Nie porównuj się z Jezusem. Jezus nie był terrorystą i do terroryzmu nie nawoływał.

Wiadome jest że nie o takie prawo mi chodziło. Ale Ty tutaj porównujesz swój teroryzm, do podobnej chorej sytuacji na świecie. Podajesz skrajne przykłady, a sam jesteś też takim skrajnym przykładem. Oni zabijają ludzi, a Ty chces wysadzać i przy okazji napewno ktoś się nawinie i zginie. Czytam i widze że nie chcesz zabijać ludzi (teraz nie chcesz, bo czemu nie posłać do poachu aborcjonisty? co ważniejsze usunąć, budynek czy specjaliste?) Na nic Twoje obietnice, na nic Twoje kroki bezpieczeństwa, bo chyba masz za mało wyobraźni, że ktoś jednak zginie, chcesz czy nie, a jednego niewinnego życia nie wrócisz, co wtedy?

Działaj zatem w organizacji, zło dobrem zwyciężaj, a nie terroryzmuj ludzi. Mało to fanatyków jest na świecie którzy myślą jak Ty? Mają prawo bo Bóg tego chce? Myślisz że jedyną stratą będzie budynek? A co z opinią społeczną? Chrześcijanie gorsi niż Muzułmanie pod Paryżem? Wiem że nie przejmujesz się opinią społeczną, w imię woli Boga? ale przez Ciebie więcej będzie cierpienia. Myśleć trzeba długofalowo, nie tylko tu i teraz.

Wysadzenie komór gazowych... nie obraż się ale masz chyba za mało wyobraźni, komory zostaw, trzeba usunąć to co te komory obsługuje i tutaj masz dwa wyjścia:
1. Metody legalne - demokratyczne
2. To do czego w końcu dojdziesz - po co ładunki wybuchowe, nóż pod zebra aborjonisty da więcej, kilku takich i koniec z aborcjami, nie uważasz?

myślący;

Gdyby cierpienie można było usunąć za pomocą siły, nie czyniąc przy tym
następnego cierpienia oraz niesprawiedliwości to Pan Bóg już dawno
byłby to uczynił.
Jeśli jednak tego nie czyni, ufać możemy że nie dzieje się jeszcze
nic tak złego co upoważnia do stosowania siły i przemocy.

Dla tego mieczem i tarczą człowieka jest sprawiedliwość Boża która
od Boga pochodzi czyli.....ŚMIERĆ.

Przed nią nie ucieknie nic co żywe.
Po co więc przyspieszać to co nieuniknione?

Obrona życia jaką wielu ludzi uważa za obronę życia ziemskiego,
jest tylko obroną ludzi przed utratą życia wiecznego.
Kogo więc bronni obrońca życia?

Broni nienarodzonego aby miał życie doczesne.
Broni jego rodziców aby mieli radość w życiu doczesnym i duchowym.
Broni każdego który sprzyja aborcji aby odzyskał życie duchowe.
Broni naszej nadziei na życie wieczne z Bogiem.

Czy można to osiągnąć przez wysadzanie, sztyletowanie, trucie itp.???

Pan Bóg zezwala na działanie szatana w naszym życiu jednak nie daje
mu broni do rąk. Inaczej człowiek dawno by nie istniał.
Podobnie każdy z nas musi żyć tolerując zło które dzieje się
w okół, mając nadzieję i wiarę że zło zgnije kiedyś w swoim grobie.

PS.
Obrona konieczna dotyczy wyłącznie obrony w sytuacji bezpośredniego
ataku i działania agresora.
Każdy atak prewencyjny jest pseudo-obroną i jest przez Kościół niedopuszczalny.

To już było w USA. Parę lat temu przeciwnicy aborcji zastrzelili lekarza pod kliniką ginekologiczną - bo robił zabiegi przerywania ciąży. Domyślam się, że zrobili to z przykazaniem"nie zabijaj" na ustach.

I o to mi też chodzi. Jest przynajmniej kilka czynników które myślący nie wzioł pod uwage, w tym właśnie radykalizacja poglądów. Właśnie ten przykład który podałeś joten pokazuje jak wygląda fanatyzm. Takie pojmowanie religii jest chore i przez takie pojmowanie religii powstały zdania że to religia jest niebezpieczna. A zaczyna się od wysadzania budynku, które to zresztą nie jest tak skuteczne jak morderstwo, bo kto wykonuje zabieg lekarz, czy budynek? Prosty wniosek i mamy to co dzieje się w USA.

Moje narzędzia "wojny" pobłogosławione przez Kościół:
Pełną "seią" i "z grubego działa":

"Karabin":

"amunicja":
http://ktozjakbog.religia.net/index.php ... &Itemid=39

Uważam, że on błogosławił ich po to, aby zachować ICH od śmierci.
A co do przykazania "Nie zabijaj" to tyczy się również tego, że nie wolno zabijać nie tylko ludzi, ale też roślin i zwierząt.

To niedobrze, bo Jezus jadł ryby. Nie mówiąc już o innych rzeczach. A rośliny to jeszcze bardziej dziwna interpretacja.

Ale on je zabijał, ponieważ je jadł. Chodzi o to, że niektórzy zabijają zwierzęta dla zabawy.
A co do roślin, np. wycinanie drzew, lub zrywanie ich dla zabawy. One też odczuwają przy tym ból. Poza tym jeśli ludzie niszczą rośliny, zabijają siebie i swoje środkowisko.
I to wszystko prowadzi do grzechu "Nie zabijaj"

W takim sensie rozumiesz to przykazanie. Nie wiem czy też takie było pierwotnie znaczenie tego przykazania, ale myśle że możemy się zgodzić że zabijanie dla przyjemności jest nie do końca dobre.
Co do roślin to ciężko jest czasem nie nadepnąć rośliny, a zerwanie jednego listka nie jest dla większości niczym złym Drzewa, myśle, zawsze wycina się dla jakiegoś celu, myśle że nigdy się nie marnują. Kwestia tylko na ile można było by wycinke ograniczyć. Rzecz jasna też istotna jest kwestia środowiska, którego częścią też jesteśmy.

Ale JEZUS żył w Starym Przymierzu kiedy ofiary z zwierząt były dozwolone, a one nie są dozwolone w Nowym Przymierzu, i Nowe Przymierze to są też więcej miłosierne czasy, też dla zwierząt wierzę. I ja tu dam link do mojego tematu na tej stronie dla większego zrozumienia tego kłopotu wiary i uratowanie jak najwięcej zwierzęcych żyć : viewtopic.php?p=221433#221433
Powiem tylko krótko że pierwsi uczniowie żyli w biednych czasach, ale w dzisiejszych bogatych czasach sumienie mówi nie do zabijania zwierząt, a sumienie to jakby Głos BOGA w nasz. Że ja myślę że też np. św. Paweł wstrzymałby się od zabijania zwierząt w tych bogatych czasach kiedy głód juz nie grozi.

Tak w dwóch zdaniach:
Gdyby interpretacja "nie zabijaj" była "nigdy nie pozbawiaj życia nikogo", to Bóg nie dyktowałby w Piśmie, kto zasługuje na karę śmierci. Logiczne?

Myslacy naciągane jest to co napisałeś. Jezus sam jest nowym przymierzem. Niby z jakiej racji mielibyśmy nie jeść mięsa skoro Jezus jadł, a przecież to Jego Osoba, jak powyżej, stanowi nowe przymierze. Z tego co napisałeś wynika że wierzysz, czyli Tobie się tak wydaje, że o to chodzi w tym przykazaniu - przykazaniu istniejącym i realizowanym na gługo przez przyjściem Jezusa. Jest jakiś fragment który pozwala wyciągnąć wnioski na tematpotrzeby wegetarianizmu? Przykazanie "Nie zabijaj" które zostało przez Jezusa rozszerzone, ale nie na wszystko co biologicznie żyje, odnosi się do ludzi, a spotkałem się i z taką opinią że lepszym tłumaczeniem było by nie morduj (kwestia sporna, ale chodzi o rozrużnienie zabicia niewinnego, od kary śmierci). Jak dla mnie to zwykła propaganda wegetariańska, która próbuje nam wmówić że sam Jezus jest wzorowym wegetarianinem.

Ale z powodu Urodzin JEZUSA Maria i Józef ofiarowali zwierzęta, a to była tradycja ze Starego Przymierza. JEZUS Chodził też do Świątyni na święta żydowskie; to też jest niepotrzebne w Nowym Przymierzu. I świętował Paschę np., a my mamy jakby nową Paschę teraz; JEGO Ciało i Krew. Raczej ja myślę że Nowe Przymierze zaczęło się od Zesłania DUCHA ŚWIĘTEGO na uczniów już po Śmierci PANA naszego; kiedy DUCH ŚWIĘTY Zaczął Działać w nowy sposób między ludźmi.


Zgadzam się; lepiej byłoby przetłumaczyć “nie morduj”.
Ale ja napisałem we wcześniejszym moim liście linka do tego co napisałem że nawet posłaniec BOŻY (“anioł”) sprzeciwił się biczu niewinnemu zwierzęciu; a przecież jest dużo gorzej zabić kogoś niż zbić.

I nikt teraz zwierząt nie ofairowywuje. Jedynie jemy mięso co istniało od zawsze i nie rozumiem czemu Nowe Przymierze miało by to zmieniać. A obchodzenie swiąt w sposób oczywisty łączy się z chodzeniem do światyni - domu Boga, skoro jest On tam obecny realnie i naprawde nieistotne czy to święta żydowskie, czy Chrześcijańskie.
Co do zwierząt jeszcze nikt nie propaguje dręcznia zwierząt, jedynie to co w naturze jest normalne i rozpowszechnione - jedzenie mięsa.