wykonawca: Iron Maiden
płyta: Poweslave
obecny utwór: Two Minutes To Midnight

Polecam

Obłudnicy! Tylko na kasę lecą! Ta Afryka to pic na wodę!

Ja Twojego Iron Maiden nie komentuję.

Piękny utwór

W ramach solidarności z Bartasem idę zapuścić Aces High w wykonaniu Live (After Death), a następnie coś studyjnego

Rozalka, spokojnie. Nie to miałem na myśli.
Muzyka U2 jest jak najbardziej ok. Najbardziej doceniam starsze płyty,a za najlepsza uważam WAR. Nie podoba mi się natomiast postawa wokalisty zespołu, niejakiego Paula Davida Hewsona, bardziej znanego jako Bono, który to niby deklaruje chrześcijańską (katolicką-protestancką) wiarę, ale w rzeczywistości zupełnie mija się to z celem. Apeluje o Afrykę, a tak chodzi mu o sławę i blichtr.

Ironi to najlepszy heavymetalowy zespół wszechczasów. Tyle lat na scenie i nie poddali się komercji. Gadanie głupot, że ciągle grają to samo. Nic podobnego. Trzeba ich muzykę poznać. Oczywiście są słabsze płyty, takie jak: "No Prayer For The Dying czy Fear Of The Dark z kultowym kawałkiem o tej samej nazwie (zupełnie inaczej brzmi w wersji live, choćby z koncertu z Rio '00) czy te dwie z Bayleyem (kompletnie facet nie pasował, już bardziej Di'Anno). Normalka, że mieli słabe momenty, jak każdy świetny zespół.

Nie uznaję Ironów bez Bruce'a. Tylko on jest prawdziwym wokalistą grupy. Poprzednik (dwie pierwsze płyty) i zastępca na te 5-6 lat (również 2 płyty; Bruce wówczas poświęcił się solowej karierze) w ogóle mnie nie przekonują. Uważam także, że Maiden im starszy tym lepszy. Ostatnio słucham bardzo dużo trzech ostatnich płyt i bardzo mi się podobają, a w szczególności "Brave New World".

Spójrzmy na taką Metallicę. Już dawno się schowała. Ostatni dobry album wydali w 1991 roku i okazał się klasyką, bowiem znalazły się na niej nieśmiertelne ballady pokroju Unforgiven i Nothing Else Matters. Mowa o czarnym albumie.

Ale do rzeczy: Pink Floyd - The Wall (koncert)

Bartas, a jakim prawem oceniasz czyjąś wiarę (to nic, że Bono )? Siedzisz w jego głowie, że wiesz co nim kieruje? Nie sądzę.

Obserwacja, moja droga, obserwacja Mało tego, że upolitycznienie to jeszcze muzyka zespołu się skomercjalizowała. A to był naprawdę Wielki Zespół, który miał kiedyś faktycznie coś światu do przekazania.

Green Day - Walking Alone

To piosenka o mnie

Rednex-Cotton Eyed Joe(żeby pamiętać, że ameryka to kraj głupich ludzi-_-)
KULT- Gwiazda Szeryfa
Uriah Heep- July Morning
Salon in Sadez- Taliban Reagge
Etc.

Red Hot Chili Peppers - Hump De Bump

Papryczki dzisiaj w Chorzowie...co ja tu robie jeszcze ? ;]

Akira Yamaoka - Wounded warsong

Nigdy nie przepadałem za ich muzyką, a poza tym są bardzo kontrowersyjni (biegają nago po scenie itd) i komercyjni!


Pink Floyd - Animals

Bartas, o gustach się nie dyskutuje, kurczę!

A Pink Floyd, to może zawsze byli tacy grzeczni i niekontrowersyjni? Echhh

Podobne pytanie stawiła mi wczoraj moja mamusia , kiedy oglądała z mną "Live At Pompei". Zapytała: "jacy byli?"

Akurat Pink Floyd to najmniej kontrowersyjny zespół w historii rocka. Nie słyszałem jeszcze o żadnym skandalu. Były, owszem, sprzeczki w zespole (co jest chyba naturalne), wybryki Watersa, który za bardzo chciał przejąć pałeczkę w zespole. Ale tego nie nazwałbym raczej skandalem. Przynajmniej publicznego skandalu nie było. Nigdy nie odwalało im ze strojami czy czymkolwiek, nie było widać przepychu, a show mieli zawsze cudowne.