Może i miałbym czyste serce, ale na pewno słabą głowę (i nie chodzi mi o odporność na niepożądane skutki spożywania alkoholu, a o dobór towarzystwa).

Diabeł to nie chochlik z jasełek. To Zło.

zlo istnieje tylko jezeli w nie wierzysz jezeli wierzysz w Boga to wierzysz w jego dobroc a jezeli Bog jest dobry to wszystko w nim jest dobre---zlo jest tylko czescia ktora w absolucie i tak jest dobra

Jezus wierzył w zło (kuszenie na pustyni)

jak to a david coperfield? to chyba istny sluga szatana:D:D co krok to czary mary:D

Pan David jest iluzjonistą.
Bez podśmiechiwania się, proszę.

Iluzja a czary to dwie zupełnie odrębne kwestie.

Iluzja to zwykłe sztuczki cyrkowe,które są bardzo proste i wiedzy tajemnej nie wymagają.

Czary zaś to przywoływanie złych mocy i próba szkodzenia tym bliźniemu lub wykorzystania tego do poznania przyszłości.Ostatecznie zło obraca się przeciw temu,kto mu służy.Dochodzi nawet do opętań szatańskich i chorób psychicznych.Poza tym czary są grzechem ciężkim,bo najbardziej ubliżają Stwórcy.

Wystarczająco wyjaśniłem.

jakoś nie mogę sie z Tobą zgodzić całym szacunkiem ale co??????? z jakim djabłem ?????? jeżei się ma czyste serce to sie pragnie być bliżej Pana Boga, pragnie sie jego miłości a nie djabła!!!

to bylo a propos niebezpieczenstw magii a Bog jak bedzie chcial zebys pila z diablem piwko to bedziesz pila bo to Jego idealny plan od ciebie zalezy tylko czy twoja wiara wytrzyma taka nasiadowe z lucyferkiem

Karolus proszę o więcej kultury i uszanowanie osób tu piszących,zwłaszcza forumowiczek.Dziękuję.