Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn sie 18, 2025 23:35



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 2089 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37 ... 140  Następna strona
 Dowody na istnienie Boga-Koniec Ateizmu 
Autor Wiadomość
Post 
Zadam proste pytanie:

Czy według was dobro nie ma przyczyny?
Szlacetność nie ma przyczyny?
Cnoty nie mają przyczyny?
To że ktoś nawraca się to nie ma przyczyny?

Według was wszystko dzieje się samo: Wszechświat się sam stał, dobro się samo bierze, nie uznajecie ciąg przyczynowo skutkowy ale skutkowo skutkowy...

O co chodzi? Naprawdę myślicie że takie rzeczy naraz, z nikąt, samo z siebie się tak "o" zjawiły?

Nie rozumiem was przecierz to widoczny absurd gołymi oczami nawet widać. Ja uznaję że wszechświat sam stworzyć się nie mógł ani powstać z niczego a to że był wieczny to już wykluczyliśmy. Ja sądzę także że dobro ma swą przyczynę w pełni dobru a to jest Bóg - połączenie tych dobrych cech.


Wt maja 29, 2007 14:29
Post 
Sebastian nie ma dobra, szlachetnosc to pewien sposob postepowania, wszystko ma swoja przyczyne, ale lezy ona w ludzkiej psychice, a nie gdzies poza ludzmi.
Nie jestes w stanie pojac, ze doszukujesz sie przyczyny inteligencji w wyzszej inteligencji, przyczyny istnienia w czyms istniejacym, przyczyny "dobra" w czyms "nieskonczeniedobrym" itd, co tworzy bledne kolo, nie wyjasnia NIC.


Wt maja 29, 2007 14:36
Post 
Nie ma dobra? :biggrin:
Bez przesady. Jak to nie ma dobra?
Dobro jest cechą bytów, ich nastawienie i nie tylko ty mówisz że nie może być ktoś nastawiony czynić dobrze?

Nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, ...


Wt maja 29, 2007 14:41
Post 
Nie spotkalem sie jeszcze z czlowiekiem, ktory by czynil dobro lub ktorego motywem byloby czynienie dobra, nie spoktalem nawet nigdy niczego co mialoby ceche bycia dobrym. O co chodzi wogole?


Wt maja 29, 2007 14:46
Post 
Dobre uczynki to takie gdzie czynimy dobre rzeczy dla bliźniego np pomagamy mu złe to jeśli go krzywdzimy. Nie widziałeś nigdy ludzi pocieszających się albo krzywdzących? nie widzisz dobra i zła?


Wt maja 29, 2007 14:54
Post 
Sebastian88 napisał(a):
O co chodzi? Naprawdę myślicie że takie rzeczy naraz, z nikąt, samo z siebie się tak "o" zjawiły?
Nie rozumiem was przecierz to widoczny absurd gołymi oczami nawet widać.


Golymi oczyma to widać że ziema jest płaska; zamiast Biblii i św. Tomasza poczytaj książki z zakresu kosmologii i kosmogonii oraz dowiedz się, co to jest takiego prawdopodobieństwo, a szczególnie tzw. wavefunction, to może zrozumiesz, że nasz wszechświat mógł powstać sam z siebie, jako wynik fluktuakcji kwantowej w skali mikro, z efektami w skali makro, a więc bez potrzeby interwencji ze strony tzw. Boga.
Bo póki co jak cię czytam to przypominasz ludzi którzy nie może się nadziwić się jak to jest, że ludzie w Australii nie spadają w przepasć i uciekali z kina na widok pędzącego pociągu.


Wt maja 29, 2007 14:58
Post 
Sebastian88 napisał(a):
Dobre uczynki to takie gdzie czynimy dobre rzeczy dla bliźniego np pomagamy mu złe to jeśli go krzywdzimy. Nie widziałeś nigdy ludzi pocieszających się albo krzywdzących? nie widzisz dobra i zła?


No to udowodnij mi, ze np gwalt na malej dziewczynce jest zly.
Tylko nie pisz, ze krzywda czyjas jest rowna zlu, krzywda to negatywne odczucie warunkowane przez okolicznosci i struktore mozgu, a zlo to nie wiem co to.


Wt maja 29, 2007 15:04

Dołączył(a): Cz wrz 21, 2006 18:43
Posty: 923
Post 
Cytuj:
Sebastian - Dobry_dziekan słusznie zauważył, że znowu zakładasz to, co masz zamiar udowodnić. Wrócę do tego za chwilę.

Tak?Pytajnik Jam mówię że tak jak źródłem ciepła jest ten ogień no to co jest źródłem szlaczetności cnoty dobra-Bóg Gdzie tu widzisz z góry założenie?


Nie widzisz założenia? "A źródło wszelkiego dobra szlachetności, cnoty i pełni ich urzeczywistnienia, źródło wszelkiego co dobre to Bóg."

Twój dowód przebiega więc tak:

Istnieje Bóg
Bóg jest źródłem dobra
Istnieją ludzie dobrzy
Ich dobro musi więc wynikać z Boga
Więc istnieje Bóg

Naprawdę nie widzisz braków w takiej logice?

Cytuj:
Czy według was dobro nie ma przyczyny?
Szlacetność nie ma przyczyny?
Cnoty nie mają przyczyny?


Dobre (altruistyczne, honorowe, szlachetne) zachowania wynikają z wielu czynników genetycznych i środowiskowych (społecznych). Już pisałem, że bycie pomocnym to czynnik będący plusem w procesie ewolucji. Szlachetność itp. to rozwinięcie empatii, które wpaja nam społeczeństwo. Dowodem niech będzie to, że w różnych społecznościach i w różnych czasach zmieniało się pojęcie tego, co szlachetne oraz to, że dzieci, których nikt nie nauczył, na czym te pojęcia polegają, szlachetne nie są.

To, że ktoś się nawraca, jak najbardziej ma przyczynę. Jest nią uwierzenie w coś. Do tego nie jest bynajmniej wymagane, by to coś było prawdą. W przeciwnym wypadku, nawracać można by się tylko na jedną religię (tę prawdziwą).

Cytuj:
Według was wszystko dzieje się samo: Wszechświat się sam stał, dobro się samo bierze, nie uznajecie ciąg przyczynowo skutkowy ale skutkowo skutkowy...


Aby istniał ciąg przyczynowo skutkowy, musi istnieć czas, płynący w jednym kierunku. Tak trudno to zrozumieć? Ciąg przyczynowo skutkowy nie ma zastosowania poza wszechświatem.

Cytuj:
O co chodzi? Naprawdę myślicie że takie rzeczy naraz, z nikąt, samo z siebie się tak "o" zjawiły?


Wszechświat mógł tak właśnie znikąd powstać, bo nie istniały wówczas prawa fizyki wymuszające istnienie jakieś przyczyny. Pozostałe rzeczy (już w obrębie tego wszechświata, podlegające choćby czasowi) były konsekwencją jego powstania - od procesów gwiazdotwórczych do ewolucji społeczeństw.

Ale są jeszcze ciekawsze teorie, np. hipoteza wszechświata bez barier Hawkinga, która mówi o tym, że wszechświat nie miał de facto początku. Ale mam wątpliwości, czy w ogóle ją przedstawiać. Wątpię, czy ją zrozumiesz, skoro nie dociera do Ciebie nawet to, że czas może nie istnieć...

Dość powiedzieć - zgodnie z naszą wiedzą nie istnieje byt konieczny do powstania wszechświata. Nie znaczy to, że na pewno nie istnieje byt, który stworzył wszechświat. Znaczy, że nie ma konieczności, by taki istniał. Za czasów św. Tomasza i spółki nikt nie znał np. Szczególnej Teorii Względności, toteż wtedy można było takie byty wyprowadzać. Nauka jednak poszła do przodu. Twoja filozofia za nią nie nadąża.

Cytuj:
Nie rozumiem was przecierz to widoczny absurd gołymi oczami nawet widać. Ja uznaję że wszechświat sam stworzyć się nie mógł ani powstać z niczego a to że był wieczny to już wykluczyliśmy. Ja sądzę także że dobro ma swą przyczynę w pełni dobru a to jest Bóg - połączenie tych dobrych cech.


Widzisz, to, co uznajesz, nie jest dowodem. Wszechświat mógł powstać bez boskiej przyczyny a dobro (dobre zachowania) są wynikiem ewolucji i rozwoju społeczeństwa. Nie ma zwyczajnie potrzeby istnienia dodatkowych bytów, by to wytłumaczyć - a tym bardziej nie ma dowodów na takie byty.

Oczywiście łatwiej sobie wstawić Boga niż zajmować się ewolucją wszechświata i nikt Ci nie broni upraszczać światopogląd. Wiedz tylko, że Twoje dowody nie mają zastosowania w świetle obecnej wiedzy naukowej.

_________________
Obrazek

gg 3287237


Wt maja 29, 2007 15:26
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post 
Cytuj:
Tak?Pytajnik Jam mówię że tak jak źródłem ciepła jest ten ogień no to co jest źródłem szlaczetności cnoty dobra-Bóg Gdzie tu widzisz z góry założenie?

Wykaż związek między ogniem a dobrem/moralnością


Wt maja 29, 2007 15:53
Zobacz profil

Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09
Posty: 3852
Post 
Sebastian 88 napisał(a):
Czy według was dobro nie ma przyczyny?
Szlacetność nie ma przyczyny?
Cnoty nie mają przyczyny?
To że ktoś nawraca się to nie ma przyczyny?
Jezeli wszystko ma swoją przyczynę to równiez i Bog ma swoją przyczynę ,a jezeli nie wszystko ma swoją przyczyne to i wszechświat może nie mieć swojej przyczyny.


Wt maja 29, 2007 17:44
Zobacz profil

Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09
Posty: 3852
Post 
To że wszechświat ma swoją przyczynę a Bog nie ma,jest tylko założeniem.


Wt maja 29, 2007 17:52
Zobacz profil
Post 
Ale ja udowodniłem że Bóg nie musi mieć początku bo w nim istota jest tym samym co istnienie.

A w tm dowodzie nie ma założenia i przebiega on tak:

wszystko ma swą przyczynę
podajmy przykład:
ogień to źródło ciepła
to kto jest źródłem dobra?
Bóg.
Nie ma założenia.

Wyobraźcie sobie to nie ma źródła dobra to pomijając już to że nie byłoby go wogóle to dlaczego jedni mają więcej dobra a inni mniej?
Czemu nie są wszyscy równie sprawiedliwi?
To proste. Miałem wskazać porównanie. Bo co jest bliżej ognia to cieplejsze a to co bliżej źródła dobra czyli Boga to bardziej dobre.
Proste.


Śr maja 30, 2007 13:35
Post 
I jeszcze przeciw LAF
Przeczytałem książkę Magiczny Tygiel od Marcusa Chowna.
Tak chyba się nazywał, to jest książka o powstaniu materi i pierwiastków.


Śr maja 30, 2007 13:41

Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09
Posty: 3852
Post 
Sebastian 88 napisał(a):
istota jest tym samym co istnienie.
Co to znaczy?Czy chodzi Ci oto ze Bog jest tym samym co istnienie?
Sebastian napisał(a):
to kto jest źródłem dobra?
Zakładasz że zródłem dobra jest Bóg -To jest tylko załozenie ,takie samo jak to że zródłem ciepła jest ogień,bo są inne żródła ciepła.
Sebastian napisał(a):
Wyobraźcie sobie to nie ma źródła dobra to pomijając już to że nie byłoby go wogóle to dlaczego jedni mają więcej dobra a inni mniej?
Bo to zalezy własnie od człowieka od jego harakteru ,w człowieku jest tyle dobra ile on sam zechce.


Śr maja 30, 2007 14:17
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz wrz 21, 2006 18:43
Posty: 923
Post 
Sebastian88 napisał(a):
Ale ja udowodniłem że Bóg nie musi mieć początku bo w nim istota jest tym samym co istnienie.

A w tm dowodzie nie ma założenia i przebiega on tak:

wszystko ma swą przyczynę
podajmy przykład:
ogień to źródło ciepła
to kto jest źródłem dobra?
Bóg.
Nie ma założenia.



Założenie #1: "wszystko ma swą przyczynę"
Założenie #2: Bóg jest źródłem dobra


Cytuj:
Wyobraźcie sobie to nie ma źródła dobra to pomijając już to że nie byłoby go wogóle to dlaczego jedni mają więcej dobra a inni mniej?
Czemu nie są wszyscy równie sprawiedliwi?
To proste. Miałem wskazać porównanie. Bo co jest bliżej ognia to cieplejsze a to co bliżej źródła dobra czyli Boga to bardziej dobre.
Proste.


Nie mówimy, że nie ma źródła dobra. Mówimy, że niekoniecznie Bóg musi być tym źródłem - bo to, że jest, to założenie. Dobro może być wynikiem ewolucji, środowiska, wpojonych zasad postępowania w społeczeństwie i nie ma w tym żadnych problemów z wytłumaczeniem, czemu nie wszyscy są tak samo dobrzy.

To tak, jakbyś mówił, że istnieje źródło chodzenia wyprostowanym. Że ci, siedzący bliżej metaforycznego ogniska mają bardziej prawidłową postawę, a ci dalsi się garbią - genialne nie? Tłumaczy, różnice między ludźmi! A potem jeszcze utrzymujesz, że w takim rozumowaniu nie ma żadnych założeń:

wszystko ma swą przyczynę
podajmy przykład:
ogień to źródło ciepła
to kto jest źródłem prawidłowej postawy?
Latający Potwór ze Spaghetti.

_________________
Obrazek

gg 3287237


Śr maja 30, 2007 15:03
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 2089 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37 ... 140  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL