Moje refleksje, prosze o pomoc
Autor |
Wiadomość |
joho
Dołączył(a): Cz sie 19, 2004 23:16 Posty: 13
|
 Moje refleksje, prosze o pomoc
Witam.
Nie wiem czy wogole moge wypowiadać sie na tym forum. Taki zły człowiek wsrod dobrych ludzi .
Powiedzcie mi prosze, jak to jest że dobrym ludzi spotykają nieszczęscia a złych rzadziej.
Nie potrafie takze zrozumiec tłumaczenia iż gdy dobrego człowieka spotka nieszczescia to tłumaczy sie to tym iż Bóg wystawia go na probe i chce sprawdzic jego milosc do siebie, a jesli złego spotykaja nieszczescia to sie mowi ze Bóg go pokarał. Wiec gdzie w tym sens? skoro tak i tak mozna wszystko wytłumaczyc?
Czemu pan Bóg przyglada sie bezkarnie na tyle ludzkich cierpień , nie potrafie tego zrozumieć :(
Choc ja osoboscie nie narzekam i jestem raczej szczesliwy to jednak w moją dalsza rodzine spotykają nieszczescia,pomimo ze sa to bardzo dobrzy ludzie, nie potrafie tego zrozumięc. A moze przyjąc teze iz jest to skutkiem jakis przeklenstw ludzkich, ponieważ podobno niektorzy ludzie posiadają jakies zdolnosci .
I jeszcze jendo , boje sie Boga ze mnei pokarze lub nawet bez podowu zesle na mnie lub moją najblizsza rodzine jakiess nieszczescie, nie wiem czy to jest zdrowje podejscie :(
pozdrawiam, mam nadzieje ze nikogo nie urazilem , przepraszam za styl, mam nadzieje ze bedziejakos on zrozumiany.
Przecyztalem w ostanim czasie mase arykulow na rozne tematy i juz mam metlik w głowie :(
|
Pt sie 20, 2004 1:32 |
|
|
|
 |
Serafin
Dołączył(a): Śr maja 21, 2003 16:12 Posty: 656
|
Czy czytałeś kiedyś Psalm 37?
Nie unoś się gniewem z powodu złoczyńców ani nie zazdrość niesprawiedliwym, bo znikną tak prędko jak trawa i zwiędną jak świeża zieleń. Miej ufność w Panu i postępuj dobrze, mieszkaj w ziemi i zachowaj wierność. Raduj się w Panu, a On spełni pragnienia twego serca. Powierz Panu swoją drogę i zaufaj Mu: On sam będzie działał i sprawi, że twoja sprawiedliwość zabłyśnie jak światło, a słuszność twoja - jak południe. Upokórz się przed Panem i Jemu zaufaj! Nie oburzaj się na tego, komu się szczęści w drodze, na człowieka, co obmyśla zasadzki. Zaprzestań gniewu i porzuć zapalczywość; nie oburzaj się: to wiedzie tylko ku złemu. Złoczyńcy bowiem wyginą, a ufający Panu posiądą ziemię. Jeszcze chwila, a nie będzie przestępcy: spojrzysz na jego miejsce, a już go nie będzie. Natomiast pokorni posiądą ziemię i będą się rozkoszować wielkim pokojem. Przeciw sprawiedliwemu zło knuje występny i zgrzyta na niego zębami. Pan śmieje się z niego, bo widzi, że jego dzień nadchodzi. Występni dobywają miecza, łuk swój napinają, by powalić biedaka i nieszczęśliwego, by zabić tych, których droga jest prosta. Ich miecz przeszyje własne ich serca, a ich łuki zostaną złamane. Lepsza jest odrobina, którą ma sprawiedliwy, niż wielkie bogactwo występnych, bo ramiona występnych będą połamane, a sprawiedliwych Pan podtrzymuje. Pan zna dni nienagannych, a ich dziedzictwo trwać będzie na wieki; w czasie klęski nie zaznają wstydu, a we dni głodu będą syci. Występni natomiast poginą; wrogowie Pana jak krasa łąk zwiędną, jak dym się rozwieją. Występny pożycza, ale nie zwraca, a sprawiedliwy lituje się i obdarza. Błogosławieni przez Pana posiądą ziemię, przeklęci przez Niego będą wyniszczeni. Pan umacnia kroki człowieka i w jego drodze ma upodobanie. A choćby upadł, to nie będzie leżał, bo rękę jego Pan podtrzymuje. Byłem dzieckiem i jestem już starcem, a nie widziałem sprawiedliwego w opuszczeniu ani potomstwa jego, by o chleb żebrało. Lituje się on w każdym czasie i pożycza; potomstwo jego stanie się błogosławieństwem. Odstąp od złego, czyń dobro, abyś mógł mieszkać na wieki, bo Pan miłuje sprawiedliwość i nie opuszcza swych świętych; nikczemni wyginą, a potomstwo występnych będzie wytępione. Sprawiedliwi posiądą ziemię i będą mieszkać na niej na zawsze. Usta sprawiedliwego głoszą mądrość i język jego mówi to, co słuszne. Prawo jego Boga jest w jego sercu, a jego kroki się nie zachwieją. Występny czatuje na sprawiedliwego i usiłuje go zabić, lecz Pan nie zostawia go w jego ręku i nie pozwala skazać, gdy stanie przed sądem. Miej nadzieję w Panu i strzeż Jego drogi, a On cię wyniesie, abyś posiadł ziemię; zobaczysz zagładę występnych. Widziałem, jak występny się pysznił i rozpierał się jak cedr zielony. Przeszedłem obok, a już go nie było; szukałem go, lecz nie można było go znaleźć. Strzeż uczciwości, przypatruj się prawości, bo w końcu osiągnie [ten] człowiek pomyślność. Wszyscy zaś grzesznicy będą wyniszczeni, potomstwo występnych wyginie. Zbawienie sprawiedliwych pochodzi od Pana; On ich ucieczką w czasie utrapienia. Pan ich wspomaga, wyzwala; wyzwala ich od występnych i zachowuje, do Niego bowiem się uciekają.
|
Pt sie 20, 2004 5:13 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
joho
No nie przesadzaj. Być może sam siebie dołujesz...
Cytuj: Powiedzcie mi prosze, jak to jest że dobrym ludzi spotykają nieszczęscia a złych rzadziej.
Udowodnij najpierw te zdanie i poprzyj je jakimiś statystykami.
|
Pt sie 20, 2004 7:34 |
|
|
|
 |
Spoonman
Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34 Posty: 1814
|
Ja uważam, że Bóg nic nie robi bez powodu.
To człowiek sam może bezsensownie wpędzic się w nieszczeście i cierpienie.
pzdr 
_________________ http://www.odnowa.jezuici.pl/
|
Pn sie 23, 2004 8:31 |
|
 |
carolinka
Dołączył(a): Śr sie 04, 2004 14:38 Posty: 45
|
Ja tu przytoczę słowa z wczorajszego II czytania:
<Zapomnieliście o upmnieniu, które się zwraca do was jako do synów:"Synu mój, nie lekceważ karania Pana, nie upadaj na duchu, gdy On cię doświadcza. Bo tego Pan miłuje, kogo karze chłoszcze każdego, którego za syna przyjmuje". Trwajcież w karności. Bóg obchodzi się z wami jak z dziećmi. Jakiż to bowiem syn, którego by ojciec nie karcił? Wszelkie karcenie na razie nie wydaje się radosne, ale smutne, potem jednak przynosi tym, którzy go doświadczyli, błogi plon sprawiedliwości. Dlatego wyprostujcie opadłe ręce i osłabłe kolana(...)>
Mnie przynajmniej ten fragment Listu do Hebrajczyków pozwolił inaczej spojrzeć na tą sprawę o której piszesz i pośrenio też na Boga. Nie możemy dziwić się cierpieniom - one są tak samo naturalnym stanem jak szczęście. A to co złe... częściej widzimy, chętniej o nim mówimy. Może wiemy, że w ten sposób wzbudzimy w innych współczucie, chęć pomocy, sympatię. O swoim szczęściu rzadko mówimy... no właśnie, dlaczego?
_________________ JEZU,UFAM TOBIE!!!
|
Pn sie 23, 2004 20:59 |
|
|
|
 |
Julia
Dołączył(a): Śr cze 30, 2004 16:24 Posty: 3075
|
To nie jest do końca tak... Zawsze każde wydarzenie można rozpatrywać w z dwóch stron. wszystko zależy od tego jak sie na to spojrzy. Jednak fakt, wydaje mi sie, ze niektórzy bardziej dostaja od zycia niż inni. Przykladem takim jest moj kolega, kolezanka no i niestety... ja też
_________________ Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie...
|
Pn sie 23, 2004 22:16 |
|
 |
Spoonman
Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34 Posty: 1814
|
Każdy dostaje od Boga (od życia  ) tyle ile może w danej chwili udźwignąć. Czy jest to radość czy smutek.
Jeśli jednak upadniemy bardzo i ugniemy się pod cieżarem tego co niesiemy na swoich barkach to zawsze możemy się zwrócić do Niego o siły i pomoc...nie odmówi
A jeśli Bóg jednych bardziej doświadcza a drugich mniej? Widocznie jest taka potrzeba, może chce zwrócić im na coś ważnego uwagę, coś pokazać, pouczyć. Każde działanie Boga zmierza do czynienia dobra i wynika z Jego miłości do Nas...pamiętaj o tym
Jeśli czujesz, że Bóg Cię doświadcza to rewelacja - czyli dba o Ciebie
Bo niektórzy tłumia w sobie ten Głos i wyłączają się na niego...i w dół.
pzdr 
_________________ http://www.odnowa.jezuici.pl/
|
Wt sie 24, 2004 15:48 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Bywa i tak, Joho, że niezrozumiała dziś dla Ciebie droga którą idziesz - stanie się dla Ciebie zrozumiała za kilka- może kilkanaście - lat ..
Czasem trzeba coś przeżyć i odczekać - po to, by zrozumieć po co Bóg zesłał na nas taki los ...
Pozdrawiam 
|
Wt sie 24, 2004 15:50 |
|
 |
Julia
Dołączył(a): Śr cze 30, 2004 16:24 Posty: 3075
|
Często pytam "dlaczego?", ale teraz wiem, ze w odpowiednim czasie uzyskuje odpowiedzi na te pytania i juz wiem dlaczego... 
_________________ Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie...
|
Wt sie 24, 2004 17:26 |
|
 |
carolinka
Dołączył(a): Śr sie 04, 2004 14:38 Posty: 45
|
Julia napisał(a): Zawsze każde wydarzenie można rozpatrywać w z dwóch stron. wszystko zależy od tego jak sie na to spojrzy. Jednak fakt, wydaje mi sie, ze niektórzy bardziej dostaja od zycia niż inni.
To mogą być tylko pozory, cierpienie może być nieraz większym darem niż chwilowe szczęście. bo może nas w jakiś sposób zmienić, uświęcić, wilee tu od naszego podejścia zależy.
_________________ JEZU,UFAM TOBIE!!!
|
Wt sie 24, 2004 22:56 |
|
 |
Wanda
Dołączył(a): Pt maja 14, 2004 19:35 Posty: 796
|
 Re: Moje refleksje, prosze o pomoc
joho napisał(a): Powiedzcie mi prosze, jak to jest że dobrym ludzi spotykają nieszczęscia a złych rzadziej.
Jest takie powiedzenie: złego licho nie bierze
Może chodzi o to, że człowiek dobry, stara się żyć tak, jak Bóg nakazuje, a to nie jest takie proste, prawda? Wymaga wiele siły. O ile łatwiej jest iść na skróty? O ile łatwiej ukraść w jednej sekundzie, niż pracować no to przez miesiąc? O ile łatwiej oszukać, niż powiedzieć niewygodną prawdę? Może dlatego tym "złym" wiedzie się lepiej niż dobrym? Pozornie lepiej...
|
Śr sie 25, 2004 0:43 |
|
 |
Spoonman
Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34 Posty: 1814
|
Podpisuję sie obiema rękami pod wypowiedzią Wandy
Droga nasza ma wieść przes wąskie i ciasne drzwi, a wiadomo co to oznacza...właśnie cierpienia i ból. Ale za to u końcu tej drogi...mmmmmmm...cud miód
Więc warto pocierpieć te kilkadziesiąt lat co one znaczą wobec wieczności, no nie?
A Ci co idą szeroką bramą...no cóż, teraz jest im pewnie jak w niebie...ale czy potem będa szcześliwi...no tu bym polemizował
pzdr 
_________________ http://www.odnowa.jezuici.pl/
|
Śr sie 25, 2004 6:13 |
|
 |
elka
Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58 Posty: 3890
|
Cytuj: ale czy potem będa szcześliwi...
to zalezy kiedy to "potem" ma nastapić  ja wierze, że też będą 
|
Śr sie 25, 2004 7:06 |
|
 |
Spoonman
Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34 Posty: 1814
|
No wiesz elka, mi tu zasadniczo chodziło o tych co jak już raz wejdą szeroko bramą to klapki na oczy i tak do końca...
Nie dla wszsytkich Niebo stanie otworem czyż nie? I tam będzie płacz i zgrzytanie zębami...o tym mówiłem
pzdr 
_________________ http://www.odnowa.jezuici.pl/
|
Śr sie 25, 2004 7:09 |
|
 |
elka
Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58 Posty: 3890
|
Cytuj: Nie dla wszsytkich Niebo stanie otworem czyż nie?
tego własnie nie wiemy do końca  Boże miłosierdzie jest nieskonczone  tak samo Boża sprawiedliwość
teologowie sie spierają 
|
Śr sie 25, 2004 7:14 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|