Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt sie 15, 2025 5:03



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 2089 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42 ... 140  Następna strona
 Dowody na istnienie Boga-Koniec Ateizmu 
Autor Wiadomość
Post 
Mogę sugerować to że nie przeczytałeś tej wypowiedzi całej ale tylko fragmenty i nie zrozumiałeś o co chodzi.

Ale żeby sądzić że ludzie mie mają natury ale są jakimiś neutralno elektrycznie i kolorowo i kształtem i czym innym żeby sądzić że człowiek nijak nie jerst przysposobiony do czegoś to nic jak tylko absurd.

Wszystko co istnieje ma jakąś naturę i jakieś właściwości.

Podaj mi coś co istnieje a nie ma nic co by należało do jego natury

Proszę podaj mi coś takiego.


Wt cze 05, 2007 15:42
Post 
Mój główny post znajduje się stronę wcześniej. Proszę Was goronco abyście przeczytali to całe Bo myślę że to udowadna wszystko.


Wt cze 05, 2007 15:43
Post 
Tak, na przykład część naczelnych ma zdolność abstrakcyjnego myślenia, to prymatolodzy i etiolodzy udowodnili już kilkadziesiąt lat temu. Oczywiście nie w stopniu takim, by rozwiązywać równiania różniczkowe, ale to kwestia skali, nie podstawy.

Zaczekaj, możesz podać mi Sebastianie swoją definicję natury ludzkiej. Tylko definicję, nie części składowe. Czym ona jest i jak to się ma do istnienia Boga? [chyba że nijak]


Wt cze 05, 2007 15:44
Post 
Człowiek to istota posiadająca Ciałio i rozum i duszę.

Co do duszy to jest inne forum ale ono i tak nie ma większego wpływu więc po co?

Jeśli by zaś dobro wynikało z natury ludzkiej tak jak proponowano to nie można by utracić dobra bo nie można utracić to co należy do swej natury czyli dobro nie wynika z człowieka ale od Boga...
Człowiek to ciało i rozum... każdy kto jest czlowiekiem to ma to.
Gdy ktoś by utracił ciało to nie byłby już człowiekiem.
Tracisz dobro nie jesteś człowiekiem...

Logiczne?
Nie.
Nawet źli są ludźmi dlatego dobro nie może wynikać z natury ludzkiej (W tej wielkiej odpowiedzi to bardziej rozwinąłem na drogi dowód)

To nie tyczy się tylko ludzi ale np czy ogień może stracić właściwość ogrzewania?

Gdy zgaśnie nie będzie ogniem.
Dlatego gdyby człowiek coś złego zrobił nie byłby człowiekiem a to jest niedorzeczność czyli dobro nie wynika z natury ludzkiej ale z czegoś innego...
Jest jakieś źródło dobra no bo skądś się brać musi a to jest Bóg.

W tej wielkiej wypowiedzi wykluczyłem także pochodzenie dobra z magicznej siły...
I wiele innych rzeczy...


Wt cze 05, 2007 15:52
Post 
Zapewno Dobry dziekan zażuci mi że zbyt skomplikowane to albo inny punkt widzenia ale ja tak tylko rozumuję...


Wt cze 05, 2007 15:54
Post 
Cytuj:
Człowiek to istota posiadająca Ciałio i rozum i duszę.

Jeśli to jest Twoja definicja natury ludzkiej, to ja się z nią zgodzić nie mogę, bo istnienia duszy jeszcze nikt nie dowiódł, co najwyżej istnienia jaźni. Więc dalsza część Twojego dowodu nie może być przeze mnie zaakceptowana.


Wt cze 05, 2007 15:57
Post 
Przecierz sam poniżej napisałem że o tym nie będziemy dyskutować bo to wymaga innej gałęzi!!!!

Ograniczyłem się do rozumu i ciała.

I podałem przykład z ogniem.

Nic nie zrozumiałeś.

Nie czytasz postów do końca ale wyrywasz pojedyńcze zdania i nie zwracasz uwagi na kontekst.


Wt cze 05, 2007 16:01
Post 
Więc inaczej:

Człowiek ma ciało i rozum.

A teraz wróć i czytaj dalej od nowa.


Wt cze 05, 2007 16:02
Post 
Bo dalszej nie czytałeś a ja tam później powiedziałem że istnienie duszy nie jest jasne wszystkim to odparłem pewnymi już środkami.

I napisałeś wcześniej że jedni mają zdolność do abstrakcyjnego myślenia a inni nie.

Czy to oznacza że jedni to ludzie drudzy nie?

Człowiek to połączenie ducha i ciała.

Do ciała każdy wie co należy a do ducha to należą np uczucia należy rozum należą myśli.

Człowiek to nie samo ciało bo wtedy i kamień byłby człowiekiem.

Popełniasz ciągle ten sam błąd.

To że kto inaczej myśli to nie znaczy że nie ma myśli bo to jest u wszystkich ludzi.
To że kto inaczej wygląda to nie znaczy że nie ma ciała bo wszyscy ludzie mają ciała.

Są cechy wspólne wszystkim ludziom.

Teraz wreszcie rozumiesz?


Wt cze 05, 2007 16:09
Post 
A dlaczego dobro nie wynika z ludzi ani z ich natury do której należy i rozum a może być tylko z Boga to jest udowodnione stronę wstecz.

Czy teraz już wszyscy wiedzą że człowiek ma jakąś naturę?


Wt cze 05, 2007 16:10
Post 
Sebastianie, myślę że powinieneś powstrzymywać się ze słowotokiem i pisać swoje wypowiedzi w jednym poście, bo za wysyłanie seryjnych postów moderatorzy gotowi Cię jeszcze skrzyczeć. ;-)

Ale odniosę się do Twojego "dowodu". Otóż cały błąd w Twoim rozumowaniu polega na tym, że rozumiesz naturę ludzką jako na starcie zrealizowaną. "Oto jest człowiek, ma gotową natuę, więc skąd są lepsi i gorsi ludzie, skoro wszyscy mamy tę samą naturę" - zdajesz się twierdzić. A sprawy mają się inaczej. Natura człowieka wciąż się realizuje. I tak jak rozwija się ciało człowieka, tak też rozwija się jego umysł. Natura ludzka jest wspólna wszystkim ludziom w tym sensie, że wszyscy mamy przynajmniej 2 te same części składowe - rozum i ciało. Ma pewną potencjalność, którą w jakiś sposób ciągle aktualizuje. Tylko że te rzeczy różnie się rozwijają różnie u różnych ludzi. Jedni mają 200cm wzrostu, inni 150. Jedni ważą 130 kilogramów, inni 50. Z umysłem tak samo. To prawda w tym sensie, że każdy ma "jakąś naturę" - jak to napisałeś w swoim ostatnim poście. Ale jakąś naturę, nie oznacza jeszcze identyczną. I stąd jeden człowiek rozwija się [poprzez rodzinę, społęczeństwo, własny osąd etc] bardziej w kierunku dobra [żeby było obrazowo - ktoś maluje pisankę pastelowymi farbkami], ktoś bardziej w kierunku zła [malowanie szarościami]. Obie te pisanki mają naturę pisanki, tylko posiadanie tej samej natury nie oznacza jeszcze "takie same pod każdym względem". Tak więc Bóg nie jest do niczego potrzebny, by wyjaśnić czyjąś moralność czy niemoralność. Ot, on sam i świat namalowali go innymi kolorami.


Wt cze 05, 2007 16:23
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 03, 2006 17:17
Posty: 1479
Post 
Sebastianie. Nie zarzucę Ci tego, że komplikujesz sprawę strasznie, a to że wyrywasz zdania z kontekstu jak namolni twórcy reklam z recenzji.
Ktoś napisze ironię na temat tanego produktu, a oni wyłapią jeden kawałeczek zdania i wklepią na slogan.
Tak Ty wyłapałeś jedno zdanie, gdzie ktoś wcześniej wytłumaczył niemożliwość istnienia jednego dobra, a później wkleił, że JEŻELI by istniało...
Kapujesz?

Zapytaj się wszystkich tutaj a odpowiedzą Ci to co ja.
Wcale a wcale nie uważamy że jest jakieś źródło dobra i jestem tego pewien na 100%.

_________________
"Mówią, że niepełna wiedza jest rzeczą niebezpieczną, ale jednak nie tak złą, jak całkowita ignorancja."
T. Pratchett


Wt cze 05, 2007 20:26
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09
Posty: 3852
Post 
Sebastianie dobro to -pojęcie , nazwa rzeczy które tylko uznajemy za dobre ,przeciewieńswo złych.Dobro samo nigdzie niewystepuje ,zawsze sa to dobre czyny słowa lub myśli .Dobro to takie samo okreslenie jak np.głupota.Przypisujesz bezpodstawnie dobro Bogu ,ale zapomominasz że dobro to pojecie wzgledne i dla kazdego oznacza co innego ,np..Dla jednego pieniądz bedzie dobrem ,lecz dla kogos kto gardzi pieniadzem juz dobrem takim nie bedzie.Dla jednego chodzenie do Koscioła bedzie dobrem lecz dla ateity chodzenie do Koscioła juz nie bedzie takim samym dobrem -a więc widzisz że dobro to pojęcie i to względne ,bo dobro dla każdego znaczy co innego.Tak samo jest ze złem dla kazdego co innego jest złe.Dla kazdego czym innym jest głupota ,kazdy inaczej wyobraza sobie dusze ,ona dla każdego jest czyms innym i dobro tez jest takim samym wzglednym pojeciem .Zastanówmy się raczej Sebastianie dlaczego tylko człowiek zna takie pojęcia?Dlaczego tylko człowiek wie co jest dobre a co złe ,dlaczego tylko człowiek nazywa coś dobrem, głupotą i śmiesznością ,czy nie dlatego ze mamy rozum ?Wiec jak mozesz mowic ze żródłem dobra jest Bog?żródłem dobra ,zła ,głupoty ,smiesznosci i tym podobnych słów i pojeć jest rozum a wiec i człowiek bo kto jeszcze ma taki rozum ?Gdybysmy nie byli ludzmi gdybysmy nie mieli rozumu to czy mówili byśmy co jest dobre ,smieszne lub złe-nigdy.I na ten przykład zwierzeta nie wiedza co to dobro ,małe dzieci też jeszcze nie wiedza coto pojęcie oznacza ,a i ludzie dorosli lecz pozbawieni rozumu tez nie wiedzą co to dobro i co ono oznacza - to jest dowód własnie na to ze żródłem dobro i tym podobnych pojęc jest rozum a w efekcie człowiek .


Wt cze 05, 2007 22:33
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz wrz 21, 2006 18:43
Posty: 923
Post Re: Aby zrozumieć należy przeanalizować do końca.
Sebastian88 napisał(a):
Nie będę już czwarty raz zbijał tego argumentu że nie da się udowodnić istnienie Boga ale proponuję że spojżycie wstecz.

Dobry Dziekan napisał że nikt tu nie napisał że jest źródło dobra ale wbrew temu są słowa następujące:

Nie twierdzimy że nie ma źródła dobra ale nie musi być to Bóg.

Tak napisano (Nie ja)

I ja poszedłem dalej to co jest źródło dobra?
I rozważałem, a wy znowu z tym samym stwierdzeniem.


A wiesz, czemu my się powtarzamy? Bo Ty nie rozumiesz błędu logicznego, który popełniasz. Cały czas, w kółko.

Cytuj:
Dobry dziekan twiedzi że nie można być bliżej Boga ani dalej i nie jest tak że kto się niego bliżej ustawi to jest lepszy a kto dalej gorszy.

Więc teza Świętego Tomasza się sypie?

Otórz nie. Czemu?

Bo Dobry Dziekan pojmuje bliskość do źródła dobra jak w tym poruwnaniu do ogniska a tu chodzi zupełnie o inną bliskość.

O jaką?

Proste chodzi o to że ten jest bardziej dobry kto więcej łask od Boga otrzymuje bo stara się mu przypodobać czyli jest równocześnie bliżej tych wszystkich szlachetności.
A dlatego że nie wszyscy chcą się Bogu przypodobać to dlatego wszyscy niesą równie dobrzy. Jedni są cnotliwi inni zaś zabijają i działają wbrew woli pełni bytu i pełni dobra czyli Bogu.

Ale wy mówicie że dobro nie musi wypływać z Boga ale może być w człowieku.

To ja odpowiem tak jeśli by rzeczywiście dobro wynikało z natury ludzkiej lub od człowieka i należało by do właściwości to po pierwsze:

Każdy byłby równie dobry.
Czemu?
Bo każdy ma tę samą naturę człowieka. Jak to? A czy ktoś jest bardziej człowiekiem niż człowiekiem są inni ludzie?
Jak to możliwe żeby zatem ktoś sam od siebie był dobry?
Absurd.


I tu się pojawia jeden z błędów logicznych.

Bezpodstawnie uważasz, że gdyby nie było boskiego źródła dobra, to wszyscy byliby tak samo dobrzy. I dodatkowo wprowadzasz jakąś naturę ludzką, która miałaby ujednolicać postępowanie każdego człowieka. Ot, kolejne założenie... kiedy Ty się nauczysz?

Otóż - dobro wynika z tego, jaki człowiek jest. A każdy jest inny. KAŻDY CZŁOWIEK JEST INNY. Ta odmienność wynika z różnic w genach, środowisku, wychowaniu i doświadczeniach. I właśnie ta odmienność determinuje różny stopnień "dobra" w człowieku. Tyle starczy, nie trzeba bytów nadnaturalnych. Jeśli chcesz na siłę wprowadzać taki byt, to sam zauważ, ile dodatkowych założeń musisz stawiać. Choćby to z naturą ludzką.

Nie wiem skąd w ogóle wymyśliłeś założenie, że każdy człowiek ma taką samą naturę i zachowywałby się tak samo. Jakie obserwacje potwierdzają taką tezę? KAŻDY CZŁOWIEK JEST INNY. Ba, każde zwierze też jest inne i zachowuje się inaczej - zapytaj właścicieli psów - co wskazuje na brak jednolitej "natury psa", która by powodowała taką samą "ilość dobra" w przypadku braku duszy, wolnej woli czy czegokolwiek tam innego.

Podsumowując - KAŻDY CZŁOWIEK JEST INNY. I tyle! Nie trzeba nic więcej, by wytłumaczyć różnice w zachowaniach ludzi. Ludzie się od siebie różnią, to różnią się ich zachowania i moralność. Spójrz, żadnych zbędnych założeń. Nie muszę postulować istnienia duszy, jednolitej natury ludzkiej (sprzeczne z obserwacjami) czy Boga. To zjawisko tłumaczy się samo!

Cytuj:
A po drugie: Jeśli by to wynikało z natury człowieka tak po prostu to (...)


Dobro nie wynika z jakieś jednolitej natury ludzkiej, tylko z tego, co napisałem wyżej. Reszta wywodu więc nie ma zastosowania.

Cytuj:
Tak więc mamy dwa dowody na to że dobro nie wynika z tego że jesteśmy ludźmi i sami możemy czynić dobre uczynki.


Nie mamy ani jednego. Istnienie dobrych zachowań tłumaczy doskonale ewolucja, a różnice między poziomem "dobra" w ludziach różnorodność biologiczna, środowiskowa itp.


Cytuj:
Nie no wasze odpowiedzi mnie rozwaliły...
ludzie nie nają natury...

Wszystko co jest ma są naturę to jest fakt oczywisty dla każdego...

Np: Kamień jest twardy
ludzie mają rozum


Matko, co za prymitywna filozofia. Sorry, nie chcę Cię urazić, ale skąd wnioskujesz, że naturą kamienia jest twardość? Co ty tu wysnuwasz, człowieku? Jakieś platońskie światy idei? A skąd naturą człowieka jest rozum? A ja postuluję, że naturą człowieka jest miękkość, co odróżnia go od kamienia!

Ta metafizyczna "natura bytu" jest jakimś kolejnym założeniem, konstruktem filozoficznym, który ponownie musisz dowieść (przypomnę, nie wykorzystując w dowodzie tego twierdzenia, bo stworzysz błędne koło).

Jest to jakaś idea czysto filozoficzna - nie "fakt oczywisty dla każdego".

Cytuj:
Co do tego że ktoś się bardziej lub mniej garbi to wynika z braku właściwej postawy.

Czym bardziej ktoś się będzie garbił tym mniej będzie w nim prawidłowej postawy.


Masło maślane. To, że ktoś czyni więcej zła wynika z braku dobra.

Czym ktoś będzie czynił więcej zła, tym mniej będzie w nim dobra.

Chyba nie rozumiesz, co chcę przez tą analogię wykazać. Chcę pokazać Twoje bzdurne założenia o konieczności istnienia nadnaturalnego źródła jakiegoś zjawiska, jako jedynego możliwego wytłumaczenia różnic między ludźmi i braku akceptacji naturalnych przyczyn tych różnic. Zakładasz, że tylko istnienie Boga może tłumaczyć różnice w "dobroci" ludzi. To ja, sprowadzając argument do absurdu, postuluję, że jest wymagany LPS by wyjaśnić różnice w postawie.

Obie te rzeczy (dobro i postawa) można wytłumaczyć doskonale nie odwołując się do źródeł w bytach nadnaturalnych (odpowiednio: ewolucja i różnorodność biologiczna oraz geny i noszenie ciężkich plecaków). To świadczy o tym, że te byty nie są konieczne i jeśli postulujemy ich istnienie, to musimy w inny sposób je udowodnić.

Cytuj:
I jeszcze Dobry dziekanie jeśli przyjmujesz istnienie muzgu który nami kieruje to tym samym uznajesz istnienie Boga.


W jaki sposób?

Cytuj:
Znowu popełniasz błąd.
To że ktoś jesty blondynem a kto inny nie to nie oznacza że nie jest człowiekiem.
To że ktoś jest człowiekiem to dlatego że ma rozum, ciało, i dsuszę.
Zwierzęta mają ciało ale nie mają rozumu i nie mogą tworzyć np praw do cywilizacji i tym się różnią od ludzi.
To że Aniołowie mają rozum to nie znaczy że są ludźmi bo nie mają ciała...


Najpierw udowodnij, że człowiek ma duszę. Potem obroń karkołomną tezę, że zwierzęta nie mają rozumu. A na końcu dowiedź istnienia Aniołów.


Sebastian, z logiką jest u Ciebie koszmarnie. Wiem, że w LO (zakładam, że chodzisz do ogólniaka) jeszcze nie uczy się tego przedmiotu na poważnie, poza ew. tymi tabelkami na matmie, więc może to nie Twoja wina. Ale popełniasz straszne ilości błędów logicznych. Nieuprawnione założenia, dowody z wykorzystaniem dowodzonych twierdzeń w procesie rozumowania i pochopne wyciąganie wniosków. My wytykamy te błędy, a Ty brniesz w nie dalej, napędzany ideologią. Nie dostrzegasz, że Twoje rozumowanie jest coraz bardziej jednostronne, zamknięte na argumentacje i obarczone coraz większym błędem. Mnożysz kolejne abstrakcyjne założenia, by łatać dziury logiczne w pierwotnej tezie i nawet tego nie zauważasz. Błyskawicznie, nie czekając na ripostę, zakładasz, że kolejne twierdzenia dowiodłeś.

Straciłeś dystans.

Wszystko, co nie pasuje do Twojej teorii bądź jest sprzeczne z Twoją intuicją, nazywasz z miejsca absurdem. Absurdem jest powstanie wszechświata bez przyczyny, absurdem jest brak ciągu przyczynowo skutkowego przy braku czasu, absurdem jest brak metafizycznej "natury ludzkiej" w człowieku. To absurdy, bo ich nie rozumiesz. Tkwisz w filozofii rodem ze średniowiecza (św. Tomasz) czy nawet zahaczającej o antyk (Platon) i koncepcje nowsze do Ciebie nie trafiają.


dobry_dziekan napisał(a):
Zapytaj się wszystkich tutaj a odpowiedzą Ci to co ja.
Wcale a wcale nie uważamy że jest jakieś źródło dobra i jestem tego pewien na 100%.


Dla ścisłości:
Nie uważamy, że jest źródło dobra (w postaci Boga). Dobro ma natomiast swoje przyczyny. Człowiek czyni dobro, bo ma to w genach, bo tak wymaga środowisko, bo tak uczy społeczeństwo. Nie jest wymagane źródło.

Zacznij szukać innego dowodu na istnienie Boga, niż "byt konieczny do istnienia zróżnicowanego dobra". Ta teza się nie trzyma kupy.

_________________
Obrazek

gg 3287237


Wt cze 05, 2007 22:39
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 03, 2006 17:17
Posty: 1479
Post 
Źle się wyraziłem. Miało tam być "Wspólne źródło" : )

Sebastian88 napisał(a):
I jeszcze Dobry dziekanie jeśli przyjmujesz istnienie muzgu który nami kieruje to tym samym uznajesz istnienie Boga.


Spieszyłem się i zapomniałem o tej wypowiedzi : )

No to słuchaj Sebastianie.

Uważam, że nasza ziemia została stworzona i uformowana przez obcą cywilizację, która na domiar tego powstała z pyłu przy wielkim wybuchu, czyli istniała sobie od samiuśkiego początku. Nudziło im się, to rzucając kamienie życia stworzyli naszą planetę i nas. Teraz oglądają sobie nassze poczynania zajadając jakieś przysmaki.

Oparłem to na zupełnie niczym.

_________________
"Mówią, że niepełna wiedza jest rzeczą niebezpieczną, ale jednak nie tak złą, jak całkowita ignorancja."
T. Pratchett


Śr cze 06, 2007 7:59
Zobacz profil WWW
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 2089 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42 ... 140  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL