiaja kto byl na mszy,a kto nie i jak byl ubrany


So kwi 14, 2007 9:03
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 19, 2005 15:25
Posty: 581
Post 
To prawda, że trzeba się trochę napocić, żeby odnaleźć Boga w KK. Ale to nie dlatego, że Go tam nie ma, tylko dlatego, że jest w nim mniejsza koncentracja na uczuciach. I myślę, że to dobrze. Sprzyja to stabilności, a jak się dobrze poszuka, nie wyklucza radości i spontaniczności.

Trójka moich znajomych parę lat temu wstąpiła do Kościoła zielonoświątkowego. Nie wiem, co stało się z jednym z nich (straciłam kontakt). Drugi po jakimś czasie odłączył się od tego Kościoła i zaczął mówić o sobie, że jest satanistą.
Koleżanka natomiast (była najbardziej zaangażowana) niedawno z lekką zgrozą zaczęła "podziwiać" moją chęć wstąpienia w związek małżeński, mówiąc, że nie zdobyłaby się nigdy na taką odwagę, że do końca życia z jednym człowiekiem. To dało mi do myślenia: gdzie jej zaufanie do Boga i wiara w Miłość...

Takie są moje smutne doświadczenia.
Ja w KK przeżywam swoje lepsze i gorsze chwile. Czasem się zżymam i denerwuję, czasem podoba mi się to, co widzę, ale wiem, że zawsze czeka tam na mnie Jezus w Eucharystii i naprawdę wielkie bogactwo propozycji, jak rozwijać swoją duchowość.
I widzę, że ta moja "droga przez ciernie" w KK - czyli bez euforii i eskalacji uczuć - generalnie wznosi się ku górze. Może niezbyt gwałtownie, ale za to stale. I dlatego uważam, że to dobre miejsce.


So kwi 14, 2007 11:34
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17
Posty: 1998
Post 
Dla mnie wiara opiera się na osobistym przylgnięciu i kontakcie z Bogiem, ale z Jezusem spotykam się w Kościole Katolickim. I w tym Kościele zamierzam pozostać i rozwijać swoją wiarę.

Tak naprawdę to w KK jest ogromne bogactwo i różnorodność rożnych duchowości i charyzmatów - dużo wspólnot, rekolekcji, propozycji pogłębiania wiary i duchowości.
Nie trzeba koniecznie opierać się tylko na mszy w parafialnym kościele, gdy na niej się nudzi. Można poszukać i coś z tej różnorodności jaka jest w Kościele wybrać coś dla siebie.
Znaleźć taki kontakt z Bogiem jaki by odpowiadał najbardziej.


So kwi 14, 2007 12:31
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 02, 2003 20:44
Posty: 3436
Post 
kasia69 napisał(a):
z mojego doswiadczenia katolickiego wiekszosc ludzi nie rozumie co mowil ksiadz na kazaniu,jak jest przekazcie sobie znak pokoju,to albo sie nie odwroca,albo spiorunuja cie wzrokiem.A po wyjsciu z kosciola obmawiaja kto byl na mszy,a kto nie i jak byl ubrany

kasia69, wydaje mi sie, ze to o czym piszesz, nie ma nic wspolnego z katolicyzmem, a raczej z nasza polska mentalnoscia, czesto malodusznoscia, krytykanctwem. Poniewaz od wielu lat mieszkam poza Polska, ale mam doswiadczenie przynalezenia do parafii polskiej oraz od kilku lat takze do parafii miejscowej, angielskojezycznej, dlatego mam pewne porownanie. I tu masz racje, w wielu wypadkach niedzielny udzial we Mszy swietej, to zwykly pokaz mody, a miejsce pod kosciolem gielda samochodowa, miejscem spotkan towarzyskich i wymiany wszelkich nowinek z zycia pana X czy pani Y. Tak dzialo sie w Polsce i tak dzieje sie poza jej granicami w parafiach polskich (co nie oznacza, ze tak robia wszyscy, jest to raczej mniejszosc, ktora niestety swoim zachowaniem sprawia, ze sie ja szybko dostrzega). Nie zauwazylam takiego zachowania w parafii miejscowej. Nie ma tutaj rewii mody, nie ma plotek pod kosciolem, sa natomiast po Mszy spotkania przy kawie majace na celu lepsze poznawanie sie, budowanie wspolnoty. I to sa tez katolicy. Jesli masz mozliwosc, wybierz sie na Msze studencka, na Msze dla mlodziezy, a zobaczysz, ze sprawy, o ktorych piszesz tam nie istnieja, bo ludzie tam gromadzacy sie wokol oltarza przychodza dla Eucharystii a nie dla sasiada.

_________________
Oto wyryłem cię na obu dłoniach.
***
W swej wszechmocnej miłości BÓG ma zawsze przygotowane dla Ciebie wsparcie i pomoc na tyle, na ile tego potrzebujesz.


So kwi 14, 2007 20:34
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr sty 18, 2006 20:18
Posty: 175
Post 
Hehe no tak, kilka osób zaczęła jak z kapelusza sprawy sprzed 40 lat wyciągać, albo pisać o przyjaciołach jakie to kościoły zielonoświątkowe są złe. :) Nie wiem co to ma na celu... Może mam takie dziwne wrażenie, żeby ludzi odwieść od myśli, ze istnieje coś poza KK? ;> Ale może się mylę-mam nadzieję. ;)

Moim największym marzeniem i wizją naszego kościoła jest zanieść ewangelię do KK. Ludzie spójrzmy prawdzie w oczy nie żyją w bliskiej relacji z Jezusem. Jest coraz więcej takich osób, ale nadal jest to niewielki % niestety. :( Dlatego mamy ten sam cel. Wielu ludzi tego nie rozumie, z którymi się spotykam. Dopiero po krótkiej rozmowie spoglądają bardziej ufnie, wiedząc, że nie zależy mi na odebraniu KK ,,owieczek'' ale na rozpoczęciu relacji, Jezus-człowiek, oraz człowiek-człowiek w przyjaznej atmosferze. :) To tyle ode mnie. Pozdrawiam. :)


So kwi 14, 2007 20:50
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 25, 2007 1:31
Posty: 2877
Post 
WhiteAngel napisał(a):
Hehe no tak, kilka osób zaczęła jak z kapelusza sprawy sprzed 40 lat wyciągać, albo pisać o przyjaciołach jakie to kościoły zielonoświątkowe są złe.

Absolutnie nie bylo moim celem ocenianie Allena ani kosciolow zielonoswiatkowych. Ten watek jest o wierze i osmiele sie wyciagnac sprawe sprzed 2000 lat aby pokazac, ze szafowanie Imieniem Najwyzszego moze sie spotkac z taka reakcja jak autorzy pierwszego cytatu:
"Panie, Panie, czy nie prorokowaliśmy mocą Twego imienia, i nie wyrzucaliśmy złych duchów mocą Twego imienia, i nie czyniliśmy wielu cudów mocą Twego imienia?"
“wiara w Jezusa Chrystusa to zaakceptowanie i wdrazanie w zycie Slowa Bozego”
“są wypełnieni Duchem Świętym, oddali swoje życie Jezusowi.”
“został wypełniony Duchem Świętym”
“Nigdy nie zrobił nic, co byłoby niezgodne z Bożym Słowem. Był człowiekiem modlitwy”
“Teraz tez wierze w Boga,Jezusa,Ducha sw”
“jej zaufanie do Boga i wiara w Miłość”
“Dla mnie wiara opiera się na osobistym przylgnięciu i kontakcie z Bogiem”
“ale na rozpoczęciu relacji, Jezus-człowiek, oraz człowiek-człowiek”

Po prostu te wszystkie piekne formulki moga sie okazac niepotrzebne.
Jedyne co jest potrzebne to nasladowanie sw. Teresy Lisieux.
I to jest wiara.


N kwi 15, 2007 1:24
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 19, 2005 15:25
Posty: 581
Post 
WhiteAngel napisał(a):
albo pisać o przyjaciołach jakie to kościoły zielonoświątkowe są złe.


Ja nie wiem, czy Kościoły zielonoświątkowe są złe. Ja się tylko podzieliłam moim doświadczeniem na temat tych Kościołów - jedynym jakie mam.

WhiteAngel napisał(a):
:) Nie wiem co to ma na celu... Może mam takie dziwne wrażenie, żeby ludzi odwieść od myśli, ze istnieje coś poza KK? ;> Ale może się mylę-mam nadzieję. ;)


Spełnię Twoją nadzieję :)
Cieszy mnie to, że istnieje "coś poza KK". Nie da się ukryć, że protestanci wpływają mobilizująco na KK, który (czego również nie da się ukryć) ma tendencje do kostnienia co jakiś czas.
Nie podoba mi się jedynie pochopne, pod wpływem emocji zmienianie wyznania (jak to się stało w przypadku moich znajomych), przed czym chciałam przestrzec (może nie dość czytelnie) Autorkę wątku. Zdaje sobie sprawę z tego, że w KK trudniej znaleźć "to coś", co od pierwszego wejrzenia tak pociąga w innych Kościołach, ale z moich doświadczeń wynika, że jak już się to znajdzie, to jest to trwalsze i bardziej dojrzałe.
Mówię o przypadku zmiany wyznania, a nie o sytuacji, kiedy ktoś urodził się i wychował w wyznaniu zielonoświątkowym np.


WhiteAngel napisał(a):
Moim największym marzeniem i wizją naszego kościoła jest zanieść ewangelię do KK. Ludzie spójrzmy prawdzie w oczy nie żyją w bliskiej relacji z Jezusem. Jest coraz więcej takich osób, ale nadal jest to niewielki % niestety. :( Dlatego mamy ten sam cel. Wielu ludzi tego nie rozumie, z którymi się spotykam. Dopiero po krótkiej rozmowie spoglądają bardziej ufnie, wiedząc, że nie zależy mi na odebraniu KK ,,owieczek'' ale na rozpoczęciu relacji, Jezus-człowiek, oraz człowiek-człowiek w przyjaznej atmosferze. :) To tyle ode mnie. Pozdrawiam. :)


To piękne! :-D


N kwi 15, 2007 2:33
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 19, 2005 15:25
Posty: 581
Post 
robaczek2 napisał(a):
Jedyne co jest potrzebne to nasladowanie sw. Teresy Lisieux.
I to jest wiara.


Lepiej chyba naśladować Jezusa... W końcu to On jest przedmiotem naszej wiary, a nie święci, choćby najsympatyczniejsi...


N kwi 15, 2007 2:35
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 25, 2007 1:31
Posty: 2877
Post 
zielona napisał(a):
Lepiej chyba naśladować Jezusa... W końcu to On jest przedmiotem naszej wiary, a nie święci, choćby najsympatyczniejsi...

No dobra. Dolaczymy.
Panie, Panie, czy nie prorokowaliśmy mocą Twego imienia, i nie wyrzucaliśmy złych duchów mocą Twego imienia, i nie czyniliśmy wielu cudów mocą Twego imienia?"
“wiara w Jezusa Chrystusa to zaakceptowanie i wdrazanie w zycie Slowa Bozego”
“są wypełnieni Duchem Świętym, oddali swoje życie Jezusowi.”
“został wypełniony Duchem Świętym”
“Nigdy nie zrobił nic, co byłoby niezgodne z Bożym Słowem. Był człowiekiem modlitwy”
“Teraz tez wierze w Boga,Jezusa,Ducha sw”
“jej zaufanie do Boga i wiara w Miłość”
“Dla mnie wiara opiera się na osobistym przylgnięciu i kontakcie z Bogiem”
“ale na rozpoczęciu relacji, Jezus-człowiek, oraz człowiek-człowiek”
"Lepiej chyba naśladować Jezusa"


N kwi 15, 2007 2:40
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr sty 18, 2006 20:18
Posty: 175
Post 
Robaczek ale co to ma na celu?:)

Robaczek to nie są tylko piękne formułki, od których KK jest specjalistą ;) To jest moje życie... Moja rzeczywistość. Jestem powołany do bycia ewangelistą. Nie zależy mi na tym,żeby były piękne formułki i ludzi odchodzących z kościołów, lub zmieniających co miesiąc, bo np ktoś był niemiły... Już pisałem, że zależy mi na tym, żeby ludzie mieli ponad przeciętne życie z Jezusem. ;)


N kwi 15, 2007 7:18
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Śr sty 18, 2006 20:18
Posty: 175
Post 
Wszystkie te Twoje ,,cytaty'' są niepełne i niektóre mogą zostać zrozumiane opacznie... Chyba na tym Ci tylko zależy. Mam nadzieje, że się mylę.

To tak jakby z Biblii z kontekstu wyrywać i przedstawiać jako dowodów poparcia swojej wiary. Nie tędy droga. :)


N kwi 15, 2007 7:20
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Śr kwi 04, 2007 9:00
Posty: 89
Post 
Ja tez uwazam ,ze kazdy wierzacy powinien nasladowac Jezusa,a nie kreowac idolow ze swietych.Poza tym ci swieci sa swietymi na ziemi ,nie wiadomo jak bedzie w niebie.


N kwi 15, 2007 11:34
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr kwi 04, 2007 9:00
Posty: 89
Post 
[Pedziwiatr napisal.quote="kasia69"]kasia69, wydaje mi sie, ze to o czym piszesz, nie ma nic wspolnego z katolicyzmem, a raczej z nasza polska
Nie chodzilo mi o polske,bo ja od 12 lat zyje we wloszech.i tu jest tak samo,czyli nie zalezy od kraju,ale od mentalnosci katolikow[/quote]


N kwi 15, 2007 13:08
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 25, 2007 1:31
Posty: 2877
Post 
W tytule tego watku jest napis:
Porozmawiajmy o codziennych trudnosciach.
W naglowku tej strony widze napis:
Boga nie mozna spotkac w sieci, ale mozna spotkac wsrod ludzi, ktorzy do Niego zaprowadza.
Na podstawie fragmentu z Pisma oraz podanego przykladu staralem sie pokazac, ze powtarzanie formulek moze prowadzic do zaprzeczenia Prawdy. W zwiazku z tym zaproponowalem nieco inne kryterium "zycia wiara" polegajace na tym aby w "codziennych trudnosciach" starac sie "spotkac ludzi ktorzy do Niego zaprowadza"
Dla mnie takimi ludzmi sa ci, ktorych wymienilem wczesniej.


N kwi 15, 2007 19:01
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 79 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL