katollik napisał(a):
Jesli Pana Rubika i jego muzyke traktujemy jak dzielo to innego polskiego muzyka z rozowymi wlosami (wisniewski) moze winnismy nazywac tworca nowoczesnego jazzu ?;]
Nawiązuję do tej wypowiedzi (jednocześnie zastrzegając sobie prawo do nie zgadzania się z jej treścią) bo nie chcę zakładać nowego wątku.
Taka mała refleksja. Usłyszałem dzisiaj w radiu jak p.Wiśniewski "śpiewa": "Bóg jest miłością". Mój organizm zareagował szybciej ode mnie: przyśpieszyło mi tętno, a krew nabiegła do głowy. (Odruchu wymiotnego nie miałem - czyli że nie jest źle).
I tak poszukałem sobie tekstu piosenki. Przeczytałem (oczywiście z nieprzychylnym nastawieniem

) i już w pierwszej zwrotce znalazłem zwrot, z którym nie zgadza się to co napisał ktoś inny:
Zespół Ich Troje napisał(a):
Tak daleko nam do prawdy choć wyciąga do nas dłoń
nie musimy za nią płacić a i tak gardzimy nią
Natomiast ks. J.Popiełuszko napisał(a):
Prawda kosztuje dużo, lecz wyzwala
Na dodatek Stefan kard.Wyszyński napisał(a):
Prawda wypowiadana w słowie - kosztuje. Tylko za plewy się nie placi. Za pszeniczne ziarno prawdy - trzeba płacić
Zapamiętałem, bo bardzo mi się spodobała ta myśl (i przekonałem się o jej prawdziwości).
Czy taki zespół powinien śpiewać takie pieśni? Szczerze mówiąc, pomijając że prawdą jest treść (dużo zależy od woli interpretatora

), to mam taki sam niesmak jak podczas popisów gwiazd i gwiazdeczek wykonujących (profanujących) kolędy.
Te teksty wymagają jednak jakiegoś odniesienia do życia! To nie "M jak Miłość".