Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt sie 26, 2025 23:20



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1354 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 65, 66, 67, 68, 69, 70, 71 ... 91  Następna strona
 Współżycie przed ślubem 
Autor Wiadomość
Post 
Cytuj:
Moim zdaniem definiowanie czegoś takiego jak "ateistyczne podejście do współżycia" lub "ateistyczna moralność" jest pewnym nadużyciem i zbytnim uogólnieniem.

jumik !
Sprawa leży w podejściu moralnym do spraw seksu i różnice są zasadnicze.
Dla przykładu :
"ateiści" odrzucajac chcrześcijańskie zasady moralne próbują definiować pojęcie Miłości (sprowadzając to głównie do spraw seksu) choć część przynajmniej z nich zdaje sobie sprawę z tego, że "coś w tym nie gra" i próbują po części uzupełniać pojęciami zaczerpniętymi własnie z moralności chrzescijańskiej.


So maja 05, 2007 15:30

Dołączył(a): Pt kwi 20, 2007 21:23
Posty: 186
Post 
Karo la napisał(a):
A ja wierze w milosc.
Nie mam takiego podejsia do tego jak Inny!;/
Hmm, ale moze dlatego,ze jest inny:P
Wierzycie w milosc??

Nie wierzę tylko wiem, że istnieje :).

arc napisał(a):
A czy można pokochać kogoś aktem woli od zera?

Myślę, że można - Boga :).

arc napisał(a):
Myślę, że wcześniej musi jeszcze coś być... może to ten popęd, o którym pisze "Inny" (oczywiście w ogólności nie zgadzam się z tym człowiekiem )

Popęd sprawia, że nasze wektory są na siebie skierowane :) - nikt chyba tego nie kwestionuje. Problem tylko w tym aby nie poprzestać tylko na tym naturalnym skierowaniu wektorów, które jest niezależne od naszej woli tylko iść krok naprzód :).

arc napisał(a):
Tak samo nie łatwo jest się "odkochać"... a może wystarczy sama wola?

Mówisz kocham a tak naprawdę powinno się mówić - ja chcę Cie kochać - jeżeli nie będzie tej chęci to miłość nie przetrwa. To o czym piszesz to jest zakochanie się - jak już napisałem jest to trochę niezależne od naszej woli.

jumik napisał(a):
Perseus napisał:
[...] prawdziwa miłość jest aktem woli [...]


Świetne określenie - bardzo mi się podoba . Swoją drogą... ciekawe dlaczego niektórzy intepretują Miłość jako coś co naturalnie wynika z innych uczuć, co jest jedynie następnym naturalnym etapem związku (naturalnie = bez tego "aktu woli", samoczynnie - jak pożądanie). Oczywiście to może wynikać z rozwoju wcześniejszych uczuć, ale ja bym tutaj właśnie podkreślał wagę tego "aktu woli" bez któego nie ma Miłości??

Po prostu niektórzy boją się być wolnymi - wolą aby ktoś pociągał za sznurki - wtedy można zwalić na niego odpowiedzialność. Trudno jest kierować swoim życiem - lepiej jak ktoś kieruje - można wtedy powiedzieć - "wszystko przez ten popęd".


So maja 05, 2007 16:27
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 07, 2007 22:22
Posty: 215
Post 
Perseus napisał(a):
Karo la napisał(a):
A ja wierze w milosc.
Nie mam takiego podejsia do tego jak Inny!;/
Hmm, ale moze dlatego,ze jest inny:P
Wierzycie w milosc??

Nie wierzę tylko wiem, że istnieje :).


Czepialstwo:)
Chcialam tylko uslyszec negacje wypowiedzi Innego ;) :P HEhe..

_________________
Karolina


So maja 05, 2007 17:37
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16
Posty: 3755
Post 
ddv163 napisał(a):
jumik !
Sprawa leży w podejściu moralnym do spraw seksu i różnice są zasadnicze.
Dla przykładu :
"ateiści" odrzucajac chcrześcijańskie zasady moralne próbują definiować pojęcie Miłości (sprowadzając to głównie do spraw seksu) choć część przynajmniej z nich zdaje sobie sprawę z tego, że "coś w tym nie gra" i próbują po części uzupełniać pojęciami zaczerpniętymi własnie z moralności chrzescijańskiej.


Myślę, że to nie do końca tak. Owszem, wielu ateistów jest takich, ale to bardziej Ci, którzy idą w stronę racjonalizmu. Może moja opinia wynika z tego, że "nasi", polscy ateiści są przesiąknięci chrześcijańskimi zasadami (w ateistycznym wydaniu) przez samo to, że 90% Polaków to "katolicy". Ale uważam, że oni wiedzą, że Miłość to nie tylko seks i uważają, że seks jest "tylko" niezbędnym (także przed ślubem - taki w końcu temat :) ) elementem miłości.

Może trochę zamotałem, ale oczywiście zgadzam się w pełni z tym, że "Sprawa leży w podejściu moralnym do spraw seksu i różnice są zasadnicze".


So maja 05, 2007 17:46
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09
Posty: 3852
Post 
A ja przypomne, bo widze ze przewazajaca wiekszość zwolenników miłości zapomniała że mamy rozmawiac o współzyciu przed slubem,zaraz wszystko sprowadzacie do miłości i na tym koniec ,nie rozmawiamy o współzyciu i to seksualnym przed slubem,taki jest temat i prosił bym by nie uogólniac tego sprowadzać do miłości ,bo współzycie przed slubem jak sami zauwazyliście nic nie ma wspólnego z miłością .Starając sie trzymac ram tematu rozmawiałem o tym skąd może wynikac chęć współzycia i jaka jest tego geneza ,mój pogląd jest naukowy a nie ateistyczny ,to leniwe uproszczenie nazywajac mój pogląd ateistyczny ,nie jestem, ateista i wierze w Boga ,ale tutaj bede rozmawiał tylkmo i wyłacznie o współzyciu przed slubem ,a nie o miłości .Jak sami zauwazyliście osoby ktore współzyją przed slubem to sami ateiści którzy nie wierzą w Boga ,bo zwolennicy duchowej miłości oddani katolicy nawet o wpółzyciu przed slubem nie pomyslą ,bo potępienie murowane .Bądżcie bardziej rozsądni czy żeczywiście tak jest ,że młodzi pobozni katolicy nie współżyja przed ślubem?Tak bardzo negujecie popęd ale niezastanawiając sie czym tak naprawde jest popęd nazywacie to jakims wektorem ,jakims zezwierzęceniem ,gdyby nie popęd to nie moglibyście mówić o jakiejś miłości ,to poped własnie sprawia ze m łodzi ludzie mają ochote na współzycie przed ślubem ,niektórzy to w ogóle sie nie żenią ,zyja ze soba bez slubu i maja dzieci i sie kochają,prosił bym aby rozmawiająć o współzyciu przed slubem nie sprowadzac wszystkiego do tego co katolickie i patrzec na ten problem tylko przez pryzmat wiary i tylko ta miłość ta miłość najlepiej duchowa ,a przeciez probujemy zastanowic sie nad o współzyciem seksualnym ,dlaczego przed slubem jest niewłasciwy ,a może jest właściwy przecież ludzie młodzi ktorzy decyduja sie na to to tez katolicy to tez ludzie wierzacy ,niedyskryminujmy nikogo za to że kochają sie tak bardzo że nie moga sie doczekac aż rodzice uzbierają pieniadze na wesele żeby im wyprawić z całą koscielna pompa śłub ,czy zastanawiacie sie ile te ceremoniały dzisiaj kosztuja?


N maja 06, 2007 16:43
Zobacz profil
Post 
Inny_punkt_widzenia napisał(a):
nie moga sie doczekac aż rodzice uzbierają pieniadze na wesele żeby im wyprawić z całą koscielna pompa śłub ,czy zastanawiacie sie ile te ceremoniały dzisiaj kosztuja?


Typowe tłumaczenie. Ludzie, którzy się kochają i chcą ze sobą być nie muszą mieć wielkich pieniędzy na ślub. W zasadzie cały ogromny koszt zawarcia związku małżeńskiego to wesele, suknia za kilka tysięcy, limuzyna i różne cuda na kiju, bez których można się z powodzeniem obyć.


N maja 06, 2007 17:04

Dołączył(a): Pt kwi 20, 2007 21:23
Posty: 186
Post 
Przykro mi ale ja "wymiękam" - nie potrafię z Tobą dyskutować, bo wygląda na to jakbyś nie czytał tego co ja piszę.

Mam tylko pytanie - w którym miejscu widzisz u mnie negację seksualności człowieka - jego popędu? Tylko odpowiedz tak, żeby to nie był kolejny monolog, zeby to nie było to co Ci się wydaje tylko wskaż dokładnie ten fragment, z którego to wywnioskowałeś.


N maja 06, 2007 17:27
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 07, 2007 22:22
Posty: 215
Post 
Nie ma co z nim dyskutowac..
Heheh, nie wierze, ze ma zone i dzieci :P

Monia ma racje..
Jak sie ludzie kochaja to nie wazne jest czym sie pojedzie do slubu i jak bedzie ubrana anna mloda..
Oczywiscie to ma jakies znaczenie, ale chyba nie najwazniejsze.. Lepiej miec skromny slub niz robic cos pod publiczke:))
Swoja droga, piekniejsze sa skromne uroczystosci:)

_________________
Karolina


N maja 06, 2007 17:50
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt kwi 20, 2007 21:23
Posty: 186
Post 
Karo la napisał(a):
Monia ma racje..
Jak sie ludzie kochaja to nie wazne jest czym sie pojedzie do slubu i jak bedzie ubrana anna mloda..
Oczywiscie to ma jakies znaczenie, ale chyba nie najwazniejsze.. Lepiej miec skromny slub niz robic cos pod publiczke:))
Swoja droga, piekniejsze sa skromne uroczystosci:)

Można powiedzieć, że im bardziej huczne wesele - z tym większym hukiem rozpada się małżeństwo :) - biorąc pod uwagę śluby gwiazd showbiznesu.

Ale oczywiście jest to uogólnienie - i na pewno nie w każdym przypadku tak jest.


N maja 06, 2007 17:59
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 07, 2007 22:22
Posty: 215
Post 
A no nie zawsze...
Ale generalnie tak jest...
Im wieksze wydziwiania i kombinowania tam podchodzi sie do slubu jako do imprezy ,a nie jak do sakramentu..
No ale juz pisalismy,ze slub stracil w dziejszych czasach na wartosci..
Jednak wiem,ze kazda matka chce wyprawi swojej corce piekne wesele..
Inaczej podchodzi sie do tego jezeli syn sie zeni:)

_________________
Karolina


N maja 06, 2007 18:36
Zobacz profil

Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09
Posty: 3852
Post 
Perseusz nie bierz tego tak do siebie ,ja nie rozmawiam tylko z Tobą czytam wszystkie posty ,nie chce komentowac nikogo indywidualnie ,nawet nikogo nie cytuje,w miare mozliwości wyrazam tylko swój pogląd i wcale nikogo nie neguje ,a jezeli cos mi sie niepodoba to tez to mówie ,ale nie bierzcie tego tak do siebie .Karola dlaczego nie wierzysz ze mam zone i dzieci nierozumiem,zresztą niemusisz wierzyć, wcale mi na tym niezależy .Znam wiele par które zyją ze soba jak mąz i zona , nie maja dzieci i sa ze soba nawet 10 lat i nie spieszy im sie do slubu ,jak ich pytam ,no kiedy sie ożenicie to mówia a poco mamy sie wiązać na stałe?Po co to nam czy tak jak teraz jest nam żle i rzeczywiscie powodzi im sie moga pracowac nie są uwiązani do dzieci ,wjeżdżają za granice jednym słowem są wolni ,czasami im zazdroszcze ,że ja dałem nabrac sie na ślub i na założenie rodziny ,czy oni są tzw.rasowymi ateistami ?Co wy o takich parach myslicie ,normalnie zyja jak mąż i zona tylko że nie maja śłubu i co niektórzy maja tez dzieci a dlaczego nie?


N maja 06, 2007 19:02
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt kwi 20, 2007 21:23
Posty: 186
Post 
Jak Ty traktujesz małżeństwo jak więzienie to tylko współczuć Twojej żonie - i chyba też Tobie.

Poza tym małżeństwo daje poczucie pewnej stabilizacji w życiu - tak myślę :).
Jest tylko dla odważnych - :) - trzeba mieć odwagę aby się z kimś zwiazać na całe życie :), wziąć za niego odpowiedzialność.


Karo la napisał(a):
Inaczej podchodzi sie do tego jezeli syn sie zeni:)

No właśnie - co to za dyskriminacja :D . Ale to chyba już się zmienia wg mojego doświadczenia weselnego :).


N maja 06, 2007 20:17
Zobacz profil

Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09
Posty: 3852
Post 
Ale przeciez wiesz Perseusz ze małżeństwo niczego nie zmienia i po za wypowiedzeniem sakramentalnego TAK to nic wiecej sie nie zmienia ,dalej jestesmy tymi samymi ludzmi dalej mamy te same choroby do tego dochodzą jeszcze dzieci itd.Co to znaczy ze staje sie odpowiedzialny ,za kogo jestem odpowiedzialny za zone ?Za dzieci to jestem odpowiedzialny i bez slubu .Naprawde uważasz że trzeba odwagi aby sie orzenić?A czy slub to naprawde ludzi zwiazuje na całe zycie ,przeciez mozna sie rozejść i orzenic sie jeszcze raz .Ja własnie dostrzegam inny powód dla ktorego ludzie sie żenią uważam że robią to dla zasady ,zeby inni nas nie obgadywali że zyjemy bez slubu że zyjemy na kocia łape itp.Naprwde gdyby nie ogromna presja społeczeństwa ktore jest katolickie to mało komu by sie chciało zenic ,tak jak jest w innych krajach gdzie mało kto bierze slub koscielny lub cywilny .Ludzie tak naprawde chca byc ze soba chca sie kochac i nawet czuja do siebie miłość ale slub to juz jest jakichs niekonieczny dodatek na który nie wszystkich stać czy to z powodów materialnych czy wyznaniowych.I dlatego nie dziwmy sie że ludzie nie traktują powaznie zamążpójścia i spółzyją przed slubem ,moze oni wcale nie myslą o tym żeby sie orzenić.Są ze sobą kochaja sie ,mają dzieci są wierni ,uczciwi mimo że nie slubowali nawet sobie tego ,załozyli rodzine i nawet chodzą do komuni.Ksiadz ich odwiedza po koledzie pyta ich ciągle no kiedy sie orzenicie ?normalnie chrzcza dzieci ich dzieci chodza do komuni itd.Nie wiem, dlaczego by mieli ludzie nie współzyć przed slubem?Przeciez takich ludzi też łączy miłość i to jest własnie paradoks miłości .będe sie upierał przy swoim że ludzi łaczy cos wiecej niz miłość cos bardziej prawdziwego i realnego to cos to jest własnie instynkt .Oczywiscie nikt sie nie musi z tym zgadzac ,jezeli instynkt kojazy mu sie tylko z czymś złym lub zwierzecym.Dla mnie instynkt jest czyms pieknym ,czyms wartosciowym ,czyms co ma prawdziwa moc połaczyc ludzi ,gdyby nie ten instynkt to nie było by mowy o zadnej miłosci .


N maja 06, 2007 20:47
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 07, 2007 22:22
Posty: 215
Post 
Inny_punkt_widzenia napisał(a):
Perseusz nie bierz tego tak do siebie ,ja nie rozmawiam tylko z Tobą czytam wszystkie posty ,nie chce komentowac nikogo indywidualnie ,nawet nikogo nie cytuje,w miare mozliwości wyrazam tylko swój pogląd i wcale nikogo nie neguje ,a jezeli cos mi sie niepodoba to tez to mówie ,ale nie bierzcie tego tak do siebie .Karola dlaczego nie wierzysz ze mam zone i dzieci nierozumiem,zresztą niemusisz wierzyć, wcale mi na tym niezależy .Znam wiele par które zyją ze soba jak mąz i zona , nie maja dzieci i sa ze soba nawet 10 lat i nie spieszy im sie do slubu ,jak ich pytam ,no kiedy sie ożenicie to mówia a poco mamy sie wiązać na stałe?Po co to nam czy tak jak teraz jest nam żle i rzeczywiscie powodzi im sie moga pracowac nie są uwiązani do dzieci ,wjeżdżają za granice jednym słowem są wolni ,czasami im zazdroszcze ,że ja dałem nabrac sie na ślub i na założenie rodziny ,czy oni są tzw.rasowymi ateistami ?Co wy o takich parach myslicie ,normalnie zyja jak mąż i zona tylko że nie maja śłubu i co niektórzy maja tez dzieci a dlaczego nie?



Co mysle??
Ze slub to nie wiezienie.. i tak jak napisal przedmowca. Wspolczuje Twojej zonie i dzieciom..
Ja bym nie chciala miec takiego meza i ojca..
Po co wiec zakladales rodzine?
Nie wierzysz w milosc, uwazasz,ze zwiazek to wiezienie..
Ech..
Powiedz mi..
Szczesliwy jestes?

_________________
Karolina


N maja 06, 2007 20:53
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 07, 2007 22:22
Posty: 215
Post 
Uprzedziles mnie inny:)
Piszesz,ze laczy ich cos wiecej niz milosc?? HEhee, przeciez nie ma milosci.. Oni sa ze soba dla yyy..kopulacji?
Tak o tym pisales? :)
Po 1 to powiedz mi w jakich krajach ludzie nie biora slubu?? Gdzie to takie modne jest?? Pierwsze slysze :|
Po 2 Jak ktos nie chce brac slubu to niech nie bierze..
Ale to nie chodzi o mode czy nie mode.. Jak uwzasz.. Ludzie przed Bogiem przysiegaja sobie milosc, wiernosc i uczciwosc malzenska..
Nie chodzi o papierek. Nie traktuj tego tak..
Ale co ja Ci bede tlumaczyc..
Moze Perseus napisze to ladnie..
Ja juz nie chce sie denerwowac :P

_________________
Karolina


N maja 06, 2007 21:04
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 1354 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 65, 66, 67, 68, 69, 70, 71 ... 91  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL