Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt sie 26, 2025 17:41



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 2487 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 142, 143, 144, 145, 146, 147, 148 ... 166  Następna strona
 Homoseksualizm 

Czy jesteś za legalizacją związków homoseksualnych?
Tak 39%  39%  [ 136 ]
Nie 57%  57%  [ 199 ]
Nie mam zdania 5%  5%  [ 17 ]
Liczba głosów : 352

 Homoseksualizm 
Autor Wiadomość
Post 
Perseus napisał(a):
Jak najdłużej trwały Twoje zwiazki?

Nie będę tutaj rozmawiał o moich związkach.
Mogę napisać tylko tyle, że w żadnym poważnym jeszcze nie byłem. Co prawda coś tam się już niby zaczynało, ale do "związku" nigdy nie dochodziło. Myślę, że jeszcze nie dojrzałem do poważnych, trwałych związków. Jestem jeszcze bardzo młody i wszystko przede mną :) Na razie nie myślę o wiązaniu się z nikim tak na poważnie, żeby wspólnie zamieszkać i iść przez życie to chyba jeszcze dla mnie za wcześnie na takie coś.
Jeśli to Cię interesuje to mogę napisać, że obecnie jestem nie w związku, tylko takim jakby "układzie na seks", tzn mam stałego partnera, ale nie ma między nami miłości, a raczej przyjaźń połączona z seksem.

Perseus napisał(a):
Na czym były zbudowane?

Jak już pisałem, jeszcze nie byłem w takim prawdziwym poważnym zwiąku, ale bardzo bym chciał i docelowo tego sobie życzę i będę do tego dążył. Taki związek będzie oparty przede wszystkim na miłości, wzajemnym zaufaniu, odpowiedzialności i trosce.

Perseus napisał(a):
Sztuką jest zachowanie wierności w zwiazku, który trwa np. 20 lat a nie 2 lata. 20 lat aby wychować dzieci w atmosferze bezpieczeństwa, miłości.

Ja nie mam zamiaru wychowywać dzieci, bo ich nie lubie, tzn lubie, ale nie tak, żeby chcieć je mieć i wychowywać. Nie mam w sobie póki co instynktu ojcowskiego i jeśli się kiedyś pojawi to wtedy się będę zastanawiał.

Odnośnie trwałości związków i tego co jest sztuką, a co nie to nie wiem do czego dążysz? Gdzie jest powiedziane, że związek ma trwać 20 lat? Czy ktoś to określa? Insynuujesz jakoby geje nie potrafili być ze sobą długo, a ja jestem zdania że takie rzeczy nie zależa od orientacji seksualnej. Spójrz na pokolenie heteroseksualnych 20-40 latków - też mogę powiedzieć, że ze świecą wśród nich szukać kogoś z dłuższym stażem i że praktycznie większość kończy związku po 1-2 latach. I co z tego? Ja tego nie odbieram negatywnie. Gdzie jest powiedziane, że w ciągu życia trzeba mieć tylko jednego partnera? Gdzie jest powiedziane, że nie można być w ciągu życia w kilku związkach? Krótsze związki w dzisiejszym świecie są domeną wszystkich ludzi obecnych pokoleń, a nie gejów. Odpowiadają za to uwarunkowania kulturowe, trendy obyczajowe, tempo życia i wiele innych czynników.

Perseus napisał(a):
Właściwie mnie to nie obchodzi - dopóki nie dąży się do promocji takiego stylu życia np. w szkołach.

W szkołach nie ma promocji żadnego "stylu życia". Przynajmniej tak było jak ja chodziłem do szkoły, a było to nie tak dawno. Zresztą nie wiem o jaki styl życia Ci chodzi? Sugerujesz, że co, że geje mają jakiś jeden konkretny wypracowany "styl życia"? Co to ma w ogóle być? Znowu mi śmierdzi jakąś mało wyszukaną stygmatyzacją i szufladkowaniem.


Śr cze 13, 2007 18:33
Post 
Polonium 210 napisał(a):
Dziękuję Lucyno za artykuł.Problem homoseksualnej propagandy rzeczywiście istnieje.Homoseksualizm jest moralnie szkodliwy i każdy ma prawo go skrytykować.Krytyka jest potrzebna i nie jest żadną formą homofobii.Mamy oceniać rzeczywistość obiektywnie i nazywać zło złem a dobro dobrem.Gdy nie można mieć prawa do krytyki to mówimy już o totalitaryzmie,a homoseksualiści właśnie tej krytyki chcą nam zabronić i chcą byśmy myśleli na ich sposób.Zaś nas obrońców tradycyjnego małżeństwa usiłują nazywać faszystami i homofobami.

Problem w tym, że nie istnieje takie coś jak krytyka samego homoseksualizmu bez mieszania z błotem gejów i lesbijek. Atakowanie homoseksualizmu jest de facto atakiem na gejów i lesbijki, ponieważ orientacja seksualna jest nierozerwalną i nieodrębną częścią każdego człowieka i nie wyraża się tylko w sferze seksualnej, ale również w sferze mentalnej/osobowościowej.
Nie ma czegoś takiego, że Ty sobie powypisujesz najgorsze rzeczy o homoseksualizmie i jesteś w porządku. Otóż nie, nie jesteś w porządku i nie będziesz, ponieważ przy okazji nas atakujesz - gejów i lesbijki. Jestem pewien, że sumieniu homofobów istnieje ten element nazwijmy to sobie "moralnego niepokoju", przy okazji jak zabierają sie za ostrą krytykę homoseksualizmu.


Śr cze 13, 2007 18:42
Post 
JakubN napisał(a):
Jeśli więc ktoś nie czytał tego tekstu jeszcze, niech nie czyta - szkoda czasu. A może nie... Może właśnie warto, by dowiedzieć się o mechanizmach działania homofobów.


Pozdrawiam,
heteroseksualny [myślę, że warto to tu podkreślić akurat] Jakub

Ja nie czytam. Już nie...
Naczytałem się bardzo wiele tego typu tekstów i mniej więcej wszystkie one są na jedno kopyto, z silnym akcentem mieszania gejów i lesbijek z błotem.
Konserwatyści, prawicowcy, zagorzali katolicy mają dużą skłonność do wyszukiwania sobie "wrogów", a geje są jednym z nich/kolejnym.


Śr cze 13, 2007 18:45
Post 
i jeszcze jedno, co do zwiazkow, zyje z chlopakiem i mieszkamy razem,naszymi wspolokatorami jest para heteroseksualna, ktora nie widzi problemu i jakos homoseksualizmem sie jeszcze nie zarazili:)


Śr cze 13, 2007 22:41
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 08, 2006 19:22
Posty: 236
Post 
killing-joke napisał(a):
i jeszcze jedno, co do zwiazkow, zyje z chlopakiem i mieszkamy razem,naszymi wspolokatorami jest para heteroseksualna, ktora nie widzi problemu i jakos homoseksualizmem sie jeszcze nie zarazili:)

Brrr... nie ma się czym chwalić :?

_________________
"Ty bowiem jesteś dla mnie skałą i twierdzą, przez wzgląd na imię Twoje kieruj mną i prowadź mnie" (Ps 31, 4)


Śr cze 13, 2007 22:43
Zobacz profil WWW
Post 
Hehe, fajnie :D , myślę Abditus, że Tobie i Polonium by się to akurat przydało - zamieszkanie z gejami. By zmienić perspektywę początkową opierającą się na założeniu, że homoseksualizm jest złem, na taką, w której poza pełnymi niechęci sloganami [Polonium] znajduje się choć trochę rzeczywistej wiedzy wyniesionej z doświadczenia, a nie z takich (censored) i zjadliwych tekstów, jest ten wklejony przez Lucynę.


Śr cze 13, 2007 22:53
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 08, 2006 19:22
Posty: 236
Post 
JakubN napisał(a):
Hehe, fajnie :D , myślę Abditus, że Tobie i Polonium by się to akurat przydało - zamieszkanie z gejami. By zmienić perspektywę początkową opierającą się na założeniu, że homoseksualizm jest złem, na taką, w której poza pełnymi niechęci sloganami [Polonium] znajduje się choć trochę rzeczywistej wiedzy wyniesionej z doświadczenia, a nie z takich (censored) i zjadliwych tekstów, jest ten wklejony przez Lucynę.

:-) JakubN, coraz bardziej zastanawia mnie Twój racjonalizm, do którego się tak często odwołujesz. Na podstawie jednego zdania:
Abditus napisał(a):
Brrr... nie ma się czym chwalić

tyle wniosków. :-)
Tak swoją drogą dzięki za to, co napisałeś. Chciałbym się zatrzymać nad dwoma rzeczami (nie wiem, czy nie było już mowy o nich, ale...):
1) homoseksualizm jest złem - nigdzie nie napisałem w ten sposób, ale chciałbym zapytać filozofów, jak jest definiowane zło i czy faktycznie nie można uznać tego twierdzenia za prawdę. W tej chwili kojarzy mi się uproszczona definicja tomistyczna zła: zło jest brakiem jakiegoś dobra. Tak pojmując sprawę skłonny bym był do przyjęcia tej tezy. Ale...
2) pełnymi niechęci - no właśnie, pytanie do psychologów i seksuologów: czy ktoś przeprowadził badania naukowe na temat przyczyn, pojawiających się w człowieku o "orientacji" heteroseksualnej, niechęci (powiedziałbym więcej - obrzydzenia) do relacji homoseksualnych?
Liczę na odpowiedzi merytoryczne z odnośnikami naukowymi, nie na własną twórczość intelektualną. Pozdrawiam.

_________________
"Ty bowiem jesteś dla mnie skałą i twierdzą, przez wzgląd na imię Twoje kieruj mną i prowadź mnie" (Ps 31, 4)


Cz cze 14, 2007 8:32
Zobacz profil WWW
Post 
Abditus:

co do twojego pierwszego zapytania, mozna przypisywac rozne opisy dobra/zła ale w homoseksualiznie nie chodzi o jego dobro czy zlo,podobnie jak w heteroseksualizmie, mozna powiedziec:

"Nie ma żadnych zjawisk moralnych - istnieje tylko moralna interpretacja zjawisk"

a to ze interpretujesz to zjawisko negatywnie to juz twoja subiektywna ocena.

co do 2 pytania, podawalem juz dokladne dane o jednej ksiazce w ktorej jest rowniez ten temat podjecty- "homoseksualizm interdyscyplinarnie" napisany przez naukowcow z UJ.


polonium....

nie znam wiekszego hipokryty niz ciebie(przynajmniej wirtualnie), spojrz na swoj podpis, a nastepnie na oskarzenia kierowane do mnie, jesli nei załapiesz, to spojrz na swoj opis a pozniej na oskarzenia kierowane do mnie, a jesli jeszcze nie załapiesz to spojrz na swoj opis a nastepnie na oskarzenia kierowane do mnie.


mam wielu znajomych ateistow dla ktorych moja orientacja nie gra roli i "zwisa im to" sa tolerancyjni i wszyscy umiemy sie z tego smiac:)) bo czesto jest zabawnie, natomiast mam kilkoro znajomych katolikow...pamietam o 2. Pierwszy ktorego poznalem dosc dawno temu jest praktykujacym katolikiem ale odbiera wiare rozumnie, nie jest kierowany nienawiscia, strachem i bezmyslnym kazaniem ksiedza. drugi jest za to bardzo konserwatywny, kłóciłby sie o to ze czlowiek zostal stworzony poprzez kreacjonizm bezposredni...jego tok myslenia jest zainfekowany religijnymi zabobonami...zaden z nich nie wie o mojej orientacji, dla ich wlasnego dobra:) trosze szkoda ze ci jabardziej religijni , ktorzy teoretycznie wyznaja boga milosciwego, w praktyce swiadcza o bogu zlowrogim, odległym, zimnym i okrutnym.

polecalem w innym temacie ale nie wszyscy stad, mogli to widziec w innych postach.

http://wiadomosci.onet.pl/1418040,240,1,kioskart.html


Cz cze 14, 2007 12:36
Post 
Cytuj:
tyle wniosków.

Przepraszam, to było nieuprawnione, ale odnosić się miało głównie do Polonium. Źle się wyraziłem albo wręcz wyraziłem się głupio, sorry.

Co do definicji zła, są ich całe dziesiątki, w zelażności o nurtu w filozofii czy wręcz konkretnego filozofa. Nie wiem, czy jest sens dawać konkretną definicję, bo zawsze można ją zanegować inną, wskazująz że "a przecież X powiedział co innego"... Myślę, że znacznie łatwiej byłoby dojść filozofem do porozumienia w tym, co nazywamy dobrem. Ale to tylko moje odczucie. Choć i tu byłyby problemy. Wielki etyk G.E. Moore w XX wieku stwierdził, że dobro i zło są wyrażeniami immanentnymi danego systemu etyki czy moralności i nie da się ich obiektywnie ująć. Należy się ograniczyć do stwierdzenia, co dla danego systemu jest dobre czy złe. Ale zakładając, że jednak jest jakąś wartością obiektywną, to mnie do gustu przypadła pewna anonimowa mądrość:

"Dobro i zło,
światło i ciemność,
wolność i niewola,
życie i umieranie.
Ale najgłębiej ze wszystkich przeciwieństw tkwi stwarzanie i nieszczenie. Tak głęboko, że mało kto dostrzega, iż jest to najważniejsze z przeciwieństw."


Tak więc dobrem byłoby to, co stwarza w najszerszym słowa tego znaczeniu. Co buduje, co zacieśnia więzy, co skłania ku stwarzaniu, co powoduje wzrost i rozwój. Myślę, że taka całościowa koncepcja dobra [z pewną ostrożnością] mogłaby być przeze mnie przyjęta.

A tu ciekawe linki, które mogą pozwolić nam określić nasze postrzeganie dobra/zła. BTW, i jak tu nie kochać Wikipedii?? :D Szczególnie, jeśli samemu tworzy się w niej hasła. ;-)

http://en.wikipedia.org/wiki/Evil
http://en.wikipedia.org/wiki/Good_and_evil

Na pytanie numer 2 nie potrafię niestety na chwilę odpowiedzieć, ale się spytam koleżanki psycholożki zaraz, czy takie badania były w ogóle robione i co z nich wynikło.


j.


Cz cze 14, 2007 12:43
Post 
Jeśli chodzi o dobro/zło - bo w religi jest coś albo czarne albo białe. W religii katolickiej nie ma szarości, nie ma czegoś pomiędzy, nie ma sytuacji trudnych do moralnej-etycznej oceny. Jesteś tam albo zły albo dobry, kierujesz się albo złem, albo dobrem. Myślę, że to jeden z wielu powodów, dla ktorych religie, a w szczególności religia katolicka nie szerzy już się w takim tempie, jak dawniej.


So cze 16, 2007 14:32
Post 
Abditus napisał(a):
Brrr... nie ma się czym chwalić :?

Czemu?
Szczęściem i miłością należy się chwalić, a już na pewno nie należy jej ukrywać :) Ludzie zakochani mają naturalną skłonność dzielenia się swoim szczęściem "ze światem" - w psychologii jest to bardzo dobrze opisane zjawisko.
Życzę killing-joke jak najdłuższego stażu w jego związku, nie przemijającej miłości i szczęścia :)


Cz cze 21, 2007 7:46
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 12:24
Posty: 3666
Post 
derek napisał(a):
Jeśli chodzi o dobro/zło - bo w religi jest coś albo czarne albo białe. W religii katolickiej nie ma szarości, nie ma czegoś pomiędzy, nie ma sytuacji trudnych do moralnej-etycznej oceny. Jesteś tam albo zły albo dobry, kierujesz się albo złem, albo dobrem.


Szarości może nie ma za to są bardzo różne kolory. Różnica jest taka, że z wielości kolorów KK odróżnia barwy jasne i ciemne. Tak czyni m.in z homoseksualizmem.

_________________
www.onephoto.net


Cz cze 21, 2007 12:18
Zobacz profil
Post 
Paschalis napisał(a):
Tak czyni m.in z homoseksualizmem.

Nie wiem czy czyni tak jak dokładnie to napisałeś, a jeśli tak to jest w błędzie. Pamiętajmy, że zdanie KK nie jest żadną prawdą objawioną, tylko subiektywnym poglądem kościoła katolickiego, w dodatku nie wyznawanym przez znaczną część jego członków religijnych. Kościół przedstawia świat w barwach albo zupełnie jasnych, albo zupełnie ciemnych, co jest fikcyjnym przedstawianiem świata, bo on tak nie wygląda.


Cz cze 21, 2007 17:03
Post 
tak tak, dobrze ze kosciol stoi i widzi te "ciemne brwy" bo bez nich kobiety i mezczyzni uzywaliby tych piekielnych srodkow antykoncepcyjnych,zabijajacych nasienie tylu mezow chrzescijanstwa i liczebnosc przejeliby ci niedobrzy prawosławni....i dobrze ze wie ze ta ciemna barwa jest onanizm, bo cala mlodziez inaczej skonczylaby w siodmym ktregu piekielnym i dobrze ze bog przemawi austami paschalisa bo juz obawialem sie ze nie ma zadnego proroka judy. chwala ci paschalisie:)


Cz cze 21, 2007 21:53

Dołączył(a): N maja 20, 2007 8:57
Posty: 937
Post 
Mam nadzieję, że takie związki już niedługo będą możliwe do zawarcia. Wtedy byłoby wspaniałe! Dla mnie są wzruszające takie historie, jak np. w gilmie "Tajemnica Brokeback Mountain", a to mi się kojarzy z dyskryminacją osób homoseksualnych. Może gdyby jedni drugim nie zatruwali życia uważając, że homoseksualizm to coś złego, nasze społeczeństwo byłoby lepsze...


N cze 24, 2007 20:16
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 2487 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 142, 143, 144, 145, 146, 147, 148 ... 166  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL