Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn sie 18, 2025 23:36



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1354 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 71, 72, 73, 74, 75, 76, 77 ... 91  Następna strona
 Współżycie przed ślubem 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09
Posty: 3852
Post 
widzisz Karola oto mi własnie chodzi aby zrozumiec prawdziwą rzeczywistość ,a w rzeczywistości ludzie własnie tak sie zachowują dokonuja aborcji wpółzyją pod wpływem alkocholu i tym podobne ,niektórzy nazywaja to zachowanie nieodpowiedzialnością i kropka lecz nie chcą zadać sobie trudu aby zastanowic sie nad genezą takich zachowań.To ze człowiek postepuje nieodpowiedzialnie i lekkomyslnie to jest to własnie wypiase w jego naturze ,człowiek juz z natury taki jest i musimy ta nasza słabosc zaakceptować, a poza tym jeżeli sam Bog pozwolił nam grzeszyć ,pozwolił nam wybierac miedzy dobrem a złem ,to zaden człowiek nie może tego kwestionować ,możemy grzeszyć ,możemy wybierac zło ,ba nawet możemy zabijać i tak własnie w rzeczywistosci sie dzieje ludzie grzesza zabijaja i gwałcą i robia jeszcze wiele innych sprosności ktore nam nawet w głowie sie nie mieszczą .Bog wszystko to kiedyś rozliczy ,albo jeszcze życie to zrobi .Jeżeli Bog nam na to wszystko pozwala i daje nam wolnośc wyboru to ja nie czuje sie kompetentny ani upowazniony do tego aby poprawiać ludzi .Nikt nie ma prawa ingerowac i poprawiac młodych ludzi którzy decyduja sie na współzycie przed slubem i pozostaje nam tylko sie z tym Bozym prawem pogodzić.


Wt maja 15, 2007 12:39
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt kwi 20, 2007 21:23
Posty: 186
Post 
Inny_punkt_widzenia napisał(a):
Wiec jednak wiesz dlaczego ludzie usuwają ciąze ,dlczego stosują srodki antykoncepcyjne ,dlaczego współżyją.A juz myslałem ze nigdy do tego sie nie przyznasz.

Inny - to wszyscy wiedzą. Tylko pytanie jest czy to dobrze, że jest tak jak jest czy niedobrze. Ty uważasz, że jak jest tak jak jest to znaczy, że to musi być dobre - ja takiej postawy nie przyjmuję, bo w ten sposób każde zło będzie można usprawiedliwić.

Inny_punkt_widzenia napisał(a):
Do tego wszystkiego musisz jeszcze Perseusz wyobrazić sobie aby nie byc w błędzie ,że usuniecie dziecka nie jest niczym przyjemnym,że jest to tragiczna decyzja w życiu kazdej kobiety ,nie wierz w to że ona robi to z wyrachowania nie, aborcja jest niezwykle traumatycznym przezyciem w zyciu kazdego człowieka

Nie wątpię, że jest traumatycznym przeżyciem (chociaż feministki twierdzą inaczej ale mniejsza o to) - ale moim zdaniem o wiele bardziej jest to traumatyczne przeżycie dla tego dziecka, które jest rozrywane po kawałku na strzępy - nie jest to ciekawa perspektywa zakończenia życia.


Inny_punkt_widzenia napisał(a):
tak samo współżycie seksualne jest tez niezwykle ryzykownym i wielkim przezyciem w zyciu kazdej nastolatki czy nastolatka i to bez względu na to kiedy to sie robi czy przed slubem ,czy w czasie slubu ,czy po slubie.

Seks to jest dla dorosłych odpowiedzialnych ludzi a nie dla nastolatków.

Inny_punkt_widzenia napisał(a):
Ryzyko zajścia w ciaże jest takie samo przed slubem ,w czasie slubu ,czy po slubie ,ciąze tak samo mozna usunąc przed slubem w czasie slubu ,czy po slubie.Dlatego ludzie uzywają srodki antykoncepcyjne najlepsza jest prezerwatywa,stosują przed slubem w czasie slubu,czy po ślubie .I nic na to nieporadzimy.

No tak - najlepiej rozłożyć ręce i stwierdzić - nic na to nie poradzimy i niech jest jak jest - coś chyba jednak warto robić?


Inny_punkt_widzenia napisał(a):
a jezeli chcemy kogoś przekonywać ,że żle robi to proponuje najpierw przekonać siebie,bo od siebie trzeba zacząć naprawiać świat ,a zobaczysz że jest to niemozliwe.

Tu nie chodzi o to aby kogoś przekonać(przerobić) - chodzi o to aby on sam zrozumiał, że robi nieprawidłowo.
Poza tym - skąd wiesz, że to niemożliwe? Przecież nawet na tym forum są świadectwa ludzi, którzy wytrwali do ślubu. Ja nie jestem już nastolatkiem :) i nie współżyłem - tak więc nie mierz innych swoją miarą.
Może ja właśnie już naprawiam świat :) zaczynając od siebie - przecież byłbym hipokrytą gdybym pisał o czymś czego sam nie stosuję a nim nie jestem :).

Karola napisał(a):
Moim skromnym zdaniem wolalabym aby kobieta usunale ciaze niz zeby wywalala swoje dziecko do smieci:
po 1 jak usunie to ja do konca zycia bedzie gryzlo sumienie, i nie bedzie mogla miec wiecej dzieci (przewaznie tak jest),
po 2 jezeli je gdzies wywali to moze sie tlumaczyc,ze akurat ktos je znalazl i bedzie mialo jeszcze dobrze...

Są jeszcze inne wyjścia - może np. urodzić i zostawić np. w szpitalu czy w innych do tego przeznaczonych miejscach.
Ale na ogół po prostu kobiety decydują się na usunięcie - bo wtedy "nie widać" jeszcze dziecka - oszukują się, że tak jakby go w ogóle nie było - a jak już się pojawi na zewnątrz i widzi się, że to jednak mały człowiek, którego powołało się na świat i przed nim całe życie - jest to trudniejsze - zostawienie go - więc lepiej zrobić to wcześniej.


Wt maja 15, 2007 12:40
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt kwi 20, 2007 21:23
Posty: 186
Post 
Inny_punkt_widzenia napisał(a):
widzisz Karola oto mi własnie chodzi aby zrozumiec prawdziwą rzeczywistość ,a w rzeczywistości ludzie własnie tak sie zachowują dokonuja aborcji wpółzyją pod wpływem alkocholu i tym podobne ,niektórzy nazywaja to zachowanie nieodpowiedzialnością i kropka.

Miarą dorosłości jest odpowiedzialność - jeżeli ktoś jest nieodpowiedzialny jest po prostu takim dużym "bachorem". Poza tym ta nieodpowiedzialność przyczynia się do cierpienia ludzi - na to nie można przymykać oczu.
Ja nawet zaryzykowałbym tezę o wiele dalej idącą - miarą człowieczeństwa jest odpowiedzialność.

Inny_punkt_widzenia napisał(a):
lecz nie chcą zadać sobie trudu aby zastanowic sie nad genezą takich zachowań.To ze człowiek postepuje nieodpowiedzialnie i lekkomyslnie to jest to własnie wypiase w jego naturze ,człowiek juz z natury taki jest i musimy ta nasza słabosc zaakceptować.

Zaakcpetować! nieodpowiedzialność, słabość - do czego by to doprowadziło. To może zaakcpetujmy jazdę pod wpływem alkoholu samochodem - przecież taka jest natura człowieka.

Inny_punkt_widzenia napisał(a):
a poza tym jeżeli sam Bog pozwolił nam grzeszyć ,pozwolił nam wybierac miedzy dobrem a złem,to zaden człowiek nie może tego kwestionować ,możemy grzeszyć ,możemy wybierac zło ,ba nawet możemy zabijać i tak własnie w rzeczywistosci sie dzieje ludzie grzesza zabijaja i gwałcą i robia jeszcze wiele innych sprosności ktore nam nawet w głowie sie nie mieszczą.

To człowiekowi się zachciało wybierać między dobrem i złem, bo chciał być równy Bogu - "dzięki" niejakiemu Adamowi i niejakiej Ewie, którym zachciało się jabłek :). Jak widać kiepsko nam wychodzi to wybieranie między dobrem i złem - i to wcale nie jest tak, że Bóg pozwala nam grzeszyć(w sensie, że zachęca, że jest to wybór rownorzędny do dobra) - On to tylko dopuszcza zło jako konsekwencję naszej wolnej woli, jako konsekwencję tamtego feralnego :) wyboru pierwszych rodziców. I wcale nie jest tym złem zachwycony - On jest tym bardzo zmartwiony.

Poza tym to przyzwolenie na zło, które opisujesz jako właściwe naprawdę mnie zadziwia - nie ma w Tobie jakiegoś współczucia dla tych zabijanych, gwałcowych, nie ma w Tobie jakiegoś wewnętrznego sprzeciwu, że tak nie może być, tak nie powinno być.


Inny_punkt_widzenia napisał(a):
Bog wszystko to kiedyś rozliczy ,albo jeszcze życie to zrobi .Jeżeli Bog nam na to wszystko pozwala i daje nam wolnośc wyboru to ja nie czuje sie kompetentny ani upowazniony do tego aby poprawiać ludzi .Nikt nie ma prawa ingerowac i poprawiac młodych ludzi którzy decyduja sie na współzycie przed slubem i pozostaje nam tylko sie z tym Bozym prawem pogodzić.

No z tym "Bożym prawem" to przesadziłeś - bo akurat prawo Boże jest w tej materii zupełnie inne. Wiem, że chodzi Ci tu o wolny wybór - ale wybieranie zła to nie jest "prawo Boże", bo Bóg nie jest źródłem zła.
Co do ingerowania i poprawiania młodych ludzi - chodzi o uświadomienie a co zrobią to już ich sprawa, dopóki nie krzywdzą innych.


Wt maja 15, 2007 13:27
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr maja 16, 2007 20:35
Posty: 1
Post 
Cześć! Mam pytanie: chciałabym uzyskać informację od Julii z dnia 8.01.2006 odnośnie badań psychologicznych dotyczących czystości. z góry dziękuję :-)


Śr maja 16, 2007 22:46
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt kwi 20, 2007 21:23
Posty: 186
Post 
Proponuję wysłać do niej wiadomość prywatną.


Śr maja 16, 2007 22:59
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54
Posty: 3956
Post 
Cytuj:
Znali sie ze swoja byla zona 7 lat przed slubem. Nalezeli do roznych grup koscielnych, jezdzili razem na oazy, jednak gdy moj partner skonczyl 21 lat, jego matka zaczela mocno nalegac na slub.
W koncu ulegl namowom. Obydwoje zachowali do czasu slubu czystosc z powodu przekonan, bardziej ze strony zony.
Gdy jednak było po ślubie, jego zona okazała się oziebla seksualnie. Moj partner czuł się niepotrzebny, zrezygnowal juz z milosci fizycznej, myslal, ze nie jest mu dane cieszyc sie tym darem.
Próbował cos zmienic, zaproponowal wspolne pojscie do seksuologa. Uslyszal, ze to jest normalne i ze on nie ma podstawy, by jej to proponowac. spali pod osobnymi koldrami, nie było mowy nawet o bliskosci, czulosciach.
Rozmawiali kiedys o tym problemie i moj partner dowiedziel sie, ze jego zona ma głleboki uraz do milosci fizycznej gdyz kojarzy ja z cierpieniem i przemoca (w dziecinstwie jej ojciec wykorzystywał matke), bardzo moziwe ze i ja równiez, ale do tego jego zona nigdy się nie przyznala.
Kilkakrotnie i usilnie moj partner probowal temu zaradzic, jednak nic z tego nie wyszlo.
dziecko pojawiło sie dopiero po 6 latach po silnych namowach.
po jakims czasie rozeszli sie


Z kosciol.pl

Refleksje zostawiam Wam, nie chcę komentować, nie chcę dyskutować. Ale cytuję tak przy okazji wcześniejszych tekstów typu "niedopasowanie seksualne to mit".

_________________
"Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln


So maja 19, 2007 17:13
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt kwi 20, 2007 21:23
Posty: 186
Post 
Mroczny Pasażer napisał(a):
Cytuj:
Znali sie ze swoja byla zona 7 lat przed slubem. Nalezeli do roznych grup koscielnych, jezdzili razem na oazy, jednak gdy moj partner skonczyl 21 lat, jego matka zaczela mocno nalegac na slub.
W koncu ulegl namowom. Obydwoje zachowali do czasu slubu czystosc z powodu przekonan, bardziej ze strony zony.
Gdy jednak było po ślubie, jego zona okazała się oziebla seksualnie. Moj partner czuł się niepotrzebny, zrezygnowal juz z milosci fizycznej, myslal, ze nie jest mu dane cieszyc sie tym darem.
Próbował cos zmienic, zaproponowal wspolne pojscie do seksuologa. Uslyszal, ze to jest normalne i ze on nie ma podstawy, by jej to proponowac. spali pod osobnymi koldrami, nie było mowy nawet o bliskosci, czulosciach.
Rozmawiali kiedys o tym problemie i moj partner dowiedziel sie, ze jego zona ma głleboki uraz do milosci fizycznej gdyz kojarzy ja z cierpieniem i przemoca (w dziecinstwie jej ojciec wykorzystywał matke), bardzo moziwe ze i ja równiez, ale do tego jego zona nigdy się nie przyznala.
Kilkakrotnie i usilnie moj partner probowal temu zaradzic, jednak nic z tego nie wyszlo.
dziecko pojawiło sie dopiero po 6 latach po silnych namowach.
po jakims czasie rozeszli sie

Trochę nie rozumiem - wydaje mi się, że ta dziewczyna nie była do końca szczera z tym chłopakiem - powinna mu była powiedzieć wcześniej jaki ma stosunek do seksualności, do fizyczności - o problemach z matką.
Moim zdaniem chodzi tu o wierność swojej decyzji - zdecydowałem się wytrwać do ślubu - biorę na siebie wszystkie tego konsekwencje. Jeżeli ktoś swoje szczęście uzależnia od super udanego seksu - to niech się "próbuje".
Zastanawiam się również gdzie podziała się miłość tego chłopaka - czy gdyby np. stało się coś, że współżycie byłoby niemożliwe fizycznie - czy zostałby z nią czy nie - a jeżeli tak to czy nie byłoby to z litości.


So maja 19, 2007 17:46
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 07, 2007 22:22
Posty: 215
Post 
Yyy..Nie poznali sie.. ale to nie znaczy ,ze powinni spac ze soba po slubie..

_________________
Karolina


So maja 19, 2007 20:57
Zobacz profil
Post 
Drażni mnie mówienie o aborcji - u sunięcie dziecka. usunąć to se można wyrostek czy migdałki, dziecko jest ZABIJANE , mordowane w okrutny sposób!! to nie jest zabieg tylko zabójstwo... taka drobna różnica. prawie - robią wielką.


N maja 20, 2007 5:46
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 07, 2007 22:22
Posty: 215
Post 
HEh, masz racje..
Ale chyba pomylilas watki.

_________________
Karolina


N maja 20, 2007 11:17
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sie 24, 2006 9:08
Posty: 928
Post 
Mroczny Pasażer napisał(a):
Ale cytuję tak przy okazji wcześniejszych tekstów typu "niedopasowanie seksualne to mit".

Opisywany przypadek, to nie kwesta dopasowania, cokolwiek się pod tym pojęciem rozumie. To choroba, którą - jak inne - należy leczyć.


Pn maja 21, 2007 6:45
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54
Posty: 3956
Post 
Oczywiście, aczkolwiek _również_ jest to kwestia niedopasowania.

_________________
"Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln


Pn maja 21, 2007 9:27
Zobacz profil
Post 
Ja chciałbym zauważyć że sprawy wzajemnego "dopasowania" mają różny "wymiar".
O wiele ważniejszą sprawą od dopasowania czysto fizycznego jest sprawa dopasowania emocjonalnego, "psychicznego" - i nad tym powinno się pracować tak na dobrą sprawę przez całe życie.
przedmałżeńskie "próby" tymczasem często potrafią "zaćmić" obraz tego co najważniejsze - zgodne wspólne życie pomimo przeciwności losu - i stąd wiele tragedii (jak np. rozwody czy życie w małżeństwie "niedopasowanym" emocjonalnie).


Pn maja 21, 2007 10:37

Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09
Posty: 3852
Post 
Nie wiem jak bardzo ludzie dopasowali by sie emocjonalnie to jezeli małzeństwo nie bedzie skonsumowane ,to czeka ich rozwód .Kosciół równiez sprzeciwia sie białym małżeństwom ,co to w ogóle za małzeństwo i po co oni sie zenili ,zeby teraz patrzec na siebie jak brat na siostre?Zdrowi ludzie musza to robic jezeli tego nie robia to coś z nimi jest nie tak ,nie dziwmy sie że młodzi ludzie przed zwiazaniem sie na całe zycie probuja czy wszystko z partnerem jest ok.pod wzgledem seksualnym ,jezeli on lub ona boi sie to zrobić to naprawde bał bym sie z kims takim zwiazac na całe zycie .Ludzi do małzeństwa ciagnie wiele zeczy ,jest wielu gejów którzy zmuszani sa przez rodzine do żeniaczki ,jest wiele dziwczyn ktore wola bliskość z kobieta niz z facetem ,dlatego uwazam że powinnismy byc bardziej ostrozni z tym zamążpójsciem i lepiej sie przed slubem wyprubowac .Czekanie z tym do slubu to jak kupno kota w worku.Uwazam że slub to zbyt powazna sprawa aby poprzestac tylko na zaufaniu drugiej osobie ,


Wt maja 22, 2007 0:34
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sie 24, 2006 9:08
Posty: 928
Post 
Inny_punkt_widzenia napisał(a):
Nie wiem jak bardzo ludzie dopasowali by sie emocjonalnie to jezeli małzeństwo nie bedzie skonsumowane ,to czeka ich rozwód...po co oni sie zenili ,zeby teraz patrzec na siebie jak brat na siostre?

O ile się nie mylę, to nie zrozumiałeś postu ddv.
Nie pisał, że małżeństwo ma być białe lecz że nie powininno być oparte wyłącznie na związku ciał.

Inny_punkt_widzenia napisał(a):
...nie dziwmy sie że młodzi ludzie przed zwiazaniem sie na całe zycie probuja czy wszystko z partnerem jest ok.pod wzgledem seksualnym ,jezeli on lub ona boi sie to zrobić to naprawde bał bym sie z kims takim zwiazac na całe zycie.

A mnie to dziwi. Doprawdy nie wiem czego miałoby dowodzić mieszkanie razem na ileś-tam-miesięcy przed ślubem? Naprawdę nie słyszałeś o przypadkach, kiedy pojawiła się tzw. oziębłość (u jednego lub drugiego) po urodzeniu dziecka? I co wówczas Twoim zdaniem powinni zrobić?

Inny_punkt_widzenia napisał(a):
Uwazam że slub to zbyt powazna sprawa aby poprzestac tylko na zaufaniu drugiej osobie ,

I dlatego należy sprawdzić, czy przyszły małżonek będzie wystarczająco mocno i namiętnie wić się w czasie miłosnych uniesień? Ciekawa logika. A nie uważasz, że jeżeli panna będzie naprawdę chciała Cię usidlić, to może trochę poudawać, a po ślubie się nagle to zmieni?


Wt maja 22, 2007 6:48
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 1354 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 71, 72, 73, 74, 75, 76, 77 ... 91  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL