Jak często korzystasz ze Sakramentu Pokuty?
Jak często korzystasz ze Sakramentu Pokuty?
| Autor |
Wiadomość |
|
Gość
|
Na pewno to moje pytanie uznane zostanie za omal diabelsko przewrotne. Ale ja je postawiłem nie tylko Serafinowi, postawiłem je każdemu kapłanowi. I postawiłem je nie bez uzasadnienia, bo ja naprawdę nie mogę znaleźć kierownika duchowego. A do kierownika należy nie tylko wydawanie rozkazów ale i ich uzasadnienie, a także pouczenie podwładniego. A w pouczaniu musi być także miejsce na słowa: "Są pytania?" I jeśli takowe są to kierownik powinien je wysłuchać i wyjaśnić swoje polecenie. Ja w taki sposób wychowywałem swoich synów. W przypadku zaś kierownictwa duchowego, nie wystarczy powiedzieć "bo tak postanowił sobór", papież, synod ordynariusz itp. Wątpię czy Panu Jezusowi zależało na ludziach nie myślących, nawet wtedy gdy karcił Apostołów za małą wiarę. Ostatecznie On sam był zdziwiony wiarą rzymskiego oficera.
A tymczasem, każdy, kto godził się być moim kierownikiem duchowym, rezygnował po dwu spotkaniach. Jeden z nich powiedział szczerze: Bo zadajesz pytania na które trudno odpowiedzieć.
|
| So gru 13, 2003 14:54 |
|
|
|
 |
|
Gość
|
Dodam jeszcze, że postępowałem tak nie tylko w domu, ze swoimi synami ale także w miejscu pracy, gdzie dane mi było trochę pokierownikować.
|
| So gru 13, 2003 14:58 |
|
 |
|
Serafin
Dołączył(a): Śr maja 21, 2003 16:12 Posty: 656
|
Teofilu, a nie mylisz dwóch rzeczy? Co innego katecheza, na której zgłębia się naukę Kościoła, gdzie jest też miejsce na dyskusje i pytania typu: "dlaczego?", a co innego kierownictwo duchowe, którym słuchamy kapłana jako ojca mającego poprowadzić nas przez Kościół do Chrystusa. I tu nie ma miejsca na dyskusje. Tu trzeba schylić w pokorze głowę, uderzyć się w piersi i przyjąć to, co mówi kapłan tak, jakby to mówił sam Chrystus. Jeśli tego nie będzie, żadne kierownictwo duchowe nie ma sensu.
I chyba to jest powód, dla którego trudno Ci znaleźć kierownika....
|
| So gru 13, 2003 16:24 |
|
|
|
 |
|
Pharisee
Dołączył(a): Śr maja 14, 2003 15:22 Posty: 600
|
Jeżeli chodzi o spowiedź to odsyłam do strony Salwatorianskiej
|
| N lut 15, 2004 15:19 |
|
 |
|
iro8
Dołączył(a): Pt kwi 02, 2004 17:51 Posty: 11
|
 co dospowiedzi ja chodze jak dusza mi podpowie ale czy spowiedz powina być cześciej sami siezastanuwcie na tym??
bardzo fajnie ze była taka akieta na temat spowiedzi 
_________________ POLAŃSKI IRENEUSZ
|
| So kwi 17, 2004 13:32 |
|
|
|
 |
|
Phantom
Dołączył(a): Cz sie 26, 2004 17:00 Posty: 10
|
Ja nie chodzę do spowiedzi, bo mi się często nie chce, a jak mi zachce to sobie przypominam jak mnie ksiądz op*****ił za nie wyznanie wszystkich grzechów. (A swoją drogą - skąd on mógł to wiedzieć) Czyżby był pijany?
_________________ " ... bo są ludzie i mapety"
|
| Cz sie 26, 2004 19:26 |
|
 |
|
Spoonman
Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34 Posty: 1814
|
A ja chodzę kiedy mnie sumienie dociśnie. Nie mogę powiedzieć, że regularnie...nawet konkretnych dat nie pamiętam za bardzo, przecież nie o to chodzi prawda ?
pzdr 
_________________ http://www.odnowa.jezuici.pl/
|
| Pt sie 27, 2004 8:59 |
|
 |
|
zielona_mrowka
Dołączył(a): Pt maja 16, 2003 21:19 Posty: 5389
|
No o daty konkretne nie chodzi. Jednak jest pewna mala, wrecz subtelna roznica miedzy ciganieceim sumienia zalozmy co jakies 3-6 tygodni, miedzy takim ciagnieciem 4-5 miesiecy, a takim co kilka lat 
Wiesz kazdy przystepuje do tego sakramentu w innych odstepach czasu. Ale wydaje sie, ze ta ankieta ma po prostu ukazac tendencje i jakas przyblizona czestotliwosc spowiadania sie wsrod forumowiczow.
Pozdrawiam serdecznie 
_________________ Nie nam, Panie, nie nam, lecz Twemu imieniu daj chwałę za łaskę i wierność Twoją...
Użytkownik rzadko obecny na forum.
|
| Pt sie 27, 2004 9:41 |
|
 |
|
Spoonman
Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34 Posty: 1814
|
no to ja średnio na miesiąc z odchyleniem około tygodnia 
_________________ http://www.odnowa.jezuici.pl/
|
| Pt sie 27, 2004 9:48 |
|
 |
|
Asienkka
Dołączył(a): Wt gru 23, 2003 0:41 Posty: 4103
|
Ja na razie "nie mam" stałego spowiednika, tzn. problem raczej tkwi we mnie...miałam czas kiedy szukałam kogoś takiego.Jak na razie nie znalazłam...chyba się"nie nadaje"  , na to aby mieć stałego spowiednika.
A spowiadam się mniej więcej co trzy do sześciu tygodni.

_________________ Mądremu tłumaczyć nie trzeba, głupi i tak nie zrozumie.
|
| Pn sie 30, 2004 2:27 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Staram się korzystać z sakramentu pokuty co miesiąc. Jest to przedział czasowy ustalony ze spowiednikiem oraz wynikający z reguł stowarzyszenia, do którego należę.
Nie traktuję jednak tego sztywno i w przypadku popełnienia ciężkiego grzechu staram się iść do spowiedzi tak szybko, jak to możliwe.
|
| Wt gru 28, 2004 23:16 |
|
 |
|
Nutka
Dołączył(a): Śr gru 15, 2004 15:31 Posty: 2652
|
Ja chodzę co miesiąc z różnymi odchyłami dlatego zaznaczyłam nieregularni.
Zależy czy znajdę kościół ze spowiedzią, gdzie w danej chwili jestm (studia zauczne) i takie tam
_________________
|
| Pn sty 03, 2005 16:24 |
|
 |
|
MIRINDA
Dołączył(a): Pn sty 17, 2005 18:01 Posty: 4
|
za czasów Chrystusa nie było nic w stylu spowiedz to dopiero kościół sobie coś takiego wymyślił zeby w miare kontrolować ludzi więc uważam to za totalną bzdure 
|
| Pn sty 17, 2005 19:36 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Nie zagłosuję w sondzie z prostego powodu: korzystam z tego sakramentu tak często jak potrzebuję. Czasem co miesiąc, ale bywa, ze co 2,3 tygodnie, jeśli naprawdę trzeba to częściej.
|
| Pn sty 17, 2005 19:54 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
MIRINDA, zauważ, że Chrystus za swego ziemskiego życia także odpuszczał grzechy- np. paralitykowi.
Idźmy dalej- poczytaj sobie o bogaczu , który miał dwóch synów . Jeden poszedł , roztrwonił majątek i ... wrócił , mówiąc: Ojcze, zgrzeszyłem.
Spowiedź nie jest wymysłem Kościła, tylko została ustanowiona przez Chrystusa, który przekazał apostołom władzę kluczy ( moc odpuszczania lub zatrzymywania grzechów).
A wracjąc do częstotliwości korzystania z sakramentu pokuty.... to wielka łaska, że możemy przystępować do spowiedzi bez ograniczeń. Osobiście nie chciałabym żyć w czasach, kiedy pokuta była możliwa tylko raz w życiu.... a na otrzymanie rozgrzenia trzeba było bardzo długo ( nawet kilka lat) czekać.
|
| Pn sty 17, 2005 19:55 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|