Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N sie 17, 2025 23:37



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 486 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 33  Następna strona
 Nadzieje, marzenia ateistów - pytanie do nich. 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post 
brevis napisał(a):
ale w takim razie po co przezyć zycie jak najlepiej...? skoro zło przychodzi znacznie łatwiej... jest do niego duzo łatwiejszy dostęp- szybszy i znacznie prostrzy... to po co sie starać, jeżeli po smierci i tak nikt z tego rozliczac niebędzie?

Zło nie zawsze jest łatwiejsze to mit przeważnie jest wręcz przeciwnie bardziej opłaca się być miłym niż złośliwym bardziej opłaca się być lubianym niż znienawidzonym człowiek żyje w społeczeństwie i to społeczeństwo go rozlicza nie zawsze uczciwie ale rozlicza...


N cze 03, 2007 0:24
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt mar 30, 2007 9:48
Posty: 64
Post 
"Błogi niebyt"
Jak może być błogie coś czego nie można doświadczyć bo Cię po prostu już nie ma?Znikasz i nie możesz się delektować niebytem, jaka z tego przyjemność? Świat Cię rozlicza z czynienia zła? No i co z tego? Przecież za parę lat nie będzie ani Ciebie ani tego kto Cię rozlicza. Po co czynić dobrze? Po co przeżyć życie dobrze? Żadnego sensu w tym nie widzę, to tak jakbym miała zatrzymać się na godzinę w hotelowym pokoju i przywoziła tam swoje ulubione meble a może i coś więcej, żeby się dobrze czuć - przez godzinę . Nie opłaca się skórka za wyprawę.
Mnie interesuje coś innego bo i tak odeszliście od tematu o marzeniach ateistów: jak ateiści radzą sobie z "zakładem Pascala"? Ateizm jest po prostu nielogiczny, nieracjonalny. Czy w darmowej loterii nie weżmiesz losu jeżeli wiesz, że nic nie tracisz a możesz wiele wygrać?

_________________
To na razie
Aśka


N cze 03, 2007 7:42
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lut 15, 2007 19:10
Posty: 463
Post 
Brethil napisał(a):
"Błogi niebyt"
Jak może być błogie coś czego nie można doświadczyć bo Cię po prostu już nie ma?Znikasz i nie możesz się delektować niebytem, jaka z tego przyjemność? Świat Cię rozlicza z czynienia zła? No i co z tego? Przecież za parę lat nie będzie ani Ciebie ani tego kto Cię rozlicza. Po co czynić dobrze? Po co przeżyć życie dobrze? Żadnego sensu w tym nie widzę, to tak jakbym miała zatrzymać się na godzinę w hotelowym pokoju i przywoziła tam swoje ulubione meble a może i coś więcej, żeby się dobrze czuć - przez godzinę . Nie opłaca się skórka za wyprawę.
Mnie interesuje coś innego bo i tak odeszliście od tematu o marzeniach ateistów: jak ateiści radzą sobie z "zakładem Pascala"? Ateizm jest po prostu nielogiczny, nieracjonalny. Czy w darmowej loterii nie weżmiesz losu jeżeli wiesz, że nic nie tracisz a możesz wiele wygrać?
Tzw. zakład Pascala to właśnie nieracjonalna bzdura. Bo wiara to nie jest loteria - nie można sobie powiedzieć, że od jutra będę wierzyć w Boga, bo to się może opłacić.Czy taka właśnie jest Twoja wiara????To może jeszcze warto zapisać się LPR - jest mała szansa na ministerialny stołek.Ateizmu się nie wybiera - ateistą się jest. A wynika to właśnie z rozumnego,racjonalnego rozumienia świata , w oparciu o naukę i rzetelna wiedzę. Wybrać to można religię - akurat jest z czego wybierać ( wszystkie są tak samo "prawdziwe").Chociaz jeśli ktoś jest od dziecka poddany religijnej indoktrynacji to jego świadomy wybór jest ograniczony.Za to może podeprzeć się "zakładem Pascala". I "dowodami" w stylu Św. Tomasza z Akwinu lub dogmatami o dziewictwie Smerfetki.

_________________
"Extraordinary claims require extraordinary evidence" - Carl Sagan,astronom


N cze 03, 2007 8:19
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 02, 2007 9:00
Posty: 39
Post 
Może masz racje... ale mi jest tak dobrze. Nieżałuje że jestem wierząca :)
To niejest kwestia tego, że niechce zrozumieć... poprostu... Jest mi trudno pojąc że ktoś wogóle neguje istnienie Boga, skoro On sam ukazuje mi się w moim życiu, daje odczuc i wiem, że to własnie On i nikt inny! Daje mi Swojego Ducha, któy modli sie we mnie...
Czy ateiści nieodczówają takiej "mocy"? żadnej?


N cze 03, 2007 8:38
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 02, 2007 9:00
Posty: 39
Post 
niezauważyłam kolejnej strony...
Tak, to prawda, bo wiara jest darem... podarunkiem... i nie wierzy się bo się chce wierzyć, ale dlatego, że Bóg dał mi ta wiarę...
Po za tym wydaje mi się, że każdy człowiek, nawet ateista poszukuje jakiejś prawdy w zyciu... czymś się kieruje... rozwija jakies cnoty, ma marzenia, aspiracje, ma nadzieję! Tylko na co?


N cze 03, 2007 8:44
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt mar 30, 2007 9:48
Posty: 64
Post 
Cytuj:
Tzw. zakład Pascala to właśnie nieracjonalna bzdura.


Wykaż bład w rozumowaniu.

Cytuj:
Bo wiara to nie jest loteria - nie można sobie powiedzieć, że od jutra będę wierzyć w Boga, bo to się może opłacić.


Dlaczego nie?;)

Cytuj:
Czy taka właśnie jest Twoja wiara????


Mnie akurat zakład Pascala potrzebny nie jest. Ale Tobie jest potrzebne coś racjonalnego, dlatego spytałam jak sobie z tym radzisz i usłyszałam że to bzdura. Więc już widzę jak wygląda Twoje poszukiwanie prawdy.

Cytuj:
Ateizmu się nie wybiera - ateistą się jest.


Czyli Twoje poglądy na świat spadły na Ciebie jak fura cegieł i nie jesteś w stanie nic z tym zrobić. Super.

Cytuj:
A wynika to właśnie z rozumnego,racjonalnego rozumienia świata , w oparciu o naukę i rzetelna wiedzę.


Wiesz co? Poczytaj Ty jeszcze o Pascalu :D Jakiego kierunku filozofii był przedstawicielem. I czym się zajmował. Mylisz racjonalizm z materializmem.

Cytuj:
Wybrać to można religię - akurat jest z czego wybierać ( wszystkie są tak samo "prawdziwe").


Nie rozumiesz istoty zakładu Pascala.

_________________
To na razie
Aśka


N cze 03, 2007 10:11
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 03, 2006 17:17
Posty: 1479
Post 
Brethil napisał(a):
"Błogi niebyt"
Po co czynić dobrze? Po co przeżyć życie dobrze? Żadnego sensu w tym nie widzę, to tak jakbym miała zatrzymać się na godzinę w hotelowym pokoju i przywoziła tam swoje ulubione meble a może i coś więcej, żeby się dobrze czuć - przez godzinę . Nie opłaca się skórka za wyprawę.

Jakbyś dowiedziała się, że nie ma boga to popełniłabyś samobójstwo? :)
Cóż. Więc lepiej zatknij uszy bo nie wyjdzie Ci to na dobre : )

_________________
"Mówią, że niepełna wiedza jest rzeczą niebezpieczną, ale jednak nie tak złą, jak całkowita ignorancja."
T. Pratchett


N cze 03, 2007 10:20
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24
Posty: 4028
Post 
brevis napisał(a):
Czy ateiści nieodczówają takiej "mocy"? żadnej?

Nie.


N cze 03, 2007 11:05
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 02, 2007 8:54
Posty: 19
Post 
Brethil napisał(a):
Jak może być błogie coś czego nie można doświadczyć bo Cię po prostu już nie ma?Znikasz i nie możesz się delektować niebytem, jaka z tego przyjemność?

Nic negatywnego nie ma do ciebie dostępu - to wystarcza. Nie możesz się tym delektować, ale możesz odnajdywać w tej koncepcji pocieszenie za życia a po śmierci i tak nie ma to już żadnego znaczenia.

Brethil napisał(a):
Świat Cię rozlicza z czynienia zła? No i co z tego? Przecież za parę lat nie będzie ani Ciebie ani tego kto Cię rozlicza. Po co czynić dobrze? Po co przeżyć życie dobrze? Żadnego sensu w tym nie widzę, to tak jakbym miała zatrzymać się na godzinę w hotelowym pokoju i przywoziła tam swoje ulubione meble a może i coś więcej, żeby się dobrze czuć - przez godzinę . Nie opłaca się skórka za wyprawę.

Czy to znaczy, że warto postępować dobrze i moralnie wyłącznie z powodu obiecanej boskiej kary/nagrody? Smutne.

brevis napisał(a):
Po za tym wydaje mi się, że każdy człowiek, nawet ateista poszukuje jakiejś prawdy w zyciu... czymś się kieruje... rozwija jakies cnoty, ma marzenia, aspiracje, ma nadzieję! Tylko na co?

W moim przypadku jest to nadzieja na dobre życie, przeżyte w pełni, tak żebym mógł odejść z tego świata bez żalu.

Brethil napisał(a):
jak ateiści radzą sobie z "zakładem Pascala"?

Kilka problemów z zakładem Pascala, z głowy:

-Założenie, że wiara jest wyborem.

Przykro mi, ale nie potrafię nagle i w jednej chwili odrzucić kształtowanego przez lata światopoglądu nie mając do tego solidnej i racjonalnej podstawy.

-Założenie, że wiara "na wszelki wypadek" jest równorzędna z prawdziwą wiarą

Czy was Bóg naprawdę doceni i nagrodzi taki cynizm i wyrachowanie?

-Nieuwzględnienie innych religii, które również obiecują nagrodę dla swoich wyznawców i karę dla niewiernych.

Pascal zakładał dwubiegunowy wybór - z jednej strony wiara w chrześcijańskiego Boga i związana z tym potencjalna nagroda, z drugiej brak tej wiary i potencjalne potępienie. Tymczasem zakłądając istnienie jakiejś istoty boskiej, należy jeszcze wybrać konkretną religię. A biorąc pod uwagę ile jest religii na świecie... hm... lubicie grać w totka?

Brethil napisał(a):
Nie rozumiesz istoty zakładu Pascala.

Nie rozumiem twojej interpretacji istoty zakładu Pascala. Zechcesz rozwinąć myśl? :)


N cze 03, 2007 11:08
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post 
Cytuj:
Świat Cię rozlicza z czynienia zła? No i co z tego? Przecież za parę lat nie będzie ani Ciebie ani tego kto Cię rozlicza.

Oczywiście ale czy to coś zmienia ?
Cytuj:
Po co czynić dobrze? Po co przeżyć życie dobrze? Żadnego sensu w tym nie widzę, to tak jakbym miała zatrzymać się na godzinę w hotelowym pokoju i przywoziła tam swoje ulubione meble a może i coś więcej, żeby się dobrze czuć - przez godzinę . Nie opłaca się skórka za wyprawę.

A gdybyś po tej godzinie nie chciała zapłacić właściciel mógłby wezwać policje dobro zazwyczaj bardziej się opłaca a dobre uczynki dają nam satysfakcje z resztą sens dla każdego może być inny ty byś wolała by był jakiś jeden z góry narzucony dla wszystkich niestety czy może na szczęście jest tyle sensów ilu ludzi.


N cze 03, 2007 11:48
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 02, 2007 9:00
Posty: 39
Post 
No wpożądku... chcecie zyc i czynic dobrze, mimo, że jestescie nie wierzący... więc mimo wolnie spełniacie niektóre przykazania... to co przeszkadza spróbować poszukać i prawdy o Bogu? nie mówie, że odrazu uwierzyc, bo to wiąze się również z pewna odpowiedzialnością no i przemianą(metanoia), ale poprostu sprubowac znaleźć w tym sens... spróbować... chcieć...
Przecież piękna jest wizja zmartwychwstania...a według religii chrześcijańskiej wszyscy zmartwychwstaną. Nie tylko Ci dobrzy, ale i źli.. i każdy z nas dostanie NOWE ciało, bo niebędziemy tylko duszami, czy duchami...ale dostaniemy zupełnie inne niż teraz ciała...
po za tym wizja piekła czy nieba wcale niebędzie taka jak na obrazach... bo to raczej stan duszy niz miejsce...


N cze 03, 2007 11:57
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post 
brevis napisał(a):
To niejest kwestia tego, że niechce zrozumieć... poprostu... Jest mi trudno pojąc że ktoś wogóle neguje istnienie Boga, skoro On sam ukazuje mi się w moim życiu, daje odczuc i wiem, że to własnie On i nikt inny! Daje mi Swojego Ducha, któy modli sie we mnie...

Może będzie ci łatwiej gdy zrozumiesz, że nie tylko chrześcijanie doświadczają takich przeżyć miliony ludzi doświadcza działania Ramy,Kriszny,Allaha są nawet tacy którzy doświadczają działania towarzysza Mao czy istot z innej galaktyki tak już jest gdy w coś mocno wierzysz więc twoje doświadczenia nie powinny być dowodem nawet dla ciebie samej choć oczywiście możesz wierzyć, że są prawdziwe pamiętaj tylko, że wcale nie muszą.


N cze 03, 2007 12:06
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post 
Cytuj:
poszukać i prawdy o Bogu?

Co to znaczy ?
Cytuj:
poprostu sprubowac znaleźć w tym sens... spróbować... chcieć...

Większość ateistów na tym forum to byli chrześcijanie którzy szukali i nie znaleźli tego sensu nie chodzi przecież oto co byśmy woleli ale jaka jest prawda, może i bajki są piękne ale to nie znaczy, że są prawdziwe nieważne jak bardzo chcielibyśmy aby było inaczej...


N cze 03, 2007 12:15
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 02, 2007 9:00
Posty: 39
Post 
ja nie neguje wierzeń wyznawców innych religii, i nie twierdze że oni nie odczówają żadnej mocy... nie twierdze, że moja religia- katolicyzm jest jedyną słuszną. Chodzi o sam fakt istnienia siły ponadludzkiej... takiego Absolutu, Nieporuszonego Poruszyciela i Jego aktu stwórczego. O chęci poszukiwania tej prawdy... w Każdej religii jest Bóg... (są i takie gdzie jest ich więcej) ale wszędzie jest jakieś dobro, miłość, któą nazywa się jakimś Bogiem- nadaje mu się jakieś imie, takie a nie inne... czy taki ogrom ludzi nie świadczy o tym, że może On rzeczywiście jest? Czy fakt, że niektóre religie trwają tak długo (chrześcijanie juz ponad 2000 lat) nie jest dowodem na to, ze "coś w tym jednak jest?"

Czy obecni tu ex-chrześcijanie byli nimi z tradycji rodzinnej, przekonania, wmówienia im tego, czy z własnego wyboru? Może tak naprawde niechcieliście znaleźć? W dzisiejszych czasach spotykam się z ludźmi, którzy uciekli z Kościoła nie ze względu na Boga, ale na Kościół... z wami też tak jest?

Po za tym czy jest jaka kolwiek siła inna niż Absolut-Bóg... któa mogłaby tak wszystko perfekcyjnie połączyć? wszystko tak poukładać, wymyslic, czy stworzyc? Tak aby wszystko tworzyło całość mimo iz każdy liść na drzewie jest inny?


N cze 03, 2007 12:30
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 03, 2006 17:17
Posty: 1479
Post 
brevis napisał(a):
No wpożądku... chcecie zyc i czynic dobrze, mimo, że jestescie nie wierzący... (...)


Dlaczego z góry zakładasz, że aby być dobrym trzeba koniecznie wierzyć w boga. Chrześcijanie nie wymyślili dobra, więc jeżeli wrzucę pieniążek do kubka biednej osoby, to może oznaczać, że postępuję według kilkudziesięciu założeń religii.

_________________
"Mówią, że niepełna wiedza jest rzeczą niebezpieczną, ale jednak nie tak złą, jak całkowita ignorancja."
T. Pratchett


N cze 03, 2007 12:39
Zobacz profil WWW
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 486 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 33  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL