A ja jestem skłonna uwierzyć, że sie wkurzył na bezbożne dziecko...

I od razu przypomniał mi się ten filmik:
http://www.youtube.com/watch?v=liYU8y8clX8

A tak powaznie, tom sprawa trochę za mocno nagłośniona. Choć z drugiej strony patrząc na bohaterów filmu włosy deba stają na mysl, ile agresji rodzi się w ludziach starszych, jeśli tylko sprawa zacyna dotyczyć religii.

Aha, i jeszcze "super partia"
http://www.youtube.com/watch?v=Hq4o1F7h ... ed&search=
:<

Ciężar gatunkowy czynów takich jak zabicie dziecka a uwięzienie go na niecałą godzinę (czas trwania mszy) jest jednak inny.

SweetChild

Własnie.
Tutaj chodzi oczywiście o dokopanie Kościołowi.
A nie o samo znecanie się nad dzieckiem.
Przez takie sądy - pamietajcie, że dzieci czyli przyszli dorośli tez to widza co się dziej dookoła nich, będa miał krzywe wyobrazenie o tym co wolno a nie wolno.
Wyczują, ze wolno kopac KK. A nie wolno bronic im ... "oczywiście krzyczenia i złego zachowania w kosciele".

Po takich mądrościach jakies dziecko stwierdzi, że dorosły ogranicza jego wolnośc zamykając mieszkanie na zamek.Rezultatem tego może byc ostentacyjne otwarcie na noc drzwi.
Lub swoja bytnośc bez opiekunów.

Nie wizieć problemów wynikających z nekania podobnymi głupawymi smiesznościami Kościoła Katolickiego to to samo co ślepota na przesladowania Żydów przez Niemców w ich kraju.

Tiaaa jasne, nie szkodzi, że dziecku stała sie krzywda, to nie jest ważne! Liczy się tylko to, czy przypadkiem biedny kościółek nie straci na wizerunku....
Dziecko nie ważne...

przemo


Nie przekrecaj moich słów.
Chodzi mi nie o sam czyn którego osądzenie było na dalszej pozycji zresztą i u zarzucających.
Gdyż sami dobrali jego z góry założona konfliktowość.
I to dobrano bardzo specyficznie pewien czyn uderzający w wolnośc jednostki.
Czyli w cechę która Polacy jako cnotę uwielbiaja od wieków. Znane ci sa z historii "złote wolności"?
Lecz o to, że było tam powiązanie katolickie. O które chodziło w szczególności.

konflikt = katolicyzm

Było to celowe zagranie na nerwach ludzi. Rezultatem którego jest kojarzenie dyskomfortu psychicznego jako zła z Kościołem Katolickim.

A twoje zachowanie świadczy o zaslepionym powtarzaniu tego co uderza w KK i paranie się tym co może mu zaszkodzić.

Jesteś jak miłościwie nam panujący Kaczyńscy - wszędzie doszukujesz się teorii spiskowej, nawet tam, gdzie ich nie ma. Nie jesteś w stanie zrozumieć i pojąć, że to był nius jakich wiele, nie pisany z jakimiś konkretnymi intencjami - nie, ty już od razu dopatrujesz się ataku na święty kościół katolicki! Każdą krytykę KK tak traktujesz. To już jakieś uczulenie.

No więc co proponujesz

Ktoś napisał o głupocie dziadka - świetnie, ale jakby np. pobił to dziecko, to też można usprawiedliwiać głupotą Jak dziadek jest niepoczytalny, to nie powinno mu się pod opieką dziecka zostawiać - a jak jest zdrowy, i po prostu go poniosło, to powinien odpowiedzieć za to, co zrobił.

Chcielibyście, żeby Wasi ojcowie albo teściowie zamykali Wasze dzieci w garażach za niegrzeczne zachowanie w kościele, czy gdziekolwiek


Z pewnością.

Jednak nie powinno to drugie pozostawać bez kary. Oczywiście, dziadek nie dostanie dożywocia czy pewnie ostrego wyroku, ale kara musi być.


Wybacz - ale to durne. Przestałbyś szukać teorii spiskowych przeciwko Kościołowi - i ustosunkował się po prostu do tej sytuacji, problemu zachowania tego dziadka.

Albo sobie odpuść - nie wszędzie musisz coś napisać

Chciałbyś, żeby Cię dziadek zamknął w garażu za to, że byłeś niegrzeczny w kościele Uważasz, że taki system karania jest zupełnie normalny i to tylko szukanie dziury w całym, "dokopywanie Kościołowi"

Tak w ogóle - GDZIE TY COŚ WIDZISZ O KOŚCIELE Piszą o dziadku, że mu odbiło i zamiast dziecko uspokoić, pozbył się problemu, zamykając małą w garażu...

Prosiłbym moderację, aby reagowała na tego typu bezpodstawne teorie spiskowe, nie mające żadnych podstaw w rzeczywistości (tekście leżącym u podstaw dyskusji).

A czy ja proponuję uhonorować dziadka jakimś orderem albo chociaż dać mu nagrodę pieniężną? Bo gdybym chciał, aby moje dzieci były zamykane w garażu za niegrzeczne zachowanie, to domagałbym się pochwały dla stosujących takie metody.

Proponuję więc karę proporcjonalną do czynu, a za taką nie uważam zamykania dziadka w więzieniu. Może jakieś prace społeczne czy coś w tym rodzaju.

Kościół to też wierni - a raczej głóni wierni - a nie regułki siedzenia sztywno w ławeczkach.

Ciekawe że np u Dominikanów nikomu nie przeszkadzają łażące w czasie mszy dzieci i nikt ich nie karci jak któreś coś głośniej powie.
Jakoś tam wszyscy rozumieją że to dzieci.
I jakimś cudem te dzieci uczą się stopniowo właściwego zachowania w czasie mszy.

Bez bicia i zamykania.

Ja jestem ciakwa, jakiego zachowania w kościele spodziewał się dziadek po 4-latku...

Ja się spodziewam że jednak będzie siedziało na tyłku, a nie robiło sobie plac zabaw z kościoła. Jeszcze nikomu krzwda się nie stała przez godzinne siedzenie i trzymanie japy.
Wiadomo: dziecko jest dzieckiem i różne sytuacje mogą się darzyć, ale jestem przeciwnikiem usprawiedliwiania każdego zachowania dziecka tym, że jest dzieckiem.

Z drugiej strony najlepszy przykład dają rodzice (opiekunowie): jeśli będą się nudzić na mszy, to dziecko tym bardziej. Jesli będą skupieni - dziecko bedzi się uczyło modlitwy.

Chcecie wysłać 75-letniego dziadka na prace społeczne? Wg. mnie grzywna albo nawet sama nagana wystarczy.

Marek Jakub to było do Marka Zubka.

Hmm...nie dałbym ci dziecka nawet dotknąć, a co dopiero dać do wychowania. Widać, że kompletnie nie wiesz nic o dzieciach, o ich umyśle, zwyczajach i tym podobnych. Zostań księdzem tam się przydasz komuś.

Znam już takich co to się rozczulali nad swoimi dziećmi.
Niestety oczy otwierają się za późno.

Znam też ludzi którzy dostali w kościele dosłownie "po pysku" od księdza albo rodziców, bo się nieodpowiednio zachowywali, i są dzisiaj głęboko wierzącymi i radosnymi osobami, i nie wykazują żadnych sadystycznych skłonności.

Nie oczekuję od ciebie że mi powierzysz dzieci. Postaram się o własne.
I nie żyw obawy o ich wychowanie.