Autor |
Wiadomość |
Elwinga
Dołączył(a): Pn lip 11, 2005 17:53 Posty: 218
|
Oczywiście cytatem jest to, co znajduje się nad rzeczą oznaczoną jako cytat...
_________________ ...powaga jest obrządkiem ciała wymyślonym by ukryć niedostatki ducha... J. de la Rochefoucauld
|
Wt maja 08, 2007 20:55 |
|
|
|
 |
Wojen
Dołączył(a): N lip 10, 2005 20:17 Posty: 467
|
Elwinga napisał(a): Choćby Ty, Wojenie, usiłując przekonać mnie, że Twoja ścieżka religijna jest obiektywnie lepsza.
W którym miejscu?
_________________ "Pogańsk knędz, siln wielmi, sjedę w Wislech, rągasze sę christjanom i pakosti diejaasze"
|
Śr maja 09, 2007 1:21 |
|
 |
Wojen
Dołączył(a): N lip 10, 2005 20:17 Posty: 467
|
C. napisał(a): A ja ci odpowiem, że nie będe z tobą dyskutował
Ale nie, spokojnie, nie mam zamiaru dyskutowac, ja tylko jestem ciekaw, jakie to ja wg Ciebie rodzimowierstwo reprezentuję. Zawsze mnie pasjonowały tego typu opinie.
_________________ "Pogańsk knędz, siln wielmi, sjedę w Wislech, rągasze sę christjanom i pakosti diejaasze"
|
Śr maja 09, 2007 1:36 |
|
|
|
 |
Elwinga
Dołączył(a): Pn lip 11, 2005 17:53 Posty: 218
|
Wojen napisał(a): Elwinga napisał(a): Choćby Ty, Wojenie, usiłując przekonać mnie, że Twoja ścieżka religijna jest obiektywnie lepsza. W którym miejscu?
Przeczytaj sobie wcześniejsze strony tego wątku, przypomnij dyskusję na forum RBI lub choćby niedawne słowa o "biednych Słowianach, którym wydaje się, że są druidami". Pomijając fakt, że genetycznie słowianką nie jestem, tego rodzaju wypowiedzi świadczą o stosunku lekceważącym do czyichś religijnych wyborów i przekonaniu, że własny jest OBIEKTYWNIE lepszy.
A przecież nawet gdybym uparła się oddawać cześć Niewidzialnej Różowej Jednorożec, nic Ci do tego, dopóki nie zacznę głosić wszem i wobec, że jedynym sensownym i mądrym sposobem bycia neopoganinem jest świadczenie jej kultu, a wszyscy inni, którzy się neopoganami nazywają, albo "cudze chwalą, bo swego nie znają", albo w ogóle nie wiedzą co robią, w każdym razie ich neopogaństwo nie jest "poważne".
Na pmy odpowiem później.
_________________ ...powaga jest obrządkiem ciała wymyślonym by ukryć niedostatki ducha... J. de la Rochefoucauld
|
Śr maja 09, 2007 7:38 |
|
 |
Elwinga
Dołączył(a): Pn lip 11, 2005 17:53 Posty: 218
|
Wojen, każdy lubi słuchać o sobie, ale jak powiedziałem - nie ma tu co rozwijać wątku. Po prostu - chodziło mi o wojenowe wojenowanie, które uprawia Wojen. Całościowo. Bez wchodzenia w szczegóły. Nie będę bawił się w opisywanie twojej osoby i twojego podejścia do słowiańskości, dość powiedzieć, że się z nim nie identyfikuję. Po prostu poczytaj sobie swoje wypowiedzi na sieci, choćby z tego wątku i postaraj się wyciągnąć wnioski. Elwinga podała ci już parę hintów w swoich postach. Koniec wątku.
_________________ ...powaga jest obrządkiem ciała wymyślonym by ukryć niedostatki ducha... J. de la Rochefoucauld
|
Śr maja 09, 2007 8:31 |
|
|
|
 |
Elwinga
Dołączył(a): Pn lip 11, 2005 17:53 Posty: 218
|
Powyższy post jest postem C. 
_________________ ...powaga jest obrządkiem ciała wymyślonym by ukryć niedostatki ducha... J. de la Rochefoucauld
|
Śr maja 09, 2007 11:49 |
|
 |
Blizbor
Dołączył(a): Pt maja 20, 2005 18:28 Posty: 384 Lokalizacja: Szczecin
|
Elwinga napisał(a): i to ostatnie zdanie jest właśnie jako żywo kalką z mentalności chrześcijańskiej. Bogowie nie są dla nas, ostrzegających świat w nieco inny sposób, nie "kolegami", ale istotami o innym zakresie możliwości, więc zawieranie z nimi paktów typu "ja ci to, ty mi tamto", jest jak najbardziej uprawnione. Pakt to może trochę za dużo powiedziane, bo pakt to może zawrzeć równy z równym, a Ja jednak zdaję sobie sprawę z tego, że człowiek - w przeciwieństwie do Bogów - nie jest istotą posiadającą jakąś szczególną moc, w związku z czym możemy jedynie składać ofiary licząc na to że Bogowie Nas wysłuchają - i tyle  Elwinga napisał(a): natomiast bóstwa wcale nie muszą być zainteresowane tego rodzaju współpracą
I tutaj się z Tobą w pełni zgadzam Elwingo.
_________________ Kto podnosi broń ten walczy w świętym kręgu bogów - albo zwycięstwo, albo śmierć.
|
Śr maja 09, 2007 13:11 |
|
 |
C.
Dołączył(a): Pn lip 11, 2005 11:07 Posty: 122
|
I widzisz, Blizbor - ten element, o którym wyżej napisałeś, dotyczący hierarchii bytów "człowiek - bóstwo" jest jednym z elementów mentalności, o której mówiłem. Bardzo zgrabnie z Elwingą toście wyszczególnili i właśnie to jest podstawowym punktem wyjścia w konstruowaniu i rozumieniu własnej drogi religijnej.
Nie zaprzeczysz przecież, że podobnie jak chrześcijanie, i ty wychodzisz z założenia, że bóstwo jest bytem "ponad", jest potężniejsze i bardziej wszechmogące, niż człowiek. My zapatrujemy się na to zupełnie inaczej, jak - wyjaśniła Elwinga.

_________________ "There is no greater wisdom, than Wisdom of Nature."
|
Śr maja 09, 2007 13:18 |
|
 |
Elwinga
Dołączył(a): Pn lip 11, 2005 17:53 Posty: 218
|
Ja tylko dodam pewien przykład - gwoli wyjaśnienia inności sposobu istnienia. Czy drzewo modli się do człowieka i składa mu ofiary, bo człowiek "może więcej"? Czy kamień modli się do rośliny lub zwierzęcia i składa mu ofiary? Bakteria kamieniowi lub na odwrót? Czy zwierzę składa człowiekowi ofiary? Czasem - np. pies lub kot domowy - ale to jest już innego rodzaju układ - przyjaźni i właśnie kooperacji typu "ja ci to, a ty mi tamto i nawzajem".
_________________ ...powaga jest obrządkiem ciała wymyślonym by ukryć niedostatki ducha... J. de la Rochefoucauld
|
Śr maja 09, 2007 14:43 |
|
 |
Wojen
Dołączył(a): N lip 10, 2005 20:17 Posty: 467
|
Elwinga napisał(a): Powyższy post jest postem C. 
Niezła wtopa. To by chyba było na tyle.
PS
A wiadomości prywatnych proszę do mnie nie pisać, nie zamierzam rozmawiać z osobą nie potrafiącą uszanować prywatności korespondencji. Żegnam.
_________________ "Pogańsk knędz, siln wielmi, sjedę w Wislech, rągasze sę christjanom i pakosti diejaasze"
|
Śr maja 09, 2007 19:21 |
|
 |
C.
Dołączył(a): Pn lip 11, 2005 11:07 Posty: 122
|
Hehehe....
Jeśli pomyłkę w zalogowaniu (goszczę teraz u Elwingi, jesteśmy znajomymi, co nie jest tajemnicą) nazywasz wtopą - przyznaję się do wtopy.  Natomiast niczego to nie wyjaśnia.
Za to twoja wypowiedź doskonale pokazuje wojenowość: węszenie wszędzie spisku, wrogości i ataków.
Ale to podobno daje się wyleczyć. 
_________________ "There is no greater wisdom, than Wisdom of Nature."
|
Śr maja 09, 2007 19:39 |
|
 |
Blizbor
Dołączył(a): Pt maja 20, 2005 18:28 Posty: 384 Lokalizacja: Szczecin
|
C. napisał(a): Nie zaprzeczysz przecież, że podobnie jak chrześcijanie, i ty wychodzisz z założenia, że bóstwo jest bytem "ponad", jest potężniejsze i bardziej wszechmogące, niż człowiek. My zapatrujemy się na to zupełnie inaczej, jak - wyjaśniła Elwinga. 
Ale zauważ Czeski, że nie tylko chrześcijanie postrzegają Boga jako byt "nadrzędny" wobec człowieka - takie postrzeganie bytów Boskich jest naturalne i występuje w większości (jeśli nie w każdej) starożytnych religii. Jak człowiek może postawić się na równi z bytem, który stworzył jego samego i cały świat w którym ów człowiek żyje ? Takie postrzeganie Bogów wcale nie świadczy o tym, że czyjaś mentalność jest chrześcijańska, zaś świadczy o szacunku dla Bogów 
_________________ Kto podnosi broń ten walczy w świętym kręgu bogów - albo zwycięstwo, albo śmierć.
|
Śr maja 09, 2007 21:24 |
|
 |
C.
Dołączył(a): Pn lip 11, 2005 11:07 Posty: 122
|
Nie, Blizbor. Nie jest powszechne, ani naturalne. Poza tym, ja nie uważam, że bogowie stworzyli świat.  I starozytne religie zostawmy starozytnym, żyjemy dzisiaj i nam powinny słuzyć religie współczesne, a nie konstrukty dawne (rozmowa o tym już kiedys tu była).
Powtarzam - stawianie bogów tak, jak ty to stawiasz, wcale nie jest tak powszechne, jakbyś chciał. WIęcej napisze ci mgr religioznawstwa - Elwinga. 
_________________ "There is no greater wisdom, than Wisdom of Nature."
|
Śr maja 09, 2007 22:08 |
|
 |
Elwinga
Dołączył(a): Pn lip 11, 2005 17:53 Posty: 218
|
Owszem, wiele kultur uważa, że bogowie stworzyli pierwszą ludzką parę. Szukają źródeł własnego pochodzenia i nie znając ich, przypisują swoje istnienie istotom nadprzyrodzonym.
Ale też wiele kultur nie sądzi wcale, że istnienie świata, wywodzi sie z boskiej działalności. Na początku był Chaos, który sam się uporządkował, ale to tylko pewne stadium jego istnienia, uporządkowanie w każdej chwili może znów zmienić się w nieład, z którego wyłoni się inny ład... podzielił na świat materialny i niematerialny, z niego wyłoniła się ziemia, gwiazdy i bogowie... Wszechświat i to, co poza nim, o ile jakieś "poza" istnieje.
Wielu współczesnych pogan przyjmuje za pewnik naukowe teorie o powstaniu wszechświata, czy wyodrębnianiu gatunków. W światopoglądzie wielu współczesnych pogan nie ma miejsca na wiarę. Nie ma mowy ani o stworzeniu świata, ani ludzi. Bogowie w tym świecie powstali i trwają. Podobnie jak ludzie, jedynie na innej płaszczyźnie. Była już o tym mowa nieraz. Najwyżej do kategorii wiary można przypisać osobiste doświadczenia - wierzę, że spotyka mnie, co mnie spotyka. Tak jak wierzę, że moim rozmówcą jest istota z krwi i kości, anie jakiś netowy bot. Nie mam na to dowodu i dowieść nie potrafię. I tu jest miejsce na wiarę.
Wiara w to, że jakaś niematerialna istota stworzyła świat i ludzi... to też przecież element mentalności bardzo do chrześcijańskiej zbliżonej.
Lub protopogańskiej, archaicznej, w dzisiejszym świecie nie do końca uprawnionej. O ile w ogóle.
_________________ ...powaga jest obrządkiem ciała wymyślonym by ukryć niedostatki ducha... J. de la Rochefoucauld
|
Cz maja 10, 2007 0:45 |
|
 |
wlasnowierca
Dołączył(a): Śr lut 21, 2007 12:53 Posty: 9
|
 po co ten spór
Elwingo, Blizborze, Wojenie - to, co mówi każde z Was, jest naprawdę bardzo ciekawe.
Natomiast nie rozumiem, o co się tak naprawdę spieracie? O to, kto i jak traktuje Bóstwa i Boskość? Wybaczcie, ale dla mnie różnice są tylko w sposobie patrzenia. Nie w Naturze Boskości i nie we wnioskach, które z Niej płyną. Pamiętajcie, że bez dawnego Pogaństwa nie byłoby Neopogaństwa (Wicci, Neodruidyzmu, itd). Oraz dużej części obrzędów należących do Chrześcijaństwa, zwłaszcza świątecznych.
Jeśli chodzi o stosunek człowiek-Bóstwa (nie będę ukrywał, że jestem zdecydowanym politeistą ze skłonnościami do henoteizmu (nie chce mi się wchodzić w szczegóły typu polideizm, panenteizm, itd -- zostawiam to teologom:) ; kwestie moich inspiracji religijnych pozostawmy również na ew. inne dyskusje), to uważam, że trochę pokory nie zaszkodzi. Nie w sensie samobiczowania się, skrajnej uległości, uważania się za marny proch i pył, itd - nic z tych rzeczy!
Poprostu Bóstwa SĄ bardzo potężne i ta moc powinna budzić naszą pokorę. Można to wytłumaczyć na gruncie stricte panteistycznym: Słońce jest dla panteisty-politeisty Bóstwem. Jest życiodajne, obdarza Ziemię "dobrą energią", która przejawia się pod najróżniejszymi postaciami (na czele z procesem fotosyntezy). Z drugiej strony, gdyby ktoś za bardzo zbliżył się do Słońca (dosłownie, w sensie podróży kosmicznej), to by poprostu spłonął. Zresztą nie trzeba do tego lotów kosmicznych - długotrwałe wystawienie na otwarte, ostre słońce, przy braku wody, to pewna śmierć z pragnienia... I takie właśnie są Bóstwa (przynajmniej niektóre) na poziomie Panteizmu: przychylne, ale i groźne, co nie wynika z ich 'dobroci' lub przez kontrast 'złośliwości', tylko poprostu z ich NATURY.
Na gruncie politeizmu osobowego (Bóstw osobowych) można to przetłumaczyć na cechy charakteru konkretnych Bogów i Bogiń. Oba spojrzenia są jak najbardziej prawdziwe i słuszne: panteista widzi fizyczny przejaw Boskości, podczas gdy politeista widzi również wymiar duchowy, będący przedłużeniem fizycznego (jak świat duchowy jest 'przedłużeniem' materialnego).
Bóstwa mają swoje własne sprawy i plany, my nie musimy ich specjalnie interesować. Są częścią Wszechrzeczy, tak jak i my. Ech, najlepszy cytat, jaki mi przychodzi do głowy, to fragment teoretycznie chrześcijańskiej Dezyderaty (jaki jest jej oficjalny status??) :
Jesteś dzieckiem Wszechświata, tak samo jak Drzewa i Gwiazdy; masz prawo tu być.
Nie jesteśmy więc od nich 'lepsi' ani 'gorsi', poprostu nasza rola jest inna niż Ich. A wszyscy razem powinniśmy dążyć do Harmonii -- i to, Elwingo, Blizborze i Wojenie, powinno być myślą przewodnią Pogan: przywrócenie Harmonii, czyli wzajemnego szacunku Ludzi wobec siebie nawzajem i wobec innych części Natury.
To oraz zmaganie się ze skrajnie egoistycznymi postawami ludzi pozbawionych jakiejkolwiek duchowości powinno -- moim skromnym zdaniem -- być zadaniem WSZYSTKICH religii: Chrześcijaństwa, Pogaństwa, Islamu, Judaizmu, Buddyzmu, Zoroastryzmu, Szintoizmu i innych. Podobają mi się takie inicjatywy, jak Parlament Religii Świata czyli Parliament of World's Religions (myślę, że mogę podać link, bo ta witryna i organizacja nie należy do żadnej pojedynczej religii; uczestniczą w niej też Chrześcijanie: http://cpwr.org). Jest to instytucja organizująca cykliczne spotkania (szczyty, konferencje), na których przedstawiciele większości Religii modlą się (każdy po swojemu, wg swojej Wiary) o pojednanie, harmonię i pokój na świecie.
Sława!!
|
Cz maja 10, 2007 2:19 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|