Wybacz - ale żeby nie wiadomo jak ktoś się upierał to funkcje życiowe jego organizmu nie zanikną z powodu abstynencji seksualnej.

A "funkcje życiowe" jego małżeństwa?

Małżeństwo z dużym prawdopodobieństwiem rozleci się z hukiem.

Co prawda kiedyś bywały białe małżeństwa, ale obecnie każdy psycholog stwierdzi że to prosta droga do frustracji i solidnych problemów.

stokrotko - a nie bawi cię że niektórzy uważają prezerwatywy za " moralnie złe" .

A co powiesz arc na AK-47 Kalashnikov .
http://www.youtube.com/watch?v=CYryevHIZGw

Trawy... prezerwatywy moralnie złe <hmmm> tak jak pisałam w którymś temacie wcześniej moja koleżanka na kursie przedmałżeńskim usłyszała że kościół ani nie zabrania ani nie aprobuje używania prezerwatyw... podobno pod mega mikroskopem okazało się że prezerwatywa ma mnóstwo mikroskopijnych dziurek... więc w sumie by się zgadzało że może być dopuszczona bo a nóż widelec jakiś plemnik się przedostanie... a jeśli się przedostanie to nie ma czegoś takiego jak ubezpładnianie stosunku... sama już nie wiem bo myślałam, że wszelka antykoncepcja jest zabroniona... wiesz co zawsze będzie dyskusja na ten temat, ile ludzi tyle zdań ale w sumie jak ktoś jest katolikiem to powinien kierowac się zdaniem kościoła... a jakie jest zdanie końscioła? na kursie przedmałżeńskim inaczej na forum inaczej ... eh... pozdrawiam to może ja poproszę w imieniu wszystkich zbłąkanych o wyjaśnienie tego problemu jednego z Ojców lub Księży jeszcze raz, dosadnie i do końca bo jakieś dziwne odnośniki do wcześniej napisanych postów są beznadziejne P R O S Z E !!!!!!!!!

To nie odnośniki są dziwne i beznadziejne, bo odnośniki są podstawą języka HTML, na którym bazuje Internet. Dziwne i beznadziejne jest co najwyżej Twoje technologiczne zacofanie

Stokrotka pytała, jaki jest oficjalny stosunek Kościoła do prezerwatywy, więc powiedziałem. Kościół jest przeciwny wszelakiej antykoncepcji.

Oczywiście żaden przedmiot nie jest zły Prezerwatywa to kawałek gumy, a guma zła nie jest. Owszem, źle się wyraziłem, ale nie sądziłęm, że ktoś może mnie tak zrozumieć, jak Trawy. Przepraszam

arc, ja nie odnoszę się do samej prezerwatywy jako kawałka gumy.

Podobnie jak wzmiankowany AK-47, jako połączenie meteli i drewna sam z siebie nie jest ani zły ani dobry.
Ani moralny ani nie.

Ale jakoś skutki masowego używania AK-47 wydają się deko bardziej naganne moralnie niż masowe używanie prezerwatyw.
Biorąc pod uwagę że sprzedano co najmniej 50 milionów sztuk AK-47 i prawdopodobie każda sztuka odebrała jedno życie...

Co ma piernik do wiatraka?

Stosowanie antykoncepcji jest złem moralnym* niezależnie od istnienia/używania AK-47.

*złem z punktu widzenia KK.

Co jest bardziej złe, to już inna kwestja.
W każdym razie chodziło mi o odpowiedź stokrotce, bo nikt tego nie uczynił, a odpowiedź jest prosta

Poważnie?
A ja pamiętam kościelne przyzwolenie na stosowanie prezerwatyw jeśli jeden z małżonków zarażony jest HIV...

A co ma piernik do wiatraka?
Pewnie nic, ale jakoś wolałbym by kościół poświęcał tyle energii na potępianie handlu bronią i używanie broni co na walkę z prezerwatywami...

Pamiętasz? Skąd pamiętasz? Cytaty i linki poproszę, bo zdaje się, że to na czym się opierasz to jedynie gdybanie niektórych watykanistów dotyczące ewentualnego wydania takiego pozwolenia w przyszłości.