Także życzenie komuś, żeby "został zatopiony" jest grzechem.
Grzechem jest nieposłuszeństwo - Rada Programowa RM została powołana w uzgodnieniu KEP + Zakon Redemptorystów - nieposłuszeństwo zatem jej zaleceniem, jest grzechem.
Chrześcijaństwo polega na czynieniu dobra - twórcza miłość.
Dobro to umiejętność przebaczania, a gdy padły zbyt ostre słowa, umiejętność przeproszenia.
Dotyczy każdego, a szczególnie duchownych - "Wy jesteście światłem świata....Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie" (Mt 5,14-16)
Zaniedbywanie dobra, które można uczynić, też jest grzechem - "Kto zaś może dobro czynić, a nie czyni, grzeszy" (Jk 4,17).

Alus;

Kto,komu,za co ma wybaczać ?

Wybaczać mogą ofiary aborcji a te wybaczą ....albo nie wybaczą.
Wybaczać może Słowo Prawdy, którym każdy bedzie ukarany.

Kto,kogo i za co ma przepraszać?

Przepraszać powinni spiskujący za plecami.
Przepraszać powinni ci którzy kłamstwo w prawdę chcą zamienić.

Jedyne co można zrobić to pojednanie, przy zachowaniu swoich
odrębnych przekonań.Czyli żyjmy razem ale......osobno.

Cz jest to jednak postawa chrześcijańska?
--------------------------------------------------------------------------------------
Mroczny Pasażer.

Wsztstko co nie zapobiega aborcji jest działaniem proaborcyjnym.
Nawet obojętność.

Jakkolwiek nie skończysz....... i tak tego nie zmienisz.

Pozdrawiam :-)

Gadasz takie głupoty, że aż żal d.upę ściska.
Działanie PRO-coś jest działaniem na rzecz tego czegoś. Popierając obecną ustawę nie działam na rzecz całkowitego zalegalizowania aborcji. Kuźwa rusz głową czasem, proszę cię człowieku, a nie rzucasz tymi swoimi pustymi hasełkami.

MP;

Niech Tobie tak żal nie ściska, bo będzie... perfumeria :-)

Popierając obecną ustawę nie działasz na rzecz całkowitego zalegalizowania aborcji. Prawda.

Czym jednak rózni się ofiara z życia" częściowego zalegalizowania aborcji"
od takiej ofiary "całkowitego zalegalizowania".

Słowa, słowa, słowa.

Polityka to zręczne manipulowanie faktami.
W tym wypadku polityka na nic. Manipulować ludzkim życiem nie wolno.

Słusznie. Nie kończ Waść, bo wystawisz świadectwo, ale sobie. A wyzwiska i obelgi są nieskuteczne, bowiem my, Katolicy, przywyczajeni jesteśmy do takiej argumentacji.

Taką "argumentację" to wypada tylko zignorować, jednakże "sprawa" jest ważniejsza od naszych odczuć i upokorzeń obelgami.
Ta sprawa ma jawny tytuł, nie kryptonim: NIE ZABIJAJ.

Dlatego jeszcze raz spróbuję cierpliwie wyjaśnić: Kościół nie jest przeciw aborcji, lecz jest ZA ochroną życia OD poczęcia DO naturalnej śmierci, gdyż aborcja jest tylko jednym z występków przeciw przykazaniu "Nie zabijaj".
Kościół nie jest w tej zasadniczej kwestii wybiórczy: że niby kara śmierci to nie, ale aborcja to już tak, bo dotyczy gorszego jakościowo, gdyż poczętego a nienarodzonego, człowieka.
I wcale to nie oznacza, że jest ślepy na wszystkie złożoności Natury, takiej jaką stworzył Bóg
- na przykład na kwestię "czyje życie ratować", gdy ludzka wiedza (tu medyczna) jest ograniczona i nie zezwala tego dylematu rozstrzygnąć;
- na przykład obrony koniecznej, gdy bieg zdarzeń nie zezwala na ocenę sił i stosowanych środków.
W takich przypadkach wybór pozostawiany jest sumieniu.

Natomiast nie może być zgody - i w przewidywalnej perspektywie czasu nie będzie - na wyrachowane, z premedytacją szafowanie czyimś BYĆ albo NIE BYĆ:
- jak jest w przypadku kary śmierci;
- jak jest w przypadku aborcji czyli zabijaniu dzieci nienarodzonych;
- jak jest w przypadku eutanazji czyli zabijaniu nieprzydatnych społecznie;
- jak jest w przypadku wspomagania samobójstw;
- jak jest w przypadku eksperymentów paramedycznych typu klonowanie i zapłodnienie in vitro czyli zastępowania losowości Natury genetycznymi manipulacjami dla zyskania produktu o zadanych cechach.
itp. co niektóre chore umysły jeszcze wymyślą.

Pani Prezydentowa przyłączając się do lobby aborcyjnego, zaprzeczyła temu wszystkiemu. Więc ocena moralna takiego czynu może być tylko jedna: "SZAMBO".

Człowiek popełniający tak niegodny moralnie czyn, winien nie czuć się obrażony, lecz mieć odwagę spojrzenia na siebie "w Prawdzie" i przynajmniej wyjaśnić: Tak, zostałam podle podpuszczona, wprowadzona w błąd, nie wykazałam elementarnej przezorności, zawiodłam. Was - wyborców, was - współwiernych.

Na tym polega problem, a nie urażonej godności uprawnioną oceną, przecież nawet nie osoby, lecz czynu, jego okoliczności i inspiratorów.

PS. Jakże żałosnie wypadają ci, którzy wielkim oburzeniem unieśli się na kryptonim "Mengele" (który jak się okazuje nawet nie dotyczył sprawy lekarza podejrzewanego o zbrodnie), a nie unosili się gdy topiono Ustawę o ochronie życia.

Co tam Rada Programowa, co tam Episkopat, co tam Arcybiskupi i biskupi, co tam Kościół, co tam ....
Tylko Rydzyk ma rację!!!!

Nawiasem mówiąc to czy widział ktoś by przywódca sekty komukolwiek sie podporządkowywał poza własnym JA?

To co robi Rydzyk wyraźnie świadczy, że kiędzem to on kiedyś był, teraz już nie jest. Jest przywódcą sekty parachrześcijańskiej. Przywódcą Nieomylnym i Wszechmocnym!

Bądź co bądź nakazywanie dorosłej osobie przeproszenie kogoś jest niepoważne

Rzucam wyzwiskami bo do takich ludzi jak Mark inaczej nie można. Nie znoszę wrzucania wszystkiego do jednego worka. Najpierw ci, którzy popierają obecną ustawę to ludzie proaborcyjni, oczywiście dalej każdy kto ubiera się jak metal to satanista, każdy kto nie jest katolikiem to ateista, każdy kto nie do końca popiera wszystkie żądania homoseksualistów to homofob, wymyślać można w nieskończoność. Stereotypom i uogólnieniom mówię NIE. I mam dość takich ludzi jak Mark, którzy non stop te stereotypy powielają.



Jasne. Ale przyznaj, chciałeś pewnie, żeby Kwaśniewski przeprosił za gest ucałowania ziemi polskiej wtedy jak z helikoptera wysiadał, co nie?
Dlaczego więc to ma działać tylko w jedną stronę?

Teraz Ty uogólniasz - pierwsze słyszę o tym że to Kwaśniewski Wydawało mi się że to był ktoś inny. To raczej żenujące, ale przez myśl mi nie przeszło że mógłbym się domagać przeprosin za coś takiego

Hm, wydawało mi się, że to Kwachu, no nie wiem może coś pomyliłem, ale sytuacja autentyczna. I ludzie wtedy chcieli też by ten człowiek przepraszał. Ci sami ludzie, którzy teraz burzą się o to, że rydzyk ma przeprosić.

Cóż, ja wychodzę z założenia, że tylko głupcy nie umieją przepraszać i przyznać się do błędu. Skoro rydzyk chce taki być to jego wola.

Zadziwiająco trafna konstatacja stanu rzeczy. Tylko wnioski mocno naciągnięte.

Choćby Radzie Programowej przewodził Papież, więcej - sam profos 2.0, a członkami tejże rady byli wszyscy "wierni", to nie są władni przegłosować nakazu "NIE ZABIJAJ".
Nie są władni przegłosować Boga.

Słusznie profosie, nie "Rydzyk i jego sekta" mają rację lecz On.
Tej "racji" nie zmienią również wyzwiska, pomówienia względem tych co tę rację uznają.
Nakaz "z góry" jest bowiem jednoznaczny: Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu, profosie20.

No tak, ale jak rydzyk mówi fałszywe świadectwo to wszystko jest ok.

Oczywiście, że nie jest.
Możesz jednak wskazać ten konkretny przypadek? Gdzie, kiedy, przeciw komu i treść tego fałszywego "świadectwa"?
Nie wskazując wmanewrowujesz się w to co jemu zarzucasz.
A jeszcze źródło powzięcia tej wiadomości by się przydało. Czy jest rzetelne i wiarygodne, czy nie.

Jest takie stare powiedzenie
- "Jeśli ktoś twierdzi, że ma 25% racji - to jest bardzo porządny człowiek,
- Jeśli twierdzi, że ma 50% racji, - to też jest porządny człowiek.
- Jeśli twierdzi, ża ma 75% racji - to już jest podejrzane,
- ale jeśli mówi, że ma zawsze 100% racji - to jest drań, łobuz i oszust.

Drogo Mroczny;

Ja się nie gniewam a powiem Tobie ( nie w tajemnicy) że też ubierałem się jak metal i wpinałem w klapę znaczki " black sabbath".
Że choć będąc katolikiem nie chodziłem do kościoła ( zbyt często) a Słowo Boże znałem gorzej od powieści Sienkiewicza.
Że uznawałem ( jak każdy szanujący SIEBIE hippis) wolność seksualną a o prokreacyjnej nic nawet nie wiedziałem. itp.

Tak więc o stereotypach proszę mi nie wciskać.

Być może kiedyś obudzisz się innym człowiekiem,
(czego Tobie serdecznie życzę) i zrozumiesz czym jest Twoja
działalność.

Być może będziesz umiał przeprosić za to co napisałeś.
Bo jak sam twierdzisz...tylko głupcy nie umieją przepraszać.

A ja dodam ....za swoje błędy.