Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N paź 26, 2025 0:02



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 339 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13 ... 23  Następna strona
 Homoseksulana rodzina? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Cytuj:
wydaje mi się, ze u pederastów jest mniej hamulców do powstrzymania się od pedofilii niż w naturalnej rodzinie.

A na jakiej podstawie tak twierdzisz? Jakie masz do tego przesłanki - bo skoro nie wiesz, to o dowody nie pytam?
Skoro nie opierasz tego stwierdzenia o brak życia sakramentalnego, o wierność Bogu?

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Cz sie 26, 2004 18:59
Zobacz profil
Post 
Jotko :)
Ktoś, kto nie jest z jakiegoś powodu w związku sakramentalnym - wcale nie oznacza, że nie stosuje się do zasad moralnych wypływających z Katolicyzmu :):):)
Istnieją przecież "białe małżeństwa ", prawda ?
Pozdrawiam ;)


Cz sie 26, 2004 19:01
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 30, 2004 16:24
Posty: 3075
Post 
jotko, nie twierdze, ze ty chcesz mnie w jakikolwiek sposob przekonywac.

Zdaje sobie z tego sprawe, ze nasze teoretyczne rozwazania na forum na ten temat moga stac sie rzeczywistoscią. niestety bedziemy zmuszeni żyć obok takich par i... to od nas, rodzicow z rodzin chrześcijanskich, ze związkow hetero... bedzie zlezalo, jak nasze dzieci bedą terktowac zastaną rzeczywistość...

_________________
Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie...
Obrazek
Obrazek


Cz sie 26, 2004 19:02
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Istnieją. Ale nie stanowią "normy" w takiej sytuacji.
Czyli to zdanie:
Cytuj:
Pewność natomiast mam co do tego, że rodzina "po rozwodzie i założeniu nowej" ma pełne szanse na wychowanie dziecka w duchu miłości - o ile tylko chce.

odnosiło się TYLKO do białych małżeństw?

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Cz sie 26, 2004 19:04
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 14, 2004 19:35
Posty: 796
Post 
Cytuj:
Ktoś, kto nie jest z jakiegoś powodu w związku sakramentalnym - wcale nie oznacza, że nie stosuje się do zasad moralnych wypływających z Katolicyzmu
Istnieją przecież "białe małżeństwa ", prawda ?


ddv, zaczynasz się platać ;)

A to, że dwie dziewczyny mieszkają razem, nie musi od razu oznaczać, że ze sobą sypiają - mogą po prostu baaardzo się lubić i ze względów oszczędnościowych wynajmowac mieszkanie oraz wychowywać wspólnie dziecko jednej z nich ;)


Cz sie 26, 2004 19:08
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 30, 2004 16:24
Posty: 3075
Post 
jasne wando. tak tez moze byc.

a to, ze jesli rodzina jest związkiem niesakramentalnym, to przeciez to wcale nie przekresla wychowania dzieci zgodnie z zasadami wiary. Przeciez z roznych powodow ludzie cie rozchodza, wiec....

_________________
Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie...
Obrazek
Obrazek


Cz sie 26, 2004 19:12
Zobacz profil
Post 
Jotko :)

Słusznie się domyślasz, że nie tylko o to mi chodziło :):):)
Chodzi mi o wszystkich tych, którzy żyją w "związkach niesakramentalnych" ...
Ludzie Ci często są poszkodowani, na rozdrożu - Małżonek(ka) od nich odeszła, są młodzi, pełni energii, witalności i chęci życia - a przychodzi im być samemu.
Nie każdy wytrzymuje taką próbę - zakłada "nową rodzinę" ...
Rodzinę w której często nie brakuje miłości i wzajemnego zrozumienia ...
Nie brakuje też doświadczeń ...
Proces stwierdzenia nieważności powodów zawarcia "poprzedniego" małżeństwa - tzw. "Sąd Biskupi" czasem trwa kilka lat.
Często nie ma podstaw do stwierdzenia nieważności zawarcia małżeństwa - w efekcie ludzie ci żyją co prawda niezgodnie z nauką Kościoła - lecz aktywnie uczestniczą w życiu Kościoła. ( Przypominam - decyduje fakt współżycia).
Po to, by móc przystępować do pełni Sakramentów - osoby w związkach niesakramentalnych muszą się zatem powstrzymać od współżycia - stąd tzw. "białe małżeństwa".
Temat już był kiedyś omawiany:
viewtopic.php?t=304&postdays=0&postorder=asc&highlight=sakrament&start=0
KKK mówi:
Cytuj:
1649 Istnieją jednak sytuacje, gdy wspólne życie małżeńskie z różnych powodów staje się praktycznie niemożliwe. W takich przypadkach Kościół dopuszcza fizyczną separację małżonków i zaprzestanie wspólnego życia. Małżonkowie w dalszym ciągu są przed Bogiem mężem i żoną oraz nie mogą zawrzeć nowego związku. W tej trudnej sytuacji najlepszym rozwiązaniem, jeśli to możliwe, byłoby pojednanie. Wspólnota chrześcijańska powinna pomagać tym osobom przeżywać po chrześcijańsku zaistniałą sytuację, z zachowaniem wierności wobec nierozerwalnego węzła ich małżeństwa


Stanowisko Kościoła o "związkach niesakramentalnych:
Cytuj:
(...)
Jak słusznie podkreślił Ojciec Święty w przemówieniu, które skierował do nas podczas obrad plenarnego zgromadzenia, "mężczyźni i kobiety, o których mówimy, winni jednak wiedzieć, że Kościół ich kocha, nie odcina się od nich i boleje nad ich sytuacją. Osoby rozwiedzione i żyjące w nowych związkach są i pozostają jego członkami, ponieważ otrzymały chrzest i zachowują chrześcijańską wiarę" (n. 2: "L'Osservatore Romano, wyd. polskie, n. 3/97, s. 28).

Niech zatem duszpasterze otoczą opieką tych, którzy ponoszą skutki rozwodu, zwłaszcza dzieci; niech troszczą się o wszystkich, zawsze w zgodzie z prawdą o małżeństwie i rodzinie, niech starają się leczyć rany zadane temu znakowi przymierza Chrystusa z Kościołem.

Zarazem jednak Kościół nie może pozostać obojętny wobec faktu, że takich sytuacji jest coraz więcej, nie może też poddać się obyczajowości, która jest wytworem mentalności podważającej wartość małżeństwa jako jedynej i nierozerwalnej więzi; nie może aprobować tego wszystkiego, co godzi w samą istotę małżeństwa.

Kościół nie ogranicza się przy tym do wskazywania błędów, ale zgodnie z niezmienną doktryną swego Magisterium - potwierdzoną zwłaszcza w adhortacji apostolskiej Familiaris consortio (n. 83 i 84) - pragnie wykorzystać wszelkie środki, aby lokalne wspólnoty mogły wspomóc osoby żyjące w takich sytuacjach. * * *(...)

http://www.kuria.gliwice.pl/czytelnia/d ... 3&art=0054

Przyznam, że znam dość dobrze przynajmniej dwa takie związki, które uczestniczą w życiu Kościoła - jednak nie mogą przystępować do Sakramentu Komunii.
KKK:
Cytuj:
1665 Dopóki żyje prawowity współmałżonek, zawarcie powtórnego związku przez rozwiedzionych sprzeciwia się zmysłowi i prawu Bożemu, jak tego nauczał Chrystus. Osoby rozwiedzione zawierające nowy związek nie są wyłączone z Kościoła, ale nie mogą przystępować do Komunii świętej. Powinny one prowadzić życie chrześcijańskie, zwłaszcza wychowując swoje dzieci w wierze.

Tyle na teraz :)
Za chwilę - ciąg dalszy ;)


Cz sie 26, 2004 20:35
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 30, 2004 16:24
Posty: 3075
Post 
jasne, ale chyba odbiegamy powoli od głównego tematy, czyli "rodziny" homoseksualnej i zaczynamy teoretyczne rozważania o powtornych związkach osob po rozwodzie....

_________________
Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie...
Obrazek
Obrazek


Cz sie 26, 2004 20:58
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Ddv :) Ja nie wątpię, że wiesz, czym są "białe małżeństwa" i nie potępiam w czambuł wszystkich rozwodników. Temat jest o homoseksualizmie - zapytałam o podstawę stwierdzenia:
Cytuj:
wydaje mi się, ze u pederastów jest mniej hamulców do powstrzymania się od pedofilii niż w naturalnej rodzinie

- odpowiedź może (przykładowo) brzmieć: moje wewnętrzne poczucie, spotkani ludzie, nie wiem co jeszcze :)

Powiedziałeś że pewnego rodzaju "gwarancję bezpieczeństwa" dla dziecka stanowi stosowanie zasad wiary przez "rodziców" (osoby wychowujące) - przynajmniej tak Cię zrozumiałam. I z tym mogę się zgodzić, choć nigdy nie jest to niestety gwarancja pełna.

Ale tak samo nie stosuje się do zasad wiary osoba żyjąca z partnerem heteroseksualnym bez ślubu, osoba po rozwodzie w drugim związku, który jest konsumowany itp - abstrahując od tego, czy ów ktoś wytrwał po porzuceniu przez współmałżonka, czy nie.

Bo równie dobrze może nie wytrwać zdeklarowany homoseksualista, który "w końcu chce być z kimś" - motyw jest taki sam, emocje mogą być podobne, trudność ani mniejsza ani większa...

I tak samo może uczestniczyć w życiu Kościoła - poza sakramentami.
Więc szukam przyczyn rozróżnienia :)

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Cz sie 26, 2004 21:03
Zobacz profil
Post 
Jotko !
Jeżeli chodzi o pederastię - mogę się jedynie oprzeć na własnych obserwacjach orza rozmowach - ze znajomymi, fragmentach rozmów z 'sieci", TV, itd .
Mówiąc inaczej - jest to moje zdanie - lecz wyrobione na podstawie pewnych materiałów, których nie jestem w stanie w większości odtworzyć.

Pojęcie "pederasta" nie oznacza tego samego, co "pedofil".
Jednak - również temu nie zaprzecza.
Chodzi bowiem o to, że pederaści dość często poszukują jako "kochanków" młodych chłopców. I w tym miejscu pederastia może się przerodzić w pedofilię - o ile molestowany chłopak ma mniej niż 16 lat.
(nie wiem, jak to jest dokładnie w przypadku dziewcząt - lecz wydaje mi się, że jest to również 16 lat).
Dołóżmy jeszcze do tego, że pederaści raczej nie ślubują sobie wierności na całe życie... A nawet, gdyby takie związki istniały - raczej nie stanowią reguły...
A z teg, co mi wiadomo - jest raczej odwrotnie :co: ??

Czy zatem taki związek - np.dwóch mężczyzn - może być podstawą do adopcji dziecka ??
Ja jestem przeonany o tym, ze NIE. - Choćby z powodów wymienionych powyżej.

Pozdrawiam :)


Cz sie 26, 2004 21:06
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 30, 2004 16:24
Posty: 3075
Post 
ale z tego co sie orientuje, to raczej para homo... nie ma szans na adopcje dziecka...

_________________
Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie...
Obrazek
Obrazek


Cz sie 26, 2004 21:10
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
ddv163 napisał(a):
Pojęcie "pederasta" nie oznacza tego samego, co "pedofil". Jednak - również temu nie zaprzecza. Chodzi bowiem o to, że pederaści dość często poszukują jako "kochanków" młodych chłopców. I w tym miejscu pederastia może się przerodzić w pedofilię - o ile molestowany chłopak ma mniej niż 16 lat. (nie wiem, jak to jest dokładnie w przypadku dziewcząt - lecz wydaje mi się, że jest to również 16 lat).

Jasne - tylko że jedyna różnica polega na tym, czy wyszukujesz partnera tej samej czy odmiennej płci. I mówiłeś o pedofilii w "rodzinach" homoseksualnych, o zagrożeniu dla dziecka w rodzinie...

Cytuj:
Dołóżmy jeszcze do tego, że pederaści raczej nie ślubują sobie wierności na całe życie... A nawet, gdyby takie związki istniały - raczej nie stanowią reguły...

Małżeństwa niesakramentalne też... I ilość rozwodów świadczy, że trwałość też nie jest regułą, nawet dla związków sakramentalnych...

Cytuj:
Czy zatem taki związek - np.dwóch mężczyzn - może być podstawą do adopcji dziecka ?? Ja jestem przekonany o tym, ze NIE. -

I z tym się zgadzam - tyle że z innego powodu :)

Pozdrawiam :)

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Cz sie 26, 2004 21:17
Zobacz profil
Post 
Sorry, ale co chwila muszę się odrywać .. ;)


Cz sie 26, 2004 21:20
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 30, 2004 16:24
Posty: 3075
Post 
hej znowu zacynamy schodzic z tematu :(
jesli zas chodzi o dzieci wychowywane przez takie pary, to dziecko nie pochodzi z adopcji, tylko jest dzieckiem jednego z partnerów :(

_________________
Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie...
Obrazek
Obrazek


Cz sie 26, 2004 21:24
Zobacz profil
Post 
W moim przekonaniu - zgrożeń jest o wiele większe w rodzinach "homo" niż "hetero" seksualnych


Cz sie 26, 2004 21:32
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 339 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13 ... 23  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL