Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt sie 08, 2025 7:47



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 124 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 9  Następna strona
 Czekać czy nie czekac... do ślubu :) 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34
Posty: 1814
Post 
Aha, a to tego nie wyhaczyłem :) No to jest bez sensu, ale co na to poradzimy...tak jak pisałem, ważne żeby samemu być w zgodzie z własnym sumieniem :)

No własnie Beli też o tym mówiłem, co za rónica ilu? Liczy się fakt...a jak przebaczam to już po całości...a nie jak 2 to OK, ale jak 50 to już nie przebaczę. I też uważam, że prawda mniej boli niż oszustwo, które wyjdzie na jaw. A nawet jak nie wyjdzie tu, to wyjdzie TAM i też (censored) blada :)

Podstępne bestie ci Izraelici :clever: no kto by pomyślał :D:D

pzdr :)

_________________
http://www.odnowa.jezuici.pl/


Śr sie 25, 2004 13:43
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24
Posty: 3644
Post 
No to teraz ja :D Wracam do pytania: czekać czy nie czekać? ;)

Czytam właśnie książkę na ten temat ;) (W. Półtawska „Przygotowanie do małżeństwa”)

Autorka podaje kilka powodów, dla których należy zachować czystość przed ślubem: argumenty biologiczne, społeczne, etyczne, moralne i argument teologiczny.

Argument biologiczny jest troszkę nawet banalnym, ale do mnie przemawia ;) A mianowicie jest to budowa kobiety. Mam tu na myśli błonę dziewiczą. Z jednej strony jest to bariera ochronna przed zakażeniem, a z drugiej ma wymiar symboliczny. Może zostać zniszczona tylko jeden raz w życiu. Błona ta nie odrasta i nie regeneruje się. Jest to symbol tego, że stało się coś, po czym dziewczyna jest już inna, odmieniona na zawsze. Nie dziwię się, że Pan Bóg tak to obmyslił :D ;)
Poza tym do argumentu biologicznego można też zaliczyć aspekt psychologiczny. Bowiem przedarcie błony dziewiczej zapada w świadomość i zapisuje się w niej na zawsze. Pierwszy stosunek seksualny zapada kobiecie w pamięci na zawsze i nie da się o nim zapomnieć nigdy.
Dlatego, gdy moment ten jest przeżyty w sposób negatywny, z poczuciem winy, poczuciem krzywdy, wstydu, żalu lub choćby niepokoju, może to pozostawić w psychice kobiety uraz wobec przyszłych przeżyć seksualnych.

Argument społeczny opiera się głownie na założeniu troski o los dziecka. Oczywiste jest, że owocem współżycia może być potomstwo i z tym należy się liczyć zawsze. Myślę, że człowiek odpowiedzialny nie będzie podejmował tego ryzyka. Pisze „ryzyka”, bo faktycznie jest to ryzyko. Ryzykuję tym, że w wyniku współżycia zostanie poczęte dziecko, a więc możliwe, że nie będzie miało domu i ,co najważniejsze, rodziców z prawdziwego zdarzenia, którzy chcą być ze sobą przez całe życie, dla których dziecko będzie darem, a nie przekleństwem i ciężarem.

Argument etyczny. Czy to co robię jest obiektywnie dobre? Czy wypływa z miłości? Czy przypadkiem nie jest powodowane egoizmem i pragnieniem osobistej przyjemności? Egoizm nie jest wartością pozytywną, więc współżycie przed ślubem obiektywnie też nie jest pozytywne.

Argument teologiczny i chyba najważniejszy. Dla człowieka wierzącego, dla którego Pan Bóg jest najważniejszy, ten argument zawsze powinien wystarczyć. Nie liczy się moje zdanie, to co ja chcę, ale to co Bóg ode mnie chce. A Bóg mówi jasno : nie cudzołóż.

Czasem ten zakaz Kościoła odnośnie współżycia kojarzy się nam bardzo negatywnie. Ktoś lub coś pozbawia nas czegoś pięknego, wyrażania swej miłości do drugiego człowieka itp.
Teraz pozostaje tylko pytanie jak tą miłość wyrażać skoro w taki sposób nie wolno? Czy da się ją wyrażać w inny sposób? Jak to zrobić, by druga osoba wiedziała, że ją kocham?
Te pytania wydają mi się retoryczne ;) Pary powinny wiedzieć o czym mówię :D

To wszystko nie jest łatwe – wiem o tym. Jednak możliwe, jeśli tylko dwoje ludzi tego chce i oprze to pragnienie na Bogu :)

Pozdrawiam serdecznie :)

_________________
Co dalej za zakrętem jest?
Kamieni mnóstwo
Pod kamieniami leży szkło
Szło by się długo
Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪


Śr sie 25, 2004 13:57
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 30, 2004 16:24
Posty: 3075
Post 
dzieki rozi...
teraz tylko odpowiednio to przedstawić obrazowo młodzieży i... sukces murowany...
tak myslalm jak to przedstawic...
co myślicie o nadgryzionych i nienadgryzionych owocach, czy to do młodzieży przemówi?

_________________
Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie...
Obrazek
Obrazek


Śr sie 25, 2004 16:06
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
teraz tylko odpowiednio to przedstawić obrazowo młodzieży i... sukces murowany


Julio
Zastanawiam sie czy pisalas to zdanie w formie ironicznej czy tez faktycznie tak myslisz?

pozdrowka


Śr sie 25, 2004 16:09
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 30, 2004 16:24
Posty: 3075
Post 
oj beli... faktycznie tak myśle... nie bylo w tym ironi...
zastanawiam sie tylko jak dotrzec do mlodzieży i przedstawić jej to zagadnienie na tyle skutecznie i interesujaco, by zmusilo ich to do zastanowienia... nad tym problemem... :)

_________________
Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie...
Obrazek
Obrazek


Śr sie 25, 2004 16:40
Zobacz profil
Post 
Julio ! :)
Ja też tak czasami robię.
Czasami ten sposób jesteś w stanie lepiej wytłumaczyć młodzieży naukę Koscioła.


Śr sie 25, 2004 16:46
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 30, 2004 16:24
Posty: 3075
Post 
dzieki ddv tylko moze podpowiesz mi jakies sposoby? wiem, ze obrazowo najlatwiej i najskuteczniej jest dotrzec do mlodziezy, tylko... jak?
czy myslisz, ze piomysl z owocami moze byc skuteczny?
a moze masz jeszcze jakis sprawdzony sposob, moze mi cos w ej kwestii podpowiesz?

_________________
Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie...
Obrazek
Obrazek


Śr sie 25, 2004 16:48
Zobacz profil
Post 
Sądzę, że tak, Julio.
Zaczekaj do wieczora - podam Ci więcej przykładów.
Pzdr :)


Śr sie 25, 2004 16:52
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 14, 2004 19:35
Posty: 796
Post 
Cytuj:
co myślicie o nadgryzionych i nienadgryzionych owocach, czy to do młodzieży przemówi?


Oj, nie przemówi! Co najwyżej zirytuje, a wyjątki tylko potwierdzają regułę. Prawda jest taka, że dziś bardzo niewiele osób idzie do slubu w stanie "nienaruszonym". Moim skromnym zdaniem, wszystko się zmieni gdy odejdzie moda na konsumpcyjny tryb zycia. A USA coraz lepiej rozwija się ruch True love waits, mówi się o nowej rewolucji seksualnej. Zwyczajnie, ludzie zaczynają mić dość wszechogarniającego ich seksu, wracają do starych, sprawdzonych wartości.


Śr sie 25, 2004 16:57
Zobacz profil
Post 
Wando, Julio :) :)
Więcej na ten temat:
http://www.goscniedzielny.pl/artykul.ph ... ym+numerze
Ponadto polecam:
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/I/IP ... nosci.html
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/I/IP ... sseks.html


Śr sie 25, 2004 17:21
Post 
I dalej:
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/Z/ZR ... ualna.html
Coś dla wierzących, odrobinę wątpiących ;)
http://www.mateusz.pl/katecheza/mlodzi/9.htm
http://www.mateusz.pl/ksiazki/js-pn/js-pn_33.htm


Śr sie 25, 2004 17:31
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 14, 2004 19:35
Posty: 796
Post 
ddv, blizej mi do cielęcia niz do wołu, szkołę konczyłam wcale nie tak wiele lat temu i wiem co się działo. Największym obciachem było słuchanie katechetki z piatką dzieci o czystości i prawdziwej milości, a już na pewno nikt nie odważył sie podanych przez nią argumentów wypowiadać na głos w obecności kolegów. Słowo "czystość" w kontekście seksualnym było wśród nieformalnej grupy młodzieży prawdziwym tabu.

Tak więc, argumenty z serwisu opoki nadają się do kosza na śmieci, jedyny ratunek w organizacjach typu True love waits. Autorytetami w tych czasach dla młodzieży są ludzie niemal tak młodzi jak oni, do tego piękni i sławni - dobry był pomysł z miss Kalifornii;), a nie katechetki i księża (wyjątkiem jest chyba tylko Jan Paweł II). No cóż, kultura masowa się udziela wszystkim, Czasem można pomyslec i dobrze ją wykorzystać :)


Śr sie 25, 2004 17:35
Zobacz profil
Post 
Wando ...
1.O księżach, katechetach i siostrach zakonnych krąży wiele opowiastek.
Sęk w tym, ile z nich pokrywa się z prawdą.
2. A co to ma do rzeczy, że katechetka ma ileś tam dzieci - czy to ma być "na minus" katechetki ??
Absolutnie tego nie rozumiem :o


Śr sie 25, 2004 17:46
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 30, 2004 16:24
Posty: 3075
Post 
dzieki za cenne uwagi. u progu nowego roku szkolnego są one dla mnie bardzo ważne. wiem, ze katecheci i to co oni mowią nie zawsze jest słuchane... ale czasem kiedy u żyje sie skrajnych przykładów, moze to zmusić "nowoczesną" mlodzież do zastanoweinia sie...
oj, cieżka praca mnie czeka uff....

_________________
Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie...
Obrazek
Obrazek


Śr sie 25, 2004 17:47
Zobacz profil
Post 
Wando ... - jeszcze jedno
Nie pokręciły Ci się tak przypadkiem pojęcia:
1 "Czystość przedmałżeńska"
i
2. "Czystość małżeńska
Wiesz - te dwa pojęcia - choć pozornie nieco zbliżone - bardzo różnią się między sobą ...


Śr sie 25, 2004 17:49
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 124 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 9  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL