W zwiazku z dzisiejszym swietem oraz tematem krk czy zielonoswiatkowcy przyszlo mi do glowy porownanie wiary siostry Faustyny oraz siostr w Kazimierzu. Obie strony niewatpliwie deklarowaly:
“Teraz tez wierze w Boga,Jezusa,Ducha sw”
“jej zaufanie do Boga i wiara w Miłość”
“Dla mnie wiara opiera się na osobistym przylgnięciu i kontakcie z Bogiem”

ale proponuje sobie zadac pytanie 'jaka jest moja wiara"?
Czy taka jak siostry Faustyny, ktora rowniez miala klopoty z wladzami czy taka jak siostr w Kazimierzu. Mysle dalej, ze odpowiedz na to pytanie otwiera nam droga do dwoch mozliwosci: blogoslawienstwo albo przeklenstwo.

Chcesz porównywać zielonoświątkowców z tymi heretykami? :FFFFFF
Brawo za obeznanie zielonoświątkowców i ich ocenę. Na prawdę z każdym Twoim postem jestem coraz bardziej zszokowany. Też mam porównywać? Palenie na stosie i tych co umierali? Po której stronie Ty stoisz?

robaczek2 - czy Ty wogóle znasz biografię św. Faustyny?...wnosząc z Twojego porównania jej do betanek z Kazimierza, wogóle nie wiesz o czym piszesz.

Przepraszam. Oczywiscie sw. Faustyna nie miala zadnych klopotow z wladzami. Wszystkie klasztory wprost zabijaly sie aby miec ja w swoich szeregach. Nie mowiac o rodzicach, ktorzy wrecz rozkazali jej aby poszla do zakonu.
A jezeli chodzi o temat watku to mialbym skromne pytanie czy potrafimy miec taka wiare aby "Pośród garnków i posług widziała Pana Jezusa. Rozmawiała z Nim bezustannie" czy potrafimy tylko powtarzac slogany.

Sarkazm nie jest remedium na niewiedzę.

Siostre Faustynę od sióstr w Kazimierzu różniło przede wszystkim to, że była posłuszna hierarchi.
Ale temat jest o czym innym...

Wlasnie.
Z dzisiejszych wiadomosci: „Bł. Maria Magdalena Starace ma dla dzisiejszego świata dwa przesłania. Pierwsze dotyczy prawdziwego szczęścia, które ma swe źródło w wierze wyrażającej się modlitwą. Wymaga to, by serce było pokorne, oderwane od dóbr materialnych, zwłaszcza od żądzy pieniędzy. Drugie przesłanie to myśl, że własną radość osiągamy dzięki radości innych. Nasza radość to owoc zwracania uwagi na potrzebujących – czy to dzieci, czy samotnych, opuszczonych starców."

Kryterium rozgladania sie za "ludzmi, ktorzy do Niego zaprowadza" w rzeczywistosci nie sprzeciwia sie pieknym formulkom lecz znakomicie ulatwia wybor "jaka wiara". Posluszna, modlitwa, pokorne, uwaga na potrzebujacych - przeciez to jest to samo.

" by serce było pokorne, oderwane od dóbr materialnych, zwłaszcza od żądzy pieniędzy."
Niestety wiekszosc wierzacych daleka jest od tego,a zwlaszcza ksieza ,ktorzy powinni dawac przyklad.Niestety oni sa:rob jak glosze,nie rob jak robie"

Ale co to ma wspolnego z tematem?
Otworz watek - czy ksieza pokazuja jak zyc wiara?
Mamo, on mnie ciagnie za wlosy.
Bo ona mnie przezywa.
Konstruktywne.

Robaczku,ten temat w zyc wiara pt.Jaka wiara ?to moje pytanie?Jak nie czytales pierwszego argumentu to wroc do poczatku.A co do tego sie maja ksieza,a no maja.To kolejny powod dlaczego odchodze od kk,nie od wiary

Twoja sprawa. Proponowalbym wieksza precyzje. Od wiary nie mozna odejsc. Wiare sie zmienia.
Juz dawno zaproponowalem ze niezlym kryterium tego czy nasza wiara jest prawdziwa czy nie jest poslugiwanie sie modelami swietych jako ludzi wiary. Ale jest mnostwo ludzi, ktorzy posluguja sie np opiniami srodkow masowego oglupiania. Albo, jak w omawianych przykladach modelem wiary moze byc lider z objawieniami na Azusa Street albo w Kazimierzu.
Wolny wybor.

W moim zborze nie ma nikogo z takimi objawieniami.A ci ludzi ,ktorzy sie modla,sa jak ja tylko ludzmi,ale staraja sie dawac przyklad.A nie jak np.moj tesc katolik latajacy w niedziele i swieta do kosciola,a bluzgajacy i klnacy w dni powszednie

Czy zatem uprawnione jest stwierdzenie, ze na pytanie "jaka wiara" odpowiadamy: mniej wiecej taka jak tych, ktorzy "staraja sie..." i nie taka jak Twojego tescia.
I po co mieszac do tego Najwyzszego narazajac sie przy tym na lamanie drugiego przykazania.

ano spytaj sie o to mojego tescia,ktory klnie

Kasia69, sama pisałaś wcześniej, że liczy się wiara w Jezusa, więc udowodnij to swoim postępowaniem i nie odchodź z Kościoła Katolickiego. Co z tego, że ludzie czasem są jacy są, pójdziesz gdzie indziej kiedyś i spotkasz innych. Kto decyduje o Twoim życiu? Ludzie, którzy nie szanują Kościoła, czy Ty sama?

Chciałbym jeszcze dodać, że w KK istnieją różne wspólnoty, a jedną z nich jest Odnowa w Duchu Św., w której z tego co wiem, Duch Św. działa równie aktywnie jak u zielonoświątkowców, a przy tym pozostajesz w KK. Przemyśl to.